Reforma OFE jest potrzebna
List otwarty, z Wybroczej przeklejka. Te nazwiska coś nam mówią?
- System OFE został stworzony bez dogłębnej analizy jego skutków. Konieczne jest radykalne ograniczenie jego negatywnego wpływu na finanse publiczne - pisze w liście otwartym grupa polskich ekonomistów.The author has edited this post (w 19.11.2013)
W 1998 roku Polska przyjęła bardzo ważną reformą systemu emerytalnego. Udało się doprowadzić do sytuacji, w której każdy urodzony po 1948 r. zyskał w ZUS swoje konto emerytalne, na którym - w zależności od długości pracy i wysokości odprowadzonych składek - odkładany jest jego tzw. kapitał emerytalny. Tak działa system zdefiniowanej składki.
Niestety w tej samej reformie przyjęto inny mechanizm, który stanowi olbrzymi balast dla naszych finansów publicznych. Nawet najwięksi obrońcy tego systemu nie zaprzeczą jednemu faktowi. Ten system generuje koszty. I to ogromne koszty. W ciągu ostatnich 15 lat wyniosły one aż 280 mld złotych.
Nie da się podważyć faktu, że gdyby nie system OFE, dług publiczny byłby o 17,5 pkt proc. PKB niższy, a Polska miałaby dziś wiarygodność porównywalną do Czech. Ten system, dając pozory oszczędności, w rzeczywistości jest zaszytym w system emerytalny mechanizmem generowania długu. Jeśli nie zreformujemy systemu OFE w ciągu najbliższych 10 lat, Polsce może grozić bankructwo.
System OFE został stworzony bez dogłębnej analizy jego skutków. Konieczne jest radykalne ograniczenie jego negatywnego wpływu na finanse publiczne. Jednak jego funkcjonowanie przez 15 lat miało ogromny wpływ na polski rynek kapitałowy. Dlatego zmiany w systemie emerytalnym muszą być przeprowadzone w sposób niepociągający za sobą dodatkowych kosztów z tytułu zaburzeń na tych rynkach.
Rządowa propozycja zmian w systemie emerytalnym ma charakter umiarkowany, ale spełnia te warunki. Z jednej strony dzięki przeniesieniu tzw. części obligacyjnej do ZUS zmniejszy się dług publiczny o 7-8 pkt proc. PKB. Z drugiej strony pozostawienie w OFE tzw. części akcyjnej eliminuje ryzyko poważnych zaburzeń na rynku kapitałowym. W końcu możliwość podjęcia decyzji co do uczestnictwa w systemie OFE daje wszystkim obywatelom szansę wyboru, której większa część Polaków nigdy nie miała. Dla tych, którzy mogli 15 lat temu wybrać, jest możliwością weryfikacji swoich sądów po 15 latach funkcjonowania tego systemu.
Chcemy też poprzeć zapowiedź wprowadzenia nowej stabilizującej reguły wydatkowej, która zracjonalizuje obecny system progów ostrożnościowych. Ich realne obniżenie, będące efektem zmian w systemie OFE, w połączeniu z wprowadzeniem zasad podejmowania działań antycyklicznych pozwoli trwale zredukować poziom długu, co systemowo poprawi kondycję polskich finansów publicznych i wiarygodność kredytową Polski.
Pod listem otwartym podpisali się m.in.: prof. Grażyna Ancyparowicz, dr Andrzej S. Bratkowski, dr Bogusław Grabowski, prof. Urszula Kalina-Prasznic, prof. Witold Kasperkiewicz, prof. Paweł Kozłowski, prof. Anna Krajewska, prof. Stefan Krajewski, dr Piotr Krajewski, prof. Rafał Krawczyk, prof. Eugeniusz Kwiatkowski, dr Kazimierz Łaski, prof. Michał Mackiewicz, prof. Krzysztof Marczewski, prof. Elżbieta Mączyńska, prof. Tomasz Michalski, prof. Jolanta Młodawska, prof. Ewa Okoń-Horodyńska, prof. Jerzy Osiatyński, prof. Leokadia Oręziak, prof. Leon Podkaminer, prof. Jerzy Wilkin i prof. Jerzy Żyżyński.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
http://www.youtube.com/watch
Ludozerka chciala takiego rzondu i tego programu.
Nie widze w czym rzecz.
"- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Była bardzo przeciwna koncepcji OFE, uważajac ją za formę oszustwa. Na mnie - ekonomicznym laiku - zrobiła dość dobre wrażenie.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Na oszczednosci przyszlych emerytow. Osoby podpisane pod tym listem przyznaly sie do bardzo paskudnej postawy - ze na ZUS obywatel ma placic bo inaczej wsadza go za kraty ale od ZUSu dostanie w najlepszym razie co łaska. Dlatego zobowiazan emerytalnych nie wliczamy do zadluzenia panstwa, bo... tych zobowiazan nie ma! Z funduszami emerytalnymi tak nie bylo - to byly pieniadze emerytow (wbrew tekstom tuskoidow) jedynie zarzadzane przez OFE i psim obowiazkiem OFE bylo je pozniej wyplacic.
Z niektorymi z tych osob jestem zaprzyjazniony ale mimo to bede ich uznawac za paskudne kreatury.
The author has edited this post (w 21.11.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Gigantyczną dziurę w budżecie państwa próbuje się zasypywać. Żadna (no, z grubsza) reforma OFE nie jest potrzebna, natomiast potrzebne jest wymazanie każdej kwoty po stronie długu. Zobowiązania OFE wobec emerytów idą po prostu na pierwszy ogień. W każdym razie w tak wysokiej kwocie, bo oczywiście są cięcia oszczędnościowe, ale w nieporównywalnej skali. Zresztą, co innego oszczędności, a co innego grabież (chyba można użyć tego słowa?) pieniędzy należących do obywateli.
Jeżeli poprawnie rozumuję, to najbardziej wkurzające jest to, że kit wciskają do głów również nasi (ekonomiści, dziennikarze, media).
Nie wiem ale mam hipoteze. Otoz - najpotezniejsza sila rzadzaca ludzkimi duszami jest zawisc. Prezesi OFE naprawde zarabiaja kupe kasy za nic. Jak sobie taki ekonomista pomysli, ze oni zarabiaja a on nie, to jest gotow podpalic wlasny dom.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
- ZUS jest tylko listonoszem, który przynosi pieniądze (emerytury, zasiłki macierzyńskie, renty) od pracujących tym, którzy pracować nie mogą,
- OFE nie ok, bo corocznie zabiera ZUSowi, czyli państwu, miliardy, które
- te nadwyżki miliardowe można inwestować "w demografię, postęp techniczny, sieci energetyczne, rozwijamy źródła energii, tworzymy infrastrukturę, odbudowujemy przemysł" itp.
Czego pani Profesor nie powiedziała:teraz
nie są potrzebne na wypłaty emerytur,
- ani słowa o wysokości świadczeń, które będzie przynosił listonosz za 20-30 lat w obliczu dramatycznie zmniejszonej liczby pracujących w stosunku do liczby niepracujących,
- że te nadwyżki miliardowe można również bezpowrotnie zmarnotrawić (np. na rozmaite zabawki typu Pendolino, czy inne przekręty - możliwości państwa są tu nieograniczone, a mechanizmy kontroli hm... dalece niewystarczające).
Oddzielnego komentarza wymaga pewnie uwaga "W 2011 roku ZUS przekazał do OFE 15 mld złotych, a tam aktywa spadły aż o 12 mld. W roku 2008 ZUS przekazał OFE ponad 25 mld złotych, a spadek wartości aktywów OFE w tamtym okresie sięgnął ponad 32 mld zł. Główne indeksy giełdowe są ciągle niższe o około 30% niż w 2007 r. Ponad 6 lat nie starczyło, by odrobić straty." Do tego nie będę się odnosić, bo jedyne co zapamiętałam z "propagandy leżenia pod palmami", to że na zyski można liczyć tylko po długim okresie inwestowania.Generalnie, trudne to wszystko jest
. Wydaje mi się, że zbyt pospiesznie ta reforma została wprowadzona, bez starannie przeanalizowanych dalekosiężnych skutków i symulacją różnych wariantów rozwoju sytuacji. Teraz nie widać żadnego sensownego rozwiązania, jak mawiają klasycy - ni wzad, ni wpieriod...
Moi młodsi, jeszcze pracujący, ale w wieku tuż przedemerytalnym koledzy, którzy już nie mieli szansy na stary system, z przerażeniem czytają przychodzące z ZUSu listy z prognozowaną wysokością emerytur.
Cały wywiad
http://nowyobywatel.pl/2013/05/23/ofe-i-inne-plagi-polskie/
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>
Swojo szoso - ciekawe666 jak beda wygladac te placz i zgrzytanie zebow, kiedy ten rachunek do zaplacenia w koncu przyjdzie. Bo niby z jednej strony rzeczonego zaufania nie ma ale z drugiej system emerytalny dotad dzialal i byl dosyc szczodry, wiec jest troche schizofrenii miedzy Odra a Bugiem - z jednej niby nie wierzymy ale bedziemy nieprzyjemnie zdziwieni, kiedy okaze sie prawdziwy ten tekst, ktorym sie tak milo kokietujemy.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
JORGE>
The author has edited this post (w 25.11.2013)
System z roku 1999 byl to wzor dla swiata - zadne panstwo swiata ani wczesniej ani pozniej nie mialo nic rownie dobrego. Byly oczywiscie niedoskonalosci, ktore mozna bylo latwo naprawic, ale oczywiscie wolelismy spalic dom, bo nam sie kolor firanek nie podobal.
Jorge, ty sobie nie zdajesz z powagi sytuacji. Ty w glowie masz poukladane, wiesz o fazach zycia czlowieka i wiesz, co z czego wynika. Ale 80% populacji terenu miedzy Odra a Bugiem ma absolutne gowno w glowie, byc moze nawet nie ze swej winy ale fakt jest fakt.
Przeciez toto jak sie zestarzeje i nagle sie okaze, ze nie ma ani na jedzenie ani na lekarstwa a do pracy nikt nie zechce, to usiadzie na chodniku i zacznie plakac. Co zrobisz z dziesiecioma milionami nieudacznikow, ktorzy nawet i sami sobie zafundowali ten los, ale przeciez sa ludzmi?
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
http://www.ziemiamielecka.pl/
Najbardziej rozbawił mnie pomysł redystrybucji przez budzet celem likwidacji zróżnicowania dochodowego. Pani prof nie rozumie, że dużą bogatą firmę i jej właściciela - bogatego człowieka, należy traktować rozdzielnie, a nie jak badylarza z PRLu, którego uczono solidarności społecznej przy pomocy domiarów. Zresztą były już w USA stawki podatku dochodowego w wysokości 100%.
Patologią nie jest samo bogacenie się, tylko towarzyszący temu brak etyki. Więc nie redystrybucja cudzych pieniędzy, tylko przywrócenie zasad.
Passus, że przez wzrost produktywności będzie można będzie kiedyś utrzymać więcej emerytów - bezcenny. Nie wiem czy to głupota czy celowa manipulacja. Praca dziesięciorga osób na jednym hektarze, była onegdaj droższa niż obecnie jednego człeka z ciągnikiem, więc i produkty rolne kosztowały adekwatnie więcej niż dziś. Najlepiej to widać po spadku cen pszenicy przez ostatnie sto lat z kawalkiem, w nominalnych kwotach, nawet bez uwzględnienia inflacji. Wzrost produktywności (1) w najlepszym wypadku nic nie wnosi (2) albo jest niekorzystny, bo generuje bezrobocie.
Dalej mi się nie chce.
The author has edited this post (w 28.11.2013)
The author has edited this post (w 28.11.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Dla przykladu biore jedno zdanie: Tak, wiem. Demografia to jedyna scisla nauka spoleczna. Opiera sie ona na dwu pewnikach nie do podwazenia:
1. Czlowiek rodzi sie jako noworodek.
2. Przez rok kazdy robi sie o rok starszy, chyba ze umrze.
Do tego dochodza trzy bardzo wiarygodne prawa starystyczne:
1. W warunkach pokoju umieralnosc, wspolczynnik narodzin i migracje nie zmieniaja sie radykalnie i trendy sa zazwyczaj przewidywalne.
2. Znany jest okres aktywnosci zawodowej czlowieka.
3. Znany jest okres plodnosci kobiety.
Z tych pieciu praw mozna wnioskowac zadziwiajaco precyzyjnie. A nawet jesli pojawi sie blad, to wynosi on co najwyzej kilka procent, prychniecie "Pan wie na pewno, że te szacunki są prawidłowe?" dyskwalifikuje.
To jest poza tym bardzo parszywa sztuczka erystyczna - podwazenie tezy oponenta na zasadzie "a tak naprawde to nic nie wiadomo" nie jest obrona naszej tezy. Jesli demografowie przewiduja katastrofe demograficzna a a pani Oreziak prycha "Pan wie na pewno, że te szacunki są prawidłowe?" nie oznacza to, ze wykazala, ze jej nie bedzie. W najlepszym razie wykazala, ze szacunek jest obarczony bledem ale blad moze byc w obie strony - wiec byc moze bedzie jeszcze gorzej niz to twierdza demografowie?
I tak dalej, tak dalej. Zreszta w ogole prychanie powinno dyskwalifkowac jako partnera do jakiejkolwiek rozmowy.
The author has edited this post (w 28.11.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nie doszukuj sie u niej dobrej woli, znam ja, to wyjatkowo wredna postac.
The author has edited this post (w 28.11.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Natomiast co do adremu - znam się na ekonomii, jak niemal wszyscy wykształceni rodacy, czyli wcale. Jednakowoż nie chcę być ciemną masą, która łyknie każde ładnie opakowane g... Dlatego szukam logicznych argumentów za i przeciw. Mam wrażenie, że niezależnie od tego, kto będzie dzierżył władzę, sprawa likwidacji OFE i tak będzie dyskutowana. Problem demografii rozumiem i nikt mnie tu na żadnymi prychnięciami nie zastopuje. Teraz usiłuję zrozumieć te "odsetki dodawane do składek". To w końcu jest matematyka, nauka ścisła, więc tu już błędu żadnego być nie powinno.
?!?!?!
ZUS pobiera skladki, jakby nie było - czysty, żywy pieniądz, nasz pieniądz - odprowadza należną część do OFE, zostaje mu jakieś "cuś" i z tego "cusia" musi wypłacić wszystkie bieżące świadczenia - emerytury, zasiłki itd. "Cusia" jest za mało, więc państwo się zapożycza na ten cel. TAK?! I to od tego długu są te odsetki beztrosko (hm...) przez p. Oręziak dopisywane jako obciążenie po stronie OFE?
Tak, tak, wiem Losie, że to jest pytanie do pani profesor
, ale jeżeli nie chcesz, żeby mnie szlag trafił, to bardzo proszę o skomentowanie mojego wywodu.
The author has edited this post (w 28.11.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.