Skip to content

Rymkiewicz też czyta fora ?

edytowano March 2015 w Forum ogólne
Taki to wywiad z nim (skrót mocny):

http://natemat.pl/64265,jaroslaw-marek-rymkiewicz-jesli-pis-uzyska-75-proc-kaczynskiego-sprobuja-zabic

Mnie zainteresował ten kawałek:

"Rymkiewicz komentuje też aktualną sytuację polityczną. Chciałby, by Jarosław Kaczyński wygrał wybory, ale niezbyt wysoko. "Mam nadzieję, że wygra ostrożnie, skromnie, z rozwagą: uzyska trzydzieści kilka do czterdziestu procent i nie będzie rządził. PiS będzie jeszcze silniejszą niż dotychczas opozycją – to będzie bardzo korzystne dla sprawy narodowej. Ale jeśli w wyborach partia Jarosława Kaczyńskiego uzyska 51 proc. głosów – o to już będzie niedobrze. Zacznie się wściekła nagonka tutejszych wewnętrznych Moskali"."

Mam cały czas klasyczny dylemat, czy to świat oszalał, czy może ja już totalnie odleciałem, no i po tych słowach Rymkiewicza trochę się uspokoiłem ...

JORGE>
«1

Komentarz

  • A co? Kolega jako jedyny ma wyłączność na myślozbodnie? Hę?
  • A ja się z Rymonem nie zgadzam. I bardzo to dobrze robi mi na poczucie tożsamości - jak się z kimś za bardzo zgadzam, to tracę pewność kim jestem.
  • 'Folie a deux' to nadal jest obłęd, hehe ;)

    A serio - też się nie zgadzam.
  • fatuswombatus napisal(a):
    A co? Kolega jako jedyny ma wyłączność na myślozbodnie? Hę?
    No, raczej nawet tutaj w materii - oby PiS nie rządził (teraz) - jestem raczej sam. Co mnie mocno zaniepokoiło (w kontekście czy aż tak przeginam ?).

    Trzeba jednak przyznać, że po zamieszaniu z najazdem tzw. uchodźców trochę zdanie zmieniam. To może być (a chyba musi) PiSu bój ostatni, właśnie teraz. Kocioł robi się w Europie okrutny, nie tylko ze względu na najazd. Co się uda nam teraz uratować/obronić będzie rzutowało na bieg historii, naszej historii. Może i czas.

    JORGE>
  • edytowano September 2015
    Może on zwyczajnie chce zmobilizować przeitelektualizowaną część elektoratu - tak przekornie, po swojemu. Przecież sondażownie prześcigują się w ogłaszaniu wyników z wygraną PiS, ale własnie tak około 35 %. Natychmiast wtedy odzywają się publicysci z nieukrywaną nadzieją wieszczący, że PiS wygra, ale rządzić nie będzie bo rządzić będzie koalicja wokół PO (PO, Lewica, PSL i Nowoczesna). To musi budzić straszne wkurzenie i mobilizować nie tylko zwolenników PiS, ale też kukizowców i niezaangażowanych ale przyzwoitych ludzi. To ich mobilizuje do zablokowania rządów śmieciowych polityków zjednoczonych ze skompromitowanymi politykami.Rymkieicz robi w segmencie wyższym wkurzonych. Jemu chyba o to chodzi, aby się z nim nie zgodzili. Przecież widzą, że można nawet w gorszej sytuacji wygrywać, opierać się i realizować zmiany. Węgrzy i Orban dowodzą że można.
  • Esteci i frustraci z jednej są parafii. Wszyscy wiedzą jak, żaden nie potrafi
  • Ale lepszej okazji do rządzenia może już nie być, Jorge.
  • Eden napisal(a):
    Esteci i frustraci z jednej są parafii. Wszyscy wiedzą jak, żaden nie potrafi
    Znaczy Rymkiewicz to który ?
  • Też się nie zgadzam.
  • A ja chciałem powiedzieć, że jakby ktoś był ciekawy co jest najlepsze dla sprawy polskiej, to się mnie nie pyta, bo nie wiem
  • @Jorge, a dlaczego Ty masz nadzieję że PiS nie wygra, bo chyba czegoś nie rozumiem?
  • TecumSeh napisal(a):
    @Jorge, a dlaczego Ty masz nadzieję że PiS nie wygra, bo chyba czegoś nie rozumiem?
    HORHE podejmował temat już nieraz. Na ten przykład tutej:

    http://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/4397/czy-juz-widzimy-scenariusze#latest
  • edytowano September 2015
    no tak, ja czytam forum wyrywkowo i częstom jest nie na bieżąco:)
    Z tym że to paranoja jest. Jestem za kimś, ale nie chcę by wygrał bo coś tam.
    To są objawy przeintelektualizowania, czarnowidztwa i strachu - na dobrą sprawę można byłoby z podobnych powodów poprzeć stan wojenny, bo przeca zaraz nam Ruskie urządzą krwawą jatkę. Dziś wiemy jak było, ale wtedy?

    @Jorge, daj sobie na wstrzymanie, chyba kombinujesz za bardzo, mniej newsów, dyskusji, więcej modlitwy i nadziei. Jest ZNACZNIE lepiej (pod każdym względem) niż było rok temu czy dawniej. Naród się budzi, nawet niektóre zatwardziałe lemingi, świat wrze, i nie wiadomo jak się to poukłada - acz moim zdaniem bardziej prawdopodobne że będzie LEPIEJ a nie gorzej (dla nas).

    Wy we własnych analizach tutaj (wielu z Was) nie bierze jednej rzeczy pod uwagę - większość ludzi NIE WIE jednej dziesiątej tego co wy. I decyzje podejmuje NIE WIEDZĄC. Otóż obecnie ci niewiedzący zaczynają się pewnych rzeczy dowiadywać - i poukładane dotąd w głowie poglądy (lub ich brak) zaczynają się sypać (jak zawsze w chwili zagrożenia).

    Co z tego będzie - Bóg jeden wie, ale skoro On zwyciężył świat, nie ma powodu popadać w czarną rozpacz. Spójrz na to z innej strony - załamywać się o krok od celu? Aż mi się Kaczmarski przypomniał:

    " O krok od źródła konają z pragnienia.
    O krok od piekła szaleją z rozkoszy.
    Trzeźwieją z marzeń o krok od spełnienia.
    O krok od celu własny cień ich płoszy

    O krok od tryumfu opuszczają głowy.
    Podnoszą głowy o krok od wyroku.
    O krok od łaski tracą dar wymowy.
    Krok od przepaści przyspieszają kroku.

    O krok od zemsty nagle wielcy duchem.
    O krok od drogi błądzą w próżnych sporach.
    O krok od czynu wolą frazy kruche.
    O krok od jutra przeżywają wczoraj.

    O krok od zgody pusta złość ich bierze.
    O krok od wiedzy wdychają zabobon.
    O krok od Boga zaprzeczają wierze.
    O krok od siebie nie chcą stać się sobą.

    O krok od śmierci żywot im niedrogi.
    O krok od życia śnią minione kaźnie.
    Gromadzą księgi o krok od pożogi.
    O krok od klęski czują się najraźniej.

    Tak przez godzinę, dzień, miesiąc, rok
    Aż zrobią ten jeden nieuchronny krok."

    Uśmiechnij się Jorge i pamiętaj, że kiedyś nadziei nie tracili ci, co byli w bardziej beznadziejnej sytuacji od Ciebie. Dzięki nim mamy dziś jeszcze o co walczyć:)
  • Horhe to ten z półki frustratów, gdyby Rafik chciał wiedzieć
  • Eden napisal(a):
    Horhe to ten z półki frustratów, gdyby Rafik chciał wiedzieć
    Nie wykręcaj się Horhem. Ja pytam o poetę.

    A co do fustratów to nie wiem czy wedle waszch i pełowskich miar ktokolwiek frustratem nie jest. Bo jesli frustratem jest kazdy kto chciałby wiecej i lepiej to ja juz się do nich dawno zapisałem.
  • Eden napisal(a):
    Horhe to ten z półki frustratów, gdyby Rafik chciał wiedzieć
    Sprawnie szufladkujesz ludzi, to dobrze. Chciałbym jednak zwrócić uwagę na jeden aspekt, minęło parę miesięcy od poprzedniego szufladkowanie mnie Eden, a ty już dziś, nie lubisz PiSu, a jeszcze do władzy nie doszli, nawet wyborów nie było. Widać też pewne rozczarowanie paru osób Dudą, a on nawet nie zdążył się wprowadzić. W każdym razie, o tym kto jest frustratem pogadamy za parę lat, ale sądzę że to będzie dużo szybciej. W przeciwieństwie do starych czasów FF kiedy szło to wszystko siłą rozpędu, obserwuję i pamiętam kto co pisał. I dlaczego. Starzeje się i słowa mają dla mnie znaczenie.

    JORGE>
  • Może oburzę część Kolegów, ale ja tam wcale nie podzielam zachwytu Rymkiewiczem. Miewa ciekawe spostrzeżenia, ale absolutnie nie jest jakimś prorokiem czy wieszczem, na którego niektórzy go próbują kreować. Podobno jego filozofia jest cokolwiek na bakier z chrześcijańskim pojmowaniem świata.
  • Mówiłem żeby ignorować Edzika, przed chwilą marudził że Polacy będą psimi fryzjerami u hyclerowców i od frustratów wyzywa.
  • @Rzchatym: niech kulega przeczyta "Samuela Zborowskiego" pierwej. to najlepsza książka półwiecza. a wlasciwie to nie książka. to kolumna.
  • edytowano September 2015
    Właśnie przed chwilą słuchałam w RM homilii Franciszka. Mówił o tym, że pesymizm i smutek pochodzą od szatana i, że chrześcijanin nie może się poddawać takim szatańskim stanom.
  • Mam nadzieję Maniu, że nasz Horhe weźmie sobie te słowa mocno do serca. Pomodlę się za Niego
  • Edenu, przypominam, że na tym forum nie ma osobistych komentarzy.
  • Eden napisal(a):
    Mam nadzieję Maniu, że nasz Horhe weźmie sobie te słowa mocno do serca. Pomodlę się za Niego
    Robisz teraz cyrk, ale nie wdajesz się w dyskusję. To dobrze.

    JORGE>
  • Rzchanym napisal(a):
    Może oburzę część Kolegów, ale ja tam wcale nie podzielam zachwytu Rymkiewiczem. Miewa ciekawe spostrzeżenia, ale absolutnie nie jest jakimś prorokiem czy wieszczem, na którego niektórzy go próbują kreować. Podobno jego filozofia jest cokolwiek na bakier z chrześcijańskim pojmowaniem świata.
    Podzielam zdanie kolegi. Dla mnie za mało jest Wencla a za dużo Ryma.

    Chociaż "Są dwie Polski..." wymiata
  • TecumSeh napisal(a):
    Jest ZNACZNIE lepiej (pod każdym względem) niż było rok temu czy dawniej. Naród się budzi, nawet niektóre zatwardziałe lemingi, świat wrze, i nie wiadomo jak się to poukłada - acz moim zdaniem bardziej prawdopodobne że będzie LEPIEJ a nie gorzej (dla nas).

    Wy we własnych analizach tutaj (wielu z Was) nie bierze jednej rzeczy pod uwagę - większość ludzi NIE WIE jednej dziesiątej tego co wy. I decyzje podejmuje NIE WIEDZĄC. Otóż obecnie ci niewiedzący zaczynają się pewnych rzeczy dowiadywać - i poukładane dotąd w głowie poglądy (lub ich brak) zaczynają się sypać (jak zawsze w chwili zagrożenia).
    Ale w czym jest lepiej ? Wahadło wyborcze odbiło w drugą stronę. Duda wygrał głównie dlatego, że nie dało się ukryć prawdziwej natury Komorowskiego (głównie, bo sama postać Dudy bardzo pozytywna i kampania była dobra). Podobnie jest z PO, tego cyrku nie da się dłużej ratować, ale przypominam, że to trwa już 8 lat !!! Osiem bitych lat, banda cwaniaków, kretynów i cyników była u władzy. W normalnej rzeczywistości powinni być zmieceni po 2 latach iluzji rządzenia. Skali bagna, które stworzyli i które po nich pozostanie, nie znamy. Patrzymy na wierzchołek góry lodowej. Swego rodzaju układ (układ w sensie takim, że pan Lis jedzie z nimi na jednym wózku) długo chronił PO, no dłużej się po prostu nie da, chociaż jak widać próbują.

    Kolejny raz podkreślam, poza naturalnym odbiciem wahadła (długo to trwało) i totalnym zużyciem rządzących, co się w Polsce zmieniło ? Mamy fasadową demokrację, właściwie mediokrację, a media są tam gdzie były. Wpływy, kaska i ludzie z pozycją są zainteresowani tylko taką zmianą, która nie naruszy status quo. Każda próba zmiany, niekorzystnej z punktu widzenia pewnych środowisk, będzie się wiązała z rozpętaniem wojny. A przecież III PRL trzeba zaorać. Czyli wojna jest nieunikniona. Albo dojdzie do sytuacji, że Kaczyński pójdzie na kompromis (co już tutaj wzbudza falę gniewu), czego efektem będzie spokój na jakiś czas i rezygnacja z zaorania. Wg mnie dobre i to, ale znając życie, jakiś detal spowoduje rozwalenie porozumienia i się zacznie. Scenariusz jest znany, mejnstrim zupełnie nie zwracał uwagi (albo wręcz maskował) na wtopy czy wręcz afery, które miały miejsce podczas rządów PO. W przypadku PiSu sytuacje będzie odwrotna, wszystkie sukcesy, dobre pomysły, rozwiązania, będę pomijane, będzie informacyjna cisza, a każdy, choćby najmniejszy, błąd, potknięcie będą urastały do gigantycznego problemu. A będą się zdarzały wtopy konkretne (tego nie da się uniknąć), no to wtedy będzie się działo. I ludzie to kupią, bo zawsze kupują, zobaczcie co się dzieje teraz z Dudą. Nawet tutaj bezkrytycznie zaczynamy przyjmować hadzenie mejnstrimu, a to dopiero początek.

    Wyciągacie mi posty, kiedy jestem bardzo zniechęcony do ludzi w realu (bo tak jest cały czas), natomiast jakoś nie widzę w tych dyskusjach argumentów, że wypadki potoczą się inaczej. Staram się opisywać, jak wg mnie będzie wyglądała rzeczywistość w najbliższych paru klatach, W odpowiedzi słyszę, że będzie dobrze bo będzie dobrze. Optymizm ? Optymizm to jest wtedy, kiedy po analizie rzeczywistości widzisz w jak czarnej dupie jesteś, a mimo to działasz, planujesz i robisz dużo, żeby z tej czarnej dupy wyjść. Mimo, nikłych szans na zwycięstwo. Natomiast wpadanie w amok, kiedy tylko poczuje się zapach wiosny, można określić tylko jako głupotę. No, może zbyt mocno, infantylizm. Największym jednak problem wg mnie jest to, że my nic nie możemy zrobić. Poza liczeniem na Kaczyńskiego. Dobre i to.

    JORGE>

  • Powtórzę jeszcze raz, bo chyba nie trafiło do kogoś, albo ktoś nie doczytał, tudzież nie zrozumiał: Mnie nie interesuje Kaczyński jako Kaczyński i PiS jako PiS, w sensie nie interesują mnie te osobo-podmioty jako zjawiska z życia społeczno-politycznego, które należy stygmatyzować w jakikolwiek sposób i predestynować do trwania u władzy dla samego trwania. I obejmowania funkcji i stanowisk w administracji rządowej i samorządowej z klucza nomenklaturowego, tym razem PiSowskiego. Dla mnie i dla mojego środowiska (przypominam: Kluby "Gazety Polskiej") PiS pod przewodnictwem Kaczyńskiego jest tylko (i aż) najlepszym z dostępnych obecnie narzędzi do radykalnej przebudowy TenKraju i jego całościowej zmiany, na wszystkich szczeblach i we wszystkich obszarach (media, polityka, gospodarka, kultura, tzw. polityka historyczna etc.). I jeżeli narzędzie to okaże się złe i niesprawne do realizacji tego długofalowego celu (a są symptomy, które wzbudzają nasze zaniepokojenie, np. polityka kadrowa podczas obsadzania list wyborczych PiS o czym pisałem w innym wątku) to my nie będziemy mieli problemu z szybkim i radykalnym pożegnaniem się z PiS i Kaczyńskim. Będzie to bolesne dla nas, to prawda, wszyscy na pewno wiecie jak bardzo Kluby "GP" zaangażowały się politycznie, ale i emocjonalnie po stronie PiS, jako pierwsze środowisko np. podnosiliśmy kwestię zamachu smoleńskiego, nawet przed samymi strukturami PiS. Ale jeżeli okaże się konieczne to niestety ale będziemy do tego zmuszeni. Nas interesuje bowiem tylko Polska i jej interesy, a nie partykularne interesiki partyjne, bądź osobiste aparatczyków partyjnych
  • edytowano September 2015
    @JORGE Sądzę, ze jednak wiele się zmieniło i zmienia. W tym wiele zmienia się na lepsze czy też stwarza szanse na lepsze. Wiele razy tu było o tym, ale postaram się kilka spraw przypomnieć:
    - Mediokracja osłabła i będzie słabła. Internet, nowe pokolenie, inne sposoby komunikacji itd. To jest trwałe i to jest w trakcie dalszego stawania się. Nie wszystko co z tego wynika jest dobre, ale dyktatura mass mediów słabnie.
    - To co wyżej pogłębia niestety atomizację społeczną, bo każdy krzyczy i nikt nie słyszy, a mało kto słucha.To jednak pobudza do nowych, oddolnych form organizacji społecznej i kontroli społecznej. Kukiz to, wbrew pozorom , przykład pozytywnego trendu z równoczesnym wskazaniem na ryzyka. Kluby GP to kolejny przykład, lepszy, ale też wskazujący na ryzyka. Widać po Edenie i jego stanie ducha.
    - To co wyżej to nie polska specyfika. To się dzieje na całym Zachodzie, a może i nie tylko. Jak to działa w naszej części świata widać po Węgrzech, które są dwa kroki przed nami.
    Reasumując świadomość społeczna się zmienia, metody komunikacji i oddziaływania na opinie też. Dawne struktury i metody manipulacji tracą część siły i możliwości oddziaływania. To umożliwia inny sposób artykułowania i realizacji interesów społecznych i budowy wspólnoty przezwyciężającej wrogość i atomizację. Tego należy się chwytać i próbowac to wygrywać. Trzeba to robić na każdym polu. Oczywiście wygrana polityczna na poziomie kraju bardzo by temu dopomogła, ale o przyszłosci zdecyduje to co na dole - jak zawsze w długim okresie.
  • edytowano September 2015
    Eden napisal(a):
    Powtórzę jeszcze raz, bo chyba nie trafiło do kogoś, albo ktoś nie doczytał, tudzież nie zrozumiał: Mnie nie interesuje Kaczyński jako Kaczyński i PiS jako PiS, w sensie nie interesują mnie te osobo-podmioty jako zjawiska z życia społeczno-politycznego, które należy stygmatyzować w jakikolwiek sposób i predestynować do trwania u władzy dla samego trwania. I obejmowania funkcji i stanowisk w administracji rządowej i samorządowej z klucza nomenklaturowego, tym razem PiSowskiego. Dla mnie i dla mojego środowiska (przypominam: Kluby "Gazety Polskiej") PiS pod przewodnictwem Kaczyńskiego jest tylko (i aż) najlepszym z dostępnych obecnie narzędzi do radykalnej przebudowy TenKraju i jego całościowej zmiany, na wszystkich szczeblach i we wszystkich obszarach (media, polityka, gospodarka, kultura, tzw. polityka historyczna etc.). I jeżeli narzędzie to okaże się złe i niesprawne do realizacji tego długofalowego celu (a są symptomy, które wzbudzają nasze zaniepokojenie, np. polityka kadrowa podczas obsadzania list wyborczych PiS o czym pisałem w innym wątku) to my nie będziemy mieli problemu z szybkim i radykalnym pożegnaniem się z PiS i Kaczyńskim. Będzie to bolesne dla nas, to prawda, wszyscy na pewno wiecie jak bardzo Kluby "GP" zaangażowały się politycznie, ale i emocjonalnie po stronie PiS, jako pierwsze środowisko np. podnosiliśmy kwestię zamachu smoleńskiego, nawet przed samymi strukturami PiS. Ale jeżeli okaże się konieczne to niestety ale będziemy do tego zmuszeni. Nas interesuje bowiem tylko Polska i jej interesy, a nie partykularne interesiki partyjne, bądź osobiste aparatczyków partyjnych
    No tak, a ja ( i tutejsi) w przeciwieństwie do Edena stygmatyzuję PiS i chcę, żeby trwali we władzy dla samego trwania. Generalnie jestem zakochany w Kaczyńskim, Macieriwczu i jestem ich idolem ...

    Co za brak elementarnego szacunku do rozmówców. Ty nawet nie zastanawiasz się o co tak naprawdę chodzi. I masz charakterystyczną dla historyków niechęć do wyciągania wniosków z historii w kontekście czasów dzisiejszych. Powiedz mi Edenku, ile to lat trzeba było czekać na jakiekolwiek sensowne, duże, spójne ugrupowanie centroprawicowe ? Dlaczego generalnie PiS został siłą, pamiętasz ? Bo pojawiło się okienko po kolapsie rywinowym i był człowiek (albo grupa ludzi), którzy potrafili tą szansę wykorzystać. Jeżeli nie będzie PiSu to nie będzie niczego. Bo ludzie prawicy wcale się nie zmienili, a i z okienkami różnie bywa. PiS jest ewenementem na polskiej scenie politycznej, nie do powtórzenia (czy odtworzenia). Dlatego jest wartością samą w sobie.

    My, koła Gazety Polskiej. A kim, do kurwy nędzy, są koła Gazety Polskiej ? Szczególnie w kontekście zabierania swoich zabawek jak coś się nie spodoba (pytanie, jakich zabawek ?) Jakaś łacha wielka ? Pfff, a wypierdalać. Przerost ego kółek gospodyń wiejskich ...

    JORGE>

  • Eden napisal(a):
    Powtórzę jeszcze raz, bo chyba nie trafiło do kogoś, albo ktoś nie doczytał, tudzież nie zrozumiał: Mnie nie interesuje Kaczyński jako Kaczyński i PiS jako PiS, w sensie nie interesują mnie te osobo-podmioty jako zjawiska z życia społeczno-politycznego, które należy stygmatyzować w jakikolwiek sposób i predestynować do trwania u władzy dla samego trwania. I obejmowania funkcji i stanowisk w administracji rządowej i samorządowej z klucza nomenklaturowego, tym razem PiSowskiego. Dla mnie i dla mojego środowiska (przypominam: Kluby "Gazety Polskiej") PiS pod przewodnictwem Kaczyńskiego jest tylko (i aż) najlepszym z dostępnych obecnie narzędzi do radykalnej przebudowy TenKraju i jego całościowej zmiany, na wszystkich szczeblach i we wszystkich obszarach (media, polityka, gospodarka, kultura, tzw. polityka historyczna etc.). I jeżeli narzędzie to okaże się złe i niesprawne do realizacji tego długofalowego celu (a są symptomy, które wzbudzają nasze zaniepokojenie, np. polityka kadrowa podczas obsadzania list wyborczych PiS o czym pisałem w innym wątku) to my nie będziemy mieli problemu z szybkim i radykalnym pożegnaniem się z PiS i Kaczyńskim. Będzie to bolesne dla nas, to prawda, wszyscy na pewno wiecie jak bardzo Kluby "GP" zaangażowały się politycznie, ale i emocjonalnie po stronie PiS, jako pierwsze środowisko np. podnosiliśmy kwestię zamachu smoleńskiego, nawet przed samymi strukturami PiS. Ale jeżeli okaże się konieczne to niestety ale będziemy do tego zmuszeni. Nas interesuje bowiem tylko Polska i jej interesy, a nie partykularne interesiki partyjne, bądź osobiste aparatczyków partyjnych
    O ja cie ten tego :)

  • extraneus napisal(a):
    Eden napisal(a):
    Powtórzę jeszcze raz, bo chyba nie trafiło do kogoś, albo ktoś nie doczytał, tudzież nie zrozumiał: Mnie nie interesuje Kaczyński jako Kaczyński i PiS jako PiS, w sensie nie interesują mnie te osobo-podmioty jako zjawiska z życia społeczno-politycznego, które należy stygmatyzować w jakikolwiek sposób i predestynować do trwania u władzy dla samego trwania. I obejmowania funkcji i stanowisk w administracji rządowej i samorządowej z klucza nomenklaturowego, tym razem PiSowskiego. Dla mnie i dla mojego środowiska (przypominam: Kluby "Gazety Polskiej") PiS pod przewodnictwem Kaczyńskiego jest tylko (i aż) najlepszym z dostępnych obecnie narzędzi do radykalnej przebudowy TenKraju i jego całościowej zmiany, na wszystkich szczeblach i we wszystkich obszarach (media, polityka, gospodarka, kultura, tzw. polityka historyczna etc.). I jeżeli narzędzie to okaże się złe i niesprawne do realizacji tego długofalowego celu (a są symptomy, które wzbudzają nasze zaniepokojenie, np. polityka kadrowa podczas obsadzania list wyborczych PiS o czym pisałem w innym wątku) to my nie będziemy mieli problemu z szybkim i radykalnym pożegnaniem się z PiS i Kaczyńskim. Będzie to bolesne dla nas, to prawda, wszyscy na pewno wiecie jak bardzo Kluby "GP" zaangażowały się politycznie, ale i emocjonalnie po stronie PiS, jako pierwsze środowisko np. podnosiliśmy kwestię zamachu smoleńskiego, nawet przed samymi strukturami PiS. Ale jeżeli okaże się konieczne to niestety ale będziemy do tego zmuszeni. Nas interesuje bowiem tylko Polska i jej interesy, a nie partykularne interesiki partyjne, bądź osobiste aparatczyków partyjnych
    O ja cie ten tego :)

    JBPP ?

    JORGE>
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.