Przepraszam, że studiowałem na Politechnice Warszawskiej
I nawet rok pracowałem. Obiecuję, że więcej tego błędu nie popełnię i innych będę zniechęcać.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
"Przy Tobie, Najjaśniejszy Panie, stoimy i stać chcemy".
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Feynman
"Brał udział w pracach komisji ustalającej przyczyny katastrofy wahadłowca Challenger (1986); to on zwrócił uwagę na sztywnienie i kruszenie się na mrozie gumowych uszczelek (w rzeczywistości pomysł ten podsunął mu inny członek komisji gen. Donald Joseph Kutyna[5]), co ostatecznie zostało uznane za główną przyczynę katastrofy. W zdaniu odrębnym do oficjalnego raportu końcowego komisji, Feynman skrytykował naciski władz NASA na inżynierów. "
Jego nieodpowidzialne działania doprowadzily do wykazania całego szeregu nieprawidłowości decyzyjnych w NASA - błędy badawcze, bezsensowny system zamowień promujący "taniość" itd... Po prostu zachowywal sie skandalicznie.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Wszystko już było.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Tzw. hierarchia w całej krasie.
The author has edited this post (w 21.09.2013)
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Oczywiście, pierdzistołki strasznie by się oburzyły, już widzę te listy protestacyjne, jak w sprawie lustracji na uczelniach, o, co się wtedy nie wyprawiało!
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
To jest moja wrzutka na temat hierarchii. Ostrożnie z czołobitnością, ostrożnie.
Pewnie, że chciało by się mieć lustrację.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
The author has edited this post (w 24.09.2013)
Boże, użycz mi pogody ducha abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości aby odróżniał jedno od drugiego.
A moje ogólne dywagacje na temat naukowców nie mają potępić ich w czambuł, ale uczulić na bezkrytyczną wiarę w autorytety. W końcu rektor, któż może być wyżej? A tu proszę, rektor-kurwa. No, dla mnie wyżej niż rektor był Wałęsa, kochałem go i broniłem, a jego bon-moty miałem za brylanty. Aż do "w gardło nasze", oj, bolek, bolek, oddaj moje 100 mln.
@Maniu, nauczyciele to sól ziemi. W ogóle, Polacy są wspaniali. W ogóle, ludzie są wspaniali, a Papież Franciszek jest super.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Nie sadzilem ze PDTowi tak calkowicie uda sie zniwelowac Polske.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
gdzie jest konfitOOra
że konfitOOry jest mało
że chętnych do konfitOOry jest dużo
A parafrazując nieco pewne powiedzenie pragnę stwierdzić że bugoodrzańscy uczeni są "uczeniami" bo są uczeni.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.300434,
a jeszcze inni walczą; patrz list w obronie uczonych.
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
jako że nikt głosu nie podnosi i rwetes jakoś moich uszuf nie dochodzi wienc som dwie możliwości
albo w bugoodrzu som sami uczeni 'uczeniowie"
albo
nie ma co już zniszczyć a na pewno juz nie autorytet "uczeniuf"
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
http://wpolityce.pl/artykuly/63143-wyborcza-wie-ze-zapasc-obozu-rzadzacego-ma-swoje-zrodla-w-sprawie-smolenska-to-klamstwo-smolenskie-zdemolowalo-te-ekipe
I to
http://niezalezna.pl/46349-ako-odciecie-sie-uczelni-od-wlasnych-naukowcow-ktorzy-badaja-katastrofe-smolenska-jest-niegodz
http://niezalezna.pl/46332-prestizowe-wyroznienie-dla-profesora-jana-obrebskiego
To nie jest reakcja jakiej oczekuje w takich wypadkach. Ci którzy powinni zareagować siedzą cicho.
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Cześć koleżeństwa może pamięta o podpisanym na początku roku przez ponad 500 prcownikow naukowym liście będącym odpowiezią na tekst min Kudryckiej o sumienności i sumieniu naukowców stanowiących swego rodzaju ideologiczny komentarz do "Kodeksu Etyki Pracowników Naukowych". Przeszedł on praktycznie bez szerszego echa, co bynajmniej nie znaczy, że nie został zauważony.
Tak się składa, że wśród sygnotariuszy była moja żona i bliski kolega. Chociaż pracują w różnych instytucjach - żona na uczelni kumpel w placówce PAN ich opwieści o reakcji na przełozonych były niesłychanie zbieżne. W obu przypadkach dziekan/kierownik instytutu generalnie "polityką się nie interesują" niedługo po ubublicznieniu listu akurat przechdzili z tragarzami i tak po przyjacielsku zgadali się na tamat listu. W obu przpadkach mieli przy tym na tyle przyzwoitości, żeby nie negować durnoty wpisu pani minister, a jedynie, jako starsi koledzy, zwrócić uwagę, że takie pisanie ma same wady. Po pierwsze zwraca uwagę władzy na uczelnię, a po co to komu?. Po drugie zwraca uwagę na sygnotariouszy, a jak się finalizuje habilitację, to się nie wychyla (tu cytat z dziekana żony "Tak jak podczas egzaminu na prawko nie przejeżdża sie na żółtym"). Ale co najważnejsze i w ogóle fundamentalne:
Takie akcje to woda na młyn PiS-u, a to przecież partia-samo-zło
. A tak w ogóle, to używanie afiliacji uczelni przy wyrażaniu prywatnych opinii jest
"Etycznie i prawnie co najmniej dyskusyjne"
.
Czytając "list odcinający" PW i AGH zastanawiam się, czy profesorowie odcinający się od ważnego elementu metodologii naukowej robią to bardziej ze strachu przed odstawieniem konfitór czy z obsesyjnego antyPiSizmu.
Ale jest jedna roznica - dzis mozna sie pogodnie zapytac: Panie profesorze, dlaczego mam byc Polakiem? Co wy rozsadni milosnicy cieplej wody oferujecie jako polskosc?
Totalitaryzm nie dziala bez drutow kolczastych.
Tak swoja szosa zadalem takie pytanie na forum PO, nawet byla dyskusja ale szybko pytanie zostalo usuniete a ja zabanowany. Tu tez pytalem ale nikt jakos nie potrafil sie wczuc w czciciela cieplej wody.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Ale to już całkiem nie jest temat na ten wątek.
Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
Środowiska naukowe polskich uczelni to jednak spora mieszanina ludzi, nie tylko specjalistów z różnych (też skrajnych) dziedzin, ale o rozmaitych cechach osobowych, charakterach, też doświadczeniach wyniesionych z różnych domów i szerzej - środowisk. Zaryzykowałabym, że największy wpływ na to kim moralnie i etycznie są ci ludzie dziś, wykonując swą pracę i powinność - ostatecznie mieli oni sami. Wszak posiadają umiejętność pracy umysłowej (do swoich etatów i tytułów doszli wykazując się jakimś poziomem pracy i zdolności) i jako świadomi, dojrzali ludzie musieli dokonywać w swoich głowach procesów myślowych, a dalej pewnych wyborów i podejmować decyzje. Czy pamiętali o pracy nad sobą? Hmm...
I w konsekwencji dziś mamy przykład takiej pokazówki panów profesorów rektorów i ciszę pośród innych profesorów rektorów oraz pracowników innych stopni i stanowisk na uczelniach. Ci "inni" z wielu powodów milczą. Zapomnieli, że żałosne jest zrzucanie wszystkiego na to, że jest się słabeuszem od dziecka, albo że ma się rodzinę, obronę pracy do zrobienia... Najlepiej byłoby gdyby ci ludzie potrafili się przyznać, że mają dobrą posadę, cenią to i chcą zachować wygodne życie, po co się wychylać, po co ryzykować. Tak, to są wyznawcy ciepłej wody w kranie i świętego spokoja. Pozostaje zdać sobie sprawę jak ogromną mocą wpływania na ludzi mają te dwa wyznaczniki: ciepła woda i spokój?
Ilu jest naukowców - uznających te dwa czynniki z za ramę swojego życia wśród wszystkich naukowców? Myślę, że tyle samo co prawdziwych Polaków wśod wszystkich Polaków.