Zmarł katolicki komunista.
Dziś, 28. października 2013 r., nad ranem zmarł Tadeusz Mazowiecki.
Requiescat In Pace
+
Inaczej najkrócej nie potrafię określić tej postaci, choć to chyba oksymoron....
/ciach/
The author has edited this post (w 28.10.2013)
Requiescat In Pace
+
Inaczej najkrócej nie potrafię określić tej postaci, choć to chyba oksymoron....
/ciach/
The author has edited this post (w 28.10.2013)
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
RIP
+
The author has edited this post (w 28.10.2013)
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Niech Pan wybaczy i otworzy przed nim bamy nieba. A my - módlmy się, aby i nad nami się zlitował.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
A ja dzięki niemu miałem dobre stosunki w Bośni. Chorwatom wystarczało, że katolik, Serbom - że Słowianin, a Muzułmanom (był wtedy taki naród w Bośni) - że od Mazowieckiego.
Za spoój duszy westchnąć warto, z ocenami, jak nie ma potrzeby, się nie wyrywać.
Niejaki de Majster zwykł sobie wycierać gębę Wolterem. Kiedy mu zwrócono uwagę, że o umarłym tak nie uchodzi, szczerze się zdziwił: To Wolter nie żyje? Paczpan, jak wezmę gazetę do ręki, to połowę artykułów jakby on pisał."
Mazower też wcale nie umarł. Ten cały gnój, w którym żyjemy, to on.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Nie chodzi o to, by nieboszczyka nie oceniać. Bo to już zrobiło się za jego życia, ale żeby w czasie "okołopogrzebowym" się na chwilę powstrzymać. Niech człowieka rodzina spokojnie pgrzebie....
http://www.youtube.com/watch
Jakby cała kinematografia miała przestać istnieć, on powinen pozostać. Jego jedynyn tematem jest ocenianie świeżo zeszłych niebo(piekło)szczyków. Konkkluzja jest taka - miejscem niektórych jest śmietnik i świat nie ma prawa istnieć, póki się tam nie znajdą.
Ech, to polskie pragnienie odwrócenia Dzieła Stworzenia...
The author has edited this post (w 28.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
(na wszelki wypadek podrzucam wersję z polskim lektorem)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 29.10.2013)
The author has edited this post (w 29.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
A dlaczegoż to niby?
Niejaki de Majster zwykł sobie wycierać gębę Wolterem. Kiedy mu zwrócono uwagę, że o umarłym tak nie uchodzi, szczerze się zdziwił: To Wolter nie żyje? Paczpan, jak wezmę gazetę do ręki, to połowę artykułów jakby on pisał."
Mazower też wcale nie umarł. Ten cały gnój, w którym żyjemy, to on.</blockquote>
Ale przecież w owym sporze o decorum nie idzie o to by nieboszczyków w ogóle nigdy nie oceniać, jeno by strzymać parę dni między zgonem a pogrzebem, niezależnie od tego jakim denat był wujem i szkodnikiem. Wicie rozumicie, powaga zgonu i takie tam.
No i do czytania watkow, w ktorych czuje sie potrzebe wpisania. Nie znalismy tego Mazowieckiego, ktory umarl, wiec obchodzi on nas tyle, ile wszystkie inne zmarle osoby, ktorych nie znalismy. Nikt z nas nie ma pomyslu pojscia na pogrzeb i zrobienia bydla, wiec nikt nie narusza zadnej powagi.
A ten Mazowiecki ktorego znamy ciagle zyje.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
The author has edited this post (w 29.10.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Acha, teza, ze moze i to dobro istnieje ale nie mamy zadnej mozliwosci, by miec poglad, co tym dobrem jest a co nie jest, wydaje mi sie z jednej strony groteskowa ale z drugiej jednak przerazajaca.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Przepraszam, to sa komunaly. Nie powiedzial ich koledze ksiadz na katechezie w liceum a nawet w podstawowce? Czuje sie zazenowany, ze teraz tu mu sze to robic wobec czlowieka, ktory juz jest odpowiedzialny nie tylko za siebie.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.