Skip to content

Przepraszam, że studiowałem na Politechnice Warszawskiej

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
I nawet rok pracowałem. Obiecuję, że więcej tego błędu nie popełnię i innych będę zniechęcać.

Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
«1

Komentarz

  • Hmm... Ciekawe czy jest na świecie uczelnia, która kształci magistrów na kierunku "badanie przyczyn katastrof lotniczych"...
    "Przy Tobie, Najjaśniejszy Panie, stoimy i stać chcemy".
  • A AGH powinna tego Staszica wykopać z patrona. Rymon przypomniał jego stosunek do Donalda Tuska z owych czasów. Sicher is sicher (is a nie ist bo z bawarska).

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Aż korci, żeby na kanwie tego dania głosu, spytać Jego Magnificencję Rektora PW, czy na wydziale MEiL są prowadzone jakiekolwiek prace mające na celu ustalenie/weryfikację podanego przebiegu zdarzeń katastrofy smoleńskiej. W końcu wydział mechaniki lotnictwa... Żadnego licencjatu? Pracy magisterskiej? Anything?
  • Można się nad nimi (rektorami i dziekanami) znęcać lepiej niż przy wkręcaniu palców w imadło. A ja aż przebieram odnóżami by skorzystać z okazji i skorzystam!

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Richard Feynman, jakiś frajer od kwantowej teorii pola czy czegoś takiego, też nie był ekspertem od katastrof lotniczych. Na szczęście nie studiował na PW i AGH, więc władze uczelni nie musiały się wstydzić za tego jełopa.
    http://pl.wikipedia.org/wiki/Richard_Feynman
    "Brał udział w pracach komisji ustalającej przyczyny katastrofy wahadłowca Challenger (1986); to on zwrócił uwagę na sztywnienie i kruszenie się na mrozie gumowych uszczelek (w rzeczywistości pomysł ten podsunął mu inny członek komisji gen. Donald Joseph Kutyna[5]), co ostatecznie zostało uznane za główną przyczynę katastrofy. W zdaniu odrębnym do oficjalnego raportu końcowego komisji, Feynman skrytykował naciski władz NASA na inżynierów. "
    Jego nieodpowidzialne działania doprowadzily do wykazania całego szeregu nieprawidłowości decyzyjnych w NASA - błędy badawcze, bezsensowny system zamowień promujący "taniość" itd... Po prostu zachowywal sie skandalicznie.
  • Spytałabym tych rektorów dlaczego, oficjalnie, nie oddelegowali swoich specjalistów do dyspozycji ZP widząc pozorowane śledztwo i matactwa NPW.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Powrót lojalek.
    Wszystko już było.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Tutti fiutti, jak mawia Jacek Ziobro.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • ICH magnificencje. A swoją drogą, bardzo dobre nawiązanie do wątku o hierarchii.
    Tzw. hierarchia w całej krasie.
    The author has edited this post (w 21.09.2013)
  • Nie w inny sposób rozumują antyklerykałowie i postępacy. Istnieją grzeszni księżą? Zlikwidować Kosciół. Są rodziny patologiczne? Zlikwidować instytucję rodziny.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • A, zorać uniwersytety i politechniki, posiać trawkę, sprzedać bezcenne grunty w centrum miast z akademikami, zaorać ministerstwo szkolnictwa wyższego a każdemu Polakowi zafundować studia na dowolnej uczelni zachodniej. To jest moja idee-fix, i jak się zastanowić, to wcale nie taka głupia. Sądząc po poziomie wiedzy historycznej (nie wiem, czy to mogę napisać, ale zaryzykuję), to nawet nauczanie historii Polski lepiej przebiegałoby na zachodzie. Trzeba by policzyć finansowo, jakby się to kalkulowało.
    Oczywiście, pierdzistołki strasznie by się oburzyły, już widzę te listy protestacyjne, jak w sprawie lustracji na uczelniach, o, co się wtedy nie wyprawiało!
  • Wystarczyłaby zwyczajna lustracja.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • Mania
    Wystarczyłaby zwyczajna lustracja.
    Ja o zaoraniu czasem myślę serio, czasem - forumowo sobie tak pogadam. Ale ogólnie, jest takie zjawisko, że im kto bardziej zależny od układu, tym ma bardziej giętki kręgosłup. Naukowcy najczęściej są bardzo zależni. Bo gdzie taki znajdzie pracę? A polscy naukowcy to jest już zjawisko szczególne, ty nie pamiętasz marcowych docentów, ani nie pamiętasz Nauk Politycznych czy Ekonomii politycznej socjalizmu. Całe życie wychodził taki ekonomista do pracy, był ważny w domu, w pracy - jeszcze bardziej, no i nauczał, że są 2 ekonomie, a ta ekonomia socjalistyczna lepsza jest. A potem pstryk - i już nauczał, że nie ma 2 ekonomii, itd. Takich szkodników było mnóstwo, nie tylko cała Akademia Ekonomiczna O. Langego, ale na każdej uczelni był instytut ekonomii, filozofii, nauk politycznych. Ci od literatury też piali Majakowskim, a ci od historii - miałem historyka w liceum, doktor, pytam go o Katyń, a on mnie pyta, czy się o rodziców nie boję.
    To jest moja wrzutka na temat hierarchii. Ostrożnie z czołobitnością, ostrożnie.
    Pewnie, że chciało by się mieć lustrację.
  • Pamiętam. Tyle, że miałam fart do niezłych nauczycieli i wykładowców, począwszy od podstawówki. Uczyli historii jak wolni ludzie, tzn. o tym, czego nie było w podręcznikach. Moja Mama uczyła tak samo. Jak się chce to można. Najgorszą rzeczą jest autocenzura; człowiek sam siebie degraduje.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • a ja sie martwiłem nieraz ze studiów nie mam..
    The author has edited this post (w 24.09.2013)

    Boże, użycz mi pogody ducha abym godził się z tym czego nie mogę zmienić, odwagi abym zmieniał to co mogę zmienić i mądrości aby odróżniał jedno od drugiego.
  • marniok
    a ja sie martwiłem nieraz ze studiów nie mam..
    Nie ma się co martwić, tylko trzeba robić studia. O. Rydzyk otwiera zdaje się teraz jakieś zaoczne, spotkanie tylko raz w miesiącu, może warto się przyjrzeć? I przepraszam, jeżeli zwracam się zbyt wprost, niedelikatnie czy coś. Nie chcę nikogo urazić.
    A moje ogólne dywagacje na temat naukowców nie mają potępić ich w czambuł, ale uczulić na bezkrytyczną wiarę w autorytety. W końcu rektor, któż może być wyżej? A tu proszę, rektor-kurwa. No, dla mnie wyżej niż rektor był Wałęsa, kochałem go i broniłem, a jego bon-moty miałem za brylanty. Aż do "w gardło nasze", oj, bolek, bolek, oddaj moje 100 mln.
    @Maniu, nauczyciele to sól ziemi. W ogóle, Polacy są wspaniali. W ogóle, ludzie są wspaniali, a Papież Franciszek jest super.
  • rebel002
    marniok
    :
    a ja sie martwiłem nieraz ze studiów nie mam..
    Nie ma się co martwić, tylko trzeba robić studia. O. Rydzyk otwiera zdaje się teraz jakieś zaoczne, spotkanie tylko raz w miesiącu, może warto się przyjrzeć? I przepraszam, jeżeli zwracam się zbyt wprost, niedelikatnie czy coś. Nie chcę nikogo urazić.
    A moje ogólne dywagacje na temat naukowców nie mają potępić ich w czambuł, ale uczulić na bezkrytyczną wiarę w autorytety. W końcu rektor, któż może być wyżej? A tu proszę, rektor-kurwa. No, dla mnie wyżej niż rektor był Wałęsa, kochałem go i broniłem, a jego bon-moty miałem za brylanty. Aż do "w gardło nasze", oj, bolek, bolek, oddaj moje 100 mln.
    @Maniu, nauczyciele to sól ziemi. W ogóle, Polacy są wspaniali. W ogóle, ludzie są wspaniali, a Papież Franciszek jest super.
    Popieram. Na stdudia marsz ale nie w celu "zdobycia dyplomu" lecz aby się naumieć i co ważniejsze wiedzę nabytą przeciwstawić kłamstwu.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Gdyby polscy uczeni mieli jaja, zrobiliby raban, bo gdzies za tydzien polska nauka przestanie istniec. Odtad bedzie mozna zlikwidowac kazdego uczonego jednym donosem w szmatlawcu, bo co z niego za architekt, skoro w dziecinstwie lepil zamki z piasku.
    Nie sadzilem ze PDTowi tak calkowicie uda sie zniwelowac Polske.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Wiem że ...znaczy się mam wielką nadzieję ze się mylę, ale uczeni w bugoodrzu wiedzą:
    gdzie jest konfitOOra
    że konfitOOry jest mało
    że chętnych do konfitOOry jest dużo
    A parafrazując nieco pewne powiedzenie pragnę stwierdzić że bugoodrzańscy uczeni są "uczeniami" bo są uczeni.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Jednych motywują konfitury, innych paraliżuje strach:
    http://ec.mixxt.pl/networks/forum/thread.300434,
    a  jeszcze inni walczą; patrz list w obronie uczonych.

    Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
  • fatuswombatus
    Wiem że ...znaczy się mam wielką nadzieję ze się mylę, ale uczeni w bugoodrzu wiedzą:
    gdzie jest konfitOOra
    że konfitOOry jest mało
    że chętnych do konfitOOry jest dużo.
    Znajomosc miejsca polozenia konfitur to wazna wiedza ale nawet w trosce o konfitury powinni sie zbuntowac, bo cala afera niszczy autorytet wszystkich a nie tylko Obrebskiego a uczeni zyja tylko z autorytetu, z niczego innego. Moze Wiaderko napisac o kims, ze modele samolotow sklejal, moge ja powiedziec "Co z ciebie za architekt, kiedy babki z piasku stawiales."

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • ze mojom logikom czasem jest na bakier ale tak sobiem kombinujem że:
    jako że nikt głosu nie podnosi i rwetes jakoś moich uszuf nie dochodzi wienc som dwie możliwości
    albo w bugoodrzu som sami uczeni 'uczeniowie"
    albo
    nie ma co już zniszczyć a na pewno juz nie autorytet "uczeniuf"

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • No i jezd reakcja. W samo sedno. Z żalem stwierdzam, że to co się zadziało, pokazuje gdzie jest głęboko polska nauka. A także, że nadal są hieny na niej żerujące ( co gorsza również od wewnątrz) wciąż mają się całkiem dobrze.
    http://wpolityce.pl/artykuly/63143-wyborcza-wie-ze-zapasc-obozu-rzadzacego-ma-swoje-zrodla-w-sprawie-smolenska-to-klamstwo-smolenskie-zdemolowalo-te-ekipe
    I to
    http://niezalezna.pl/46349-ako-odciecie-sie-uczelni-od-wlasnych-naukowcow-ktorzy-badaja-katastrofe-smolenska-jest-niegodz
    http://niezalezna.pl/46332-prestizowe-wyroznienie-dla-profesora-jana-obrebskiego
  • Werwo
    To nie jest reakcja jakiej oczekuje w takich wypadkach. Ci którzy powinni zareagować siedzą cicho.

    “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”

    “I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
  • Kleiber się ustosunkował, nawet jednoznacznie.
  • Trochę bokotematycznie.
    Cześć koleżeństwa może pamięta o podpisanym na początku roku  przez ponad 500 prcownikow naukowym liście będącym odpowiezią na tekst min Kudryckiej o sumienności i sumieniu naukowców stanowiących swego rodzaju ideologiczny komentarz do "Kodeksu Etyki Pracowników Naukowych". Przeszedł on praktycznie bez szerszego echa, co bynajmniej nie znaczy, że nie został zauważony.
    Tak się składa, że wśród sygnotariuszy była moja żona i bliski kolega. Chociaż pracują w różnych instytucjach - żona na uczelni kumpel w placówce PAN ich opwieści o reakcji na przełozonych były niesłychanie zbieżne. W obu przypadkach dziekan/kierownik instytutu generalnie "polityką się nie interesują" niedługo po ubublicznieniu listu akurat przechdzili z tragarzami i tak po przyjacielsku zgadali się na tamat listu. W obu przpadkach mieli przy tym na tyle przyzwoitości, żeby nie negować durnoty wpisu pani minister, a jedynie, jako starsi koledzy, zwrócić uwagę, że takie pisanie ma same wady. Po pierwsze zwraca uwagę władzy na uczelnię, a po co to komu?. Po drugie zwraca uwagę na sygnotariouszy, a jak się finalizuje habilitację, to się nie wychyla (tu cytat z dziekana żony "Tak jak podczas egzaminu na prawko nie przejeżdża sie na żółtym"). Ale co najważnejsze i w ogóle fundamentalne:
    Takie akcje to woda na młyn PiS-u, a to przecież partia-samo-zło
    . A tak w ogóle, to używanie afiliacji uczelni przy wyrażaniu prywatnych opinii jest
    "Etycznie i prawnie co najmniej dyskusyjne"
    .
    Czytając "list odcinający" PW i AGH zastanawiam się, czy profesorowie odcinający się od ważnego elementu metodologii naukowej robią to bardziej ze strachu przed odstawieniem konfitór czy z obsesyjnego antyPiSizmu.
  • allium
    Tak się składa, że wśród sygnotariuszy była moja żona i bliski kolega. Chociaż pracują w różnych instytucjach - żona na uczelni kumpel w placówce PAN ich opwieści o reakcji na przełozonych były niesłychanie zbieżne. W obu przypadkach dziekan/kierownik instytutu generalnie "polityką się nie interesują" niedługo po ubublicznieniu listu akurat przechdzili z tragarzami i tak po przyjacielsku zgadali się na tamat listu. W obu przpadkach mieli przy tym na tyle przyzwoitości, żeby nie negować durnoty wpisu pani minister, a jedynie, jako starsi koledzy, zwrócić uwagę, że takie pisanie ma same wady.
    Ech, ile takich konwersacji ze starszymi, bardziej doswiadczonymi i nieslychanie zyczliwymi kolegami przeprowadzilem w stanie wojennym. Dzis oczywiscie nikt z taka przyjacielska pogadanka nie przyjdzie, bo teraz to ja jestem ten starszy i doswiadczony, najwyzej mnie zwolnia a ja w odpowiedzi usmiechne sie tez zyczliwie i pokaze srodkowy palec.
    Ale jest jedna roznica - dzis mozna sie pogodnie zapytac: Panie profesorze, dlaczego mam byc Polakiem? Co wy rozsadni milosnicy cieplej wody oferujecie jako polskosc?
    Totalitaryzm nie dziala bez drutow kolczastych.
    Tak swoja szosa zadalem takie pytanie na forum PO, nawet byla dyskusja ale szybko pytanie zostalo usuniete a ja zabanowany. Tu tez pytalem ale nikt jakos nie potrafil sie wczuc w czciciela cieplej wody.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • los
    Ale jest jedna roznica - dzis mozna sie pogodnie zapytac: Panie profesorze, dlaczego mam byc Polakiem? Co wy rozsadni milosnicy cieplej wody oferujecie jako polskosc?
    Totalitaryzm nie dziala bez drutow kolczastych.
    Tak swoja szosa zadalem takie pytanie na forum PO, nawet byla dyskusja ale szybko pytanie zostalo usuniete a ja zabanowany. Tu tez pytalem ale nikt jakos nie potrafil sie wczuc w czciciela cieplej wody.
    Sądzę, że to ni tylko kwestia "nieumiejętnosci wczucia się" ale też tego, że poruszając się w obrębie ciepłowodziańskiej aksjologii jedynym argumentem na rzecz Polskości pozostaje "bo nauka obcych języków trudna jest"...
    Ale to już całkiem nie jest temat na ten wątek.
  • A tekst kolnierzu z tchorzofretek rozpowszechniam.

    Ci Polacy, co po raz kolejny uwierzyli don Aldowi, maja pamięć złotych rybek i nie potrzebują własnego państwa. Trzy dni po tym, jak je stracą, zapomną, że je kiedyś mieli.
  • Fatusie, a jakiej to reakcji oczekiwałeś w tej sytuacji?
    Środowiska naukowe polskich uczelni to jednak spora mieszanina ludzi, nie tylko specjalistów z różnych (też skrajnych) dziedzin, ale o rozmaitych cechach osobowych, charakterach, też doświadczeniach wyniesionych z różnych domów i szerzej - środowisk. Zaryzykowałabym, że największy wpływ na to kim moralnie i etycznie są ci ludzie dziś, wykonując swą pracę i powinność - ostatecznie mieli oni sami. Wszak posiadają umiejętność pracy umysłowej (do swoich etatów i tytułów doszli wykazując się jakimś poziomem pracy i zdolności) i jako świadomi, dojrzali ludzie musieli dokonywać w swoich głowach procesów myślowych, a dalej pewnych wyborów i podejmować decyzje. Czy pamiętali  o pracy nad sobą? Hmm...
    I w konsekwencji dziś mamy przykład takiej pokazówki panów profesorów rektorów i ciszę pośród innych profesorów rektorów oraz pracowników innych stopni i stanowisk na uczelniach. Ci "inni" z wielu powodów milczą. Zapomnieli, że żałosne jest zrzucanie wszystkiego na to, że jest się słabeuszem od dziecka, albo że ma się rodzinę, obronę pracy do zrobienia... Najlepiej byłoby gdyby ci ludzie potrafili się przyznać, że mają dobrą posadę, cenią to i chcą  zachować wygodne życie, po co się wychylać, po co ryzykować. Tak, to są wyznawcy ciepłej wody w kranie i świętego spokoja. Pozostaje zdać sobie sprawę jak ogromną mocą wpływania  na ludzi mają te dwa wyznaczniki: ciepła woda i spokój?
    Ilu jest naukowców - uznających  te dwa czynniki z za ramę swojego życia wśród wszystkich naukowców? Myślę, że tyle samo co prawdziwych Polaków wśod wszystkich Polaków.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.