Skip to content

No i jak tu nie wierzyć dowcipom o blondynkach

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Studium leminżerii w wersji klasycznej. Znana podróżniczka, Beata Pawlikowska będąc w Indiach zapisała się na kurs medytacji. Przynęta była w sam raz dla MWZWO: "doskonalenie umysłu wolne od wszelkich religii i ideologii". Gdy zamknęły się za nią wrota ośrodka, okazało się że nie jest to takie fajne jak się wydawało, tak że piątego dnia pani Beata postanowiła opuścić ośrodek reedukacji. I okazało się to niemożliwe - strażnicy, drut kolczasty etc. Nie chce zdradzać, w jaki sposób udało się jej jednak wydostać z opresji. Ale nie to jest najciekawsze. Najbardziej rozbrajająca jest konkluzja:
"To, co napisałam powyżej nie oznacza, że w Indiach działają sekty porywające ludzi" - podkreśla Pawlikowska. "To znaczy, że akurat mnie życie skierowało w stronę takich ludzi, żeby nauczyć czegoś nowego" - pisze.
No bo przecież jak to - każdy leming wie, że opresyjny i zniewalający ludzi to jest KK a cały wschód a zwłaszcza Indie to przecież krynica wolnej
duchowości i doskonałości wszelakiej. A jeśli fakty przeczą - tym gorzej dla faktów!
http://film.interia.pl/telewizja/wiadomosci/news/beata-pawlikowska-uwieziona-w-indiach,1990583,3604
«1

Komentarz

  • W telewizorze chiba jeszcze w Anglii widzialem program o masonach. Ziewnikarz pyta jakies wielkiego albo mniejszego mistrza czy to prawda, ze masoneria jest tajna organizacja. Alez nic podobnego - mowi wielki albo sredni mistrz - zaraz panu np. zademonstrujemy rytual inicjacji.
    Zawiazali facetowi oczy, odkryli klatke piersiowa, przylozyli sztylet do serca i kazali recytowac przysiege: Jakbym zdradzil tajemnice lozy, niech ten sztylet przeszyje moje serce.
    No widzi pan? - mowi mistrz - wszystko jest jawne, przeciez panu pokazalismy.
    Ludzka glupota to ocean.
    The author has edited this post (w 12.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Jak zdesperowany / naprOOty musiał być Cejrowski że sie z nią zadał?

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • fatuswombatus
    Jak zdesperowany / naprOOty musiał być Cejrowski że sie z nią zadał?
    Fakt, miałem zamiar takim zdaniem zakończyć
    :)
    Ale gdzieś mi uciekło.
  • Mam nadzieje, ze Cejrower nie czyta tego forum, bo jeszcze nas poda do sadu. Zaprzecza on bardzo zdecydowanie jakoby te pania kiedykolwiek znal.
    The author has edited this post (w 12.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Mam nadzieje, ze Cejrower nie czyta tego forum, bo jeszcze nas poda do sadu. Zaprzecza on bardzo zdecydowanie jakoby te pania kiedykolwiek znal.
    A to ja w takim razie przepraszam za insynuację znajomości

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Fajna wymiana zdań, co jeden to lepszy.
    :D
  • Tzn. znał z bliska?
  • To juz ustal z Cejrowerem. Ale nie mow, ze nie ostrzygalem.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Indie to w ogóle jeden z obrzydliwszych krajów. Bugoodrze jest jakoś odcięte od newsów ze świata, a tam przecież od jakichś 2 lat dudnią o gwałtownie nabierającym popularności nowym hobby hindusów, tj. gwałceniu białych turystek. Wyraźnie im zresztą z tego powodu zjechał utarg z turystyki.
    http://en.wikipedia.org/wiki/Rape_in_India
  • No i jeszcze truchła psie, ludzkie i inne pływające w kąpieliskach Gangesu. W krajach zachodnich studenci z Indii znani są jako nawięksi oszuści. A ja osobiście jeszcze kompetentnego pracownika z Indii nie widziałem, a z niejednym miałem do czynienia w robocie - no normalnie w 100% sami ślizgacze. Paskudna kultura.
    The author has edited this post (w 12.02.2014)
  • Straszni ślizgacze ale generalnie sympatyczni. Ale gorszymi slizgaczami są Niemcy - uczynni, sympatyczni, kompetentni tylko roboty nie robią. Włoch będzię filozofować, pić kawę, dzwonić do różnych, spóźniać się a na koniec a dotrzyma terminu, Niemiec zawsze znajdzie przekonywujący powód, by nic nie zrobić.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ona jest idealnym obiektem badań dla wiktymologów. Już nie raz się publicznie żaliła na nieszczęścia jakie ją dopadały na jej własne życzenie i - jak widać- żadnych wniosków jeszcze nie wysnuła. Mimo iż siksą już nie jest, nadal poszukuje guza.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Losie, mówisz o Hindusach na emigracji? W kraju ton nadaje religia, w Europie chrześcijaństwo - w Indiach ten ich rasistowsko-nieludzki hinduizm.
  • Kiedy pani Pawlikowska przeżyła to w Indiach? Ale fakt - poprawnośc polityczno-antykatolicka aż pali.
    ==
    Wiele osób z Zachodu ma tekie traumatyczne przeżycia. Zostają tylko w ich pamięci głęboko, bo głupio się przyznawać, że się było głupim i naiwnym co do (szeroko pojętej) kultury nju-ejdż.
    Czasem ktoś coś napisze. Miałem książkę o takiej "podróży" i próbach ucieczki, wielu próbach. Bo to prawie obóz Aushwitz. (to chyba o aśramie Sai Baby było)
  • A w Anglii została zgwałcona, bo poszła z nieznajomym na chatę czytać poezję. Ma rację Mania - wzorcowy wiktim.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • przemk0
    Losie, mówisz o Hindusach na emigracji? W kraju ton nadaje religia, w Europie chrześcijaństwo - w Indiach ten ich rasistowsko-nieludzki hinduizm.
    W młodości przedawkowałem brud, smród i beznadzieję, dlatego teraz nie bywam w czecim świecie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • romeck
    Kiedy pani Pawlikowska przeżyła to w Indiach?
    Wynika z tego że dopiero co. I jeszcze tam została (tzn. nie w sekcie, tylko w kraju).
  • Ja właśnie nie rozumiem co ludzi tak ciągnie do tych Indii? Jest wiele egzotycznych krajów na świecie, więc czemu ludzie walą właśnie tam. Mi się ten kraj kojaży przedewszystkim z nędzą i brudem.
  • rastee
    .. czemu ludzie walą właśnie tam. ..
    Dał im przykład The Beatles, gdzie wyjeżdżać mają.
  • Tia, ale dlaczego wrócili to już nie powiedzieli. Nikt nie mówi, a jak mówi to mu nie wierzą. No by Ghandi mógłby kogoś skrzywdzić? Jedna z najdoskonalszych manipulacji w historii.
  • fatuswombatus
    Jak zdesperowany / naprOOty musiał być Cejrowski że sie z nią zadał?
    on jest bardizej ich, niż nasz. Kim jest i był jego tatuś, co?
  • qiz
    on jest bardizej ich, niż nasz. Kim jest i był jego tatuś, co?
    Nie no qiz
    :)
    Tato już nie na tym świecie. To raz.
    Tato był wzorcowem TW. Oby każdy z TW taki był. Skreślony za brak donosów. (cytuję J. Bodakowskiego) To dwa.
    Chodziło mi o twarde stąpanie WC po ziemi. To trzy
    :)
    Ale najważniejsze jest abysmy do WC (ani do kogokolwiek w podobnej sytuacji) się nie dotentegowali za jego przodków. Jest różnica pomiędzy WC a resortowymi dziećmi. On raczej nie polegał na konekcjach ojca by zrobic karierę w bugoodrzu, czyz nie?
    The author has edited this post (w 13.02.2014)

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • przemk0
    Tia, ale dlaczego wrócili to już nie powiedzieli. Nikt nie mówi, a jak mówi to mu nie wierzą.
    To tak jak z podróżami lewicowych intelektualistów do ojczyzny światowego proletariatu.
  • los
    Ale gorszymi slizgaczami są Niemcy - uczynni, sympatyczni, kompetentni tylko roboty nie robią. Włoch będzię filozofować, pić kawę, dzwonić do różnych, spóźniać się a na koniec a dotrzyma terminu, Niemiec zawsze znajdzie przekonywujący powód, by nic nie zrobić.
    Mam dysonansę poznafczą.
    Tzn, Prusaczka biurowa robi co powinna , w terminach i podnosi stachanowska norme.   Bylbyz to przyklad istnienia dwu narodow w Giermanii: niemieckiego i pruskiego?  Powaznie pitam.

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Podejrzewam, ze prace rutynowa Niemcy wykonuja dobrze, ja pracuje na nowych projektach a tu po prostu jest nedza i rozpacz, juz w Polsce lepiej bylo.
    W Polsce jest inny problem - intelektualne tchorzostwo. Polacy nie wychodza problemom naprzeciw tylko sa przez nie dopadani i jakos probuja sie ratowac.
    The author has edited this post (w 13.02.2014)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • no to zaczynam kumac. Wyobraznia kolezanka nadmiernie nie grzeszy. To fakt.

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • W jezyku niemieckim nie ma slowa "wyobraznia" w takim znaczeniu jak w polskim - zdolnosc przewidywania rzeczy. Jest tylko Fantasie/Vorstellungskraft, co znaczy fantazja.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    W jezyku niemieckim nie ma slowa "wyobraznia" w takim znaczeniu jak w polskim - zdolnosc przewidywania rzeczy. Jest tylko Fantasie/Vorstellungskraft, co znaczy fantazja.
    :)

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Od osoby pracującej w językach w Niemczech i w Polsce usłyszałem coś podobnego - pomysłowość Polaków to dla Niemców coś niebywałego. Nieraz zbywają to (pewnie by nie zachwiać dobrego samopoczucia) naszym bałaganem, chaosem, roztrzepaniem, ale jak trzeba coś wymyślić - wszystkie głowy odwracają się w stronę Polaków.
  • Ale to dopiero, kiedy ich wlasne dupy sa zagrozone. Poki jeszcze zagrozenia nie ma brna w bzdury i sie upieraja.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.