Skip to content

O tak, bez gry wstępnej ?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
"To wydarzenie zapewne przejdzie do historii Unii Europejskiej. Niemiec Martin Schulz - przewodniczący Parlamentu Europejskiego, publicznie zagroził dziś takim krajom jak Polska, Węgry czy Czechy, które nie zgadzają się na narzucenie im liczby imigrantów muzułmańskich. Zagroził… użyciem siły.
W telewizji ZDF Schulz, w kontekście krajów nie zgadzających się na dyktat w sprawie uchodźców, powiedział:
Europa ultranacjonalistów - jeśli ona zwycięży - to będzie to taka Europa, nie tylko w tej kwestii, lecz także w wielu innych. Potrzebujemy ducha europejskiej wspólnoty. I w razie konieczności, to musi być siłą narzucone. Nie może być tak – i ja należę do tych ludzi, którzy tak mówią – jesteśmy w XXI wieku, jesteśmy w XXI wieku globalizacji, aby globalne problemy rozwiązywać nacjonalizmem. W pewnym momencie trzeba walczyć i trzeba powiedzieć: w razie konieczności, także walką przeciwko innym, postawimy na swoim."

Jakież moje rozczarowanie. Myślałem, że zabawa jednak trochę potrwa. A tu nie ma totamto - i pałą go, pałą go, pałą przez łeb, tak niemiecki komisarz zarabia na chleb. W imię ideologii. Kto mi powie, że spodziewał się, że tak to wszystko się skończy ?

JORGE>


«1

Komentarz

  • Ordnung must sein. A król Europy odpowie: ja wohl, mein herr. No, ale przed PAD niezłe wyzwanie.Wydaje mi się jednakowoż, że Krzyżacy są na straconej pozycji, bo kto ich poprze? A może chwila jest odpowiednia, żeby się upomnieć o odszkodowania wojenne?
  • Krzyżacy skutecznie obrócili przeciw sobie całą Europę. Let it burn.
  • Oprócz ich lenna między Odrą i Wisłą.
  • Oprócz ich lenna między Odrą i Wisłą.
    Oby już niedługo.
  • Swojo szoso - once German always German. Ten naród nic a nic się nie zmienia. Pewnie zresztą nic się nie zmienia tylko dla zmylenia gawiedzi Apple wprowadza ajfony z kolejnymi numerami.
  • loslos
    edytowano September 2015
    Obecne zachowanie ojropejsów znakomicie ilustruje losową charakteryzację Ojropy: od bandy do bandy. Mam wrażenie, że na punkcie uchodźców jakiegoś amoku dostali.
  • Bo Mience wiedzo, że Ojropa jest ich. Tylko nam jeszcze się wydaje, że Polska jest nasza.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Odwrotnie AnnoE. Im się wydaje że Europa jest ich, a my Polskę odzyskamy - spokojnie. Kwiestia czasu (niedługiego).
  • Trza chyba się skontaktować z Cameronem w sprawie wojny prewencyjnej.
  • Szulz i jego kumple wpadają w coraz wiekszą furie bo ich lewacki projekt europejski się wali. Na projekt wracajacy do korzeni nie chcą się zgodzić. Gorzej ze wracaja do najbardziej skrajnych lewackich metod; grożą że bedą walczyć za lewackie idee do ostatniego Europejczyka chocby nawet przy pomocy muslimów.
  • edytowano September 2015
    Pytanie - jakie mają realne środki nacisku na nas? I zastanawiam się na ile możliwe (i właściwe) byłoby w obecnym momencie kopnięcie ZSRE w dupę. Oczywiście interesuje mnie tylko polski interes i polski punkt widzenia.
  • Pytanie - jakie mają realne środki nacisku na nas?
    Nie mają żadnych. Gdyby mieli, to by nie musieli grozić użyciem siły. Dwa lata temu użyliby lewara w postaci teczek Stasi, nuale to beło dwa lata temu.
  • Pytanie - jakie mają realne środki nacisku na nas?
    Nie mają żadnych. Gdyby mieli, to by nie musieli grozić użyciem siły. Dwa lata temu użyliby lewara w postaci teczek Stasi, nuale to beło dwa lata temu.
    Tak nieodpowiedzialnie zostawili Tuskowi podjęcie decyzji o jego następczyni?
  • Bieda w tym że nawet gdyby wypłynęło że Kopacz była w ZSL, toby niewiele zmieniło.
  • Nie mam możliwości opuszczenia UE, za przyczyną ogupionych mieszkańców Tenkraju. To dupiero byłby wrzask.
  • No twierdzenie jakoby Łunia z Giermanią na czele nie miała środków nacisku na Polskę jest mocno ryzykowne.
  • edytowano September 2015
    Ech, tym to szajba znowu odbiła. Uruchomili Buchenwald.

    Ale pożałują. Skończy się to dla nich tak jak powiedziała Teresa Neuman.
  • Matka Kurki na to:

    "Powiadacie, że ten lewacki błazen Martin Schulz napadnie na Polskę? Bzdura, ani on, ani żaden inny Niemiec takiej głupoty nie popełni. Nie będzie to łatwe, ale czas wyjść z gęstych oparów absurdu otaczających Polskę z obu stron. Zacznę od mniej groźnego, a w jakimś sensie pożytecznego zjawiska. Przesadzać trzeba, zwłaszcza w opiniach, że Niemcy gotowi nam tu podesłać współczesny Wehrmacht, czy gestapo i bynajmniej nie w ramach bratniej pomocy. Takie alarmy mają też podstawę prawną, bo jak wiadomo doszło do skandalu i podpisano ustawę, która pozwala obcym siłom „porządkowym” wkroczyć na teren Polski.

    Od chuchania na zimne jeszcze nigdy nic się nie podpaliło, dlatego wszystkie opinie odwołujące się do teoretycznego zagrożenia użycia siły należy uznać za pożyteczne, ale nic takiego stać się nie może, co postaram się uzasadnić jak tylko przedstawię szkodliwe i idiotyczne postawy polskich niewolników. Przeświadczenie, że Niemcy, Francuzi albo Anglicy siedzą w swoich politycznych gabinetach i razem z bankierami zamartwiają się jak tu wyrównać szanse w Europie, żeby wszystkie kraje były zamożne, jest mieszanką zaczadzenia umysłowego i braku podstawowej wiedzy o świecie. Jednocześnie twórcy europejskiego neomarksizmu przy pomocy kilkuset, góra kilku tysięcy, opłacanych członków „elity” dążą w poszczególnych koloniach do tego, aby stan oczadzenia był permanentny. Zadanie nie jest tak trudne, jakby się mogło wydawać. Wystarczy kontrolować strategiczne gałęzie przemysłu, korporacje, energetykę i media, a właściwi politycy wybiorą się sami.

    Dokładnie z taką sytuacją mamy do czynienia w Polsce i z wyjątkiem Węgier praktycznie w każdym kraju „biednej i gorszej unii”. Wykluczając obie postawy: histerię i naiwność, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, łatwo ustrzelić sedno współczesnej wojny imperiów z koloniami. Przede wszystkim słowo wojna nie jest ani żadną hiperbolą, ani nadużyciem, jest słowem właściwym. W szeroko komentowanej wypowiedzi Niemca Schulza, który jest szyszką w UE, mamy do czynienia z niekontrolowaną emocją ujawniającą rzeczywiste plany i strategie niemieckie. Nie dojdzie do żadnego użycia siły, bo to oznaczałoby powrót do starych i przez to niezwykle kosztownych technik wojennych. O co chodzi w każdej wojnie? O podpicie ludów, złupienie z czego się da i włączenie do „królestwa”. Nic się w tej kwestii nie zmieniło od wieków, poza strategią walki. Dawniej trzeba było utrzymywać potężną armię, przelewać krew, gwałcić, palić, uprowadzać, brać w niewolę. Wszystkie te czynności wymagały kosztów i nie gwarantowały zwycięstwa. Dziś imperia funkcjonują i podbijają zupełnie inaczej i zdecydowanie taniej. Nowoczesna wojna imperialna osiągnęła taki poziom perfekcji i skuteczności, że wśród podbitych narodów wywołuje pełne poczucie satysfakcji. Żadnemu wodzowi w historii ludzkości nie śnił się komfort, który kanclerz Merkel ma na jawie.

    Cesarzowa łupi do gołej dupy, zdzierając ostatnie portki i słyszy od złupionych, że jest największym przyjacielem i darczyńcą. Iście kafkowski klimat, niepojęte i wydawałoby się, że nienaturalne postawy ofiar wobec prześladowcy. W 1939 roku, Niemcy ponieśli olbrzymie straty i spotkali się z niebywałym oporem ze strony Polaków. Jakie były ich wojenne łupy? No zrabowali co się dało, ale w skali podjętych działań wojennych żadnego zysku nie odnotowali, do tego w całej wojnie stracili miliony żołnierzy i w efekcie zostali upokorzeni. Goebbels wychodził z siebie, żeby ogłupić własny i wszystkie inne narody niemiecką hegemonią i szlachetną walką o lepszego człowieka. Wszystko psu na budę łącznie z bezsensownym ludobójstwem, które też się nie skończyło planowaną eksterminacją. Po latach niemiecka machina wojenna pracuje jak Mercedes 124, podbite plemiona same się ogłupiają i same chodzą do obozów pracy za 1500 netto, co jest zapewne kwotą niższą niż utrzymanie więźniów obozów koncentracyjnych. Jedyne koszty po stronie niemieckiej to wkład kapitału w postaci unijnych składek, które wracają do Niemców z nawiązką

    Ulokowany kapitał służy zadłużaniu i ubezwłasnowolnieniu podbitych koloni, po drugie przygotowuje infrastrukturę. W efekcie równymi autostradami Niemcy jadą po tanie nieruchomości przejmowane od niewypłacalnych bankrutów. Przykład Grecji pokazał najdobitniej jak teraz wyglądają Generalne Gubernie w ramach IV Rzeszy. Powtórzę! 1000 sprzedajnych członków „elit” ustawionych w kluczowych miejscach kolonizowanych państw, to cały blitzkrieg niemiecki. Schulz chlapnął, bo żyłka pulsowała, ale dokładnie tak wyglądają rozmowy w niemieckim sztabie, których nie słyszymy. Oni tam sobie gadają jak w 1939 roku, tylko zamiast Tygrysów posyłają dyrektywy do 1000 zaprzańców, którzy wyjaśnią milionom, jacy będziemy fantastyczni i europejscy, gdy się zgodzimy na kolejne „wspólnotowe projekty”. Niemcy nie upadną na głowę i nie zamienią dopracowanej do perfekcji wojennej technologii, na prymitywne bombardowania i narażenie niemieckich żołnierzy choćby na odciski na dużym palcu. Pocieszające jest to, że Polska też nie potrzebuje 40 dywizji, żeby się obronić, ale wymiany 1000 sprzedawczyków, na 1000 sztabowców i komandosów politycznych, którzy będą bronić naszego, nie brukselskiego, czy radzieckiego interesu. Wszystko w temacie „Schulz nas napadnie”."

    Zgadzamy się ?

    JORGE>
  • Wiesz co Jorge, tam się równolegle różne rzeczy dzieją, np. rasowe eurokomuchy to w dalszym ciągu planują jak by tu kolejny socjologiczno-psychologiczny eksperyment na społeczeństwie niemieckim zrobić. Jak to się skończy to i socjologia i psychologia dobrze wie - zupełnie inaczej niż oni to sobie wyobrażają. A może właśnie tak to sobie wyobrażają, a tylko mówią co innego? Cholera wie. Tak czy siak zobacz: http://nowadebata.pl/2015/09/14/do-czego-sluza-imigranci-glosy-zza-odry/

    "Z wypowiedzi Clausa Leggewie, Daniela Cohn-Bendita i Anetty Kahane [*], ludzi należących do establishmentu polityczno-kulturalnego Niemiec, wynika, że imigranci (spoza Europy) są instrumentem służącym do przeprowadzenia głębokich zmian politycznych, społecznych i kulturalnych, narzędziem wielkiego „eksperymentu społecznego”, którego elementem jest zmiana składu etniczno-rasowego ludności RFN. Celem tej pełzającej rewolucji jest stworzenie „Nowych Niemiec” – sprawiedliwych, opartych na ideałach równości wszystkich ludzi, uniwersalnych prawach człowieka, tolerancyjnych etc.

    Ponieważ koncepcje polityczne i poglądy jakie głoszą Leggewie, Cohn-Bendit i Anetta Kahane, podzielane są przez znaczące odłamy klasy polityczno-medialnej w innych krajach europejskich, nie jest wykluczone, że masowa imigracja ma posłużyć jako narzędzie budowy „Nowej Europy”. RFN jako najbardziej zaawansowana na drodze do lepszego świata, a tym samym moralnie wyniesiona ponad inne kraje europejskie, będzie dla nich „światłem przewodnim”. A także swego rodzaju wielką guwernantką, edukującą i wychowującą inne narody."
  • edytowano September 2015
    No tak, świat nie jest biało-czarny, 0-1, ale jakoś nie potrafię sobie poskładać dwóch elementów w jednej układance, czyli przemyślanej ekspansji w nowoczesnym stylu i próbie zbudowania społeczeństwa w oparciu o projekt Nowego Człowieka. Obłąkana ideologia z pragmatyzmem aż do bólu. Nazistowskie Niemcy (na tyle ile je znam ofkors) były spójne, rozmach wynikał z ideologii. Tu mi się nic kupy nie trzyma. Czego nie rozumiem ?

    JORGE>
  • edytowano September 2015
    I jeszcze, cytaty które przytacza Gabiś to jest jakiś nowy Kapitał, albo jego kontynuacja. Mam wrażenie, że to się nigdy nie skończy, nieludzkie utopie jak te łby hydry ... W każdym razie z tego musi być wojna. Niemcy mówią, że w NRD jest zbyt dużo Niemców. Ta ohydna siła.

    JORGE>
  • Pozostaje nadzieja, ze Niemcom nie uda się eksterminaja Niemców, tak jak kiedyś nie udala się eksterminacja innych narodów. Są jednak kolejny raz na ideologicznym haju, a mają do tego udowodnione skłonności i to nie najlepiej wróży na najbliższą przyszłość najbliższemu otoczeniu i im samym.
  • edytowano September 2015
    Pozostaje nadzieja, ze Niemcom nie uda się eksterminaja Niemców,
    Dobre określenie. Ale chyba im się uda. Bo kto ma niby ich powstrzymać ? Przed nimi samymi ? Czy jest ktokolwiek na świecie kto zapłacze nad narodem niemieckim ?

    JORGE>

  • Z tym ideolo, które ma na celu głębokie przebudowanie społeczeństw, to jest coś na rzeczy. Znajomy twierdzi, że rozmawiał kiedyś z emerytowanym wysokim urzędnikiem kanadyjskim, który był bardzo z siebie dumny, że całe życie poświęcił, żeby Kanada przestała być biała, a stała się wielorasowa i kolorowa. I jak widział na ulicy jakiegoś kolorowego, to mu się w serduszku ciepło robiło "Jam to, nie chwalący się, sprawił!"
    U nas w Polszcze imigrantów mamy zero koma jeden procent, więc sami rozumiecie, wstyd, z czym do ludzi, serdecznie zapraszamy imigrantki i imigrantów.
    Tak, dla mnie też było szokujące, że istnieją ludzie, którzy naprawdę tak myślą, ale wszystko wskazuje na to, że oni naprawdę tak myślą.
  • edytowano September 2015
    No ci którzy wybiorą mniejsze zło. Znaczy ci co wolą naród niemiecki niż kalifat niemiecki. Jak jednak zmusić Niemca aby chciał być Niemcem? To jest poważny problem.
  • edytowano September 2015
    Tak, dla mnie też było szokujące, że istnieją ludzie, którzy naprawdę tak myślą, ale wszystko wskazuje na to, że oni naprawdę tak myślą.
    No właśnie ja nie mogę tego zaakceptować, chociaż wszystko wskazuje na to, że tak jest. Dobrze, że jednak istnieją tacy ludzie jak Matka Kurka, który ma pogląd jednak trochę odmienny.

    Choroba jednak nie ogarnęła tylko Niemców. Tak się zastanawiam co by było gdyby Polska po '45 roku znalazła się po inne stronie Muru. Też by nam rozum odebrało ? Obawiam się, że tak. I to jest w sumie bardzo bardzo smutne.

    JORGE>

  • A może to jak w tych plemionach murzyńskich, które wyżynały się od pokoleń ? W końcu, po jakimś spektakularnym rezaniu, babki nie wytrzymały i pozabijały nocą, i niedobitki mężczyzn i wszystkie dzieci nie będące dziewczynkami. Tak i teraz dumny naród niemiecki wie, że tak czy inaczej wjedzie na drogę patologiczną, więc sam chce ograniczyć swój potencjał. Bez żadnej wojny, bez rezania, po prostu rozmyje się w tyglu narodów, które sam do sobie ściągnie.

    No dobra, nawet rozumiem, i końcowy efekt jestem w stanie zaakceptować, tylko po co nas w to mieszać ? Nawet legion Grossów nie przekona mnie, że jako naród mamy nieczyste sumienie. My się nie chcemy rozpłynąć.

    JORGE>
  • ŻIŻEK
    Ludzkość powinna przygotować się do życia w bardziej elastyczny i nomadyczny sposób. Jedno jest jasne: trzeba będzie radykalnie przedefiniować kwestię suwerenności narodowej i opracować nowe metody globalnej współpracy i podejmowania decyzji.

    Po pierwsze, w tym momencie Europa musi jeszcze raz zaangażować się w zapewnienie uchodźcom godnego traktowania. Nie ma tu miejsca na kompromisy – wielkie migracje to nasza przyszłość, a jedyną alternatywą dla takiego zobowiązania jest odrodzenie barbarzyństwa (co niektórzy nazywają „wojną cywilizacji”).

    Po drugie, nieuniknionym skutkiem takiego zaangażowania powinno być wprowadzenie przez Europę jasnych przepisów i regulacji. Kontrola strumienia uchodźców powinna być sprawowana przez sieć administracyjną obejmującą wszystkich członków Unii Europejskiej (by zapobiec lokalnym barbarzyństwom, jak te ze strony władz węgierskich i słowackich). Uchodźcom trzeba zapewnić bezpieczeństwo, ale również wyjaśnić im, że muszą zaakceptować miejsce, w którym zostali ulokowani przez europejskie władze, i że będą musieli przestrzegać prawa i norm społecznych państw europejskich: zero tolerancji dla przemocy na tle religijnym, seksualnym czy etnicznym, niedopuszczalność wymuszania na innych swojej religii czy stylu życia, szacunek dla wolności porzucenia zwyczajów swojej wspólnoty przez każdą jednostkę i tak dalej. Jeśli kobieta chce zakryć twarz, jej wybór musi zostać zaakceptowany, jeśli nie chce, jej prawo do nienoszenia chusty musi zostać zagwarantowane. Takie zasady uprzywilejowują zachodnioeuropejski styl życia, ale to cena za europejską gościnność. Zasady te powinny być jasno wyrażone i egzekwowane – jeśli będzie trzeba za pomocą represji – zarówno przeciw przybyłym z zagranicy fundamentalistom, jak i naszym własnym rasistom.

    Po trzecie, trzeba znaleźć nowy sposób na międzynarodowe interwencje militarne i gospodarcze – taki, który uniknie neokolonialnych pułapek z niedalekiej przeszłości. Przykłady Iraku, Syrii i Libii pokazują, że zarówno zły rodzaj interwencji (w Iraku i Libii), jak i jej brak (w Syrii, gdzie wbrew pozorom braku interwencji zaangażowane są takie siły jak Rosja czy Arabia Saudyjska) prowadzą nas w ten sam ślepy zaułek.

    Po czwarte – to najważniejszy i najtrudniejszy ze wszystkich punktów – potrzeba nam radykalnej gospodarczej alternatywy, która zażegna warunki leżące u źródeł problemów z uchodźcami.

    Bez zmian w działaniu globalnego kapitalizmu do uchodźców spoza Europy wkrótce dołączą migranci z Grecji i innych państw Unii.

    Kiedy byłem młody, tak zorganizowaną próbę regulacji nazywano komunizmem. Być może trzeba wymyślić go od nowa. Być może, na dłuższą metę, to jedyne rozwiązanie.
  • A cóż Wy się panowie tak o tych biednych Niemców martwicie? Tak ich Wam szkoda?

    Ja nie wierzę że są aż tak głupi, ale jeśli są, krzyżyk na drogę. Na niewinnego nie trafiło, a jedyne co powinniśmy zrobić to zabezpieczyć własne zaplecze i pomachać im na drogę.
  • Genau. Przyczyną jest, jak sądzę, nasiąknięcie ich propagandą na nasz temat. My naprawdę czasem wierzymy, że gdyby muzułmanie zajęli Niemcy to po nas, bo sobie rady nie damy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.