Skip to content

Prosze panstwa, nic sie nie stalo

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Propagandowo Bufetowa skorzystala ale za rok nikt tego nie bedzie pamietac. A co mowia fakty? 30 000 ludzi udalo sie zastraszyc lub oszukac, jakby tyle wiecej poszlo do referendum, Bufetowej by nie bylo.
Z tych co glosowali 95% jest przeciw PO! 95% Polakow zaangazowanych w sprawy spoleczne by ich utopilo w lyzce wody. Ludziom beda robic wode z mozgu ale sami wiedza, jak sytuacja wyglada.

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • Moim zdaniem ta bitwa jest wygrana, choc knockout to oczywiscie nie byl. Bufetowa zostaje, bo udalo sie zastraszyc 45 000 urzednikow, ale przeciw niej bylo 95% ludzi. Do propagandowego wykorzystania jak najbardziej.
    The author has edited this post (w 14.10.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • No, te 95% to było z tych, którzy nie dali się zastraszyć - a mowa tu o poziomie zastraszania z czasów prylu (i to bynajmniej nie schyłkowego prylu), a więc z czasów, kiedy Władzia podniesione na Nią ręce skutecznie ucinała.  Tagwięc peedzmy sobie szczerze, na te wybory poszli ludzie wyłącznie zdeterminowani.  Te 300 tys. z hakiem, które się wypowiedziały na "tak" to jest oczywiście poważna siła i należy ją jak najbardziej brać pod uwagę, ale w wyborach ta siła ma do powiedzenia właśnie tyle, co powiedziała.  Co innego w kryterium ulicznym, ale to zupełnie inna para kaloszy i tu najwyraźniej nikt nie ma pomysłu na skanalizowanie tej siły.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • ombretta
    No, te 95% to było z tych, którzy nie dali się zastraszyć - a mowa tu o poziomie zastraszania z czasów prylu (i to bynajmniej nie schyłkowego prylu), a więc z czasów, kiedy Władzia podniesione na Nią ręce skutecznie ucinała.  Tagwięc peedzmy sobie szczerze, na te wybory poszli ludzie wyłącznie zdeterminowani.  Te 300 tys. z hakiem, które się wypowiedziały na "tak" to jest oczywiście poważna siła i należy ją jak najbardziej brać pod uwagę, ale w wyborach ta siła ma do powiedzenia właśnie tyle, co powiedziała.
    mozna to tez interpretowac w ten sposob ze skoro poszli jedynie zderetminowani , to jest to dobry prognostyk bo za kazdym zdeterminowsanym karlem reakcji stoi troje przestraszonych mnientkich wrogow Wladzi.
    A co im Wladzia ma do zaoferowania? Przy nizzszym poziomie strachu, roznie byc moze

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Wybory ta sila wygrywa, to jest ponad 50% glosow przy frekwencji dajmy na to 55%.
    Bufetowa wygrala sztuczka polegajaca na zatrzymaniu 45 000 ludzi w domu - kilku dezorientacja a w wiekszosci grozba, bo glosowanie w referendum jest tajne ale juz udzial nie a w Warszawie jest duzo urzednikow panstwowych lub samorzadowych.
    Wiemy jaka bedzie propaganda ale takie sa fakty. Badzmy szczery - jakie to ma znaczenie czy glosowalo 27% warszawiakow czy 29%?
    The author has edited this post (w 14.10.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Propagandowo znaczenie ma duże, a nie zapominajmy, że w dzisiejszej sytuacji rząd dusz sprawuje w znacznej mierze departament agitpropu.  Nawet jeśli przyjmiemy, że skuteczność jest cnotą paralityka, to chyba też z dotychczasowej dyskusji wynika, że właśnie z paralitykiem, czy też paralitykami mamy tu do czynienia.
    Ja wcale nie neguję tego, że zmobilizowanie 300 tys. luda do pójścia na referendum wbrew groźbie represji, która w dzisiejszych warunkach ekonomicznych panujących na terytorium Tenkraju jest groźbą wiążącą się z katastrofalnymi skutkami ekonomicznymi dla całej rodziny, jest pewnym sukcesem.  Jednakowoż od tego referendum do wygranej w wyborach - nawet przy niskiej frekwencji - droga jest bardzo daleka.
    Prawda jest taka, że kult ciepłej wody w kranie i pokoju z Rosją za wszelką cenę wciąż triumfuje w Tenkraju i wraz z rozrostem struktur Władzi, a co za tym idzie, ekonomicznego uzależnienia tubylców od losów administracji państwowej i samorządowej, triumfować będzie nadal.  Jeśli ktoś chce na poważnie myśleć o przejęciu cugli w Tenkraju, musi zacząć na poważnie rozważać scenariusze alternatywne w stosunku do wyborczego.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Krótko mówiąc - nie widzę powodów do popadania w czarną rozpacz, ale i do wygłaszania triumfalistycznych proklamacji.  W rzeczy samej, mniej więcej taki wynik był przewidywalny - pod 100% za, ale lekko pod progiem frekwencyjnym.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Z frekwencji 25% (jeśli nie wydrukowana przez tawariszczi) po odjęciu 6% głosujących na "nie" pozostaje 23,5%. Od tego trzeba odjąć guziałowych wojujących lewaków i takich którzy nie są zwolennikami PiS ale poszli bo nie cierpią bufetowej. W najbardziej optymistycznych rachunkach zostanie 20% (
    lub mniej
    ). Jest to ten sam co zawsze 20% betonowy elektorat.
  • randolph
    Jest to ten sam co zawsze 20% betonowy elektorat.
    Przy frekwencji 50% daje to 40% czyli 10% wiecej od betonowego elektoratu. Jak damy skromne 5% przyrostu na rok (Donek z Vincentem sie o to postaraja), w roku 2015 mamy 50% czyli samodzielna wladze bez wzgledu na ordynacje.
    The author has edited this post (w 14.10.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • przemk0
    Losie
    ;)
    http://pismejker.yuku.com/sreply/27667/Bufet-wci-otwarty
    Tylko nie wiem w ktorym stwierdzeniu, bo wypowiedzialem ich kilka, nierzadko sprzecznych.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • 20% całego elektoratu w Warszawie to bardzo dużo, ajk 30% w całej Polsce - nawet jakieś 60% głosujących.
    Dochodzą urzędnicy, którzy się bali, a w wyborach nie muszą się bać, chodzi mi tu zwłascza o szeregowych pracowników i ich rodziny.
    Lewica "nieeseldowska" nie sądzę, by była licznie reprezentowana, na co wskazuje bardzo niska frekwencja na Ursynowie.
    Skutki polityczne?
    Na plus - SLD
    Stabilnie - PiS, PSL
    Lekko na minus - PO, Palikot
    Wypad z gry - Guział.
    Dla Guziała była to akcja życia i ją przegrał. Dla Palikota szansa na utrzymanie się na powierzchni wydarzeń i też ją przegrał. Dla PO oznacza spore straty wizerunkowo-frekwencyjne, zwłaszcza zniechęcanie do wyborów odbije się właśnie im.
    PiS się policzył i wynik liczenia wyszedł bardzo dobrze.
    Rozgrywkę wygrał Miller, który zadecydował o wyniku i utorował sobie prostą drogę do koalicji na bardzo dobrych warunkach.
  • rozum.von.keikobad
    Rozgrywkę wygrał Miller, który zadecydował o wyniku i utorował sobie prostą drogę do koalicji na bardzo dobrych warunkach.
    Z jednej strony. Ale z drugiej odkryl karty, ze jest mlodszym bratem Donka, a odkrycie kart zawsze idzie na minus. Sa komuchy co nie lubia lebaralizmu i leberaly, ktore maja zle wspomnienia z komuny.
    No i przyznal sie do zamiaru bycia drugim a calkiem wielu ludzi mysli: Po mam glosowac na kopie, kiedy obok jest oryginal?

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Ale jeśli rozpatrujemy w kontekście "młodszego braterstwa" to Palikot (jak kiedyś Napieralski) wychodzi na przybudówkę PiS. A oni wolą przecież PO niż PiS - z drugiej strony beton (a chyba taki jedynie został przy SLD) nie lubi PO, więc generalnie jest to niewiadoma.
    Co też pokazuje, że włączenie się PiS w referendum było dobrym posunięciem z uwagi na sytuację na lewicy. Niewłączenie się mogłoby oznaczać:
    a) odwołanie HGW - jeśli faktycznie PiS wystraszył wyborców - ale głosami Guziała, Palikota (i ew. SLD) - czyli dużą dynamikę lewej strony, co mogłoby skutkować utratą pozycji faktycznego lidera opozycji przez PiS
    b) brak sukcesu przy dużo niższej frekwencji - co byłoby ogromnym sukcesem PO
    Opcja b) jest bardziej prawdopodobna.
    A zauważyliście też, że kompletnie nieobecna była ta rzekomo bardzo oddolnie tworzona "prawica" narodowo-korwinowa? Ruchacze, wiplerowcy, gowinowcy, mikkiści - gdzie oni???
  • w internecie

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • To nie było tajne głosowanie!
    Samo pojawienie się w lokalu wyborczym było w zasadzie równoznaczne z określeniem swoich poglądów. Jeszcze nie widziałem tak wrogich twarzy mężów i mężyn zaufania. W momencie gdy ich zobaczyłem, uwierzyłem że ludzie zależni od budżetu miasta nie przyszli do urn ze strachu.
  • Dokladnie. Bufetowej udalo sie zastraszyc 45 000 urzednikow panstwowych i samorzadowych. Wielki mi sukces.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Dokladnie. Bufetowej udalo sie zastraszyc 45 000 urzednikow panstwowych i samorzadowych. Wielki mi sukces.
    Doliczyłbym też korzystających z pomocy społecznej, która jest w gestii miasta.
  • Ja się nie do końca zgodzę z tym, że wynik jest klęską Guziała.  Guział doprowadził do referendum, a w samym głosiowaniu od początku było wiadomo, że to nie on i nie jego Wspólnota będzie nadawać ton.  Tagwięc Guział moim zdaniem wychodzi z tego na plusie (mimo tego, oczywiście, że nie ma spektakularnego sukcesu i możliwości pójścia za ciosem w ewentualnych wyborach).  PiS jak słusznie zauważono wyżej się policzył i wyszło tyle co zawsze mimo kampanii zastraszania, to znaczy, że żeneralnie kaczyści są na pogróżki odporni.  Też więc lekko na plusie, bym powiedział.  Palikota w temacie w ogóle nie było, niby popierał ale wyraźnie się wystraszył, czego dowodem jest też wycofanie się rakiem z wcześniejszej konfrontacji z Nowicką.  Największym przegranym jest zatem właśnie Miller.  PO co głosiować na podróbkę, i to podróbkę marną, skoro obok jest wciąż silny i sprawny oryginał.  Ezelde mogło się w tej kampanii wypowiedzieć jasno i zaakcentować różnice, ale najwyraźniej p. płk Spontan miał inne zdanie.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • rozum.von.keikobad
    Rozgrywkę wygrał Miller, który zadecydował o wyniku i utorował sobie prostą drogę do koalicji na bardzo dobrych warunkach.
    wrecz przeciwnie. Mlynarz ustwail sie w roli przystawki. W jego interesie jest obecnie maksymalne oslabianie Lodziarzy zeby byc silniejszym badz rownoprawnym partnerem. Na dzis mlynarz jest warty 2 ministerstw. (nie jest to moj oryginalny poglad. Gdzies to dzis wyczytalem, ale w pelni sie zgadzam)

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Na dzień dzisiejszy Młynarz jest warty zero ministerstw.  Te dwa to może dostanie, jak zieloni podwiną ogony i czmychną jak szczury z tonącego okrętu.  Ale paradoksalnie, zwycięstwo Władzi w stolnicy może ich zamiar ewakuacji osłabić.  A trzeba pamiętać, że jest jeszcze trochę planktonu, sieroty po Katzenbrennerze, no i nie można tak do końca zapomnieć o ziobrystach.  Na koniec dnia, Młynarz może zobaczyć figę z makiem.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Sa wyniki z poszczegolnych obwodow. Juz nawet kryminalisci odwracaja sie od Lodziarzy:
    Ffrekwencja
    Areszt na Bemowie: 100%
    ;)
    Areszt Bialoleka : 25,8%
    Areszt rakowiecka 23,5%
    Areszt Grochow: 38,3%
    Areszt Sluzewiec 30,4%
    Zaklad karny Bialoleka: 55,6%
    Wystarczy porownac z wyborami kiedy Lodziarnia krolowala pod cela (np. w 2010 Bufetowa wygrala w wiezieniu na Bialolece z Bieleckim stosunkiem glosow jak 5 do 1.
    Jak to Adas mowil? Ze najbardziej wolny to on  czul sie w wiezieniu? No to ma tu kolezenstwo obraz przeplywu elektoratu w wolnym spoleczenstwie (acz czasowo za kratami)
    :)
    The author has edited this post (w 14.10.2013)

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • Eeee tam.
    Zmienił się autorament pensjonariuszy. Zamiast gwałcicieli i morderców siedzą głównie kierowcy aut osobowych, prowadzący pieszo rowery, alimenciarze, różni Staruchowicze, właściciele jednoosobowych d.g. rozwalcowani przez skarbówkę, bazarowi dystrybutorzy papierosów z Ukrainy, producenci księżycówki, etc.
    Historia Sojuza się kłania, tam kryminaliści zawsze mieli lepsze pajdy, prycze i amnestie, a miejsca po nich zapełniano politycznymi.
    The author has edited this post (w 14.10.2013)
  • Areszt na Bemowie to jeneralnie ewenement. jakiegos pisowskiego oberkomendanta tam maja, czy co? A swoja droga, glosowac w referendum przeciw Wladzi czekajac pod cela na wyrok to trzeba miec cojones. Szacun.

    "- Przyszedł czas, by powiedzieć Polakom, że muszą się wyrzec swojej polskości" Janusz Palikot, konwersatorium "Dialog i Przyszłość", 10 lutego 2012, Warszawa
  • randolph
    Eeee tam.
    Zmienił się autorament pensjonariuszy. Zamiast gwałcicieli i morderców siedzą głównie kierowcy aut osobowych, prowadzący pieszo rowery, alimenciarze, różni Staruchowicze, właściciele jednoosobowych d.g. rozwalcowani przez skarbówkę, bazarowi dystrybutorzy papierosów z Ukrainy, producenci księżycówki, etc.
    Historia Sojuza się kłania, tam kryminaliści zawsze mieli lepsze pajdy, prycze i amnestie, a miejsca po nich zapełniano politycznymi.
    Ma Kolega JAKIEKOLWIEK dane w tym temacie, tj. zmiany populacji więziennej od 2006 i 2010 r. czy tak sobie po prostu napisał?
    Co do Millera, to pamiętajcie, że mógł być deal poza kamerami, nie wiemy jaki. Wiemy, że najprawdopodobniej dzięki Millerowi PO uniknęła wielkiej porażki wizerunkowej.
  • Szkoda, że komusza propaganda robi wodę z mózgów nawet niektórym tutejszym forumowiczom.
    A Los jak zwykle ma rację. Choć czasem mógłby się z raz pomylić :>
    Obecna fala kłamstw to nic w porównaniu z tym co się rozpęta w okolicy wyborów.  Nie bądźcie dziećmi, patrzcie na fakty, liczcie i nie zapominajcie o tym jaka była sekwencja wydarzeń, nie dajcie sobie robić kisielu w głowach. SLD zawarł sojusz z PO, w kampanię zaangażowały się władze kraju, zrobiono wszystko, łącznie z działaniami administracji by referendum mogło zostać zbojkotowane.
  • rozum.von.keikobad
    Co do Millera, to pamiętajcie, że mógł być deal poza kamerami, nie wiemy jaki. Wiemy, że najprawdopodobniej dzięki Millerowi PO uniknęła wielkiej porażki wizerunkowej.
    przecież to jest szyte grubymi nićmi i wylewa się z każdej wypowedzi SLDowców
  • lupus71
    Obecna fala kłamstw to nic w porównaniu z tym co się rozpęta w okolicy wyborów.  Nie bądźcie dziećmi, patrzcie na fakty, liczcie i nie zapominajcie o tym jaka była sekwencja wydarzeń, nie dajcie sobie robić kisielu w głowach. SLD zawarł sojusz z PO, w kampanię zaangażowały się władze kraju, zrobiono wszystko, łącznie z działaniami administracji by referendum mogło zostać zbojkotowane.
    Nuale tego chyba nikt nie kwestionuje.
    Niemniej jednak:
    1) założony cel nie został osiągnięty (zakładam, że cel był jednak taki, żeby zmobilizować wymaganą frekwencję);
    2) jak słusznie zauważyłeś, w kolejnych wyborach pójdą na rympał jeszcze bardziej, a potem jeszcze bardziej.
    Wnioski na przyszłość trzeba zatem wyciągnąć.  To że Platfoma nie świętuje - zgoda, wygrali o mały włos, a może trzeba się było uciec do jakichś machlojek (a te wiadomo kosztują, może znowu kogoś będzie musiał odwiedzić seryjny).  Niemniej jednak ta runda jest minimalnie dla ryżego.  Natomiast czy dla HGW, to się jeszcze okaże - w ostatecznym rozrachunku ona akurat może okazać się przegrana.  W wewnętrznych rozgrywkach w PO, znaczy.

    "Cari amici soldati, i tempi della pace sono passati."
  • Los i rozum OK.
    Mam nadzieję, ze wladze PiS nie pozwolą na zadne wewnętrzne dintojry, bo juz widac, ze niektórzy liczà na wysadzenie z siodła Hofmana. Przy calym moim estetycznym dystansie do niego, przyznaje, ze jest groznym i skutecznym zawodnikiem.

    Zegar biologiczny tyka potęgując lęk Michnika
  • ombretta
    Niemniej jednak ta runda jest minimalnie dla ryżego.
    Przegranie w wyborach o 2% ma znaczenie, bo te 2% może stanowić o tym, kto ma władzę. Ale co zmienia czy Warszawą będzie rządzić Bufetowa czy Kidawa? Znaczenie propagandowe też nie jest wielkie, bo za dwa lata nikt o rzeczy pamiętać nie będzie.
    Ważniejszą liczbą jest 95% niż 27%. Ofensywa PiS zwolniła ale nie została zatrzymana a tym bardziej cofnięta. To nawet może być dobrze bo największy impet należy zachować na rok 2015.
    The author has edited this post (w 15.10.2013)

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • rozum.von.keikobad
    randolph
    :
    Eeee tam.
    Zmienił się autorament pensjonariuszy. [...] Historia Sojuza się kłania [...]
    Ma Kolega JAKIEKOLWIEK dane w tym temacie, tj. zmiany populacji więziennej od 2006 i 2010 r. czy tak sobie po prostu napisał?
    Żadnych szczegółowych liczbowych danych. Tak po prostu napisał.
    Trochę dla żartu, głównie po to, żeby przy okazji wspominania pensjonariuszy aresztów zwrócić uwagę na zmiany (mniej pospolitych realnych przestepców, więcej tych wykreowanych) leniwie zachodzące na naszych oczach.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.