2 listopada 2015 - Niech ten rząd PiS wreszcie coś zrobi !!!!!
Do takiego kategorycznego żądania zaczyna się sprowadzać dyskusja w mediach masowego rażenia na tydzień czy dwa przed pierwszym posiedzeniem nowego Sejmu oraz co najmniej miesiąc przed expose nowego Premiera. Najgorsze, że i na prawicowych forach, w tym tutejszym, w takim kierunku niebezpiecznie zmierzała.
Na szczęście tutaj i mam nadzieję że na innych prawicowych forach i w prawicowych dyskusjach (mało śledzę nie mam czasu) głowy zdają się stygnąć i rozsądek wracać. Bardzo dobrze bo to ma istotne znaczenie dla przyszłości. Nowy rząd zacznie działanie w bardzo trudnych warunkach: aspiracje społeczne rozbudzone, budżet państwa z pochodnymi i budżety samorządów w opłakanym stanie, dług publiczny ogromny, prawo niebywale skomplikowane, niskiej jakości i w wielu dziedzinach jawnie niesprawiedliwe i ekonomicznie nieefektywne, najbliższe otoczenie międzynarodowe wrogie ekonomicznie i niechętne politycznie, niski poziom morale - interesowność i skorumpowanie wielkich i ważnych grup społeczno-zawodowych - sędziów, prokuratorów, urzędników państwowych, lekarzy, nauczycieli, naukowców, dziennikarzy i artystów i kilkunastu innych. Kto ma ten rząd wesprzeć, kto popierać na codzień, tu na dole wśród zwykłych ludzi, jak nie tacy jak my? Zostawmy te jazgoty i napaści poprzedniej klice i związanym z nią mediom i ośrodkom opinii. Już wyją, już donoszą, już podsuwają szydercze i obraźliwe opinie i artykuły ważnym ośrodkom opinii na Zachodzie i Wschodzie. Wystarczy poczytać skróty na polskich portalach informacyjnych należących do mediów głównego nurtu. Ta wojna informacyjno - wizerunkowa, jej kolejna kampania, dopiero się rozwija.
Na szczęście tutaj i mam nadzieję że na innych prawicowych forach i w prawicowych dyskusjach (mało śledzę nie mam czasu) głowy zdają się stygnąć i rozsądek wracać. Bardzo dobrze bo to ma istotne znaczenie dla przyszłości. Nowy rząd zacznie działanie w bardzo trudnych warunkach: aspiracje społeczne rozbudzone, budżet państwa z pochodnymi i budżety samorządów w opłakanym stanie, dług publiczny ogromny, prawo niebywale skomplikowane, niskiej jakości i w wielu dziedzinach jawnie niesprawiedliwe i ekonomicznie nieefektywne, najbliższe otoczenie międzynarodowe wrogie ekonomicznie i niechętne politycznie, niski poziom morale - interesowność i skorumpowanie wielkich i ważnych grup społeczno-zawodowych - sędziów, prokuratorów, urzędników państwowych, lekarzy, nauczycieli, naukowców, dziennikarzy i artystów i kilkunastu innych. Kto ma ten rząd wesprzeć, kto popierać na codzień, tu na dole wśród zwykłych ludzi, jak nie tacy jak my? Zostawmy te jazgoty i napaści poprzedniej klice i związanym z nią mediom i ośrodkom opinii. Już wyją, już donoszą, już podsuwają szydercze i obraźliwe opinie i artykuły ważnym ośrodkom opinii na Zachodzie i Wschodzie. Wystarczy poczytać skróty na polskich portalach informacyjnych należących do mediów głównego nurtu. Ta wojna informacyjno - wizerunkowa, jej kolejna kampania, dopiero się rozwija.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Ja zresztą odpoczywam, wszelkie antypisowskie podsrywajki w pracy i wśród znajomych zbywam wyniosłym prychnięciem. Naprawdę bawi mnie to popiskiwanie, dajmy sobie parę tygodni wytchnienia.
Prawdziwie krecią robotę robią Gowin i Ziobro, za pośrednictwem sprzyjających im gryzipiórków z kręgów DoRzeczy. Pogoniłbym ich i wymienił na pezelowców <żart>
Kolejna legenda traci orientację, zresztą na TT jego - pardon - permanentna sraczka wątkowa wywołuje już uśmiechy politowania...
__________________________
Ja bym zaczął od ekonomistów.
Co do nieprzygotowania, cóż, wyliczyłem w temacie obok ile trwa przygotowanie do różnych zawodów prawniczych. W polskich warunkach porównywalne jest jedynie z drogą lekarzy, więc skoro prawnicy są nieprzygotowani, to co powiedzieć o wszystkich innych grupach zawodowych w Polsce? Ze szczególnym uwzględnieniem doktorków ekonomii i nauczycieli wosu (po podyplomówce).
1/ Do dyskusji w dużych kanałach internetowych podchodziłbym spokojnie i z dystansem (to są wciąż dyskusje niszowe),
2/ PiS doszedł do władzy balansowaniem między byciem gołębiem i byciem jastrzębiem (i to jest słuszny kierunek IMO),
3/ Naprawianie państwa, przez wprowadzanie istotnych zmian, PiS obiecał. Także możemy się szykować na jakąś reformę sądownictwa, podatków, likwidację gimnazjów, zmiany modelu studiów itp. Dobrze, żeby to się realizowało przemyślanymi (legislacyjnie i strategicznie) ustawami. Czytam, że niektóre projekty to buble. Jeśli to prawda, to dobrze byłoby je dopracować.
Dlatego też, wszystkie podawane informacje traktuję jako wieści z „Pudelka” czy inszego „Pomponika”.
Na dziś, Beata Szydło nie jest oficjalnie desygnowana na urząd premiera RP, a więc dyskutowanie o jakichkolwiek nominacjach ministerialnych mija się z celem, bo to właśnie pani Szydło będzie tą osobą, do której (mam nadzieję) będzie należał ostateczny głos w sprawie obsady rządowej.
Oczywiście niefortunne, moim zdaniem, wydają się wypowiedzi niektórych, prominentnych członków PiS o tym, co zrobiliby, gdyby zostali ministrami (nieszczęsna wypowiedź Pani Witek o likwidowaniu gimnazjów, poparta zresztą przez prof. Legutkę), tudzież wrzutki o 100% mianowaniu na szefa MON Antoniego Macierewicza.
Nieraz wydaje mi się, że niektórzy członkowie PiS już spoczęli na laurach i wydaje im się, że jeśli partia posiada sejmową większość, to można wszystko. Otóż nie, wszystkiego nie można, tym bardziej, że większość mediów, a także prawie wszystkie organizacje korporacyjne, może z wyjątkiem lekarzy i górników, są wrogo, podkreślam wrogo, nastawione do PiS i wyników wyborów.
Oznacza to, że jeśli powstający rząd PiS nie ukróci wpływów ww. grup, czeka nas powtórka z lat 2005-2007, a więc gra „wszyscy przeciwko PiS”.
Tak więc, jeśli miałbym coś doradzić prominentnym działaczom zwycięskiej partii, to przede wszystkim trzymanie języka za zębami i nerwów na wodzy. A „naszym” dziennikarzom więcej autocenzury. Do czasu powołania rządu.
__________________________
Jak to ukrócenie będzie wyglądało? Prezesa każdej korporacji o głowę, czy trochę mniej?
???
wszak zwycięstwo PISu i jego samodzielne rządy są warte paru siniaków, podbitych oczu i rozkwaszonych nosów
Czy to jest jakaś forumkowa żaluzja, Rafale? #-o
Na forumku też by mogła znaleźć zastosowanie, ale jest całkiem na poważnie odnośnie rozpasanych korporacji zawodowych. Proszę ich nie mylić ze związkami zawodowymi. Chodzi mi o tak zwane samorządy i inne nierządy , kluby, komisje itp dobrze wykształconych, dobrze sytuowanych, dobrze ustawionych, ale nadal pazernych, bezczelnych i nienasyconych profesjonalistów różnej maści, dla których interes społeczny i narodowy to przedmiot kpin i szydery w dobranym gronie, a źródło łupów na codzień. No do roboty trzeba pogonić i przywileje pozabierać. A co mają robić to ma im nienawistny rynek narzucić, albo równie nienawistny rząd grabieżca. To już do wyboru co kto woli, a najlepiej ten który w zabieraniu jest bardziej skuteczny. Ja tam zgodny jestem i korwinistę i etatystę zadowolę byle się odegrać. No bo ja, rozumie Kolega, zazdroszczę, że ekonomiści, a już szczególnie doktorki, nie załatwili sobie takich zgrabnych ustaw i korporacji jak na przykład radcowie prawni, albo agenci od nieruchomości czy biegli rewidenci oraz inni tacy. Że mało załatwili, że mogłoby być jeszcze lepiej ? No pewnie że mogłoby, ale naród gupi i tego nie chce i łapę po prawa nabyte wyciąga podjudzony przez takich frustratów jak ja.
No teraz będę musiał się schować chyba na kilka dni bo pewien prawnik mnie tutaj będzie walcem rozjeżdżał. To chyba masochizm, że tak mu się wystawiłem.
Na forumku też by mogła znaleźć zastosowanie, ale jest całkiem na poważnie odnośnie rozpasanych korporacji zawodowych. Proszę ich nie mylić ze związkami zawodowymi. Chodzi mi o tak zwane samorządy i inne nierządy , kluby, komisje itp dobrze wykształconych, dobrze sytuowanych, dobrze ustawionych, ale nadal pazernych, bezczelnych i nienasyconych profesjonalistów różnej maści, dla których interes społeczny i narodowy to przedmiot kpin i szydery w dobranym gronie, a źródło łupów na codzień. No do roboty trzeba pogonić i przywileje pozabierać. A co mają robić to ma im nienawistny rynek narzucić, albo równie nienawistny rząd grabieżca. To już do wyboru co kto woli, a najlepiej ten który w zabieraniu jest bardziej skuteczny. Ja tam zgodny jestem i korwinistę i etatystę zadowolę byle się odegrać. No bo ja, rozumie Kolega, zazdroszczę, że ekonomiści, a już szczególnie doktorki, nie załatwili sobie takich zgrabnych ustaw i korporacji jak na przykład radcowie prawni, albo agenci od nieruchomości czy biegli rewidenci oraz inni tacy. Że mało załatwili, że mogłoby być jeszcze lepiej ? No pewnie że mogłoby, ale naród gupi i tego nie chce i łapę po prawa nabyte wyciąga podjudzony przez takich frustratów jak ja.
No teraz będę musiał się schować chyba na kilka dni bo pewien prawnik mnie tutaj będzie walcem rozjeżdżał. To chyba masochizm, że tak mu się wystawiłem.
Zamiast obrażać, choć to idzie ci najlepiej, Rewolucję zacznij od siebie. Pisałeś, że masz jakichś dobrych prawników. Z "korporacji"? Radca prawny? Adwokat? Nie masz obowiązku zatrudniać radców ani adwokatów. Jeśli im nie zapłacisz, nie będą mieli kasy, państwo im nie płaci. Możesz zatrudniać na stanowisku ds. prawnych traktorzystę albo kolesia po podyplomówce z wos, jak mu zamkną gimnazjum. Co więcej, jak koleś będzie na etat może iść i reprezentować waszą firmę w sądzie, jedynie w SN i NSA nie, ale we wszystkich innych tak.
Czemu tak nie zrobisz? Czemu nie pozbawisz owych łupów "pazernych, bezczelnych i nienasyconych profesjonalistów różnej maści, dla których interes społeczny i narodowy to przedmiot kpin i szydery w dobranym gronie"? A może tak naprawdę uważasz, że radca czy adwokat gwarantuje pewien poziom, a prawo jazdy na traktor nie? A tylko na forum obsrywasz radców i adwokatów, żeby tym szybciej zamienić je w gówno, które zalało rebelkę?
Więc tak oto wyglądają te rzekome "przywileje" "dobrze wykształconych, dobrze sytuowanych, dobrze ustawionych, ale nadal pazernych, bezczelnych i nienasyconych profesjonalistów różnej maści, dla których interes społeczny i narodowy to przedmiot kpin i szydery w dobranym gronie, a źródło łupów na codzień", z którymi dzielnie walczysz. Umowa w formie pisemnej i obowiązkowe ubezpieczenie.
Czy naprawdę jest jakikolwiek sens zasrywać forum patetycznymi tyradami o nieistniejących przywilejach i nieistniejących problemach?