Skip to content

Co rodzić?

2»

Komentarz

  • marniok - quote i /quote, nie /quote i /quote.
  • Pesymistom dopowiem, że z perspektywy 60
    +
    zasuwu się nie pamięta, patrzeć na rosnące wnuki - frajda niebywała, a do czerpania z życia jeszcze sił sporo. Mądrze to Pan Bóg wymyślił.
  • Rodzić dzieci, a co innego? Kapustę?
  • Czy przedwojenni Polacy coś szczególnego robili w latach 30?
    Chyba głównie zajmowali się życiem codziennym, podczas gdy wokół państwa gromadziły się chmury.
    Dopiero w godzinie próby stawili opór (a i to tylko część).
  • lupus71
    Czy przedwojenni Polacy coś szczególnego robili w latach 30?
    Chyba głównie zajmowali się życiem codziennym, podczas gdy wokół państwa gromadziły się chmury.
    Dopiero w godzinie próby stawili opór (a i to tylko część).
    Nad przedwojenną Polską inne krążyły demony. Ludzie byli żywi. Współczesnych trzeba ożywić.
  • Zywi byli jeszcze w roku 1980, poumierali pozniej. A dokladniej to zamienili sie w zombie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ciągle nie doceniamy skali kurestwa jakim jest III RP, dowody na to spływają z każdej strony i dotyczą każdej dziedziny ludzkiej aktywności. Czytam np. rozmowy o Jarocinie, siłą rzeczy są to wspominki z dekady Jaruzela oraz pierwszej połowy lat 90-tych (1994 to ostatni Jarocin). Gołym okiem widać że coś się na przełomie 80/90 stało a wszyscy próbują nie zauważyć tego. Dopiero jak przyjeżdża Anglik (który był w Jarocinie w 1988 i w 1993) to prosto z mostu mówi: co się z wami ludzie stało? Pięć lat temu widziałem tu masę fantastycznych oryginalnych zespołów, tworzyliście inspirującą i ciekawą muzykę a teraz jesteście zwyczajnie śmieszni nieudolnie kopiując Zachód.
  • Juz kiedys o tym bylo. Bo wstydzimy sie tego co mamy, co chcemy, co odczuwamy. Wstydzimy sie wlasnej kultury, historii, religii, tozsamosci. I lakniemy zachodniego a obecnie sie tym juz przesycilismi po uszy. Tylko nie ma nikogo kto powie: stop, hola, szanujmy siebie i to co mamy bo inni nie beda nas szanowac. Dodatkowo, wielu mysli o wyjezdzie. A wyjechac znaczy podporzadkowac sie obcym regulom. Dlatego niekotrzy cwicza juz na miejscu.
    EDIT: duzo sie nad tym zastanwialem. Sa rozne czynniki. Porownywanie sie z Zachodem, przy ktorym wypadamy blado (a kiedys bylismy z siebie dumni, ze sprytu, z Polaka-potrafi). Doszla niepewnosc jutra, wielu zyje pod presja utraty pracy wydajac dokladnie wszystko co zarobia. Spoleczenstwo stalo sie zatomizowane i podzielone, w drapieznym kapitalizmie kazdy czlowiek stal sie kazdemu wilkiem. Dlugotrwala i wytezona praca rozbila wiezy nie tylko spoleczne ale i rodzinne. Dodatkowo religia zaczela powoli tracic na znaczeniu. O pewnych rzeczach boje sie mowic.
    Ateizm stal sie czyms co reklamowane jest jako cos gorujacego nad religia, ludzie sa dumni, ze sa ateistami. Czuja, ze walcza o cos lepszego, o swiecki swiat, agresywnie traktujac wierzacych. Dodatkowo skladaja swiadectwa mowiac, patrz, nie wierze w nic i zobacz jak mi sie dobrze dzieje. A ja jeszcze pamietam z dziecinstwa pelne koscioly.
    Los sie zaraz oburzy ale dla mnie to jest finis Poloniae. Tym bardziej, ze mimo gladkich slowek powtorzy sie sytuacja sprzed 75 lat. Czlowiek stara sie wymyslec najbardziej cyniczny mozliwy splot wydarzen a zycie go i tak zaskakuje swoim swoistym cynizmem. To przykre, bo ja myslalem, ze dobro, choc slabe, kiedys zawsze wygra.
    Gorszy jest ten, kto zabija ducha a my wystraszylismy sie smiertelnie tego, kto zabija tylko cialo. A sol, ktora stracila smak wyrzuca sie tylko na podeptanie.
    The author has edited this post (w 28.03.2014)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Ale w latach 80-tych pragnęliśmy Zachodu a nie wstydziliśmy się siebie. O tyle o ile, ciężko było w ogóle się porównać bo informacji nie było przecież, ale jednak nikomu nie postało w głowie by się wtydzić bo czego - przecież to nie nasze państwo, jesteśmy okupowani, robimy co możemy. III RP to co innego, wstydzimy się bo traktujemy jak nasze a to jakieś takie... Wstydzimy się bo trzeba by się przed samym sobą przyznać że ten Wałęsa, okrągły stół itd. to jednak szwindel był, daliśmy się oszukać. Do tego dochodzi michnikowa pedagogika, wstydu, nienawiści, wykorzenia i czego tam jeszcze.
    Pamiętam taki wątek chyba już na Robalce, o klasie pracującej Zachodu i Polski. Pojawiały się wspomnienia ludzi którzy w latach 80-tych wyjeżdżali i ten szok, że polski robotnik biedny i prosty ale siła jest, godność, kultura, jakieś hobby, kościół, gazety czyta. Angielski prol w domu telewizja, piwo i czipsy. Normalnie jak w Kiepskich.
  • No i tacy wlasnie sie stalismy. Nasze trawienie stalo sie centrum wszechswiata. Zostala tylko skorupa. I nie ma byc z czego dumnym bo gonimy ta Europe ale nigdy nie dogonimy. Bo gramy w ich gre na ich zasadach. Mowia: work smarter not harder. A my zapamietujemy sie w pracy tak, ze juz nie wiemy wlasciwie po co i dlaczego sie tak staramy.
    <<Na pytanie o osobistą gotowość do poświęcania dla kraju życia lub zdrowia, 21 proc. badanych Polaków odpowiedziało: "zdecydowanie nie". 28 proc. respondentów stwierdziło, że "raczej nie". "Zdecydowanie" gotowych poświęcić się ojczyźnie jest tylko 17 proc., wynika z sondażu przeprowadzonego przez MillwardBrown SA po rosyjskiej zapowiedzi interwencji na Krymie i w Ukrainie.>>
    To oznacza, ze gdyby wrog stanal u granic 50% uciekloby lub natychmiast zaczelo kolaborowac. Albo udawac, ze mozna zyc jak dawniej tylko trzeba dostosowac sie do regul nowego pana. Wiecie jaka to jest wspaniala wiadomosc dla potencjalnych agresorow? To prawie jak zaproszenie "prooosze, najedzcie nas, i tak nie bedziemy sie bronic". Zaraz ktos powie, ze lepiej sie poddac niz bezsensownie ginac, bo taki poglad dominuje od dluzszego czasu. To kim lub czym jestesmy? Silniejszy ma zawsze racje?
    Na murze ktos nabazgral: "Kiedys bylem nikim teraz jestem niczym"
    I jeszcze napisze: myslicie, ze Niemiec i szerzej, Europa sie nami zajma jak ktos nam bedzie chcial robic krzywde? Dopoki nie przyszlo co do czego padaja szlachetne slowa, wzniosle deklaracje ale wsrod wiernych przyjaciol psy zajaca zjadly. Czy slowianski rab nie bedzie mogl sprzatac jak bedzie mial innego pana? Bedzie i to moze nawet nielegalnie. Czy nie bedzie mozna mu wciskac tandety i taniosci? Oczywiscie, ze bedzie. Czy znajduje sie u nas cos waznego? No nie bardzo, na pewno nie na tyle zeby bylo za to warto umierac, skoro my sami nie chcemy.
    Ponad trzy czwarte Niemców (77 proc.) jest przeciwnych wzmocnieniu sił wojskowych na wschodnich rubieżach NATO w reakcji na aneksję Krymu przez Rosję
    - wynika z sondażu Politbarometer opublikowanego przez telewizję publiczną ZDF.
    The author has edited this post (w 28.03.2014)

    Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.
  • Trzeba się także modlić
    ;)
    Modlę się więc o sprawiedliwość i prawdę.
  • los
    Zywi byli jeszcze w roku 1980, poumierali pozniej. A dokladniej to zamienili sie w zombie.
    Czyli stan wojenny to było rzucenie wielkiej klątwy a mord Popoiełuszki to mord rytualny? możliwe...
  • rdr
    Juz kiedys o tym bylo. Bo wstydzimy sie tego co mamy, co chcemy, co odczuwamy. Wstydzimy sie wlasnej kultury, historii, religii, tozsamosci. I lakniemy zachodniego a obecnie sie tym juz przesycilismi po uszy. Tylko nie ma nikogo kto powie: stop, hola, szanujmy siebie i to co mamy bo inni nie beda nas szanowac. Dodatkowo, wielu mysli o wyjezdzie. A wyjechac znaczy podporzadkowac sie obcym regulom. Dlatego niekotrzy cwicza juz na miejscu.
    EDIT: duzo sie nad tym zastanwialem. Sa rozne czynniki. Porownywanie sie z Zachodem, przy ktorym wypadamy blado (a kiedys bylismy z siebie dumni, ze sprytu, z Polaka-potrafi). Doszla niepewnosc jutra, wielu zyje pod presja utraty pracy wydajac dokladnie wszystko co zarobia. Spoleczenstwo stalo sie zatomizowane i podzielone, w drapieznym kapitalizmie kazdy czlowiek stal sie kazdemu wilkiem. Dlugotrwala i wytezona praca rozbila wiezy nie tylko spoleczne ale i rodzinne. Dodatkowo religia zaczela powoli tracic na znaczeniu. O pewnych rzeczach boje sie mowic.
    Ateizm stal sie czyms co reklamowane jest jako cos gorujacego nad religia, ludzie sa dumni, ze sa ateistami. Czuja, ze walcza o cos lepszego, o swiecki swiat, agresywnie traktujac wierzacych. Dodatkowo skladaja swiadectwa mowiac, patrz, nie wierze w nic i zobacz jak mi sie dobrze dzieje. A ja jeszcze pamietam z dziecinstwa pelne koscioly.
    Los sie zaraz oburzy ale dla mnie to jest finis Poloniae. Tym bardziej, ze mimo gladkich slowek powtorzy sie sytuacja sprzed 75 lat. Czlowiek stara sie wymyslec najbardziej cyniczny mozliwy splot wydarzen a zycie go i tak zaskakuje swoim swoistym cynizmem. To przykre, bo ja myslalem, ze dobro, choc slabe, kiedys zawsze wygra.
    Gorszy jest ten, kto zabija ducha a my wystraszylismy sie smiertelnie tego, kto zabija tylko cialo. A sol, ktora stracila smak wyrzuca sie tylko na podeptanie.
    Wiesz, kiedyś też tak myślałem, że my się wstydzimy, bo utozsamiałem się z większością tubylców, ale ja się nie wstydzę. Wszędzie gdzie byłem za granicą mówiłem z dumą, że jestem Polakiem i nawet nie wpadłbm na to, że mam się wstydzić czegoś. Znam wielu ludzi, którzy również czują się dobrze jako Polacy i nie próbują się wyrzekać Polskości.
    że stanowią mniejszość? Co z tego. Nie będę przepraszał, że żyję tylko dlatego, że tak mają lemingi.
  • rastee
    los
    :
    Zywi byli jeszcze w roku 1980, poumierali pozniej. A dokladniej to zamienili sie w zombie.
    Czyli stan wojenny to było rzucenie wielkiej klątwy a mord Popiełuszki to mord rytualny? możliwe...
    Trudno ocenić datę ale mam wrażenie, że upadek się dokonał po roku 1990. Na pogrzebie ks. Alka był milion ludzi.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rastee
    a mord Popoiełuszki to mord rytualny?
    Księdza Popiełuszki. Teraz z perspektywy czasu widać że nosił znamiona mordu założycielskiego, stan wojenny przetrącił ducha a ten mord dopełnił sprawy - morale upadło zupełnie. Wiadomo też, min. Sumliński o tym mówi, że sprawa byłą szyta o wiele grubiej niż to oficjalna wersja - grupa Piotrowskiego była pod tajnym nadzorem służb - czyli wersja o tym że to była ich sponatniczna robota jest nieprawdziwa, góra wiedziała o tym na pewno. Pytanie kto i po co to tak zaplanował.
  • Co do młodzieży - przyszło mi, a raczej przypomniało dziś, że ta acedia również rozciąga się na młodzież. Przestała się buntować, kontestować, Komorowski, Balcerowicz i Miecugow na Przystanku Woodstock to kwintesencja. Ci którzy jakoś tam chcą kontestować to kibice (im to wychodzi najlepiej) oraz ostatnio ruch narodowy - wygląda że już spenetrowany i skanalizowany jak trzeba. Nieufność wobec władzy i polityki - to powinno napędzać młodzież. No ale jak mówię czasy się zmieniły, granica młodości przesunęła (to się lada moment zmieni - na razie jeszcze wszyscy są przekoani że bez studiów ani rusz - za chwilę ten kto pójdzie na studia będzie sobie pluł w brodę że nie poszedł po maturze uczyć się zawodu), więc chwilowo nie ma za bardzo się co przejmować młodymi w swej masie. Ważne żeby nasze dzieci były mądre, no i żeby w ogóle były. Jeden mądry dzieciak potrafi ustawić całą klasę w średniej szkole, pokazać im wszystkim co jest ważne a co nie.
    The author has edited this post (w 29.03.2014)
  • przemk0
    Ciągle nie doceniamy skali kurestwa jakim jest III RP, dowody na to spływają z każdej strony i dotyczą każdej dziedziny ludzkiej aktywności. Czytam np. rozmowy o Jarocinie, siłą rzeczy są to wspominki z dekady Jaruzela oraz pierwszej połowy lat 90-tych (1994 to ostatni Jarocin). Gołym okiem widać że coś się na przełomie 80/90 stało a wszyscy próbują nie zauważyć tego. Dopiero jak przyjeżdża Anglik (który był w Jarocinie w 1988 i w 1993) to prosto z mostu mówi: co się z wami ludzie stało? Pięć lat temu widziałem tu masę fantastycznych oryginalnych zespołów, tworzyliście inspirującą i ciekawą muzykę a teraz jesteście zwyczajnie śmieszni nieudolnie kopiując Zachód.
    Kurczę, mnie kilka lat temu przyszło do głowy to samo!! Myślałem sobie (gdzieś w latach 2005-2007) tak: "Mój Boże, jak nisko upadli studenci, jeszcze w 1980 roku tworzyli NZS i byli zbuntowani, a teraz... szkoda gadać". Potem dowiedziałem się dwóch rzeczy, które naprowadziły mnie na wniosek, że to stało się właśnie w tych latach, o których pisze Przemko (i ten Anglik). Otóż przeczytałem w jednym z tekstów Lisiewicza, że już w 1993 (!) napisał artykuł pt. "Nie lubię studentów". Pomyślałem sobie: "To już wtedy tacy byli??". Jednak prawdziwy szok nastąpił niedługo później, mniej więcej w tym samym czasie, może troszeczkę później, gdy obejrzałem wystawę IPN-u o demonstracjach studentów z lat 80. Otóż byli oni aktywni nie tylko na początku lat 80., ale jeszcze w 1988!!  Teraz, czytając wpis Przemka, skojarzyłem sobie - PRZECIEŻ TO DWIE TE SAME DATY - 1988 I 1993 !!! To nie może być przypadek. Wtedy coś się stało. Coś bardzo złego. Jakby zrobiono ludziom lobotomię.
    To złożone, ale moim zdaniem istotnym elementem tego czegoś bardzo złego był liberalizm.  No i oczywiście wrogość do religii.
    The author has edited this post (w 01.04.2014)
  • Okrągły stół, upadek komuny, liberalizm - nie ma z czym walczyć, przeciw czemu się buntować. Jako ciekawostkę dodam, że w lata 92-93 w Żarnowcu organizowano wielki festiwal rockowy - coś jak Przystanek Owsiaka, festiwal zbankrutował - w następnym roku Owsiak pojechał na Woodstock do USA no i postanowił robić swój festiwal (miał doświadczenie z Jarocina też). Otóż w tym Żarnowcu ludzi z KLD i Tuska widziano.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.