Na tym oni jada - na redukcji czlowieka do zwierzecia. Redukuja nam sumienia, redukuja nam rozum. Im bardziej bedziemy ludzmi, tym gorzej z nimi. Teraz rozumiecie dlaczego telewizja jest tak glupia? Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Przykład z podatkiem liniowym też jest dobry, co prawda ja się pisoskim moherem stałem za PiS-u ale reakcja w 2005 była podobna - nie będzie liniowego więc wszystko stracone. Ciekawe że linie podziału wtedy przebiegać potrafiły bardzo dziwnie, na jednym starym forum komputerowym (którego już nie ma) pisała starsza pani emerytka resortowa. Całe życie w departamentach prawnych ministerstw PRL, na emeryturze od 1989/90 gdzieś, kłopoty z chodzeniem, syn ze stwardnieniem rozsianym, przychodziłem więc do nich i naprawiałem komputery. Przemiła pani (mąż mruk i bez przerwy zaczytanego w Trybunie, Nie albo Polityce go widziałem), nieźle oblatana w komputerach (ponad 80 lat i uczyła mnie jak się robi divxy z filmów na DVD, ja nawet dvd wtedy nie miałem ani komputera odpowiedniej mocy) laurki dla PRL stawiała (że szkoły, że budownictwo, że uprzemysłowienie - nie waliła w II RP, chwaliła PRL). Przyszedł 2005 i na forumku mieliśmy żałobę (studenckie forum komputerowe, jakie tam mogły być poglądy?) a pani prawnik uspokajała i tonowała, że to nie takie proste, że jej się ta retoryka socjalna podoba bo to ważne, nie wszyscy są młodzi i zdrowi, podoba jej się retoryka silnego państwa, sprawnego prawa, nie podoba jej się cfaniactwo III RP z którym kojarzy jej się PO, nie podoba jej się niska jakość prawa (lub czasopisma), nie podoba jej się sobiepaństwo (w PRL wiadomo było kto tu rządzi - tu trochę przesadzała ale z jej perspektywy mogło to tak wyglądać) itd. Poznawczy szok, przyjąłem chociaż nic nie zrozumiałem wtedy. The author has edited this post (w 24.02.2014)
przemk0 Przykład z podatkiem liniowym też jest dobry, co prawda ja się pisoskim moherem stałem za PiS-u ale reakcja w 2005 była podobna - nie będzie liniowego więc wszystko stracone. Ciekawe że linie podziału wtedy przebiegać potrafiły bardzo dziwnie, na jednym starym forum komputerowym (którego już nie ma) pisała starsza pani emerytka resortowa. Całe życie w departamentach prawnych ministerstw PRL, na emeryturze od 1989/90 gdzieś, kłopoty z chodzeniem, syn ze stwardnieniem rozsianym, przychodziłem więc do nich i naprawiałem komputery. Przemiła pani (mąż mruk i bez przerwy zaczytanego w Trybunie, Nie albo Polityce go widziałem), nieźle oblatana w komputerach (ponad 80 lat i uczyła mnie jak się robi divxy z filmów na DVD, ja nawet dvd wtedy nie miałem ani komputera odpowiedniej mocy) laurki dla PRL stawiała (że szkoły, że budownictwo, że uprzemysłowienie - nie waliła w II RP, chwaliła PRL). Przyszedł 2005 i na forumku mieliśmy żałobę (studenckie forum komputerowe, jakie tam mogły być poglądy?) a pani prawnik uspokajała i tonowała, że to nie takie proste, że jej się ta retoryka socjalna podoba bo to ważne, nie wszyscy są młodzi i zdrowi, podoba jej się retoryka silnego państwa, sprawnego prawa, nie podoba jej się cfaniactwo III RP z którym kojarzy jej się PO, nie podoba jej się niska jakość prawa (lub czasopisma), nie podoba jej się sobiepaństwo (w PRL wiadomo było kto tu rządzi - tu trochę przesadzała ale z jej perspektywy mogło to tak wyglądać) itd. Poznawczy szok, przyjąłem chociaż nic nie zrozumiałem wtedy.
Tak. Również pamiętam jak emocjonalnie przeżywałem temat podatku liniowego. Byłem szczerze załamany kiedy PiS doszedł do władzy
Wali sie Ryżemu Wujowi jego świat. Na jego kaprawych oczętach funfle PO fachu muszą salwowac się ucieczką. Jego mocodawcy i protektorzy nie dotrzymują obietnic. Widzi, że może byc rzucony na pożarcie tłomom bez żadnych skrupułów i pies z kulawą nogą nawet nie obsika jego truchła. Ryży Wuj pomimo swojej patologii jest wystarczająco cwany. Wie że zmiany na Ukrainie oznaczają zmiany w Europie a tym samym w Polsce. Nic już nie będzie takie same. A z okien kancelarii co dziennie widzi szpaler złowieszczych, pustych latarni w Alejach Ujazdowskich. Jak las Birnam, nienawistnie i nieuchronnie. Co raz bliżej....... “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Może widzi, że mu topnieją opcje ale ze smyczy się nie zerwie. Będzie czekał, kiwał lokalny ludek do upadłego. Byle tylko przetrwać na stołku. Co zresztą faktycznie może dać mu jeszcze kilkanaście, kilkadziesiąt miesięcy "spokoju".
Komentarz
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Przemiła pani (mąż mruk i bez przerwy zaczytanego w Trybunie, Nie albo Polityce go widziałem), nieźle oblatana w komputerach (ponad 80 lat i uczyła mnie jak się robi divxy z filmów na DVD, ja nawet dvd wtedy nie miałem ani komputera odpowiedniej mocy) laurki dla PRL stawiała (że szkoły, że budownictwo, że uprzemysłowienie - nie waliła w II RP, chwaliła PRL). Przyszedł 2005 i na forumku mieliśmy żałobę (studenckie forum komputerowe, jakie tam mogły być poglądy?) a pani prawnik uspokajała i tonowała, że to nie takie proste, że jej się ta retoryka socjalna podoba bo to ważne, nie wszyscy są młodzi i zdrowi, podoba jej się retoryka silnego państwa, sprawnego prawa, nie podoba jej się cfaniactwo III RP z którym kojarzy jej się PO, nie podoba jej się niska jakość prawa (lub czasopisma), nie podoba jej się sobiepaństwo (w PRL wiadomo było kto tu rządzi - tu trochę przesadzała ale z jej perspektywy mogło to tak wyglądać) itd. Poznawczy szok, przyjąłem chociaż nic nie zrozumiałem wtedy.
The author has edited this post (w 24.02.2014)
Ryży Wuj pomimo swojej patologii jest wystarczająco cwany. Wie że zmiany na Ukrainie oznaczają zmiany w Europie a tym samym w Polsce. Nic już nie będzie takie same.
A z okien kancelarii co dziennie widzi szpaler złowieszczych, pustych latarni w Alejach Ujazdowskich. Jak las Birnam, nienawistnie i nieuchronnie. Co raz bliżej.......
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”