Skip to content

Papież używa jednego z ulubionych słów Losa

2

Komentarz

  • Brzost
    Mania
    :
    A kim jest Cejrowski w oczach gawiedzi? Przychodził do tv studia boso, wiec jest prostakiem i chamem.
    A czy nadal przychodzi? Mam wrażenie, że przy Joaśce jednak trochę się ogarnął.
    Możliwe, że już przychodzi w butach, dawno go w tv nie widziałam, ale rozsmieszyło mnie, że akurat on przyczepił się do papieskich butów.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Mania
    Możliwe, że już przychodzi w butach, dawno go w tv nie widziałam, ale rozsmieszyło mnie, że akurat on przyczepił się do papieskich butów.
    No, mnie to też rozśmieszyło
    :D
  • "wiara się wyczerpuje i stacza w miernotę» (przyp. 63). Rozwija się psychologia grobu, która stopniowo zamienia chrześcijan w muzealne mumie. Rozczarowani rzeczywistością, Kościołem i samymi sobą, przeżywają nieustanną pokusę przywiązania do słodkawego smutku, bez nadziei, który opanowuje serce jako «najtęższy z eliksirów złego ducha»"
    No dobrze, przywalił pan Papież fest, w samo słabe. No ale jak się wykręcić z takiej sytuacji, ktoś wie? Nie wiem od ilu lat się męczę z tym słodkawym smutkiem.
  • Mania
    Brzost
    :
    Mania
    :
    A kim jest Cejrowski w oczach gawiedzi? Przychodził do tv studia boso, wiec jest prostakiem i chamem.
    A czy nadal przychodzi? Mam wrażenie, że przy Joaśce jednak trochę się ogarnął.
    Możliwe, że już przychodzi w butach, dawno go w tv nie widziałam, ale rozsmieszyło mnie, że akurat on przyczepił się do papieskich butów.
    Ale w programie jest wciąż na Bosaka. Fakt, to zabawne ale on jeden ma akurat najmniej prawa do czepianie się czyiś butów.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • balwan.ze.zbrucza
    "wiara się wyczerpuje i stacza w miernotę» (przyp. 63). Rozwija się psychologia grobu, która stopniowo zamienia chrześcijan w muzealne mumie. Rozczarowani rzeczywistością, Kościołem i samymi sobą, przeżywają nieustanną pokusę przywiązania do słodkawego smutku, bez nadziei, który opanowuje serce jako «najtęższy z eliksirów złego ducha»"
    No dobrze, przywalił pan Papież fest, w samo słabe. No ale jak się wykręcić z takiej sytuacji, ktoś wie? Nie wiem od ilu lat się męczę z tym słodkawym smutkiem.
    Chwila heroiczna (ja akurat lubię się w wyrze wylegiwać), rozpiska dnia na minuty, różaniec, brewiarz, ambitne cele, wzruszanie się wielkimi i małymi sprawami, znoszenie humorów rodziny, kajak albo góry w listopadzie, praca, siłownia/bieg/rower/basen, nauka języków, ćwiczenie pamięci, publikowanie artykułów, doprowadzanie zamiarów do końca, wreszcie - wkurw. Jednym słowem - formacja. Nie rozpraszać się, nie memłać.
    Każdy mnich poda ci detale, z innych kultur pouczający jest Yukio Mishima, choć z samą końcówką przesadził.
    The author has edited this post (w 14.12.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • przemk0
    Czekałem kiedy ktoś w końcu siądzie okrakiem na barykadzie i z wyższością charknie na obie strony.
    Łaskawy Panie, słowo "charknie" chyba jest nazbyt emocjonalną (naprawdę okropne ordynarne jest to slowo) reakcją na skromny link połączony z łagodną konstatacją. Aż tak prawda zabolała, że nie wszyscy muszą tu się zgadzać z Kierownictwem? Przecież ja robię grzecznośc zebranym i staram się chociaż jako jeden być innego zdania, żeby było z kim sie pospierać i żeby nie było znowu o tych nieszczęsnych "czirliderkach". Cenię nieśmiale próby p.Brzosta, ktory strał się być obiektywniejszy i zobaczyć coś więcej ponad ten zbiorowy poziom obuwniczy. Ale to nie jest polemika.
    PS.Proszę p.Jorgemu przekazać, że nie jestem z nim na "ty" (i mam w nosie argumenty z serii, "że internet", "że forum" itd. nie byłem z nim na "ty" na starym FF nie mam ochoty teraz))

    Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
  • Właśnie wpadłem na to samo.
    The author has edited this post (w 14.12.2013)
  • Administracja nieustannie zniechęca do tomatów osobistych.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Jeszcze mi się skojarzyło z "osobistymi tomatami"
    :)
  • Czytam i nie mogę wyjść z podziwu jakim cudem masie oczytanych inteligentnych ludzi Franciszek kojarzy się z Benedytkem XVI z Obozu świętych. W którym konkretnie miejscu Franiszek jest marksistą jak tamten? Mam nadzieję że ten tekst otworzy im oczy.
  • "Słodkawy smutek", bardzo dobre. Pojadę Dawkinsem w takim wątku, nuale trudno - krąży od wieków taki mem, że słodkawy smutek jest bardzo pożądanym atrybutem intelektualisty, że uszlachetnia. To jest zabójczy mem.
    The author has edited this post (w 14.12.2013)
  • los
    balwan.ze.zbrucza
    :
    "wiara się wyczerpuje i stacza w miernotę» (przyp. 63). Rozwija się psychologia grobu, która stopniowo zamienia chrześcijan w muzealne mumie. Rozczarowani rzeczywistością, Kościołem i samymi sobą, przeżywają nieustanną pokusę przywiązania do słodkawego smutku, bez nadziei, który opanowuje serce jako «najtęższy z eliksirów złego ducha»"
    No dobrze, przywalił pan Papież fest, w samo słabe. No ale jak się wykręcić z takiej sytuacji, ktoś wie? Nie wiem od ilu lat się męczę z tym słodkawym smutkiem.
    Chwila heroiczna (ja akurat lubię się w wyrze wylegiwać), rozpiska dnia na minuty, różaniec, brewiarz, ambitne cele, wzruszanie się wielkimi i małymi sprawami, znoszenie humorów rodziny, kajak albo góry w listopadzie, praca, siłownia/bieg/rower/basen, nauka języków, ćwiczenie pamięci, publikowanie artykułów, doprowadzanie zamiarów do końca, wreszcie - wkurw. Jednym słowem - formacja. Nie rozpraszać się, nie memłać.
    Każdy mnich poda ci detale, z innych kultur pouczający jest Yukio Mishima, choć z samą końcówką przesadził.
    +post, jałmużna, modlitwa
    U mnie najlepiej ta jałmużna w czasie wychodzi (zaopiekowanie jakimś upierdliwym chorym polecam). Choroby i niepowodzenia też ładnie wyprowadzają z ascedii, ale te luksusy to od Pana Boga tylko się dostaje.
  • Nareszcie nadeszla odsiecz, gdy wydawalo sie, ze juz wszystko stracone..

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Fakt, jak kto nie ma ufności w Duchu Świętym, to ma przerąbane. A wdodatku to grzech śmiertelny.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Kazio ma rację.
    Z tym, że chyba Pan Bóg daje człowiekowi szansę, żeby się sam ogarnął i wyrzekł tej lepkiej słodyczy. Jeśli człek tego nie uczyni, to Bóg prędzej czy później nim potrząśnie. Jest dobrym Ojcem.
    Rzecz w tym, by wtedy nie skomleć w stylu "gdyby Bóg był, to by do tego nie dopuścił" czy "dlaczego akurat mnie to spotkało?".
    The author has edited this post (w 14.12.2013)

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • kazio
    +post, jałmużna, modlitwa
    U mnie najlepiej ta jałmużna w czasie wychodzi (zaopiekowanie jakimś upierdliwym chorym polecam). Choroby i niepowodzenia też ładnie wyprowadzają z ascedii, ale te luksusy to od Pana Boga tylko się dostaje.
    Błogosławione nieszczęścia, które nas umacniają.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • WrogLudu
    przemk0
    :
    Czekałem kiedy ktoś w końcu siądzie okrakiem na barykadzie i z wyższością charknie na obie strony.
    PS.Proszę p.Jorgemu przekazać, że nie jestem z nim na "ty" (i mam w nosie argumenty z serii, "że internet", "że forum" itd. nie byłem z nim na "ty" na starym FF nie mam ochoty teraz))
    Kolego, mam w dupie jak ty sobie tam chcesz żeby się do ciebie zwracano. Jesteś dla mnie "ty" i tak zostanie. I właśnie dokładnie dlatego, że to jest internet. Jeżeli chcesz sobie szpagaty robić to się wyloguj. "Panowanie" na internecie to domena Korwinowców i innych czubów, zupełnie nie kojarzę twojego nicka z Frondy, jak tam miałeś ?
    JORGE>
  • WrogLudu
    przemk0
    :
    Czekałem kiedy ktoś w końcu siądzie okrakiem na barykadzie i z wyższością charknie na obie strony.
    Łaskawy Panie, słowo "charknie" chyba jest nazbyt emocjonalną (naprawdę okropne ordynarne jest to slowo) reakcją na skromny link połączony z łagodną konstatacją. Aż tak prawda zabolała, że nie wszyscy muszą tu się zgadzać z Kierownictwem? Przecież ja robię grzecznośc zebranym i staram się chociaż jako jeden być innego zdania, żeby było z kim sie pospierać i żeby nie było znowu o tych nieszczęsnych "czirliderkach". Cenię nieśmiale próby p.Brzosta, ktory strał się być obiektywniejszy i zobaczyć coś więcej ponad ten zbiorowy poziom obuwniczy. Ale to nie jest polemika.
    Nie bredź tu o zgadzaniu się z kierownictwem czy o czilliderkach. Tu nikogo te sprawy nie ruszają, to jest problem chłopaków z Rebelki i ich obsesja. Również twoja ?
    JORGE>
  • JORGE, wrzuć na luz
    :)
    Wroga Ludu kojarzę z fR, tam się nazywa tak samo.
  • Panowie!

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ale co losie panowie ? Wchodzi chłop na forum i ostentacyjnie jakąś manierę próbuje wymusić, jak z tym "panowaniem". A co go obchodzą zasady internetowe czy forumowe ? A do tego w ramach dyskusji wyciąga jakieś durne argumenty o czilliderkach i jednomyślności. Zwykły manipulant. A ja zawsze się będę dawał prowokować.

    JORGE>
  • Jorge, powtórzę po raz kolejny - czy musimy prostować każdy kretynizm lub niegodziwość? Nasz nowy kolega się przedstawił i dobrze. Każdy wyrobi sobie zdanie. Nie musimy odwracać pyskówką uwagi od istoty rzeczy.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Nic o tradsach nie było, a tu taka afera...
    ;)
    Jeśli chodzi o buty ja to widzę tak - są ludzie, którzy jak idą na operę, to mają gdzieś muzykę, bo interesuje ich teatr. Stroje, aktorzy, akcja, dekoracje itd. Tak jakby szli do teatru. Albo tylko jedno ich interesuje, bo mają hobby np. "scenografia" i reszta ich nie interesuje. Są z kolei ludzie, których w operach interesuje tylko muzyka i w gruncie rzeczy wolą nawet na cd albo koncertowe wykonanie.
    Tak samo są ludzie, których interesuje właśnie aspekt estetyczny, wizualny, forma. Nie przypuszczam, żeby w większości przypadków była to kwestia "pretekstu" do przypieprzenia się. Po prostu ich kręci to jak ksiądz jest ubrany i podobne. Mnie się natomiast wydaje, że takie widzenie jest strasznie ubogie, bo tracą z oczu cały sens.
    Dlaczego tak mi się wydaje? Bo do Benedykta XVI zastrzeżeń nie mieli, chociaż od strony społecznej "Caritas in veritate" jest przecież dość radykalna jak na mikkeańskie gusta. To jest dyskusja o ubiorach papieży, ja się nie znam na modzie kościelnej, żeby brać w tym udział, bardziej ciekawi mnie np. co kolejni papieże mają do powiedzenia na temat mojego życia, także w wymiarze społecznym.
    The author has edited this post (w 15.12.2013)
  • Obserwuję wypowiedzi w tym wątku i przyznam się, że nie podobają mi się. Wyzywanie ludzi od "karłów" nie w porządku. Jest niechrześcijańskie. Kojarzy mi się z "zaplutymi karłami reakcji" albo wyzwiskami rzucanymi pod adresem Kaczyńskich. Nie chodzi mi bynajmniej o tępy estetyzm.
    Rozumiem, że niektórym może nie podobać się przesadne przywiązanie do formy, ale warto odróżnić PRZESADNE przywiązanie do formy od przywiązania do formy w ogóle. Forma też ma znaczenie, bo zwykle jest nawiązaniem do jakiejś treści, jej pamiątką. Jest też formą komunikacji. Przypuszczam, że przynajmniej część ciskających tutaj pioruny na przywiązanie do formy ładnie ubiera się w gości czy do kościoła i nie chodzi jak jakiś menel.
    Kiedyś chyba wspominałem, że do papieża mam podejście dość ambiwalentne. Szanuję oczywiście jako głowę Kościoła, niektóre jego indywidualne działania i wypowiedzi też są w porządku, ale są też pewne elementy, które niepokoją i mogą mieć negatywne skutki.
    Co się tyczy "tykania" - generalnie "tykanie" przyjęło się w internecie, ale jeśli ktoś sobie go nie życzy - należy to uszanować, a już na pewno nie odpowiadać tak ordynarnie jak to zrobił Jorge.
    The author has edited this post (w 15.12.2013)
  • Franciszek świadomie rezygnuje z celebry i wyczerpująco wyjaśnia dlaczego to robi. No ale jeśli ktoś dostrzega tylko buty...
    Rzchanym
    Obserwuję wypowiedzi w tym wątku i przyznam się, że nie podobają mi się. Wyzywanie ludzi od "karłów" nie w porządku.
    A jak nazwiesz kogoś kto spojrzawszy w Niebo dostrzeże buty? Sami się tak okreslili.
    The author has edited this post (w 15.12.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • To jest afera posoborowych katolików
    ;)
    Moi dziadkowie, jak i całe pokolenia katolików na świecie, nigdy nie widzieli żadnego papieża. Może gdzieś na obrazie.
    Nie było telewizji, nie było dyskusji o papieskim ubraniu.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • ... to jest powód, że ich traktować z buta? Nie zgadzam się z tym. Dlaczego - wyłożyłem poprzednio.
  • Czy gdyby, Panie Profesorze, Pański student przyszedł na egzamin ubrany byle jak, do tego położył buty na stole, to zignorowałby Pan bo "Ja widzę tylko wiedzę, a butów nie widzę"??
    Zresztą, zastrzeżenia do Franciszka nie dotyczą tylko ubioru, ale i innych elementów, znacznie istotniejszych.
  • Rzchanym
    zastrzeżenia do Franciszka
    Ja jestem starej daty i w głowie mi się nie mieści, że katolik może - ot tak lekko - mówić o zastrzeżeniach do papieża.
    Dla mnie to niepojęte.

    "A za to, co tu piszemy, odpowiemy przed Bogiem" (Gromit)
  • Rzchanym
    Czy gdyby, Panie Profesorze, Pański student przyszedł na egzamin ubrany byle jak, do tego położył buty na stole, to zignorowałby Pan bo "Ja widzę tylko wiedzę, a butów nie widzę"??
    Po pierwsze, Papież Franciszek nie pokazuje się ubrany "byle jak", po drugie, nie kładzie butów na ołtarzu... O czym my wogóle rozmawiamy?

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.