Skip to content

Dla kogo chcesz tej Polski, Ignac?

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Tako rzecze nasz kolega.
A ja sze pitam: A po co komu Polska?
A teraz nastepuje seria pytan retorycznych:
Czy Polski potrzebuje Zygmunt Krok-Podgorski-Solorz-Zak, ktory synowi nadal imie Tobias? Bez "z" na koncu.
Czy Polski potrzebuje Jan Klata?
Czy Polski potrzebuje Adam Michnik?
Czy Polski potrzebuje Waldemar Kuczynski?
Czy Polski potrzebuje Daniel Olbrychski?
Czy Polski potrzebuje Magdalena Sroda?
Czy Polski potrzebuje Agnieszka Matlak?
Czy Polski potrzebuja Tomcie z bratniego forum?
Czy Polski potrzebuje Tomasz Lis?
Czy Polski potrzebuje Janusz Palikot?
Czy Polski potrzebuje PDT?
Czy Polski potrzebuja jego wyborcy z roku 2011? Wrzucajac kartke do urny nie mieli pewnosci, czy nie glosuja na czlowieka, ktory zrobil cos bardzo paskudnego.
By zakonczyc wyliczanie nazwisk - czy Polski potrzebuje establiszment gospodarczy i medialny czyli osoby wyniesione co do wplywow nad innych? Jaka jest wsrod nich proporcja tych co Polski potrzebuja do tych, ktorym Polska jest wroga lub obojetna?
Czy Polski potrzebuja UPRowcy? Oczywiscie - mowa o etatystycznej Polsce z za wysokimi podatkami, bo panstwo z definicji jest etatystyczne a podatki sa zawsze za wysokie.
Czy Polski potrzebuja katolicy? Mowa oczywiscie o Polsce, ktora w duzym stopniu bedzie pedalska, antyklerykalna i postepowa - dokladnie taka byla Polska miedzy wojnami.
Czy Polski potrzebuja esteci, ktorzy fukaja na bzidka okladke wSieci?
Czy Polski potrzebuja dobrzy ludzie, ktorym wstretna jest wszelka brutalnosc? Polska bylaby bardzo brutalna wobec swoich wrogow, bo tylko takie panstwo moze istniec.
Czy Polski potrzebuja narodowi ruchacze? Mowa oczywiscie o Polsce, w ktorej rzadzi PiS.
Stawiasz woz przed koniem, Ignac. Polski moze pragnac tylko narod polski a ow nie wystepuje w stopniu uzasaniajcym powstanie panstwa polskiego. Jest jedynie zaczatek narodu - kupa rozproszonych bydlat (to Witkacego, mnie prosze nie bic) zebrana na zwartym terytorium mowiaca tym samym jezykiem. Dmowski owa zbieranine okreslal mianem "zywiol polski", slowo "zywiol" bylo zreszta ulubionym zwrotem pana Romana. Nie lud, nawet nie motloch tylko zywiol - cos co nawet nie jest ludzkie. Zamienmy ow zywiol na narod a panstwo zrobi sie samo.
W ramach pocieszenia - zywiol polski moze albo szczeznac albo wyksztalcic sie w polski narod. Nie beda z nich ani Niemcy ani Rosjanie ani Europejczycy. To taki zabawny paradoks - aby zostac Niemcem, trzeba najpierw byc Polakiem.
Narod to jest zbiorowa wola. Czy dosc jest polskiej woli miedzy rzekami, by byc przyczyna sprawcza czegokolwiek?
Czytaj Dmowskiego.
The author has edited this post (w 27.11.2013)

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • Oho. Bez kozery powiem pinćset. Tak na gorąco, na jakimś kibicowskim forum jeden z uczestników miał swego czasu podpis "Stal Mielec istnieje tylko w sercach naszych". Chodziło o klub, z tradycjami, który przez jakiś czas zupełnie przestał istnieć. Nawiązanie luźne, bardziej chodzi o to zdanie. Opcja zerowa w przypadku Polski jest wskazana. Polski już nie ma, istnieje tylko w sercach naszych. Bo ja się zgadzam, dla większości jest ona niepotrzebna. Znaczy może inaczej, jest potrzebna, ale ludzie przestali sobie zdawać z tego sprawę. I przestali wiązać się z czymkolwiek co polskie. A to jest tak jak z wiarą w Boga, jeżeli człowiek nie wierzy i nie utożsamia się z własnym narodem to utożsamia się z byle czym.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 27.11.2013)
  • Jeśli sporo ponad 1/3 populacji chce Polski to Polska będzie istnieć.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • W tej 1/3 sa i esteci, ktorzy chca Polski pod warunkiem, ze bedzie ladna i mila.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Takich pań jak śp. Marianna Popiełuszko jest w Polsce wiele - choć ich nie widać z pewnej perspektywy. I ich dzieci. I dzieci ich dzieci.
    Słynne Moherowe Berety. Grzesznicy jak wszyscy. Niekiedy chorzy, biedni, głodni, bezradni, bezrobotni, slabo wykształceni, często bez dostępu do internetu. Poniżani przez Elity Intelektualne, krzywdzeni przez Państwo-Zdające-Egzamin, wykorzystywani przez Praco-"Dawców". Są solą ziemi. Są narodem, ale jednocześnie czymś więcej niż tylko narodem.
    Warto posłuchać w Radio Maryja próśb, jakie ludzie zanoszą w nabożeństwie do Matki Bożej Nieustającej Pomocy.
    Z tej perspektywy widać Polskę inaczej.

    Dopóki utalentowani, mądrzy i silni Polacy odnoszący sukcesy i uważający się za lepszych od innych nie zobaczą w swych głupszych i słabszych rodakach, którym się nie powiodło, braci, którym trzeba pomagać, a nie konkurentów, których trzeba zwalczać i niezaradnych, których można wykiwać, Polska nie będzie silna. Kto wie, czy w ogóle przetrwa?
    (Ale jeśli przetrwa, to właśnie dzięki tym głupim, słabym i wykiwanym, którzy nie znają się na polityce).
  • I podobna do tego co już znają, a tymczasem polskość jest na tyle oryginalna i niepowtarzalna że nie znajdziesz jej za wiele tam gdzie przeważnie się szuka - czyli Zagranico, na Zachodzie. Nie czytałem co dokładnie Miłosz napisał ale ze szkoły pamiętam jego opinę o Polsce - że jest ona na wschód od zachodu i na zachód od wschodu. Nie dziwię się że ludzie nie przyjmują do wiadomości czym jest Polskość - to jest coś tak diametralnie różnego od tego co widać w przekaziorach że prędzej uwierzysz że to idiotyczne i nikomu niepotrzebne niż że właśnie całkiem odwrotnie i że to dzieło sztuki.
  • los
    W tej 1/3 sa i esteci, ktorzy chca Polski pod warunkiem, ze bedzie ladna i mila.
    Ciekawe jaki bedą mieć stosunek do swoich rodziców kiedy zachorują na raka i stracą urodę.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Nie watpie, ze w Polsce jest wiele osob, ktore zrobia co nalezy dla Krolestwa Niebieskiego.
    Nie widze jednak zbyt wielu, ktorzy zrobia co nalezy dla Krolewstwa Polskiego. A nawet niech bedzie Republiki Polskiej.
    Krolestwo Niebieskie i Krolestwo Polskie/Republika Polska roznia sie zasadniczo - to pierwsze nie jest z tego swiata a to drugie zdecydowanie jest. W zwiazku z powyzszym oba pozyskuje sie zupelnie innymi srodkami.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • To nie są alternatywne Królestwa.
  • Bieda bardzo ogranicza ludzkie działania, biedak jest bezbronny wobec opresyjnego państwa. Młodzi, wściekli mogą wyjść na ulicę, ale biedak na prowincji może polegać tylko na Bogu i modlitwie. Sukinsyny dobrze o tym wiedzą sowicie nagradzając swoich dworaków i luftów i doprowadzając do nędzy resztę narodu.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Czy aby wynoszenie Polski do rangi Krolestwa Niebieskiego nie jest bluznierstwem?
    Polska to jedno z wielu panstw - ani bardziej wazne od innych ani mniej. A dla nas wazniejsze od innych tylko i wylacznie dlatego ze akurat nasze.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No to jest dobre pytanie: czy jesteśmy Żydami, ażeby los naszego Narodu i Państwa był dla Pana Boga jakoś szczególnie ważny? Podobno Matka Boska coś tam poruszała w tej właśnie sprawie, więc kto wie.
  • No i Pan Jezus obiecał świętej Faustynie.
    Ale skrót myślowy o braku alternatywności dotyczył czego innego: podobnie jak w życiu jednostek, tak samo i narodów, działanie dla Królestwa Niebieskiego jest w sposób konieczny korzystne dla królestwa ziemskiego.
    To wiadomo z katechizmu: za zło jest kara, za dobro jest nagroda (par. pierwszy głównych prawd wiary).
  • Jasne, ze jesteśmy Żydami, tymi prawdziwymi. Jestemy ludzmi z goscinca zaproszonymi na Uczte, kiedy swoi zaproszenie dosc brutalnie odrzucili. Jestemy Nowym Izraelem, Narodem Wybranym. Ale to "my" znaczy "my-chrzescijanie" a nie "my-Polacy." A to co Zydami sie obecnie okresla to drobna zydowska heretycka sekta, ktora odrzucila Przymierze, niewarta uwagi. W wiekszosci zreszta tureckiego pochodzenia, to nie sa Zydzi nawet etnicznie. W redagowanej przez ciebie gazecie stalo napisane, ze 80% Zydow zachowalo sie tak jak powinni i poszli za Mesjaszem.
    To byl offtopic, teraz wracamy do Polakow. W zadnym oficjalnym dokumencie Kosciola nie ma wyniesienia Polski nad inne narody. Jestesmy jednym z wielu narodow, Krolestwo Polskie to co innego niz Krolestwo Niebieskie.
    Nie rozumcie mnie zle, nie idzie o to, ze sa one w opozycji, tylko ze nie sa tozsame.  I teraz splaszcze ale inaczej sie nie da, jak sie tlumaczy truizmy. Zeby i nogi nie stoja wobec siebie w opozycji, wlasciwie to wspoldzialaja. Niemniej jednak mycie zebow i mycie nog to sa bardzo rozniace sie czynnosci. Tak samo inne srodki prowadza do pozyskanie Krolestwa Niebieskiego a inne do pozyskania Krolestwa Polskiego.
    The author has edited this post (w 27.11.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Myślenie o Polsce i Polakach w kontekście narodu wybranego i przypisywania jakiejś mistycznej roli to w tym momencie wylewanie dziecka w kąpielą. Nie jesteśmy wybrani, nie jesteśmy wybitni, nie mamy specjalnej misji. O czym tu mowa, przecież my nie potrafimy teraz jako naród najprostszych spraw załatwić. I jeżeli będziemy czekać na cud w przeświadczeniu o swojej wyjątkowości to ... będziemy czekać. Wielkość się zdobywa detalami dnia codziennego. Nie ma dróg na skróty.
    JORGE>
  • balwan.ze.zbrucza
    No to jest dobre pytanie: czy jesteśmy Żydami, ażeby los naszego Narodu i Państwa był dla Pana Boga jakoś szczególnie ważny? Podobno Matka Boska coś tam poruszała w tej właśnie sprawie, więc kto wie.
    Może tak, może nie. Z czysto praktycznej strony lepiej założyć, że jednak nie.
    JORGE>
  • Zdaje sie, ze swiety Franciszwek mawial, ze nalezy modlic sie tak, jakby nic od nas nie zalezalo, i dzialac tak, jakby zalezalo od nas wszystko.
    Ograniczenie dzialania na rzecz Polski do modlitwy nie jest zgodne z ta zasada.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Zdaje sie, ze swiety Franciszwek mawial, ze nalezy modlic sie tak, jakby nic od nas nie zalezalo, i dzialac tak, jakby zalezalo od nas wszystko.
    To chyba św. Ignacy Loyola.
  • los
    Zdaje sie, ze swiety Franciszwek mawial, ze nalezy modlic sie tak, jakby nic od nas nie zalezalo, i dzialac tak, jakby zalezalo od nas wszystko.
    Ograniczenie dzialania na rzecz Polski do modlitwy nie jest zgodne z ta zasada.
    A znowu posłużę się kolegą, bo takiego mam - wolnego badacza Pisma Św. - tak to jego wyznanie się nazywa. On autentycznie uważa, że jest wybrańcem Boga. I że o co nie poprosi to będzie miał i że nic mu się złego stać nie może. Czasami mam wrażenie, że uważa sie za niezniszczalnego. W sumie dobry to człowiek jest, ale czasami to jego przekonanie albo wydaje mi się bezczelne, albo infantylne, irytujące.
    JORGE>
  • Jorge, a Izraelici byli wybitni? Normalny narodek, trzeba było ich tysiąc lat przygotowywać na przyjście Jezusa, ganiać po pustyni aż umrą starcy żeby nastąpiła zmiana, wysyłać proroków większych i mniejszych, wielokrotnie osobiście Bóg im się objawiał i co z tego wyszło? Normanie, po ludzku.
  • "Zdaje sie, ze swiety Franciszwek mawial, ze nalezy modlic sie tak, jakby nic od nas nie zalezalo, i dzialac tak, jakby zalezalo od nas wszystko.

    Ograniczenie dzialania na rzecz Polski do modlitwy nie jest zgodne z ta zasada." /// ///


    Nie jest też zgodne z katechizmem. Ani z Dekalogiem.
  • przemk0
    Jorge, a Izraelici byli wybitni? Normalny narodek, trzeba było ich tysiąc lat przygotowywać na przyjście Jezusa, ganiać po pustyni aż umrą starcy żeby nastąpiła zmiana, wysyłać proroków większych i mniejszych, wielokrotnie osobiście Bóg im się objawiał i co z tego wyszło? Normanie, po ludzku.
    No nie wiem czy historia powstania narodu żydowskiego jest typowa. No, jeżeli typowa to na pewno ich losy są wybtinie efektowne, szczególnie na początku. Ale podkreślam,  nie wiem czy my mamy jakąś szczególną rolę i misję na tym świecie. Możliwe, że mamy. Ale czy na pewno ? I czy nie lepiej jednak założyć, że nie. Czy naprawdę nam musi zależeć na samouznaniu, że jesteśmy wybitni, wybrani ? To jest bardzo niebezpieczne założenie. Na samym talencie się nigdzie nie zajedzie. Paradokslanie, na kompleksach dalej, ale też niezbyt. Najlepiej to być wybitnym i sobie z tego sprawy nie zdawać. Dlatego ja bym wszystkie czynniki o byciu kimś szczególnym odrzucał. Tak z zasady.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 27.11.2013)
  • Wykasowałem, bo źle zrozumiałem.
    JORGE>
    The author has edited this post (w 27.11.2013)
  • JORGE
    A znowu posłużę się kolegą, bo takiego mam - wolnego badacza Pisma Św. - tak to jego wyznanie się nazywa. On autentycznie uważa, że jest wybrańcem Boga. I że o co nie poprosi to będzie miał i że nic mu się złego stać nie może.
    To jest poglad bluznierczy i heretycki, wiele razy z nim sie zreszta rozprawiano, np. Ratzinger w swych pismach. To jest traktowanie Boga jak automatu z napojami - wrzucamy monete a z drugiej strony wypada puszka. Nie ma w nim ani milosci Bozej, ani bojazni Bozej ani zaufania Bogu.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • JORGE
    No nie wiem czy historia powstania narodu żydowskiego jest typowa.
    Narodu nie, ale ludzie bardzo typowi, delikatnie mówiąc. Cały Stary Testament jest o tym jacy byli zwyczajni a mimo to wybrani.
    Co do wyjątkowości - jako wyjątkową widzę tylko Polskość. Gdzie jeszcze znajdziesz takie połączenie wiary, wolności, zasad, nigdzie indziej na świecie nic takiego nie powstało. Jako konstrukt, ideał do którego się dąży, nie że realnie. Polskość to coś najbliższego Christianitas, jeżeli to nie oznacza wybrania to nie wiem co może oznaczać. I te wszystkie objawienia wskazujące na odegranie ważnej roli, Matka Boska mówi że chce być królową (nikomu innemu tak nie powiedziała). Patrząc na upadek narodu i państwa można wyciągnąć dwa wnioski Jorge - albo taki jak twój, sceptyczny, albo też taki że to wszystko właśnie potwierdza owo wybranie. Bo jeśli mamy odegrać ważną rolę w historii świata to nic dziwnego że zły chce te plany pokrzyżować.
    The author has edited this post (w 27.11.2013)
  • JORGE
    Ale podkreślam,  nie wiem czy my mamy jakąś szczególną rolę i misję na tym świecie. Możliwe, że mamy. Ale czy na pewno ? I czy nie lepiej jednak założyć, że nie. Czy naprawdę nam musi zależeć na samouznaniu, że jesteśmy wybitni, wybrani ? To jest bardzo niebezpieczne założenie. Na samym talencie się nigdzie nie zajedzie. Paradokslanie, na kompleksach dalej, ale też niezbyt. Najlepiej to być wybitnym i sobie z tego sprawy nie zdawać. Dlatego ja bym wszystkie czynniki o byciu kimś szczególnym odrzucał. Tak z zasady.
    JORGE>
    Takie mi się przypomniało zdanie z jakiegoś podręcznika psychologii, że na głupie pytanie: "Kogo rodzice z waszego rodzeństwa najbardziej kochają" dziecko ma prawo odpowiedzieć: "Mnie!" I że jest to zdrowy objaw.
    Przez analogię - jeśli narody mają jakieś miejsce w Bożych zamysłach, to każdy z nich ma prawo uważać się za wybrany, co nie wcale musi oznaczać "najlepszy". Wybrany do jakiegoś sobie właściwego zadania, zgodnie z otrzymanymi predyspozycjami. Taka książka była sto lat temu, jeszcze pod zaborami wydana, "Ku czemu Polska szła", gdzie była próba doprecyzowania, co z punktu widzenia ludzkości mają do wykonania Polacy. Nie czytałem, ale ktoś kiedyś wspominał. Nie wiem też na ile mieściła się ona w ortodoksji i czy za bardzo nie mieszała porządków.
    Niemniej jest to próba spojrzenia odmiennego od Dmowskiego, który (w pewnym uproszczeniu) uważał że wzór jest jeden - najdoskonalszym narodem są Anglicy, a wszyscy inni jeśli chcą się liczyć, muszą się do nich upodobnić.
  • Nuale to nie Polacy wybrali Maryję na Królową. Ona nas wybrała i powiedziała to obcemu:
    To nie Polacy wpadli na pomysł, aby obwołać Najświętszą Maryję Pannę Królową Polski. To sama Maryja osobiście poprosiła, żeby Ją tak nazywać. Stało się to w Neapolu we Włoszech, w 1608 roku. Takie przesłanie otrzymał w czasie objawienia Włoch Giulio Mancinelli, jezuita, który żył na przełomie XVI i XVII wieku. Odznaczał się on niezwykłą świętością życia, wielką czcią do Najświętszego Sakramentu i Matki Bożej, troską o dusze w czyśćcu cierpiące oraz nabożeństwem do świętych naszych rodaków - Stanisława Kostki i biskupa Stanisława. W swoich modlitwach  prosił Niepokalaną, by mu objawiła, jaki jeszcze tytuł chciałaby mieć w Litanii loretańskiej.
    Prawdopodobnie miało to miejsce w klasztorze jezuitów Gesu Nuovo. W wigilię Wniebowzięcia 14 sierpnia 1608 roku, zatopiony w modlitwie Giulio zobaczył Matkę Bożą. Widział też klęczącego u stóp Maryi współbrata z nowicjatu św. Stanisława Kostkę, a przypadała wtedy jego czterdziesta rocznica śmierci. Na ten widok o. Mancinelli zawołał: "Królowo Wniebowzięta, módl się za nami", na co Matka Boża odpowiedziała:
    "Dlaczego nie nazywasz mnie Królową Polski? Ja to królestwo bardzo umiłowałam i wielkie rzeczy dla niego zamierzam, ponieważ osobliwą miłością do Mnie płoną jego synowie".
    Po tych słowach o. Giulio zakrzyknął: "Królowo Polski Wniebowzięta, módl się za Polskę!". Wówczas Maryja miłosiernie spojrzała na klęczącego przed Nią Stanisława Kostkę, potem na o. Mancinellego i powiedziała:
    "Jemu tę łaskę dzisiejszą zawdzięczasz, mój Giulio".
    Radość niezwykła napełniła serce zakonnika po tym widzeniu. Od tej chwili modlił się: "Królowo Polski, módl się za nami" i wielokrotnie powtarzał: "Matka Boża wielkie rzeczy dla Polaków zamierza".
    Więcej:
    http://sanctus.pl/index.php?module=aktualnosci&id=2494

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Nuale jak Krolowa, to Ona ma wydawac polecenia a my robic, nie? Nie odwrotnie.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • To róbmy, co nam każe. Kto nam zabroni?

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Ja tylko tyle chcialem powiedziec, ze skoro Maryja jest Krolowa Polski, to Polacy wobec Polski maja wiecej obowiazkow niz inne narody wobec swoich ojczyzn. A tak po rozejrzeniu sie wokolo nie widze tego materialnych przejawow.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A ja widzę na każdym kroku.
    W Europie, poza Polską, ludziom żyje się niewątpliwie lżej.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.