Szybkie czytanie
Zaczęliśmy w innym wątku, o tu jest test na swoje obecne możliwości.
http://www.edu.bialystok.pl/test.php
U mnie jest dokładnie tak jak myślałem. Czytam, jak na osobę nie szkoloną w miarę szybko, 298 słów na minutę, ale przeciętnie z zapamiętywaniem. I to jest mój duży problem, szczególnie kiedy nie mówimy o beletrystyce. Ponoć takie kursy ćwiczą też pamięć. A więc ja też idę.
JORGE>
http://www.edu.bialystok.pl/test.php
U mnie jest dokładnie tak jak myślałem. Czytam, jak na osobę nie szkoloną w miarę szybko, 298 słów na minutę, ale przeciętnie z zapamiętywaniem. I to jest mój duży problem, szczególnie kiedy nie mówimy o beletrystyce. Ponoć takie kursy ćwiczą też pamięć. A więc ja też idę.
JORGE>
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Test był źle napisany - za długie akapity, za wąska spalta, za wiele ciekawostek.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Odpowiedzi dawalam na chybil trafił
W tym teście wyszło mi pozornie rewelacyjnie, tzn. 438 / minutę, ale skoro to jest 2.5 raza więcej, niż średnia studencka, to znaczy, że na pewno pięciokrotne poprawienie mojego wyniku jest całkiem możliwe.
Wtedy pokochałam Rebeliantów
The author has edited this post (w 22.02.2014)
A uhr, ty przebiłać losa w tym teście, szkolona ? Bo jak nie, to mały szoczek jednak.
JORGE>
The author has edited this post (w 23.02.2014)
W każdym razie, warto się testować. Oczywiście z dystansem, bo taki test inteligencji, który opisałem, nie oddaje rzeczywistości w pełni, bo inteligencja to sprawa bardzo szeroka. Ale są, są narzędzia, które potrafią człowiek rozkminić. Pisałem kiedyś na FF, miałem w rękach narzędzie nad którym pracowano od lat '60, dla jednej z wielkich korporacji europejskich. Sprawa wygląda banalnie, dwie strony pytań na zasadzie jaki jesteś (i kilkadziesiąt pytań) i czego od ciebie ludzie oczekują (i też kilkadziesiąt cech). I wychodzi szydło z wora. Wykresy, charakterystyki, predyspozycje, mentalność, różne miękkie umiejętności, nawet poziom frustracji dotychcasową pracą (życiem) - jak na dłoni. Jako, że nie wierzyłem w takie cuda, przeprowadziliśmy kilkadziesiąt testów na naszych znajomych, nie miałem już więcej pytań. Wszystko się zgadzało. Co ciekawe, w ramach tego testu, wniosek dla korporacji by był jeden wobec mnie - nie zatrudniać pod żadnym pozorem. Element wywrotowy, niezdolny do długofalowego dostosowania się do struktur i procedur, wybiórczo uznający zasady hierarchii i kultury instytucji. Oni tam podwali kilkanaście takich uproszczonych, schematycznych stylów dopasowania pod kątem wykonywanych zadań, mi wyszło - oddziały specjalne, praca pod presją, konkretny cel, mała ilość osób do zarządzania, dynamika działania. Słowem - przygotować, namierzyć, zajebać i wrócić. I coś w tym jest. Poziom powrotu do konstansu mam jak kosmonauta, czyli reaguje na bodźce zewnętrzne (a mówimy tu o tych ekstremalnych przeżyciach) jak człowiek normalny, ale do stabilności powracam błyskawicznie. Nie ma utrzymywania stanu strachu, podniecenia, radości, smutku. Norma wraca szybciutko. Ponoć Gagarin był w tym mistrzem, walili go ekstremalnymi bodźcami, on reagował (bo musiał reagować, brak reakcji jest też zły), i natychmiast powracał do gotowości dalszych zadań. Właśnie widziałeś śmierć swoich pięciorga dzieci, chwila tragedii, ale zaraz spokojnie naprawiasz samochód, żeby uciec z miejsca gdzie do was strzelają i uratować żonę. O to chodzi. Ja nie wiem czy jestem w stanie to wytłumaczyć, ale w sytuacjach krytycznych wszystko staje się przejrzyste i proste. Rozwiązanie napływają same do głowy, nie interesuje ciebie nic poza konretnym działaniem i celem. Cóż, różnie Pan Bóg predyspozycje i talenty rozdaje. Tylko po co mi to ?
JORGE>
Tylko jednego się boję:
The author has edited this post (w 23.02.2014)
Ten tekst z Białegostoku był nieprofesjonalny - szpalta niedostosowana do zasięgu oka, tekst ciurkiem a taki czyta się najtrudniej. Test też był na wyłapanie słów kluczowych a nie na zrozumienie.
Naprawdę polecam kurs.
The author has edited this post (w 23.02.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
http://www.edu.bialystok.pl/czytanie.html
, to w dojrzałym wieku 30 lat spokojnie. Nawet dojrzalszym 30+
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 24.02.2014)
W identyczny sposob nalezy czytac cala strone! Nie sekwencyjnie, bo dla oka to mordega. Identyfikujemy zamknieta czesc (akapit), nastepnie wyrozniamy w niej slowa/wyrazenia kluczowe i odtwarzamy relacje miedzy nimi. Do zrozumienia tekstu starczy przeczytanie 30% slow ale trzeba wiedziec ktorych.
The author has edited this post (w 24.02.2014)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to natychmiast zapomina.