Skip to content

Sens in vitro

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
Wyciągnięcie tomatu in vitro a także mianowanie Bodnara w wykonaniu PO wydają się absurdalne i całkiem możliwe, że są objawami zgłupienia.

Ale w pewnej konfiguracji mogą mieć sens. Wyobraźmy sobie, że prawdziwe sondaże dają PiS ponad 50% mandatów a w zestawie z Ciasteczkowym większość konstytucyjną. Z drugiej strony wynik PO jest bardzo marny, 20% albo i mniej. Nieujawnione taśmy są jeszcze bardziej kompromitujące a dowody w sprawie Smoleńska bardzo mocne. Co to znaczy w praktyce? PO idzie w rozsypkę a skoro pozostałe partie establiszmentowe są bardzo słabe, z PiS robi sie meksykańska PRI - rządzić będzie przez dziesięciolecia.

Jak w takiej sytuacji ma przetrwać PO czy insza reprezentacja komunistycznego establiszmentu? Organizująć się wokół ideologii, nie ma innego sposobu. Tak przetrwał PiS osiem lat represji - przetrwali, bo śpiewali "Ojczyznę wolną racz nam zwrócić Panie."

Ciepła woda jest ideologia za słabą i łatwą do przejęcia przez PiS. Mikkowy leberalizm starczy na sektę kuców a nie na partię. Jedyną dostatecznie nośną ideologią w Polsce jest antyklerykalizm.
«1

Komentarz

  • Plausible, choć widzę jeden wielbłąd (w moim mniemaniu) czyli PiSowski wieloletni "kato-terror" w bugoodrzu. Nie da się. Demografia zniszczy zarówno katolickość jak i komunę. To co pozostanie będzie mutacją.
  • Ja nie twierdzę, że PiS wprowadzi kato-terror. Niemniej - jest PiS identyfikowany z Kościołem i antyklerykalizm nadaje się na antypisową iideologię.
  • Zgoda. Nadaj się również "walka z korupcją" "walka o prawa człowieka" i wiele innych walek. A najlepiej walczy się z problemami jakie samemu się tworzy i kontroluje.
  • Walka z korupcją i walka o prawa człowieka nie budzą emocji. Antyklerykalizm budzi.
  • Sprawa może być dużo bardziej przyziemna i wielokrotnie przetrenowana.
    Po prostu przykrycie merdialne ostatnich wałów popełnianych "na odchodne". PKP Energetyka, gazoport gotowy w lipcu (tylko którego roku?) i czort wie co jeszcze...
  • Na razie budzi. Bowiem bugoodrze w dalszym ciągu swe upiory czerpie z tradycji przekazywanych przez dziadków ubeków. Ale, znowu, demografia wkracza. Dziadki som już na wymarciu a wnuczki co raz bardziej zblazowane lecz "europejskie". A w europie religia jest passe, nawet wspominanie o niej jest passe. Prawa człowieka korupcja etc som na topie.
  • Prawa człowieka obchodzą sentymentalnych Zachodniaków. Egoistyczne skurwysyny spomiędzy Bugu i Odry mają je w miejscu wilgotnym i zacienionym. Antyklerykalizm jest faktycznie walką z prawami człowieka czyli prawami innych - bo przecież to batalia o to, by mi nikt nie wyrzucał, że jakąś zasadę zdeptałem czy kogoś skrzywdziłem.
  • Los ma sporo racji odnośnie potrzeby ideologii, ale jest jeszcze jeden aspekt, o którym nie wspomniał. Otóż skręt PO w lewo ma służyć odzyskaniu sympatii Zachodu czy choćby jego części. Te lewackie szaleństwa są wspierane przez potężne instytucje dysponujące dużą ilością pieniędzy. Podpięcie się pod nie może dać im te pieniądze oraz poparcie tych instytucji. Nie wierzycie? Przyjrzyjcie się "Krytyce Politycznej" i inicjatywom wokół niej skupionym. Jeszcze 10-12 lat temu nikt o niej słyszał. Teraz stanowi już dość poważną siłę. Ma jednak konsekwentne poparcie zachodniego lewactwa - moralne i finansowe. Są różne fundacje, które będą dawać różne granty, dotacje, a oprócz pieniędzy mogą też głośno wspierać swoich pupili robiąc im "biały pijar". Tyle tylko, że kasę i poparcie dadzą dopiero wtedy, gdy zobaczą, że owe zalewaczenie nie jest tylko chwilowe. Dlatego PO-wcy wolą stracić te kilka punktów poparcia w sondażach czy nawet w wyborach, bo uznają, że na dłuższą metę im się to opłaci. Oczywiście potrzeba ideologii wskazana przez Losa oraz doraźne użycie jako "przykrywki", o czym pisze Krzychol66, też są istotne. Te trzy powody wcale zresztą się nie wykluczają, wręcz przeciwnie - wzajemnie się uzupełniają.
  • Rzchanym...jasne że tak. ideologia? A jaką pan chce i ile pan jest w stanie zapłacić?
  • Poza tym, nie oszukujmy się, w całej Europie wszystko zmierza w tym kierunku, przynajmniej póki co, więc PO-wcy mogą uważać, że to kierunek przyszłościowy. Coś jak gangsterzy w "Ojcu chrzestnym", którzy już pod koniec lat 40. zainteresowali się narkotykami, bo sądzili, że "wschodzące słońce" czarnego rynku.
    No i jest zamysł polityczny - wypchnięcie SLD i Waligniota i przejęcie ich elektoratu albo chociaż resztek tegoż - zawsze to jakieś kilka procent, a i brak rywali po lewej stronie może się przydać w przyszłości.
  • edytowano August 2015
    Wczoraj w "naszej prasie" ktoś napisał, że wywindowali Bodnara, by był za 5 lat kandydatem na prezia czy figurantem, wokół którego będzie się budowała opozycja wobec polskiej większości w Polsce.
  • Mikosz w Rzepie (nie wiem na ile jest ona nasza)
  • Masz rację, coś mi się potentegowało.
  • Mikosz celniej, może dlatego, że osobiście zna Bodnara, no a Los zna? ;)

    Wasze teorie nie uwzględniają chyba tego: http://www.sejm.gov.pl/Sejm7.nsf/agent.xsp?symbol=glosowania&NrKadencji=7&NrPosiedzenia=98&NrGlosowania=1

    Nie jest tak, że PO zaczęła klepać wszystkie lewackie inicjatywy, klepała jedynie to, co uważała za wygodne, jak już pisałem w innym wątku - aborcję / in vitro ludek kupi, pedalstwa nie, a oni właśnie się zorientowali (przy lex Grodzka chyba zapomnieli).
  • losie, przecie ta Twoja konstrukcja spekulatywna oparta jest na całkowicie błędnych założeniach... Nie wiem, skąd niektórym z Szanownego Towarzystwa ubzdurało się, że PiS już dawno przebił swój szklany sufit (jakieś 33-35%) i wywindował w stratosferę dającą mu bezwzględną większość parlamentarną, a w zestawie z Ciasteczkowym również i konstytucyjną... Ani nie sądzę, żeby sufit został przebity (patrz: wyniki pierwszej tury dla Dudy), ani nie wykluczam, że scenariusz z koalicją z Ciasteczkowym był patykiem na piasku kreślony i wielkie nici z tego będą (jak dalej tak pójdzie Ciasteczkowy i jego ruch okażą się najkrótszą z efemeryd w historii politycznej III RP). Również kolejne założenie, o tąpnięciu PełO poniżej magicznego progu 20% niżej którego rozpoczyna się samonapędzający się rozkład i zgnilizna, następnie podtapianie i szalupowanie co bystrzejszych. POgłoski o defetyzmie toczącym padlinę Partii Oszustów wydają się zdecydowanie przedwczesne. Wbrew pozorom Partia Waadzy ma się cały czas dobrze, solidnie i mocno zagospodarowane przyczółki i karne oraz zdeterminowane kadry partyjne vel żołnierzy, którzy pójdą bez wahania w bój na śmierć i życie, bo zbyt dobrze zdają sobie oni sprawę, o jaką stawkę toczy się ta wojna. Tą stawką są również ich końcowe odcinki układu pokarmowego usadowione na różnych stołkach i stołeczkach w Pcimiach Dolnych, spółkach skarbu państwa, Agencjach Restrukturyzacji i innych gminnych Zakładach Usług Komunalnych
  • edytowano August 2015
    Podobno PeeZeL ma wnieść jako swoje wiano do przyszłej koalicji wypowiedzenie układów koalicyjnych z PO w sejmikach i radach. To by platfusa zabolało.

    "Katoterror" to jest chyba najmniej pilna z pilnych spraw do załatwienia w - oby nastała - III RP. W zupełności wystarczy, gdy władza po prostu nie będzie realizowała zachodniackiej rewolucji.
  • Nu, cuś może i być na rzeczy, że ZeteSeL jest ugadany z PiSem. U mnie na prowincji lokalna sitwa PełO-ZeteSeL może ulec wywróceniu właśnie przez to coraz donośniejsze i nerwowe wierzganie zeteselowców. Czyly jak to filozoficznie skonstatował tajsz Waldemar jak go zapytano kto wygra wybory? "Na pewno nasz koalicjant" odpalił z rękawa
    Ps. W praktyce oznacza to koniec marzeń o IV RP, Mości Panowie
  • A nie jest przypadkiem tak, że Partia Obciachu została wprowadzona do Polski (i sfinansowana) przez zagranicznych "mecenasów" spod znaku Józefa Retingera, zainteresowanych w krzewieniu własnej neo-liberalno-marksistowskiej ideologii (wbrew pozorom nie jest to oksymoron). Przy czym umowa była taka, że umacnianie liberokomuny będzie dokonywane metodą salami, a ostre przyspieszenie i finał wieńczący dzieło nastąpi dopiero pod koniec okresu rządów, kiedy będzie widać, że katolicy się ocknęli.
    I ten czas finałowy właśnie nastąpił. Inna sprawa to Tajemnica fatimska i zbliżające się stulecie objawień. Słowem, kusy wie, że ma mało czasu, więc nie zdąża już swoją ulubioną metodą - podstępem, musi zagrać w otwarte karty.
  • Kusy wie to już od tysiąc dziewięćset osiemdziesięciu dwóch lat.....
  • I jest to strategia PO słuszna. Mamy obecnie w Polsce najbardziej antyklerykalny nastrój w historii III RP. Z różnych przyczyn.

    JORGE>
  • A guano prawda, wcale takiego nastroju nie mamy. Czego dowodem śladowe poparcie dla różnych lewackich i antyklerykalnych inicjatyw politycznych oraz śladowe czytelnictwo takiego KryPola albo innych Fucktów y Mytów. Silne nastroje antyklerykalne były w pierwszej połowie lat 90-tych, czego dowodem z kolei niebywała kariera Qqizu i jego "ZChN zbliża się"
  • A w przyszłym roku mamy Światowe Dni Młodzieży i wizytę Ojca Świętego Franciszka. Ogromna szansa dla Kościoła i kościoła. Już jest ogromna mobilizacja młodzieży (w różnym wieku;) w parafiach, zgłaszają się chętni do przyjmowania gości zza granicy itd.
  • A guano prawda, wcale takiego nastroju nie mamy. Czego dowodem śladowe poparcie dla różnych lewackich i antyklerykalnych inicjatyw politycznych oraz śladowe czytelnictwo takiego KryPola albo innych Fucktów y Mytów. Silne nastroje antyklerykalne były w pierwszej połowie lat 90-tych, czego dowodem z kolei niebywała kariera Qqizu i jego "ZChN zbliża się"
    To jest bardziej skomplikowane. Przede wszystkim dlatego, ze polski antyklerykalizm się bardzo zmienił. W latach 90-tych ubiegłego wieku, był on głównie napędzany niechęcią do "tryumfalizmu" polskiego kościoła, a także "blatowania" się duszpasterzy z komunistycznymi aparatczykami. Teraz oprócz zazdrości o dobra materialne znaczenia nabrało obwinianie kościoła o wszelkie patologie. Pisze kolega, że spada czytelnictwo FiM. Prawda. Problem w tym, że teraz teksty pasujące do tego g**na bez problemu można znaleźć w popularnych tabloidach. Proszę zwrócić uwagę, że zestawienie "ksiądz -pedofil" w wielu przypadkach stało się tak "oczywiste" jak "Flip i flap" czy "Coca-cola".
    To naprawdę ryje berety - także katolikom.
    Światowe Dni Młodzieży, o których wspomina kol. mmaria, też będą, niestety, wykorzystane przez antyklerykałów. A mozliwości będzie wiele - począwszy od pochylania sie nad losem biednych mieszkańców, stojących w korkach, przez liczenie pieniędzy, za które można by zrobić tyle dobrego, po krytykowanie zachowania pielgrzymów...

    A dlaczego PO idzie w antylkerykalizm? Moim zdaniem dlatego, że ta (de)formacja polityczna, nie jest w stanie przedstawić żadnej propozycji pozytywnej. Może tylko straszyć - więc to robi. A że "nienzwistny PiS" może nie wystarczyć, to zagospodarowuje nosicieli innych negatywnych emocji...
  • Antyklerykalis? Marne szanse. Pedałować może wielu chcieć spróbować (żeby życie miało smaczek…), ale walczyć z Panem Bogiem odważą się jedynie nieliczni.

    Natomiast zgadzam się co do tezy głównej, tzn. że obóz wroga będzie się organizować i zwierać wokół ideologii, i że nie będzie to leberalis ani ciepłowodys. Tyle, że moim zdaniem będą takie mgławicowe pojęcia jak nowoczesność (mamy już nowoczesną.po) i europejsis. In vitro, aborcja, pedalstwo wpisują się w to oczywiście doskonale, nawet antyklerykalizm do pewnego stopnia też, ale tylko jako części składowe czegoś, co (wygodnie!) każdy leming i przegryw może intepretować sobie po swojemu wedle uznania.
  • Nie idzie w antyklerykalizm bo więcej idzie ugrać przechwytując ludzi na "kościol otwarty", tyle.
  • "Jedyną dostatecznie nośną ideologią w Polsce jest antyklerykalizm."

    Radykalny antyklerykalizm na szczęście raczej nie, co widać po klapie projektów takich jak partia Palikota z jego postulatami usuwania krzyży z miejsc publicznych, usuwania religii ze szkół itp.. PO reprezentuje raczej swego rodzaju "miękką" negację Kościoła, typu: "jestem katolikiem, ale nie będę się kłaniał biskupom". Kościół niech sobie będzie, ale niech się nie wtrąca w życie Polaków ani decyzje polityków (vide niesławne "zawieszanie katolickiego sumienia na kołku" przez Kopacz, gdy przychodzi do pracy). Komorowski, który kpi z nauczania Kościoła ("jestem katolikiem i dlatego jestem za życiem i dlatego jestem za in vitro") a jednocześnie ostentacyjnie, z pewną bezczelnością przystępuje do stołu Pańskiego po podpisaniu ustawy pozwalającej na niszczenie zarodków. PO to partia, która otwarcie nie walczy z Kościołem, która jeździ na rekolekcje do Łagiewnik, a jednak małymi kroczkami wprowadza w Polsce kolejne elementy lewackiego unijnego prawodawstwa. Do tego oczywiście chronione przez policję Parady Równości i rozbijane przez tą samą policję Marsze Niedpodległości, mianowanie ministrów "kultury" pozytywnie wyrażających się o dziełach w rodzaju "Golgota Picnic", polityka nie karania "artystów" publicznie znieważających Pismo Św., profanujących średniowieczne krycyfiksy, zakusy MEN w kierunku wprowadzenia permisywnej "edukacji seksualnej" itd. Niby nie przekraczają pewnych barier jak palikociarze, ale i tak deprawują ducha narodu, powoli acz skutecznie popychając go w kierunku tzw. "europejskich" standardów.

  • Za to przez media aktualnie faktycznie przewala się fala dzikiego antypisowskiego antyklerykalizmu.
  • Ale to jest wszystkiego garstka osób, w dodatku część z nich (nie wiem jak duża) jest narodowości inuickiej, więc trudno spodziewać się z ich strony innej postawy.
  • eliasz
    PO reprezentuje raczej swego rodzaju "miękką" negację Kościoła, typu: "jestem katolikiem, ale nie będę się kłaniał biskupom". Kościół niech sobie będzie, ale niech się nie wtrąca w życie Polaków ani decyzje polityków (vide niesławne "zawieszanie katolickiego sumienia na kołku" przez Kopacz, gdy przychodzi do pracy). Komorowski, który kpi z nauczania Kościoła ("jestem katolikiem i dlatego jestem za życiem i dlatego jestem za in vitro") a jednocześnie ostentacyjnie, z pewną bezczelnością przystępuje do stołu Pańskiego po podpisaniu ustawy pozwalającej na niszczenie zarodków.
    No ale to jest właśnie "antyklerykalizm", który moim zdaniem należy odróżnić od "antychrześcijaństwa". I to się bardzo ładnie komponuje z obserwacją kol. przemka
    przemk0
    Nie idzie w antyklerykalizm bo więcej idzie ugrać przechwytując ludzi na "kościol otwarty", tyle.
  • Jednak okejowcy (otwarci katolicy) bez mrugnięcia okiem akceptują satanistyczny dyskurs krzykliwej mniejszości; nie oburza ich to.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.