O tak, bez gry wstępnej ?
"To wydarzenie zapewne przejdzie do historii Unii Europejskiej. Niemiec Martin Schulz - przewodniczący Parlamentu Europejskiego, publicznie zagroził dziś takim krajom jak Polska, Węgry czy Czechy, które nie zgadzają się na narzucenie im liczby imigrantów muzułmańskich. Zagroził… użyciem siły.
W telewizji ZDF Schulz, w kontekście krajów nie zgadzających się na dyktat w sprawie uchodźców, powiedział:
Europa ultranacjonalistów - jeśli ona zwycięży - to będzie to taka Europa, nie tylko w tej kwestii, lecz także w wielu innych. Potrzebujemy ducha europejskiej wspólnoty. I w razie konieczności, to musi być siłą narzucone. Nie może być tak – i ja należę do tych ludzi, którzy tak mówią – jesteśmy w XXI wieku, jesteśmy w XXI wieku globalizacji, aby globalne problemy rozwiązywać nacjonalizmem. W pewnym momencie trzeba walczyć i trzeba powiedzieć: w razie konieczności, także walką przeciwko innym, postawimy na swoim."
Jakież moje rozczarowanie. Myślałem, że zabawa jednak trochę potrwa. A tu nie ma totamto - i pałą go, pałą go, pałą przez łeb, tak niemiecki komisarz zarabia na chleb. W imię ideologii. Kto mi powie, że spodziewał się, że tak to wszystko się skończy ?
JORGE>
W telewizji ZDF Schulz, w kontekście krajów nie zgadzających się na dyktat w sprawie uchodźców, powiedział:
Europa ultranacjonalistów - jeśli ona zwycięży - to będzie to taka Europa, nie tylko w tej kwestii, lecz także w wielu innych. Potrzebujemy ducha europejskiej wspólnoty. I w razie konieczności, to musi być siłą narzucone. Nie może być tak – i ja należę do tych ludzi, którzy tak mówią – jesteśmy w XXI wieku, jesteśmy w XXI wieku globalizacji, aby globalne problemy rozwiązywać nacjonalizmem. W pewnym momencie trzeba walczyć i trzeba powiedzieć: w razie konieczności, także walką przeciwko innym, postawimy na swoim."
Jakież moje rozczarowanie. Myślałem, że zabawa jednak trochę potrwa. A tu nie ma totamto - i pałą go, pałą go, pałą przez łeb, tak niemiecki komisarz zarabia na chleb. W imię ideologii. Kto mi powie, że spodziewał się, że tak to wszystko się skończy ?
JORGE>
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Ale pożałują. Skończy się to dla nich tak jak powiedziała Teresa Neuman.
"Powiadacie, że ten lewacki błazen Martin Schulz napadnie na Polskę? Bzdura, ani on, ani żaden inny Niemiec takiej głupoty nie popełni. Nie będzie to łatwe, ale czas wyjść z gęstych oparów absurdu otaczających Polskę z obu stron. Zacznę od mniej groźnego, a w jakimś sensie pożytecznego zjawiska. Przesadzać trzeba, zwłaszcza w opiniach, że Niemcy gotowi nam tu podesłać współczesny Wehrmacht, czy gestapo i bynajmniej nie w ramach bratniej pomocy. Takie alarmy mają też podstawę prawną, bo jak wiadomo doszło do skandalu i podpisano ustawę, która pozwala obcym siłom „porządkowym” wkroczyć na teren Polski.
Od chuchania na zimne jeszcze nigdy nic się nie podpaliło, dlatego wszystkie opinie odwołujące się do teoretycznego zagrożenia użycia siły należy uznać za pożyteczne, ale nic takiego stać się nie może, co postaram się uzasadnić jak tylko przedstawię szkodliwe i idiotyczne postawy polskich niewolników. Przeświadczenie, że Niemcy, Francuzi albo Anglicy siedzą w swoich politycznych gabinetach i razem z bankierami zamartwiają się jak tu wyrównać szanse w Europie, żeby wszystkie kraje były zamożne, jest mieszanką zaczadzenia umysłowego i braku podstawowej wiedzy o świecie. Jednocześnie twórcy europejskiego neomarksizmu przy pomocy kilkuset, góra kilku tysięcy, opłacanych członków „elity” dążą w poszczególnych koloniach do tego, aby stan oczadzenia był permanentny. Zadanie nie jest tak trudne, jakby się mogło wydawać. Wystarczy kontrolować strategiczne gałęzie przemysłu, korporacje, energetykę i media, a właściwi politycy wybiorą się sami.
Dokładnie z taką sytuacją mamy do czynienia w Polsce i z wyjątkiem Węgier praktycznie w każdym kraju „biednej i gorszej unii”. Wykluczając obie postawy: histerię i naiwność, które nie mają wiele wspólnego z rzeczywistością, łatwo ustrzelić sedno współczesnej wojny imperiów z koloniami. Przede wszystkim słowo wojna nie jest ani żadną hiperbolą, ani nadużyciem, jest słowem właściwym. W szeroko komentowanej wypowiedzi Niemca Schulza, który jest szyszką w UE, mamy do czynienia z niekontrolowaną emocją ujawniającą rzeczywiste plany i strategie niemieckie. Nie dojdzie do żadnego użycia siły, bo to oznaczałoby powrót do starych i przez to niezwykle kosztownych technik wojennych. O co chodzi w każdej wojnie? O podpicie ludów, złupienie z czego się da i włączenie do „królestwa”. Nic się w tej kwestii nie zmieniło od wieków, poza strategią walki. Dawniej trzeba było utrzymywać potężną armię, przelewać krew, gwałcić, palić, uprowadzać, brać w niewolę. Wszystkie te czynności wymagały kosztów i nie gwarantowały zwycięstwa. Dziś imperia funkcjonują i podbijają zupełnie inaczej i zdecydowanie taniej. Nowoczesna wojna imperialna osiągnęła taki poziom perfekcji i skuteczności, że wśród podbitych narodów wywołuje pełne poczucie satysfakcji. Żadnemu wodzowi w historii ludzkości nie śnił się komfort, który kanclerz Merkel ma na jawie.
Cesarzowa łupi do gołej dupy, zdzierając ostatnie portki i słyszy od złupionych, że jest największym przyjacielem i darczyńcą. Iście kafkowski klimat, niepojęte i wydawałoby się, że nienaturalne postawy ofiar wobec prześladowcy. W 1939 roku, Niemcy ponieśli olbrzymie straty i spotkali się z niebywałym oporem ze strony Polaków. Jakie były ich wojenne łupy? No zrabowali co się dało, ale w skali podjętych działań wojennych żadnego zysku nie odnotowali, do tego w całej wojnie stracili miliony żołnierzy i w efekcie zostali upokorzeni. Goebbels wychodził z siebie, żeby ogłupić własny i wszystkie inne narody niemiecką hegemonią i szlachetną walką o lepszego człowieka. Wszystko psu na budę łącznie z bezsensownym ludobójstwem, które też się nie skończyło planowaną eksterminacją. Po latach niemiecka machina wojenna pracuje jak Mercedes 124, podbite plemiona same się ogłupiają i same chodzą do obozów pracy za 1500 netto, co jest zapewne kwotą niższą niż utrzymanie więźniów obozów koncentracyjnych. Jedyne koszty po stronie niemieckiej to wkład kapitału w postaci unijnych składek, które wracają do Niemców z nawiązką
Ulokowany kapitał służy zadłużaniu i ubezwłasnowolnieniu podbitych koloni, po drugie przygotowuje infrastrukturę. W efekcie równymi autostradami Niemcy jadą po tanie nieruchomości przejmowane od niewypłacalnych bankrutów. Przykład Grecji pokazał najdobitniej jak teraz wyglądają Generalne Gubernie w ramach IV Rzeszy. Powtórzę! 1000 sprzedajnych członków „elit” ustawionych w kluczowych miejscach kolonizowanych państw, to cały blitzkrieg niemiecki. Schulz chlapnął, bo żyłka pulsowała, ale dokładnie tak wyglądają rozmowy w niemieckim sztabie, których nie słyszymy. Oni tam sobie gadają jak w 1939 roku, tylko zamiast Tygrysów posyłają dyrektywy do 1000 zaprzańców, którzy wyjaśnią milionom, jacy będziemy fantastyczni i europejscy, gdy się zgodzimy na kolejne „wspólnotowe projekty”. Niemcy nie upadną na głowę i nie zamienią dopracowanej do perfekcji wojennej technologii, na prymitywne bombardowania i narażenie niemieckich żołnierzy choćby na odciski na dużym palcu. Pocieszające jest to, że Polska też nie potrzebuje 40 dywizji, żeby się obronić, ale wymiany 1000 sprzedawczyków, na 1000 sztabowców i komandosów politycznych, którzy będą bronić naszego, nie brukselskiego, czy radzieckiego interesu. Wszystko w temacie „Schulz nas napadnie”."
Zgadzamy się ?
JORGE>
"Z wypowiedzi Clausa Leggewie, Daniela Cohn-Bendita i Anetty Kahane [*], ludzi należących do establishmentu polityczno-kulturalnego Niemiec, wynika, że imigranci (spoza Europy) są instrumentem służącym do przeprowadzenia głębokich zmian politycznych, społecznych i kulturalnych, narzędziem wielkiego „eksperymentu społecznego”, którego elementem jest zmiana składu etniczno-rasowego ludności RFN. Celem tej pełzającej rewolucji jest stworzenie „Nowych Niemiec” – sprawiedliwych, opartych na ideałach równości wszystkich ludzi, uniwersalnych prawach człowieka, tolerancyjnych etc.
Ponieważ koncepcje polityczne i poglądy jakie głoszą Leggewie, Cohn-Bendit i Anetta Kahane, podzielane są przez znaczące odłamy klasy polityczno-medialnej w innych krajach europejskich, nie jest wykluczone, że masowa imigracja ma posłużyć jako narzędzie budowy „Nowej Europy”. RFN jako najbardziej zaawansowana na drodze do lepszego świata, a tym samym moralnie wyniesiona ponad inne kraje europejskie, będzie dla nich „światłem przewodnim”. A także swego rodzaju wielką guwernantką, edukującą i wychowującą inne narody."
JORGE>
JORGE>
JORGE>
U nas w Polszcze imigrantów mamy zero koma jeden procent, więc sami rozumiecie, wstyd, z czym do ludzi, serdecznie zapraszamy imigrantki i imigrantów.
Tak, dla mnie też było szokujące, że istnieją ludzie, którzy naprawdę tak myślą, ale wszystko wskazuje na to, że oni naprawdę tak myślą.
Choroba jednak nie ogarnęła tylko Niemców. Tak się zastanawiam co by było gdyby Polska po '45 roku znalazła się po inne stronie Muru. Też by nam rozum odebrało ? Obawiam się, że tak. I to jest w sumie bardzo bardzo smutne.
JORGE>
No dobra, nawet rozumiem, i końcowy efekt jestem w stanie zaakceptować, tylko po co nas w to mieszać ? Nawet legion Grossów nie przekona mnie, że jako naród mamy nieczyste sumienie. My się nie chcemy rozpłynąć.
JORGE>
Ja nie wierzę że są aż tak głupi, ale jeśli są, krzyżyk na drogę. Na niewinnego nie trafiło, a jedyne co powinniśmy zrobić to zabezpieczyć własne zaplecze i pomachać im na drogę.