To zły pomysł. Pamiętajmy o kilku komisjach sejmowych, które wprasują resztki PO w ancwalt. Mogą się uratować tylko jako lojalna opozycja.
Efekty strategii poznamy po owcach. A na razie to baronowie utrzymali bierące miejsca, po poza przypadkiem Arabskiego chyba innyc tak spektakularnych wpadek nie było
Lewacki zwrot PO to na krótszą, najbliższowyborczą metę oznacza walkę o pozostałości elektoratu antypisowskiego, y o narzucenie własnych tematów sporu (gdzie i tak przegrywają ale mniey niż w tematach podeymowanych przez PIS). Tu przynayjmniey mogą liczyć na wytwarzanie szumu przez ideologów lewackich, yakowyś celebrytów ...
ale po secundo, istoniesze yest bycie partyą europeyską, bycie namiestniekiem unii ... tyle , że na miejscu unijnych decydentów położyłbym na tem towarzystwie kreskę, bo są yuż tak skomrpomitowani, że nie gwarantuyą wdrażania lewackiego postępu ...
tertio - POlitycy PO będą POkazywać wyborcom lewackim yakie ustawy przyjęli po 8 latach rządów ale y tak POzostaną w ich oczach koniunkturalistami a nie ideowacami.
PIS mógł przetrwać w ośmioletniey opozycyi , bo był prawdziwiwe ideowy (oportuniści z yego szeregów znaleźli się w PO) dlatego taka PO w opozycyji nie przetrwa ... POwstanie na yey gruzach coś innego ...
Gowę i Zizu to "ideowcy z domieszką oprtunizmu", czy tam epizodem oportunistycznym ... Gdyby było inaczey dawno byliby w PO. (EDIT -bo odkryłem był właśnie co znaczy ten skrót -PO - tj. w Partii Oportunistów)
Zresztą może nie tyle mamy tu oportunizm ile pychę y własne ego (casus Zizu) Z grubsza mam na myśli ideę - konserwatyzmu (u Gowę ten konserwatyzm się yakby wyszlachetnił nawet)
Ziobro to wyjątkowo obły typ, wyjątkowo. Co do merituma, to przez 8 lat PO potrafiła jedynie małpować pomysły PiS czy LSD, więc dalej czyni to co przez 8 lat. Że nie rozumie czego używa i nie widzi jaki jest realny efekt to już inna sprawa.
czwartek, 13. sierpnia, 12:10 PEK: PAD powinien wiedzieć, że w budżecie na 2016 rok nie ma pieniędzy na pomysły prezydenta. = Czyli - tłumaczę - skocz se na żyrandol i bujaj się.
edit: dodam, że Kopacz dodała, że prezydent powinien sie z nią kontaktować w celu dowiadywania się co może wymyślać w ramach finansowych przez nią przygotowanych
Bardzo dobrze; niech Placforma tłomaczy ludożerce, że z powodu własnego sknerstwa i braku przemyślności, nie mówiąc już o elementarnej wrażliwości na los Ludu, sabotuje wszystkie godne i światłe inicjatywy Pana Prezydenta, Wybrańca Ludu y Ojca Narodu.
Jestem pełen wątpliwości i niepokoju. Powiedział poeta Tomasz Jastrun w TVP Info, A co go tak zabolało? Słowa PAD że trzeba budować tożsamość narodową. On na to, że za dużo - to niezdrowo... O dużej ilości filmów i programów o Powstaniu Warszawkim - już za dużo, idziemy w stronę ośmieszania tego wydarzenia... Polityka Pisu to polityka spisków. Jastrun obawia się, że jeśli PiS wygra wyboryt parlamentarne i nie wyjdzie im realizacja ich pomysłów, to będzie wina spisku liberałów,\ itd itp
A dziennikarz zadawa pytania typu: czy kopanie godności prezydenta Komorowskiego w czasie wyborów.... I tak we dwójkę najeżdżali na PAD Acha, dziennikarz o PAD mówił per "Andrzej Duda", np: Czy kiedy słuchasz Andrzeja Dudę....
== najgorsze jest to, że tak jest Ordyński codziennie, na chama, bezczelnie info rozmowa tvp info Oni naprawdę się PAD... boją!!!!
Wbrew przekonaniu większości obserwatorów nie uważam, by strategia przyjęta przez otoczenie Ewy Kopacz była katastrofalna. Przeciwnie, ma ona z punktu widzenia PO sens i co więcej, zaczyna przynosić efekty. Najnowszy sondaż, jeśli oczywiście nie jest realizowany na propagandowe zlecenie PO, pokazuje, że partia ta zatrzymała spadek, ba, zaczyna zyskiwać. Dziś ma 26 proc. poparcia, to wzrost o 3 pkt. proc. PO ma wciąż silną bazę wyborców w wielkich miastach. Straciła zaś w Polsce B. Teraz to o te właśnie głosy walczy. Przebrano więc Ewę Kopacz w kolorowe, kraciasto-kwieciste bluzki, porzucono garsonki, które dotychczas miały budować jej wizerunek profesjonalistki. Dziś ma to być „nasza Ewa”, jedna z pań z sąsiedztwa, ot, jak sprzedawczyni ze sklepu meblowego, w którymś z miast powiatowych. Konsekwentnie i nie zważając na krytykę „pani z sąsiedztwa” jeździ pociągami, spotyka się wciąż z ludźmi i co najważniejsze, widać, że chce się jej walczyć. Ta wytrwałość warta jest dostrzeżenia. Opozycja, niezależne środowiska i media powinny to dostrzec. Mamy do czynienia z racjonalną grą.
Niestety Lichocka ma rację. A co najbardziej w tym wszystkim boli, to fakt, że naród jak w stanie amnezji nic nie pamięta, kupuje ten kit i bezmyślnie podąża za medialną narracją. Usłużna TVP hojnie szafuje czasem antenowym na potrzeby pani premier, układając proporcje między Kopacz i Szydło mniej więcej jak 10:1, przez co kandydatka PiS zaczyna wyglądać blado i nieprzekonująco na tle aktywnej i wszechobecnej kandydatki PO, Pitera ogłasza, że Szydło "pęka" i nie daje rady. Itd. itp.
Taa, straszenie PiSem to w/g J. Lichockiej bardzo "racjonalna gra". "Ta wytrwałość warta jest dostrzeżenia. Opozycja (...) powinna to dostrzec". No, gdyby nie pani Lichocka - napewno byśmy tego nie dostrzegli. Ktoś wie o co pani Lichockiej chodzi?
O dużej ilości filmów i programów o Powstaniu Warszawkim - już za dużo, idziemy w stronę ośmieszania tego wydarzenia
I to jest właściwa linia, liczę na was, towarzyszu Jastrun - można by rzec. Zastanawiam się, czy osobnicy typu Jastrun czy Zychowicz bardziej szkodzą, czy się przydają. Ci których uwiera pamięć o powstaniu, często sami dają najlepsze paliwo do jej obrony przed rażąco niesprawiedliwą krytyką i opluwaniem.
Joanna LICHOCKA:
Przebrano więc Ewę Kopacz w kolorowe, kraciasto-kwieciste bluzki, porzucono garsonki, które dotychczas miały budować jej wizerunek profesjonalistki. Dziś ma to być „nasza Ewa”, jedna z pań z sąsiedztwa, ot, jak sprzedawczyni ze sklepu meblowego, w którymś z miast powiatowych.
Aby liczyć na zaufanie prostego ludu niekoniecznie trzeba mówić, za to na pewno trzeba słuchać. W jej przypadku musi być dokładnie na odwrót, bo wychodząc w teren nieuchronnie spotka się z nieistniejącymi głodnymi dziećmi i pacjentami, którzy są na tyle niewdzięczni, że mimo wszystko nie są zadowoleni z kolejek do szpitali onkologicznych.
Komentarz
Lewacki zwrot PO to na krótszą, najbliższowyborczą metę oznacza walkę o pozostałości elektoratu antypisowskiego, y o narzucenie własnych tematów sporu (gdzie i tak przegrywają ale mniey niż w tematach podeymowanych przez PIS). Tu przynayjmniey mogą liczyć na wytwarzanie szumu przez ideologów lewackich, yakowyś celebrytów ...
ale po secundo, istoniesze yest bycie partyą europeyską, bycie namiestniekiem unii ... tyle , że na miejscu unijnych decydentów położyłbym na tem towarzystwie kreskę, bo są yuż tak skomrpomitowani, że nie gwarantuyą wdrażania lewackiego postępu ...
tertio - POlitycy PO będą POkazywać wyborcom lewackim yakie ustawy przyjęli po 8 latach rządów ale y tak POzostaną w ich oczach koniunkturalistami a nie ideowacami.
PIS mógł przetrwać w ośmioletniey opozycyi , bo był prawdziwiwe ideowy (oportuniści z yego szeregów znaleźli się w PO)
dlatego taka PO w opozycyji nie przetrwa ... POwstanie na yey gruzach coś innego ...
A Gowin? Ideowiec w szeregach PO? Jakiej idei? Tej jeszcze z paczątków PO?
PiS do wyborów idzie jako partia czy koalicja? (bo się pogubiłem).
(EDIT -bo odkryłem był właśnie co znaczy ten skrót -PO - tj. w Partii Oportunistów)
Zresztą może nie tyle mamy tu oportunizm ile pychę y własne ego (casus Zizu)
Z grubsza mam na myśli ideę - konserwatyzmu (u Gowę ten konserwatyzm się yakby wyszlachetnił nawet)
Co do merituma, to przez 8 lat PO potrafiła jedynie małpować pomysły PiS czy LSD, więc dalej czyni to co przez 8 lat. Że nie rozumie czego używa i nie widzi jaki jest realny efekt to już inna sprawa.
To jest cytat kwartału (wyborczego): Chyba się cieszyć, nie? Na demotywatora!
PEK: PAD powinien wiedzieć, że w budżecie na 2016 rok nie ma pieniędzy na pomysły prezydenta.
=
Czyli - tłumaczę - skocz se na żyrandol i bujaj się.
edit:
dodam, że Kopacz dodała, że prezydent powinien sie z nią kontaktować w celu dowiadywania się co może wymyślać w ramach finansowych przez nią przygotowanych
Powiedział poeta Tomasz Jastrun w TVP Info, A co go tak zabolało? Słowa PAD że trzeba budować tożsamość narodową. On na to, że za dużo - to niezdrowo...
O dużej ilości filmów i programów o Powstaniu Warszawkim - już za dużo, idziemy w stronę ośmieszania tego wydarzenia...
Polityka Pisu to polityka spisków. Jastrun obawia się, że jeśli PiS wygra wyboryt parlamentarne i nie wyjdzie im realizacja ich pomysłów, to będzie wina spisku liberałów,\
itd itp
A dziennikarz zadawa pytania typu: czy kopanie godności prezydenta Komorowskiego w czasie wyborów....
I tak we dwójkę najeżdżali na PAD
Acha, dziennikarz o PAD mówił per "Andrzej Duda", np: Czy kiedy słuchasz Andrzeja Dudę....
==
najgorsze jest to, że tak jest Ordyński codziennie, na chama, bezczelnie
info rozmowa tvp info
Oni naprawdę się PAD... boją!!!!
Wbrew przekonaniu większości obserwatorów nie uważam, by strategia przyjęta przez otoczenie Ewy Kopacz była katastrofalna. Przeciwnie, ma ona z punktu widzenia PO sens i co więcej, zaczyna przynosić efekty. Najnowszy sondaż, jeśli oczywiście nie jest realizowany na propagandowe zlecenie PO, pokazuje, że partia ta zatrzymała spadek, ba, zaczyna zyskiwać. Dziś ma 26 proc. poparcia, to wzrost o 3 pkt. proc. PO ma wciąż silną bazę wyborców w wielkich miastach. Straciła zaś w Polsce B. Teraz to o te właśnie głosy walczy. Przebrano więc Ewę Kopacz w kolorowe, kraciasto-kwieciste bluzki, porzucono garsonki, które dotychczas miały budować jej wizerunek profesjonalistki. Dziś ma to być „nasza Ewa”, jedna z pań z sąsiedztwa, ot, jak sprzedawczyni ze sklepu meblowego, w którymś z miast powiatowych. Konsekwentnie i nie zważając na krytykę „pani z sąsiedztwa” jeździ pociągami, spotyka się wciąż z ludźmi i co najważniejsze, widać, że chce się jej walczyć. Ta wytrwałość warta jest dostrzeżenia. Opozycja, niezależne środowiska i media powinny to dostrzec. Mamy do czynienia z racjonalną grą.
"Ta wytrwałość warta jest dostrzeżenia. Opozycja (...) powinna to dostrzec".
No, gdyby nie pani Lichocka - napewno byśmy tego nie dostrzegli.
Ktoś wie o co pani Lichockiej chodzi?
Aby liczyć na zaufanie prostego ludu niekoniecznie trzeba mówić, za to na pewno trzeba słuchać. W jej przypadku musi być dokładnie na odwrót, bo wychodząc w teren nieuchronnie spotka się z nieistniejącymi głodnymi dziećmi i pacjentami, którzy są na tyle niewdzięczni, że mimo wszystko nie są zadowoleni z kolejek do szpitali onkologicznych.