przemk0 napisal(a): 25 lat słucham Queen, to jest moja pierwsza muzyczna fascynacja. Wszyscy dookoła słuchali jabol punka a ja Queen.
Ja też, miałem wszystko praktycznie co Queeny nagrały. Ile miałem wtedy lat - 17 ? I skończyło się nagle, kasety i płyty poszły z dymem podczas pożaru domu i jakoś nigdy już nie wróciłem. Nie mam żadnej mp3 Queenu, a w sumie dysponuję naprawdę sporą biblioteką kawałków. Dziś mi Queen jakoś nie podchodzi, nie wiem dlaczego, może minie.
No i tak właśnie tłumaczyć że płyta Powstanie Warszawskie to nasze dobro narodowe (przepraszam tych z Szanownego Koleżeństwa, którzy nigdy nie uznają, że dokonania jakiegoś szarpidruta będą godna tego zaszczytnego miana), ale należy to oddzielić od prywatnego życia wykonawców, którzy genialnie wpisali się potrzebę czasu - nagrali kultowy album właśnie wtedy, kiedy należało to zrobić.
robert.gorgon napisal(a): Sto procent młodzieży uważającej się obecnie za prawicową, wychowało się na utworach Lao Che i Sabatonu.
Nie . . . . . W tym miejscu zachowujecie się jak mainstreamowa prawica rodem z Rzepy, lub innego DoRzecza ;-) Duża część młodzieży nie wie o istnieniu Lao Che. Tadek, WUEM ENCEHA, Forteca, Horytnica, Lukasyno, Kękę, Ewtis - jak zapytasz pierwszego lepszego dzieciaka o patriotyczną muzę, to jest duża szansza, że wymieni coś z tego niż Lao Che.
Niestety,czas leci i teza Roberta staje się coraz bardziej prawdziwa w odniesieniu do młodzieży definiowanej przedziałami wiekowymi młodzieżówek partyjnych. Ech...
qiz napisal(a): No, cioty, przyznać się- kto narzekał na Kaczmarskiego?
Ja narzekałem wuju, a czemu? ;-) Kaczmarski to mój wielki fan, możliwe że największy w życiu (z Herbertem się ściga), ale miał swoje odchyły niestety.
romeck napisal(a): A ja nie rozumiem wogóle kolegów w tej materii. To co, mam wyrzucić z głowy całą twórczość Freddiego Mercurego i Queen? Synowi mam zedrzeć tiszert z Queenem? Roztrzaskać mu (winylowe!) płyty?
Oj tam rozstrzaskać od razu. Spalić się nie da czy co? ;-) A tak poważnie, to tu nie o to chodzi. Freddie nie był zaangażowany w sprawę więc generalnie jego upodobania nie mają większego znaczenia dla fanów. Śpiewanie o Powstaniu (które jest z rozmaitych pozycji atakowane) i to dobre śpiewanie powoduje że chce się słuchać i chce się polecać. Jeśli śpiewającemu drogie są te wartości które drogie są i nam, rodzi się naturalna sympatia i odruch "oni są z nami". A po uświadomieniu sobie kto kim - jest absmak. Freddie nie śpiewał w tematach zaangażowanych (a przynajmniej z niczym takim kojarzony nie jest w tak zwanym ogóle) więc jego osobiste upodobania nie mają znaczenia.
robert.gorgon napisal(a): No i tak właśnie tłumaczyć że płyta Powstanie Warszawskie to nasze dobro narodowe, ale należy to oddzielić od prywatnego życia wykonawców, którzy genialnie wpisali się potrzebę czasu - nagrali kultowy album właśnie wtedy, kiedy należało to zrobić.
O mam jak to zrobić. Patrzcie ludzie jak wielkim bohaterstwem i cnotą było Powstanie, skoro nawet lewaki i cioty płytę o nim nagrali:)
TecumSeh : A tak poważnie, to tu nie o to chodzi. Freddie nie był zaangażowany w sprawę więc generalnie jego upodobania nie mają większego znaczenia dla fanów.
natenczas napisal(a): Niestety,czas leci i teza Roberta staje się coraz bardziej prawdziwa w odniesieniu do młodzieży definiowanej przedziałami wiekowymi młodzieżówek partyjnych. Ech...
TecumSeh napisal(a): O mam jak to zrobić. Patrzcie ludzie jak wielkim bohaterstwem i cnotą było Powstanie, skoro nawet lewaki i cioty płytę o nim nagrali:)
Koledzy mnie uspokoili . Tyle że te wszystkie koncerty dla starszej młodzieży chyba aż tak odległe nie były.
ferb napisal(a): W tym miejscu zachowujecie się jak mainstreamowa prawica rodem z Rzepy, lub innego DoRzecza Duża część młodzieży nie wie o istnieniu Lao Che.
No i git. Mainstreamowa prawica słucha ze łzami w oczach, kiedy jakieś cioty 1 sierpnia grają koncert w muzeum PW. Coś tu nie jest w porządku. Albo prawica, albo muzeum, albo PW. Niewykluczone że wszystko na raz.
TecumSeh napisal(a): O:) o Waldorfie nie wiedziałem
Rily? Myślałem że cała Polska wiedziała. Ja się dowiedziałem w podstawówce jeszcze...
TVP zrobiła w latach 80-tych, a Kultura powtórzyła kiedyś, wspomnienia Waldorffa z czasów wojny i PRL. Genialny fragment jak wspominał przedwojenne wojsko, konkretnie kawalerię, przyśpiewywał "dupy mamy jak z mosiądza, bo my chłopcy są z Grudziądza".
Brzost napisal(a): Rily? Myślałem że cała Polska wiedziała. Ja się dowiedziałem w podstawówce jeszcze...
No to Kolegi podstawówka to lata kiedy mnie jeszcze w marzeniach nie było a co dopiero w planach:) A za moich czasów to był w takim razie taki suchar, że nikt o tym nie gadał. Waldorff pojawiał się w tv ale nikt w moim środowisku - rodzinie czy znajomych - tego nie komentował. Albo zwyczajnie mi umknęło acz nie sądzę - takiego Bogusława Kaczyńskiego czy Jarosława Iwaszkiewicza zamiętałem.
TecumSeh napisal(a): O:) o Waldorfie nie wiedziałem
Rily? Myślałem że cała Polska wiedziała. Ja się dowiedziałem w podstawówce jeszcze...
TVP zrobiła w latach 80-tych, a Kultura powtórzyła kiedyś, wspomnienia Waldorffa z czasów wojny i PRL. Genialny fragment jak wspominał przedwojenne wojsko, konkretnie kawalerię, przyśpiewywał "dupy mamy jak z mosiądza, bo my chłopcy są z Grudziądza".
Eh eh, ułani z Grudziądza dlatemu mieli dupy jak z mosiądza, że tam była szkoła kawaleryjska i logiczne, że tam jeździli najgorzej jak się dało. Gdyby pan Jerzy chciał zaśpiewać jakąś bardziej gejową żurawiejkę, miałby do dyspozycji np. "Po Poznaniu dupą szasta, to z Piętnastki pederasta!"
Uprzejmie donoszę że pedadły z L-CH dają rade, w marketingu. Lemingi moje z mordoru nagle polubiły L-CH i kupiły bilety na koncert. Bo to fajna kapela jest!
Komentarz
JORGE>
JORGE>
.
.
.
.
.
W tym miejscu zachowujecie się jak mainstreamowa prawica rodem z Rzepy, lub innego DoRzecza ;-) Duża część młodzieży nie wie o istnieniu Lao Che.
Tadek, WUEM ENCEHA, Forteca, Horytnica, Lukasyno, Kękę, Ewtis - jak zapytasz pierwszego lepszego dzieciaka o patriotyczną muzę, to jest duża szansza, że wymieni coś z tego niż Lao Che.
Kaczmarski to mój wielki fan, możliwe że największy w życiu (z Herbertem się ściga), ale miał swoje odchyły niestety. Oj tam rozstrzaskać od razu. Spalić się nie da czy co? ;-)
A tak poważnie, to tu nie o to chodzi. Freddie nie był zaangażowany w sprawę więc generalnie jego upodobania nie mają większego znaczenia dla fanów. Śpiewanie o Powstaniu (które jest z rozmaitych pozycji atakowane) i to dobre śpiewanie powoduje że chce się słuchać i chce się polecać. Jeśli śpiewającemu drogie są te wartości które drogie są i nam, rodzi się naturalna sympatia i odruch "oni są z nami". A po uświadomieniu sobie kto kim - jest absmak.
Freddie nie śpiewał w tematach zaangażowanych (a przynajmniej z niczym takim kojarzony nie jest w tak zwanym ogóle) więc jego osobiste upodobania nie mają znaczenia. O mam jak to zrobić. Patrzcie ludzie jak wielkim bohaterstwem i cnotą było Powstanie, skoro nawet lewaki i cioty płytę o nim nagrali:)
A z tego co wiem to Freddie lubił, żeby życie miało smaczek.. raz dziewczynka raz chłopaczek:)
A za moich czasów to był w takim razie taki suchar, że nikt o tym nie gadał. Waldorff pojawiał się w tv ale nikt w moim środowisku - rodzinie czy znajomych - tego nie komentował. Albo zwyczajnie mi umknęło acz nie sądzę - takiego Bogusława Kaczyńskiego czy Jarosława Iwaszkiewicza zamiętałem.
Eh eh, ułani z Grudziądza dlatemu mieli dupy jak z mosiądza, że tam była szkoła kawaleryjska i logiczne, że tam jeździli najgorzej jak się dało. Gdyby pan Jerzy chciał zaśpiewać jakąś bardziej gejową żurawiejkę, miałby do dyspozycji np. "Po Poznaniu dupą szasta, to z Piętnastki pederasta!"
JORGE>