Skip to content

W końcu jasne ...

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Pisarz  napisał:
http://wnas.pl/artykuly/3518-szczepan-twardoch-pol-sie-polsko-coming-out
Jak ja lubię klarowne sytuacje !!!
JORGE>
«1

Komentarz

  • https://www.youtube.com/watch?v=cFRk0FfaQi0&feature=youtube_gdata_player

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • P...l się ślunski pisorz. A jak nie dasz rady sam, poprosimy Biedronia i jego kolegów o pomoc.
    The author has edited this post (w 05.12.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Temat jest już trochę nudny i przewidywalny.
  • rozum.von.keikobad
    Temat jest już trochę nudny i przewidywalny.
    A właśnie nie. Mi ten pan wisiał i powiewał, raczej nie reagowałem na wpisy o tym człowieczku. Do dziś. Dziś napisał wprost. Użył konkretnych słów. Wszystko Rozum staje się bardziej ostre i wyraziste, a przynajmniej ja dostrzegam takie sygnały. Czy się mylę ?
    JORGE>
  • Narodowcy zawsze mieli skłonność do gubienia się. Dziwne: w sumie fajni ludzie i patrioci (to wielu przyciągalo i przyciąga) ale w teorii, bo gdy przychodziło do praktyki, to wybierali jakieś idiotyczne koncepcje: a to autonomia Kongresówki (gdy wszyscy wokół chcieli już niepodległości) albo jakieś "dogadywanie się z Rosją" w latach PRL (jakby się można "dogadać" z bandziorem, ktory zabił nam ojca i zgwałcił matkę).

    Wśród serdecznych przyjaciół psy zająca zjadły.
  • Nie ten link się wkleił, więc jeszcze raz:
    http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/winnicki-kaczynscy-uczestniczyli-w-zdradzie-polski/j2vgp
    A Twardochu kop w dupę i tłumok na drogę!
    The author has edited this post (w 06.12.2013)

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • WrogLudu
    Narodowcy zawsze mieli skłonność do gubienia się. Dziwne: w sumie fajni ludzie i patrioci (to wielu przyciągalo i przyciąga) ale w teorii, bo gdy przychodziło do praktyki, to wybierali jakieś idiotyczne koncepcje: (1) a to autonomia Kongresówki (gdy wszyscy wokół
    chcieli ju
    ż niepodległości) albo 2. jakieś "dogadywanie się z Rosją" w latach PRL (jakby się można "dogadać" z bandziorem, ktory zabił nam ojca i zgwałcił matkę).
    A Kolega się nie pogubił?
    1. Kiedy "już"? Będzie konkretna data? Na początku wojny o niepodległości nikomu się nie śniło, a cudny bon-mot Piłsudskiego, że najpierw Niemcy pokonają Rosję, a potem Francja i Anglia pokonają Niemcy ma pochodzenie późniejsze. Zarówno opcje proaustriackie, jak i prorosyjskie widziały zjednoczenie ziem polskich w jednym obszarze, z autonomią (trializm itd.).
    Potem w czasie wojny sytuacja zaczęła się zmieniać i różne stronnictwa zaczęły mieć różne koncepcje, dość dynamiczne. Piłsudski od Austriaków przeszedł do Niemców, a na końcu go wsadzili, dzięki czemu nie wiemy, co myślał w kluczowym okresie. Endecja znowu odpuśiła Rosję, zwłaszcza po rewolucji jednej i drugiej. Dmowski od bodajże 1915 czy 1916 był na zachodzie i optował za niepodległością. Od czasu deklaracji Wilsona to już było bardzo, bardzo wprost. A przecież ciągle jeszcze, nawet w 1918 r., liberalne i konserwatywne stronnictwa krajowe popierały Radę Regencyjną, z koncepcją jakiejś mini-Polski, hohenzollernowskiej kolonii. Polecam np. wspomnienia Jaworskiego z czasów wojny (ten ciut bardziej światły, bo jednak wolałby Polskę pod Habsburgami) - praktycznie do października 1918 r. autor zastanawia się, czy uda się włączyć do quasi-państewka Galicję, a może Wileńszczyznę. W tym czasie Dmowski na zachodzie już rozmawia o Gdańsku dla normalnej, niepodległej Polski.
    I kto się gdzie pogubił?
    2. Kolega wyciągnął część narodowców (Piaseckiego i kontynuatorów), podczas gdy część była na emigracji (współtworzyła też rząd na uchodźctwie), część tworzyła NSZ. Kolaboranci z PRL-u byli z każdej opcji, byli tam przedwojenni socjaliści, chadecy, a nawet piłsudczyk Rola-Żymierski.
    A najważniejsze - to na pewno dobry temat? Od kiedy Twardoch ma coś wspólnego z narodowcami? Zawsze deklarował się jako konserwatysta.
    The author has edited this post (w 06.12.2013)
  • rozum.von.keikobad
    A najważniejsze - to na pewno dobry temat? Od kiedy Twardoch ma coś wspólnego z narodowcami?
    Zapewne chodzi o narodowców śląskich
    ;)
  • rozum.von.keikobad
    Od kiedy Twardoch ma coś wspólnego z narodowcami? Zawsze deklarował się jako konserwatysta.
    Ten pan? Ten pan pszepana to jest czarus, pieszczoszek, wszyscy go kochaja. On jest wszystkim - prawica, lewica, narodowcem wszystkich narodow, chrzescijaninem wszystkich obrzadkow, ateista, poganinem. Byl taki wcale nie krotki czas, kiedy mial stala rubryke i w Polityce i w Arcanach. Pokazcie mi takiego drugiego?
    A jak to uzyskal? Praniem po pysku, niegrzecznoscia, wyniosloscia, pogarda, w ten sposob trafil do fornalskiej czastki duszy, ktora sie objawila u zadziwiajacej liczby ludzi.
    Acha, prosze prania po pysku nie mylic z rozdrapywaniem ran. I jedno boli i drugie boli ale ten pierwszy bol u wielu jest tak mile lechcacy.
    The author has edited this post (w 06.12.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • W całkiem nieźle napisanych przez Twardocha
    "Zimnych wybrzeżach" główny bohater, ślązak,
    snuje refleksje, że w środowisku jego rodziców narodowość, była czymś co "ludziom na pewnym poziomie" wypadło mieć
    - tak jak automobil czy służącą. I chyba to jest klucz do zrozumienia pana śląskiego pisarza.
    Poczucie narodowości jest dla niego elementem image'u - tak jak syl i marka ubrania. A że Twardoch to taki trochę współczesny
    dandys
    to Polskość jest dla niego zbyt banalna. Niemieckość też. Do tego nie bardzo
    by tam uznano jego aspiracje do niej więc postanowił założyć
    modną w ostatnim sezonie "śląskość" . Ze względu na swoją niedokoreśloność pozwala na łączenie różnych elementów, brylowanie i prowokowanie - wymarzone wdzianko dla narcyza. No więc się do niej przywiązał. A tu tymczasem SN orzeka, że nie ma takiej narodowości
    i na imprezy
    white
    a nawet
    black tie
    w swoim ulubionym wdzianku nie wejdzie
  • allium
    A że Twardoch to taki trochę współczesny
    dandys ...
    Ech, te ełfeminizmy.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ładnie to aliumie napisałeś, coś w tym jest. Oczywiście wyrok w sprawie narodowości jest tylko potwierdzeniem że taka narodowość istnieje, to normalne że centrala nie chce śląskiej autonomii, inny wyrok nie wchodził w grę, tak ci odpowie też i Dextimus, bardzo dużo na ten temat nawijał swego czasu.
  • Naród śląski istnieje w mniejszym stopniu niż naród frankijski czy palatynacki. O takich potęgach jak Fryzowie, Katalończycy czy Korsykanie to w ogóle nie wspominam.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Aha, czyli chodzi o FunFli. To się nie liczy, liczyłem na prawdziwych narodowców, a okazało się, że chodzi o ruchaczy (co najwyżej).
    Od Katalończyków mi tu się proszę odczepić, nawet w formie "w ogóle nie wspominam"
    ;)
    . To jest naród z własnym językiem (bliżej spokrewnnartionym z francuskim niż kastylijskim), kulturą, literaturą, muzyką, własnym sanktuarium maryjnym, a w średniowieczu własnym państwem. Jest to kompletnie nie do porównania z jakimkolwiek regionalizmem w Polsce. Mówiąc brutalnie narut śląski ma się tak do narodu katalońskiego jak Szombierki Bytom do FC Barcelony.
    The author has edited this post (w 06.12.2013)
  • Dokładnie o to mi szło. Katalończycy, Fryzowie, Galicyjczycy, Korsykanie, Sycylijczycy, Sardynczycy, Oksytanie, Baskowie, Bretończycy, Szkoci, Waliczycy, Łużyczanie... Z czym do gości panie slunski pisarzu, z czym do gości...

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    ... slunski pisarzu...
    Ślůnski - jeśli już
    :)
    ==
    Moja żona w pierwszym spisie powszechnym (2002?) zaznaczyła: narodowość śląska.
    To tak, żeby koledzy wiedzieli, kogo wziąłem za żonę...
    A mitów Poloków o Ślązakach to się nasłuchałem przez te 20 lat!
    (Ale jak bych wiedzioł, że na Ślązsku panuje matriarchat, tu bych się zastanowił dwa razy
    :)
    )
  • Romku, dużo czasu spędziłem na Śląsku. Wakacje (jeśli w Polsce, to Śląsk to było tak gdzieś 30%), kilka poważnych i wielomiesięcznych fuch, ze śląskim klubem jeżdziłem po afrykańskich górach, na Śląsku leżałem w szpitalu.
    Lubię Śląsk i Ślązaków, szanuję mocny (jak na Polskę) śląski regionalizm ale powtórzę - kudy im do Frankonii czy Palatynatu. A Frankom czy Pfalzerom do głowy nie przychodzi nazwać się narodem.
    Znasz Szkocję, Romek. Teraz porównaj odrębność Szkotów od Anglików i Ślązaków od Polaków i uczciwie powiedz - jest co porównywac?
    The author has edited this post (w 06.12.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • romeck
    (Ale jak bych wiedzioł, że na Ślązsku panuje matriarchat, tu bych się zastanowił dwa razy
    :)
    )
    Jakbyś się wcześniej mnie zapytał to byś wiedział
    :D
    20 lat temu widziałem w pociągu relacji Bielsko-Zwardoń taką kapitalną scenkę rodzajową, że do dziś mnie ona bawi.
  • Powiedz mi Romek czy na Śląsku istnieje taki zespół jak the Corries
    i coś podobnego do tej piosenki.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    ...powtórzę - kudy im do Frankonii czy Palatynatu. A Frankom czy Pfalzerom do głowy nie przychodzi nazwać się narodem.
    Znasz Szkocję, Romek. Teraz porównaj odrębność Szkotów od Anglików i Ślązaków od Polaków i uczciwie powiedz - jest co porównywac?
    Nie ma.
    ==
    Inaczej - różne ruchy  (i nie tylko RAŚowe) trafiły w czuły punkt - po latach PRLowskiego "ucisku" to silenie się na odrębną narodową grupę było jakby odreagowaniem. Odreagowaniem na "Wermacht" - a gdzie niby mieli służyć obywatele Rzeszy? Alternatywą była kulka w łeb za dezercję. Odreagowaniem na "Niemców" - a niby w jakim języku były urzędy (żona opowiada, że pamięta, gdy dziadkowie chcieli coś ugadać po kryjomu, to mówili między sobą po niemiecku!)
    Rodzice żony i jej rodzice, i ich rodzice NIGDY nie czuli się nie-Polakami!
    Oraz chyba najważniejsze - odreagowaniem na (oficjalne państwowe) tępienie języka "małej oczyzny". Mam znajomą, nauczycielkę polskiego w liceum (teraz metodystkę w kuratorium, rocznik ok. '63). Opowiada, że dzieci spod Wodzisławskich wsi, które ino umiały godać, nie mogły używać w murach szkolnych (a nie tylko na j. polskim) swojego ojczystego języka, jakiego znali. W drugą stronę - ona sama, polonistka, kiedy jechała do rodziców nie odważyła się mówić, ale godała w doma. SCHIZOFRENIA.
    Moja również w rozmowie z rodzicami "przestawia się" (i nie chodzi o słownictwo, bo teraz tego coraz mniej, ale o 1. melodię, akcent, 2. wymowę niektórych głosek. Znajoma polonistka chciała mnie kiedyś ich nauczyć, ale machnęła ręką, a żona zabrania mi "kaleczyć jej ślonską godkę"
    :)
    A przecież jako syn zabużanina (Stare Budy pod Baranowiczami) wnosiłem "nową jakość"
    :)
    ==
    Moja teza jest taka, że Ślązacy (lud) nie załapali się na Wiosnę Ludów i przez zbieg okoliczności nie stali sie narodem, bo tacy na przykład Słowacy czy Czesi się stali, choć TAK SAMO ostał się jeno ich lud; szlachta, sfery wyższe i wykształcone się zniemczyły (Mariusz Szczygieł wręcz nazywa ich słowiańskimi Niemcami). Były zresztą próby sto lat temu tworzenia narodowej tkanki śląskiej, ale jak wiemy - historię piszą zwycięzcy. Ukraińców też o mało co mogłoby nie być, byłaby kolejna polska gwara/dialekt. 600 lat w granicach czesko-habsburskich jednak coś znaczy
  • To tragiczny region. Mieliśmy przyjaciela. Jorgusia. Opowiadał nam wiele. Uważał się za Polaka, mówił po polsku. Ale Polska zaraz po wojnie zgotowała mu okrutny los, włącznie ze zsyłką w głąb ZSRR. Gdy na fali odszkodowań wystąpił o takowe, dostał odpowiedź, że mu nie przysługuje, bo był... Niemcem.
    Szłam dziś obok Trzech Orlich Skrzydeł  i myślałam o powstańcach, którzy chcieli być w Polsce bez przeprowadzki. Czy pochwaliliby obecnych wojowników o nazwę?
    I taka piosneczka:
    http://www.youtube.com/watch
    The author has edited this post (w 07.12.2013)

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Kiedyś analizowaliśmy tę "śląską godkę" na FR, wyszło na to, że są 3 różne i nie wiadomo, która prawidłowa. Na samej wiki chyba, to raz. Wyszło też, że nie ma w niej nic szczególnego, czego nie ma w innych polskich, wyrazistych gwarach (kurpiowskiej, góralskiej, mazurskiej-mazowieckiej, podlaskiej, kresowej itd.).
    Gwary tępiono za komuny wszędzie i tego nikt rozsądny nie pochwala. Pogrobowcy komuny - świadomi lub nie - robią to do tej pory goniąc po forach "błędy" w stylu "na pole" czy "oglądnąć".
    Trzy, odreagowanie na komunę i "centralistów" byłoby bardziej wiarygodne, gdyby nie to, że "komuna" na sporym obszarze Śląska dostawała całkiem dobre wyniki.
    Cztery, jak się zastanowić, to jedyną prawdziwą gwarą, która nie została ograniczona do rozmów ludzi prostych, jest gwara małopolska. Jest mało odstająca od oficjalnego języka, ale dla znawców wyraźnie. U nas po krakowsku mówią wszyscy - od sprzątaczki do profesora uniwersytetu. Mamy nawet krakowski przekład Biblii, gdzie wychodzi się na pole (tak, zgadliście - tysiąclatka
    :)
    ).
    Ale w Małopolsce nie ma ruchów odśrodkowych, choć niby bardziej jesteśmy predystynowani, własna historia, stołeczne tradycje, Galicja i te sprawy.
    Pięć, Ukraińcy to faktycznie nowość, ale Rusini już nie, bo byli od setek lat. Rusinów (Małorusinów) przerobiono na Ukraińców. Ukraiński mógłby być najwyżej gwarą rosyjskiego, bo od polskiego jest mocno odległy, momentami bardziej niż rosyjski.
    The author has edited this post (w 07.12.2013)
  • los
    Powiedz mi Romek czy na Śląsku istnieje taki zespół jak the Corries
    i coś podobnego do tej piosenki.
    Śląskie zespoły muzyczne (śpiewające po śląsku, zwykle w Radio Piekary) to PORAŻKA. I gdyby tylko na tym oceniać istnienie narodu/kultury, to nie ma o czym mówić!
    Um-pa-pa-um-pa-pa!  Um-pa-pa-um-pa-pa! Um-pa-pa-um-pa-pa! Um-pa-pa-um-pa-pa! Um-pa-pa-um-pa-pa!
    przy okazji OSTRZEŻENIE! Bercik nie goda po śląsku, kawały o Masztalskim nie są po śląsku! Gdzieś w rupieciach mam tłumaczenie Masztalskiego na śląski !
    :)
    ==
    Co do podlinkowanego zespołu - mój brat, rybak/marynarz z zawodu, w szkolnych czasach w zespole szantowym (pod opieką Jerzego Porębskiego!!!) właśnie m.in. dla tych klimatów nie chce wracać ze Szkocji  do kraju.
  • rozum.von.keikobad
    Pięć, Ukraińcy to faktycznie nowość, ale Rusini już nie, bo byli od setek lat. Rusinów (Małorusinów) przerobiono na Ukraińców. Ukraiński mógłby być najwyżej gwarą rosyjskiego, bo od polskiego jest mocno odległy, momentami bardziej niż rosyjski.
    Tak, tak. Za duży skrót myślowy zrobiłem...
  • rozum.von.keikobad
    Kiedyś analizowaliśmy tę "śląską godkę" na FR, wyszło na to, że są 3 różne i nie wiadomo, która prawidłowa. Na samej wiki chyba, to raz. Wyszło też, że nie ma w niej nic szczególnego, czego nie ma w innych polskich, wyrazistych gwarach (kurpiowskiej, góralskiej, mazurskiej-mazowieckiej, podlaskiej, kresowej itd.).
    Czasem mój znajomy z Piekar spotkał się z moim znajomym z Wodzisławia. Wióry latały o to, kto mówi naprawdę po śląsku!
    :)
    Tu wodzionka, tam broutsupe i konflikt Kargulowo-pawlakowy gotowy!
    ===
    Dzięki posłowi Polaczkowi do Wodzisławia jadę... autostradą! Mam cztery kilometry do wjazdu, a potem osiem kilometrów od zjazdu i jestem u przyjaciela!
    A za tej komuny to była również przymusowa nacjonalizacja nazwisk. I tak mój przyjaciel Miler ma starszych braci Müller'ów.
  • romeck
    Śląskie zespoły muzyczne (śpiewające po śląsku, zwykle w Radio Piekary) to PORAŻKA. I gdyby tylko na tym oceniać istnienie narodu/kultury, to nie ma o czym mówić!
    Śląski regionalizm jest rubaszno-ludowo-gawędziarski w tylu filmów Kidawy-Błońskiego. Przypomina w tym regionalizm niemiecki, który też taki jest, choć nie wszędzie - Bawarczyczy mają swoją Sissi i swoje bajkowe zamki.
    Nie miecz, nie tacz bronią języka lecz arcydzieła. Kryterium odróżniającym język od dialektu jest to czy da się w nim arcydzieło popełnić. W tej sprawie kudy ślunskiej godce do języka scots czyli anglo-szkockiego, żaden tam celtycki gaelic - arcydzieła powstawały w scots w XVI wieku!

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • romeck
    Czasem mój znajomy z Piekar spotkał się z moim znajomym z Wodzisławia. Wióry latały o to, kto mówi naprawdę po śląsku!
    :)
    Tu wodzionka, tam broutsupe i konflikt Kargulowo-pawlakowy gotowy!
    Wodzionka czy używanie pojedyńczych śląskich słów, czy nawet inna artykulacja dźwięków to są jednak małe miki. Natomiast Romek, czy Twoim zdaniem, ktokolwiek na Śląsku mówi tak, jak piszą na tzw. śląskiej wikipedii? Exemplum:
    "We Rydze na Łotwje zawalůł śe srogi geszeft. Umrziło co najmńij 54 ludźůw."
  • To FF-spicz jest dialektem ślunskie godki albo odwrotnie?
    Szok nurmalnie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rozum.von.keikobad
    Ukraiński mógłby być najwyżej gwarą rosyjskiego, bo od polskiego jest mocno odległy, momentami bardziej niż rosyjski.
    Czy ja wiem, jak tak się wsłuchuję, to widzę sporo podobnych słów ukraińskich które po rosyjsku brzmią inaczej.
  • Co do ukraińskiego nie ma zgody, gdyż jak powszechnie wiadomo, "cegła" po ukraińsku jest "cehla", a po rosyjsku jest "kirpicz", a po turecku jest "kerpicz".
    Natomiast co do arcydzieł, to nieodmiennie zachęcam PT Koleżęstwo do zapoznania się z kaszubskim arcydziełem o żecu i przigodach Remusa:
    http://literat.ug.edu.pl/xxx/remus/
    Nawet MP3 jest, jakby kto chciał się nadyszyć, nasłuchać polszczyzny-kaszubszczyzny.
    Zwracam uwagę, że w całym dziele nie ma bodaj jednego germanizmu, choć prości ludzie prosto rozumują, że kaszubski to taki zgermanizowany polski. Dlatego jeżeli ktoś mówi, że bardziej śląska niż "wodzionka" jest jakaś "knoblauchzupe", to błądzi, a błądzenie jego do pruskich XIX-wiecznych ężenierów społecznych wiedzie.
    The author has edited this post (w 07.12.2013)
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.