W sumie rację mają zarówno Rozum, jaki też Los z Brzostem. Z jednej strony nagonka i opluwanie, z drugiej udział w rządzie Suchockiej, wyczyny wspomnianych panów N. i G. Jednak te dwa czynniki nie wyrzuciłyby ZChN poza Sejm, a jedynie mocno osłabiły, gdyby nie pewne wyjątkowo głupie posunięcie podczas wyborów w 1993 roku. Otóż razem z trzema innymi partyjkami ZChN zarejestrowało się jako koalicja, co podnosi próg wyborczy do 8%. Dostali 6%, czyli powyżej normalnego progu, ale poniżej 8%. KPN dostał mniej głosów i znalazł się "nad kreską" (choć na dłuższą metę i tak niewiele mu to dało). Nawiasem mówiąc, teraz, po ponad 20 latach, podobną głupotę robi SLD (ZLew) - i może się to dla niego podobnie skończyć.
Rzchanym napisal(a):Otóż razem z trzema innymi partyjkami ZChN zarejestrowało się jako koalicja, co podnosi próg wyborczy do 8%. Dostali 6%, czyli powyżej normalnego progu, ale poniżej 8%. KPN dostał mniej głosów i znalazł się "nad kreską" (choć na dłuższą metę i tak niewiele mu to dało). Nawiasem mówiąc, teraz, po ponad 20 latach, podobną głupotę robi SLD (ZLew) - i może się to dla niego podobnie skończyć.
Podobnie postąpił Olsz odmawiając wspólnego startu z PC. I od tej pory uznaję go za ostatniego wuja bez względu na inne wcześniejsze czy późniejsze zasługi.
Podsumowując Szanownych nader ważkie sięgnięcie do wydawało się zapomnianych już wydarzeń z dekady lat 90-tych, lat burzy i naporu w TenKraju: Phawica na obszarze pomiędzy Odrą a Bugiem wydaje się być dysfunkcjonalną zbieraniną mniejszych i większych okazów egoizmu, zacietrzewienia, bufonady, tudzież zwykłego popapraństwa. A Napoleonków u niej bez liku. Rację ma Los ciągle napominając nas, gdzie byśmy byli gdyby nie ten tytan pracy u podstaw oraz geniusz politycznej strategii, czyli Kaczor. Oczywiście odpowiedź jest prosta, w czarnej i głębokiej, czyli mniej więcej tam gdzie dojechał we wspomnianej dekadzie przesłynny Konwent św. Katarzyny
Rzchanym napisal(a): W sumie rację mają zarówno Rozum, jaki też Los z Brzostem.
Ja też mam rację. W iluż krajach unijnych czy tam w Usiech rządziły partie prawicy, centroprawicy czy wuj wie czego, i w ilu odkręciły abortus czy nakaz pedałowania? Owoż, w około zeru.
Ostatnio doznałem zupełnego asonansu poznawczego, bo, se pedzmy, w takich Usiech zakaz abortusu cieszy się poparciem ok. 66% ludności. Jico? Jijajco. Partia Republikańska ma czy tam miała większość w Sejmasie i spękała, bo co tam 66% ludzkości, grunt że 666% lobbystów jest przeciw, po wuj drążyć temat.
I jeszcze mały suplement do tej Suchockiej - wejście do rządu odbyło się m.in. za cenę "złożenia rytualnej ofiary" czyli wyrzucenia z partii Antuana i chyba również Naimskiego.
raste napisal(a): Przecież to po wyborach można uwalić
Nie można. Walec leworucji nie po to przetacza się po tym kraju, żeby go koła prawicowe z powrotem odtoczyły. Wskaż pan jeden kraj europejski gdzie komuś udało się coś odkręcić.
Nie było takiej woli. PiS jest partią umiarkowaną, ale ekspansja islamska zmienia świadomość. Szczerze mówiąc chciałbym żeby weszła jakaś szurowska partia prawicowa do sejmu i pozycjonowala PiS na środku.
raste napisal(a): Przecież to po wyborach można uwalić
Nie można. Walec leworucji nie po to przetacza się po tym kraju, żeby go koła prawicowe z powrotem odtoczyły. Wskaż pan jeden kraj europejski gdzie komuś udało się coś odkręcić.
Nie było takiej woli. PiS jest partią umiarkowaną, ale ekspansja islamska zmienia świadomość. Szczerze mówiąc chciałbym żeby weszła jakaś szurowska partia prawicowa do sejmu i pozycjonowala PiS na środku.
Powinny być 2 "nasze" partie - dla "ludożerki" i dla "oszołomki". Wiem, że z racji czystek Giertycha nie było to potem możliwe, ale pomysł wczesny PiS (jeszcze z "pampersami") i wczesna LPR (z Macierewiczem, Janowskim, Łopuszańskim) to nie był zły pomysł.
rozum.von.keikobad napisal(a):Jak działał ZChN społeczne poparcie dla zakazu aborcji było niewielkie, a ich kosztowało to polityczny niebyt przez 4 lata, a potem utratę samodzielności politycznej.
Nie jesteśmy w stanie jednoznacznie ocenić przyczyny zdarzenia. Moim zdaniem niebyt ZChN wynika z chodzenia na czworakach najpierw przed Suchocką a potem przed Buzkiem. Już urodzeni też chcieliby coś od życia.
Nie jesteśmy w stanie ocenić bezpośrednio, ale możemy próbować pośrednio. Były ugrupowania antyaborcyjne (choć ostatecznie głosowały za kompromisem), ale stawiające się Suchockiej - PC, RdR, KPN, ostatecznie Solidarność i też mocno straciły poparcie, a była partia, która z całkiem dobrym wynikiem weszła na nagonce antyaborcyjnej właśnie (UP). Oczywiście każde z tych ugrupowań, które wymieniłem miała też własne problemy i przyczyny odpadnięcia. Dlatego teza podstawowa, czyli że w pierwszej połowie lat 90. społeczeństwo raczej zakazu aborcji nie popierało, nie jest chyba taka kontrowersyjna.
Rzchanym napisal(a):Otóż razem z trzema innymi partyjkami ZChN zarejestrowało się jako koalicja, co podnosi próg wyborczy do 8%. Dostali 6%, czyli powyżej normalnego progu, ale poniżej 8%. KPN dostał mniej głosów i znalazł się "nad kreską" (choć na dłuższą metę i tak niewiele mu to dało). Nawiasem mówiąc, teraz, po ponad 20 latach, podobną głupotę robi SLD (ZLew) - i może się to dla niego podobnie skończyć.
Podobnie postąpił Olsz odmawiając wspólnego startu z PC. I od tej pory uznaję go za ostatniego wuja bez względu na inne wcześniejsze czy późniejsze zasługi.
Jednym z promotorów takiego rozwiązania był Antuan (wspierany przez niejakiego nomen omen Luśnię).
Komentarz
Nawiasem mówiąc, teraz, po ponad 20 latach, podobną głupotę robi SLD (ZLew) - i może się to dla niego podobnie skończyć.
Ostatnio doznałem zupełnego asonansu poznawczego, bo, se pedzmy, w takich Usiech zakaz abortusu cieszy się poparciem ok. 66% ludności. Jico? Jijajco. Partia Republikańska ma czy tam miała większość w Sejmasie i spękała, bo co tam 66% ludzkości, grunt że 666% lobbystów jest przeciw, po wuj drążyć temat.
Powinny być 2 "nasze" partie - dla "ludożerki" i dla "oszołomki". Wiem, że z racji czystek Giertycha nie było to potem możliwe, ale pomysł wczesny PiS (jeszcze z "pampersami") i wczesna LPR (z Macierewiczem, Janowskim, Łopuszańskim) to nie był zły pomysł.
Oczywiście każde z tych ugrupowań, które wymieniłem miała też własne problemy i przyczyny odpadnięcia.
Dlatego teza podstawowa, czyli że w pierwszej połowie lat 90. społeczeństwo raczej zakazu aborcji nie popierało, nie jest chyba taka kontrowersyjna.