Jednem słowem królik doświadczalny do testu Kota potrzebny od zaraz. Ktoś wystąpi z szeregu? “It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
królik, albo jakaś mysza doświaczczalna Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Niezła rekonstrukcja PRL owskiego skansenu, ładna tonacja barw, nienachalna muzyka. Maniera filmu sklepana do boleści niezłomny bohater, pasjonat prący do sukcesu. Tytuł od czapy bo to to nie film o transcendencji tylko o technikaliach - jakby się uparł to o pierwszym zastosowaniu podwójnego turbillona w zegarku kieszonkowym też możnaby nakręcić coś takiego
W połowie zabrałam się za niezbędne reparacje jakich wymagała moja zimowa kurtka przed oddaniem jej do pralni , więc mnie dzieło nie porwało [:
A może dlatego, że rozumowo jestem w stanie sobie wytłumaczyć sens transplantacji nawet mam więcej argumentów za niż przeciw ale jakiś nieznośny uparty głos wewnatrz mówi mi, że śmierć jest jedna, ostateczna a śmierć mózgowa to taka sama gównoprawda jak sprawiedliwość społeczna.
Film imho spoko - nie że arcydzieło, ale można obejrzeć. Ino typowo gazetowybirze wstawki: - leży se Marek Siudym przed czekającą go transplantacją i goda: oby to nie serce Żyda, albo kobity. - pomyliliśmy, my lekarze, dawkę czegoś tam, dlatego pacjenta umierały. Ale spoko, Niemcy i Anglicy też.
Komentarz
“It is not necessary to understand things in order to argue about them.”
“I quickly laugh at everything for fear of having to cry.”
Żaden człowiek rozumujący tylko według logiki ludzkiej nie czynił cudów. Lecz na sposób Boski działa ten, kto zawierza Bogu.
Niezła rekonstrukcja PRL owskiego skansenu, ładna tonacja barw, nienachalna muzyka.
Maniera filmu sklepana do boleści niezłomny bohater, pasjonat prący do sukcesu. Tytuł od czapy bo to to nie film o transcendencji tylko o technikaliach - jakby się uparł to o pierwszym zastosowaniu podwójnego turbillona w zegarku kieszonkowym też możnaby nakręcić coś takiego
W połowie zabrałam się za niezbędne reparacje jakich wymagała moja zimowa kurtka przed oddaniem jej do pralni , więc mnie dzieło nie porwało [:
A może dlatego, że rozumowo jestem w stanie sobie wytłumaczyć sens transplantacji nawet mam więcej argumentów za niż przeciw ale jakiś nieznośny uparty głos wewnatrz mówi mi, że śmierć jest jedna, ostateczna a śmierć mózgowa to taka sama gównoprawda jak sprawiedliwość społeczna.
Ino typowo gazetowybirze wstawki:
- leży se Marek Siudym przed czekającą go transplantacją i goda: oby to nie serce Żyda, albo kobity.
- pomyliliśmy, my lekarze, dawkę czegoś tam, dlatego pacjenta umierały. Ale spoko, Niemcy i Anglicy też.
Aż sprawdziłem: "tylko żeby to nie był jakiś pedał, albo Żyd, a najgorzej kobita"