Skip to content

Bitwa pod Bicoccą czyli wybory prezydenckie już były, główny nurt dalej swoje

13

Komentarz

  • los napisal(a):
    Czasy się zmieniają, analitycy zawsze analizują tę wojnę, która była wcześniej. 10 lat temu taki cios by rozsmarował PiS na ancwalcie, teraz się odrobinkę zachwiali (głównie z zaskoczenia) i... są jeszcze mocniejsi.

    Polacy na strategię "ulica i zagranica" reagują zupełnie inaczej niż by reagowali kilka lat temu. Jeszcze się uda Grzesiowi kilka takich posunięć i w następnych wyborach PiS ma większość konstytucyjną.
    Oby, czas prezydencki stołek przerobić faktycznie na stanowisko strażnika żyrandola.
  • edytowano July 2017
    CobraVerde napisal(a):
    Zdaje się, że mamy przypadek typowego błędu, kiedy decyzje zapadają w zamkniętym gronie, na podstawie fałszywych przesłanek. Członkowie grupy nakręcają się wtedy wzajemnie, ignorując sygnały negujące ich optymistyczny obraz sytuacji. Oni cały czas są przekonani, że popiera ich pół Polski a PiS zaraz padnie na kolana.
    Wg mnie jt inaczej. Macherzy (ci prawdziwi) nie wychodza poza zimną kalkulację. To, ze ida wbrew sondazom (jesli sa miarodajne) wynika z coraz wiekszej presji czasu.
  • edytowano July 2017
    to była pułapka
    taka sama jak w grudniu, tylko o wiele groźniejsza

    przypuszczam, że będzie zastawiona jeszcze trzecia (raczej należy się spodziewać w ciągu pół roku), być może najgroźniejsza, a jeżeli i z nią rząd sobie poradzi, to potem na taki frontalny atak na Polskę wrogowie już się nie odważą, będą tylko zwyczajnie podstawiać nogę i dezawuować Polski Rząd
    kluczowe jest wykrycie ośrodków zagranicznych, które stoją za tymi atakami
  • Presji czasu? A co takiego ma się wydarzyć?
  • edytowano July 2017
    los napisal(a):
    Presji czasu? A co takiego ma się wydarzyć?
    "uchodźcy" we Włoszech czekają na relokację

    a Trójmorze za chwilę okrzepnie, inwestycje w infrastrukturę łączącą region właśnie ruszyły pełną parą
  • CobraVerde napisal(a):
    Zdaje się, że mamy przypadek typowego błędu, kiedy decyzje zapadają w zamkniętym gronie, na podstawie fałszywych przesłanek. Członkowie grupy nakręcają się wtedy wzajemnie, ignorując sygnały negujące ich optymistyczny obraz sytuacji. Oni cały czas są przekonani, że popiera ich pół Polski a PiS zaraz padnie na kolana.
    Tak bylo pod koniec prezydentury BK i rządow Kopacz. Teraz grają o utrzymanie najwierniejszego elektoratu, odbywa się też konkurs pt. Kto jest bardziej przeciw PiS. Młodzi posłowie lansują też samych siebie, bez oglądania się na straty partii.

    Trzeba pamiętać o jednym: oni nie mogą nawet na chwilę przyznać, że PiS to normalna partia, z demokratycznym mandatem itd, bo poza walką z rzekomym faszyzmem nie mają nic do zaproponowania.
  • edytowano July 2017
    . (tu była wiadomość o dzisiejszej konferencji Timmermansa ws. procedury praworządności dla Polski, która zostanie wszczęta w momencie opublikowania ustawy o sądach powszechnych)
  • edytowano July 2017
    los napisal(a):
    Presji czasu? A co takiego ma się wydarzyć?
    Patrzac tylko do podworko krajowe, takiej np Bufetowej duzo nieprzyjemnych rzeczy moze sie zdarzyc.

    Pardon my French, ale przeciez im sie pali pod dupami.
  • No ale to nie jest presja czasu tylko zwykły dyskomfort związany z siedzeniem na rozpalonym grylowniku, czas w tej sprawie nic nie zmienia - będą grylowani dziś, jutro, za tydzień, za rok, tak długo, jak tylko coś z nich zostanie, paliwa jest dosyć.
  • edytowano July 2017
    .
  • KAniu, że cię tak uprzejmie poproszę - czy mogłabyś trzymać się tematu wątku?

    Pan Timmermans jest naprawdę bardzo daleko od tego, o czym tu rozmawiamy.
  • los napisal(a):
    KAniu, że cię tak uprzejmie poproszę - czy mogłabyś trzymać się tematu wątku?

    Pan Timmermans jest naprawdę bardzo daleko od tego, o czym tu rozmawiamy.
    chodziło o objawy pośpiechu, ale mogę usunąć
  • Nie trzeba
  • Mnie opozycja przypomina sowieckich sołdatów w 1941r, bez względu na straty pchanych do walki, byle tylko zyskać czas i wyczerpać (nawet nie pobić) Niemców, a z tyłu nkwd.
  • Z tym, że losie niby w internetach jest jakaś #drugazmiana jacyś #tarczownicy i to wszystko jest ułuda. Gdy trzeba wykonać faktyczny wysiłek i np. wybrać się na protest aby go od niechronionych kulis pokazać to ich nie ma. Gdy trzeba wykazać powiązania spontanicznych z Sorosem czy PO to ich nie ma. Jeżeli teraz mamy jeszcze artylerię w postaci kar finansowych (min Jaki stosuje to z prawdziwą wirtuozerią) to ja nic nie rozumiem.
    Mamy 3 własne ośrodki medialne: o.Rydzyk, Sakiewicz, Karnowscy, mamy podbite wrogie terytorium w TVP, mamy dużo ochotników w necie. I co? No i nic bo miękkie faje z piaskownicy potrafią zawalić wszystko. Obawiam się, że przejęcie szwajcarskiej piechoty spowodowało wtórne zdebilowacenie niektórych, a ciepłe posadki zamieniły głodne charty nie tyle w tłuste koty ale w miękkie misie.
  • los napisal(a):
    Pyrrusowe zwycięstwo to zwycięstwo okupione wielkimi stratami. Czy istnieje określenie na zwycięstwo w bitwie, które przybliża klęskę w wojnie? Militaryści pomóżcie.
    No to jest właśnie ściśle pyrrusowe zwycięstwo. Jak to ujął król Pyrrus: "Jeszcze kilka takich zwycięstw i jesteśmy zgubieni!"
  • pantelej napisal(a):
    Mnie opozycja przypomina sowieckich sołdatów w 1941r, bez względu na straty pchanych do walki, byle tylko zyskać czas i wyczerpać (nawet nie pobić) Niemców, a z tyłu nkwd.
    No nie wiem, nie byłem sowieckim sołdatem w 1941, ale Józef Mackiewicz twierdzi że spierdalali aż się kurzyło.
  • edytowano July 2017
    pantelej napisal(a):
    Mnie opozycja przypomina sowieckich sołdatów w 1941r, bez względu na straty pchanych do walki, byle tylko zyskać czas i wyczerpać (nawet nie pobić) Niemców, a z tyłu nkwd.
    Otóż to, opozycja to tylko złej jakości szmaty używane do kneblowania i krępowania Polski, a oni sami nic nie znaczą. Nie ma sensu się przejmować ich planami, bo one nie istnieją, szmata nie ma planów. Prawdziwy wróg Polski jest gdzie indziej - i nie traci czasu. Bo on nie ma już czasu, musi szybko spacyfikować Polskę, gdyż sam ma nóż na gardle.
    Jak podaje Radio Maryja, przed siedzibą KE w Warszawie rozpoczęła się demonstracja narodowców z Winnickim na czele. Mam nadzieję, że to właśnie ta siedziba będzie w najbliższym czasie miejscem najbardziej obleganym przez akcje protestacyjne Polaków.
  • loslos
    edytowano July 2017
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    los napisal(a):
    Pyrrusowe zwycięstwo to zwycięstwo okupione wielkimi stratami. Czy istnieje określenie na zwycięstwo w bitwie, które przybliża klęskę w wojnie? Militaryści pomóżcie.
    No to jest właśnie ściśle pyrrusowe zwycięstwo. Jak to ujął król Pyrrus: "Jeszcze kilka takich zwycięstw i jesteśmy zgubieni!"
    Czyli okupione stratami. Mnie szło o takie fajne zwycięstwo, z którego się cieszymy, i które nas ładuje w klęske. Borodino się nada, Tłusty Kot fajnie opisuje, jak obie strony ciężko pracowały, by przegrać. Napoleon wygrał czyli przegrał, bo był lepszy.

  • Brzost napisal(a):
    ms.wygnaniec napisal(a):
    Dodatkowo obecny rzecznik Prezydenta to wuj (opinia o wiceministrach i wywiad u Kuźniara), a gdy był trybikiem w kampaniach był bardzo użyteczny.

    Sodówka, widocznie za szybko awansował.
    Już Wam kiedyś mówiłem, że to etnowiadomoco. Co najciekawsze, miałem go tak wpisanego w moim archiwum na podstawie jakiejś ewidentnej przebitki z 2016 r., ale nie mogę już znaleźć, co to było.
  • los napisal(a):
    Presji czasu? A co takiego ma się wydarzyć?
    Jesteśmy 28 lat w placy... Nie mamy czasu.
  • ms.wygnaniec napisal(a):
    Z tym, że losie niby w internetach jest jakaś #drugazmiana jacyś #tarczownicy i to wszystko jest ułuda. Gdy trzeba wykonać faktyczny wysiłek i np. wybrać się na protest aby go od niechronionych kulis pokazać to ich nie ma. Gdy trzeba wykazać powiązania spontanicznych z Sorosem czy PO to ich nie ma. Jeżeli teraz mamy jeszcze artylerię w postaci kar finansowych (min Jaki stosuje to z prawdziwą wirtuozerią) to ja nic nie rozumiem.
    Mamy 3 własne ośrodki medialne: o.Rydzyk, Sakiewicz, Karnowscy, mamy podbite wrogie terytorium w TVP, mamy dużo ochotników w necie. I co? No i nic bo miękkie faje z piaskownicy potrafią zawalić wszystko. Obawiam się, że przejęcie szwajcarskiej piechoty spowodowało wtórne zdebilowacenie niektórych, a ciepłe posadki zamieniły głodne charty nie tyle w tłuste koty ale w miękkie misie.
    Ale na tym właśnie polega ten paradoks - im nasi będą gorsi a tamci lepsi, tym szybciej tamci przegrają.

  • Zadałem sobie trud przeczytania zarówno memoriału-ultimatum Komisji Europejskiej jak i oświadczenie dla prasy („press release” : http://europa.eu/rapid/press-release_IP-17-2161_en.htm

    Memoriał, jak memoriał. Zalinkowany jest na dole na dole oświadczenia dla prasy.
    Powtarza te same zarzuty, co i poprzednie dwa, poczynając od TK, poprzez KSS, sądy powszechne, KRS i na SN kończąc. Napisany - rzecz jasna -przed wetem i nawet nie zmodyfikowany, bo opisujący „co by było gdyby”. Wiadomo, że na podstawie smętów nt. TK i KSS nikt w Europie palcem nie kiwnie. Jest w memoriale-ultimatum jeden duży konkret (paragraf 58): jak uchwalicie przepis wywalający z automatu obecnych sędziów SN albo zmuszający ich do przejścia na emeryturę, to KE podejmie procedurę z Art. 7 (Article 7(1) procedure, tzw. „opcja atomowa” grożąca odebraniem prawa głosu, by mogła się ziścić wymagana byłaby jednomyślność wszystkich pozostałych państw).


    Ciekawe jest tez oświadczenie dla prasy. Zawiera inny mały konkretny zarzut (mały – tzn. niegrożący Art. 7 tylko tzw. „infringement procedure for the possible breach of EU law” czyli procedura ws. możliwego naruszenia prawa europejskiego poprzez obniżenie obowiązkowego i zdyferencjowanego (równość płci) wieku przejścia sędziów i sędzin na emeryturę.

    Innych konkretów tam nie ma.

    Węgrzy przerabiali wykopanie komuchów na emeryturę http://europa.eu/rapid/press-release_IP-13-1112_en.htm ; potrwało to dwa lata, w tym czasie większość skomuszałych ramoli polubiła emeryckie życie i w efekcie mało, kto wrócił orzekać. Tak samo będzie u nas.

    Co to oznacza ?

    Że mogą nam skoczyć.

    KRS jest do zaorania, i stworzenie izby dyscyplinarnej w SN jest do przepchnięcia. Jak Dudoludki dobrze napiszą ustawę o SN (emerytują najstarszych dwudziestu, wepchną dwudziestkę nowych sędziów (obecny stan liczebny SN: 98), zorganizują całość SN tak, że zaistnieje potrzeba wyboru nowych prezesów izb, albo zaistnieje jakaś kolegialność) to Pani Gersdorf będzie mogła sobie paprotki w biurze przestawiać i decydować o tym czy z cukrem czy bez cukru. Może nawet mieć tytuł Prezesa.

    Ten sport nazywa się hapkido. Neutralizowanie ataku, wykorzystując energię przeciwnika przy możliwie oszczędnym użyciu własnej siły, albo kierowanie go w inną stronę, obchodzenie go. https://pl.wikipedia.org/wiki/Hapkido
  • edytowano July 2017
    //na boku//
    a ciekawe, nie wiedziałem: hap-ki-do ma ten sam (podobny) rodowód co ai-ki-do
    oba twórcy tych sztuk walki byli uczniami tego samego mistrza: Sōkaku Takeda'y, który ojcu i dziadku uczył sztuki Ai-ki Jujitsu
    Po zakończeniu nauki u Takedy mistrzowie Ueshiba i Choi wybrali różne drogi rozwoju. Choi połączył elementy Daitō-ryū z koreańskimi metodami walki. Ueshiba włączył do sztuki pewne zasady kendo, judo oraz filozofię buddyjską i shintō.

    Obie sztuki różnią się strategią walki.
    Aikidoka skupia się głównie na obronie,
    adept hapkido kontynuuje kontratak aż do całkowitego pokonania przeciwnika.
  • A który jest bardziej szatanistyczny?
  • edytowano July 2017
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    A który jest bardziej szatanistyczny?
    :)
    Jeśli się nie wchodzi w "ki", to żaden.
    A znałem kilku protestantów, którzy "zwykłe" łubudu karate kyokushinkan porzucili ze względu na to!

    Uyeshiba (aikodo) miał kilkanaście wybitnych uczniów, i im który później u niego czeladnikował, tym bardziej to już było "ki" niż walka. Stąd różne szkoły aikido - od łubudo do ki-ki-ki-do :)

    Chwytów za nadgarstek tak, że gośc wfruwa w glebę nie wymyślił szatan jednak....
    Fakt - dla niezorientowanych, otwarcie się na ki i medytowanie nad/o tym - zagraża życiu (duchowemu). Ale to daleka droga.

  • loslos
    edytowano July 2017
    Jak zareagowałby Polak kilka lat temu na uliczne awantury i groźby Stolarza? Skuliłby się w sobie i cichym głosem powiedział: Zrobię wszystko co chcecie ale nie bijcie.

    Jak reaguje teraz? Syczy przez zęby: Chcecie mi co zabrać? No to sięgnijcie, poucinam łapska.

    W ciągu kilku lat Polacy z zastrachanych pariasów Europy stali się mieszczanami na dorobku. Paradoksalnie w dużym stopniu dzięki Tuskowi.

    Niech totalniacy robią burdy. Im bardziej będą udane, tym mniej dostaną głosów w wyborach. Dla mieszczan ulice są do jeżdżenia i spacerowania a nie do awantur.
  • Zabawne, że PO nawoływało "nie róbmy polityki" przekonując, że liczy się ciepła woda w kranie a nie wolność, patriotyzm i inne tam pierdoły wynoszone przez PiS.
    No i przyszyło PiS i rozpoczęło rządy od dania ludziom po 5 stówek co miesiąc. W tym czasie PO wyległo na ulice z biało-czerwonymi flagami krzycząc „wolność, wolność”. Co za aronia...
  • A tyle bylo gadania o koncu panstw narodowych...
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.