Rymkiewicz też czyta fora ?
Taki to wywiad z nim (skrót mocny):
http://natemat.pl/64265,jaroslaw-marek-rymkiewicz-jesli-pis-uzyska-75-proc-kaczynskiego-sprobuja-zabic
Mnie zainteresował ten kawałek:
"Rymkiewicz komentuje też aktualną sytuację polityczną. Chciałby, by Jarosław Kaczyński wygrał wybory, ale niezbyt wysoko. "Mam nadzieję, że wygra ostrożnie, skromnie, z rozwagą: uzyska trzydzieści kilka do czterdziestu procent i nie będzie rządził. PiS będzie jeszcze silniejszą niż dotychczas opozycją – to będzie bardzo korzystne dla sprawy narodowej. Ale jeśli w wyborach partia Jarosława Kaczyńskiego uzyska 51 proc. głosów – o to już będzie niedobrze. Zacznie się wściekła nagonka tutejszych wewnętrznych Moskali"."
Mam cały czas klasyczny dylemat, czy to świat oszalał, czy może ja już totalnie odleciałem, no i po tych słowach Rymkiewicza trochę się uspokoiłem ...
JORGE>
http://natemat.pl/64265,jaroslaw-marek-rymkiewicz-jesli-pis-uzyska-75-proc-kaczynskiego-sprobuja-zabic
Mnie zainteresował ten kawałek:
"Rymkiewicz komentuje też aktualną sytuację polityczną. Chciałby, by Jarosław Kaczyński wygrał wybory, ale niezbyt wysoko. "Mam nadzieję, że wygra ostrożnie, skromnie, z rozwagą: uzyska trzydzieści kilka do czterdziestu procent i nie będzie rządził. PiS będzie jeszcze silniejszą niż dotychczas opozycją – to będzie bardzo korzystne dla sprawy narodowej. Ale jeśli w wyborach partia Jarosława Kaczyńskiego uzyska 51 proc. głosów – o to już będzie niedobrze. Zacznie się wściekła nagonka tutejszych wewnętrznych Moskali"."
Mam cały czas klasyczny dylemat, czy to świat oszalał, czy może ja już totalnie odleciałem, no i po tych słowach Rymkiewicza trochę się uspokoiłem ...
JORGE>
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
A serio - też się nie zgadzam.
Trzeba jednak przyznać, że po zamieszaniu z najazdem tzw. uchodźców trochę zdanie zmieniam. To może być (a chyba musi) PiSu bój ostatni, właśnie teraz. Kocioł robi się w Europie okrutny, nie tylko ze względu na najazd. Co się uda nam teraz uratować/obronić będzie rzutowało na bieg historii, naszej historii. Może i czas.
JORGE>
http://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/4397/czy-juz-widzimy-scenariusze#latest
Z tym że to paranoja jest. Jestem za kimś, ale nie chcę by wygrał bo coś tam.
To są objawy przeintelektualizowania, czarnowidztwa i strachu - na dobrą sprawę można byłoby z podobnych powodów poprzeć stan wojenny, bo przeca zaraz nam Ruskie urządzą krwawą jatkę. Dziś wiemy jak było, ale wtedy?
@Jorge, daj sobie na wstrzymanie, chyba kombinujesz za bardzo, mniej newsów, dyskusji, więcej modlitwy i nadziei. Jest ZNACZNIE lepiej (pod każdym względem) niż było rok temu czy dawniej. Naród się budzi, nawet niektóre zatwardziałe lemingi, świat wrze, i nie wiadomo jak się to poukłada - acz moim zdaniem bardziej prawdopodobne że będzie LEPIEJ a nie gorzej (dla nas).
Wy we własnych analizach tutaj (wielu z Was) nie bierze jednej rzeczy pod uwagę - większość ludzi NIE WIE jednej dziesiątej tego co wy. I decyzje podejmuje NIE WIEDZĄC. Otóż obecnie ci niewiedzący zaczynają się pewnych rzeczy dowiadywać - i poukładane dotąd w głowie poglądy (lub ich brak) zaczynają się sypać (jak zawsze w chwili zagrożenia).
Co z tego będzie - Bóg jeden wie, ale skoro On zwyciężył świat, nie ma powodu popadać w czarną rozpacz. Spójrz na to z innej strony - załamywać się o krok od celu? Aż mi się Kaczmarski przypomniał:
" O krok od źródła konają z pragnienia.
O krok od piekła szaleją z rozkoszy.
Trzeźwieją z marzeń o krok od spełnienia.
O krok od celu własny cień ich płoszy
O krok od tryumfu opuszczają głowy.
Podnoszą głowy o krok od wyroku.
O krok od łaski tracą dar wymowy.
Krok od przepaści przyspieszają kroku.
O krok od zemsty nagle wielcy duchem.
O krok od drogi błądzą w próżnych sporach.
O krok od czynu wolą frazy kruche.
O krok od jutra przeżywają wczoraj.
O krok od zgody pusta złość ich bierze.
O krok od wiedzy wdychają zabobon.
O krok od Boga zaprzeczają wierze.
O krok od siebie nie chcą stać się sobą.
O krok od śmierci żywot im niedrogi.
O krok od życia śnią minione kaźnie.
Gromadzą księgi o krok od pożogi.
O krok od klęski czują się najraźniej.
Tak przez godzinę, dzień, miesiąc, rok
Aż zrobią ten jeden nieuchronny krok."
Uśmiechnij się Jorge i pamiętaj, że kiedyś nadziei nie tracili ci, co byli w bardziej beznadziejnej sytuacji od Ciebie. Dzięki nim mamy dziś jeszcze o co walczyć:)
A co do fustratów to nie wiem czy wedle waszch i pełowskich miar ktokolwiek frustratem nie jest. Bo jesli frustratem jest kazdy kto chciałby wiecej i lepiej to ja juz się do nich dawno zapisałem.
JORGE>
JORGE>
Chociaż "Są dwie Polski..." wymiata
Kolejny raz podkreślam, poza naturalnym odbiciem wahadła (długo to trwało) i totalnym zużyciem rządzących, co się w Polsce zmieniło ? Mamy fasadową demokrację, właściwie mediokrację, a media są tam gdzie były. Wpływy, kaska i ludzie z pozycją są zainteresowani tylko taką zmianą, która nie naruszy status quo. Każda próba zmiany, niekorzystnej z punktu widzenia pewnych środowisk, będzie się wiązała z rozpętaniem wojny. A przecież III PRL trzeba zaorać. Czyli wojna jest nieunikniona. Albo dojdzie do sytuacji, że Kaczyński pójdzie na kompromis (co już tutaj wzbudza falę gniewu), czego efektem będzie spokój na jakiś czas i rezygnacja z zaorania. Wg mnie dobre i to, ale znając życie, jakiś detal spowoduje rozwalenie porozumienia i się zacznie. Scenariusz jest znany, mejnstrim zupełnie nie zwracał uwagi (albo wręcz maskował) na wtopy czy wręcz afery, które miały miejsce podczas rządów PO. W przypadku PiSu sytuacje będzie odwrotna, wszystkie sukcesy, dobre pomysły, rozwiązania, będę pomijane, będzie informacyjna cisza, a każdy, choćby najmniejszy, błąd, potknięcie będą urastały do gigantycznego problemu. A będą się zdarzały wtopy konkretne (tego nie da się uniknąć), no to wtedy będzie się działo. I ludzie to kupią, bo zawsze kupują, zobaczcie co się dzieje teraz z Dudą. Nawet tutaj bezkrytycznie zaczynamy przyjmować hadzenie mejnstrimu, a to dopiero początek.
Wyciągacie mi posty, kiedy jestem bardzo zniechęcony do ludzi w realu (bo tak jest cały czas), natomiast jakoś nie widzę w tych dyskusjach argumentów, że wypadki potoczą się inaczej. Staram się opisywać, jak wg mnie będzie wyglądała rzeczywistość w najbliższych paru klatach, W odpowiedzi słyszę, że będzie dobrze bo będzie dobrze. Optymizm ? Optymizm to jest wtedy, kiedy po analizie rzeczywistości widzisz w jak czarnej dupie jesteś, a mimo to działasz, planujesz i robisz dużo, żeby z tej czarnej dupy wyjść. Mimo, nikłych szans na zwycięstwo. Natomiast wpadanie w amok, kiedy tylko poczuje się zapach wiosny, można określić tylko jako głupotę. No, może zbyt mocno, infantylizm. Największym jednak problem wg mnie jest to, że my nic nie możemy zrobić. Poza liczeniem na Kaczyńskiego. Dobre i to.
JORGE>
- Mediokracja osłabła i będzie słabła. Internet, nowe pokolenie, inne sposoby komunikacji itd. To jest trwałe i to jest w trakcie dalszego stawania się. Nie wszystko co z tego wynika jest dobre, ale dyktatura mass mediów słabnie.
- To co wyżej pogłębia niestety atomizację społeczną, bo każdy krzyczy i nikt nie słyszy, a mało kto słucha.To jednak pobudza do nowych, oddolnych form organizacji społecznej i kontroli społecznej. Kukiz to, wbrew pozorom , przykład pozytywnego trendu z równoczesnym wskazaniem na ryzyka. Kluby GP to kolejny przykład, lepszy, ale też wskazujący na ryzyka. Widać po Edenie i jego stanie ducha.
- To co wyżej to nie polska specyfika. To się dzieje na całym Zachodzie, a może i nie tylko. Jak to działa w naszej części świata widać po Węgrzech, które są dwa kroki przed nami.
Reasumując świadomość społeczna się zmienia, metody komunikacji i oddziaływania na opinie też. Dawne struktury i metody manipulacji tracą część siły i możliwości oddziaływania. To umożliwia inny sposób artykułowania i realizacji interesów społecznych i budowy wspólnoty przezwyciężającej wrogość i atomizację. Tego należy się chwytać i próbowac to wygrywać. Trzeba to robić na każdym polu. Oczywiście wygrana polityczna na poziomie kraju bardzo by temu dopomogła, ale o przyszłosci zdecyduje to co na dole - jak zawsze w długim okresie.
Co za brak elementarnego szacunku do rozmówców. Ty nawet nie zastanawiasz się o co tak naprawdę chodzi. I masz charakterystyczną dla historyków niechęć do wyciągania wniosków z historii w kontekście czasów dzisiejszych. Powiedz mi Edenku, ile to lat trzeba było czekać na jakiekolwiek sensowne, duże, spójne ugrupowanie centroprawicowe ? Dlaczego generalnie PiS został siłą, pamiętasz ? Bo pojawiło się okienko po kolapsie rywinowym i był człowiek (albo grupa ludzi), którzy potrafili tą szansę wykorzystać. Jeżeli nie będzie PiSu to nie będzie niczego. Bo ludzie prawicy wcale się nie zmienili, a i z okienkami różnie bywa. PiS jest ewenementem na polskiej scenie politycznej, nie do powtórzenia (czy odtworzenia). Dlatego jest wartością samą w sobie.
My, koła Gazety Polskiej. A kim, do kurwy nędzy, są koła Gazety Polskiej ? Szczególnie w kontekście zabierania swoich zabawek jak coś się nie spodoba (pytanie, jakich zabawek ?) Jakaś łacha wielka ? Pfff, a wypierdalać. Przerost ego kółek gospodyń wiejskich ...
JORGE>
JORGE>