Skip to content

Pasza dla arabów

Jak podaje "Rzeczpospolita"
"Rzeczpospolita" napisal(a):

W sobotę w słynnej stadninie koni w Janowie Podlaskim padła należąca do Shirley Watts, żony muzyka z The Rolling Stones, klacz Amra. Stwierdzono u niej rozległy skręt jelit cienkich. Identyczną przyczynę śmierci podano także w przypadku klaczy Preria, która padła w Janowie w połowie marca.
(...)
Rozległy skręt jelit cienkich był przyczyną padnięcia w październiku 2015 r. innej cennej klaczy z Janowa, Piannissimy.
(...)
jak ustaliła „Rzeczpospolita", po zgonie Prerii nowy szef stadniny w Janowie – Marek Skomorowski – zlecił Instytutowi Weterynarii w Puławach badanie paszy, jaką karmiono konie: chodzi o owies, siano i paszę przemysłową. Ich analiza wykazała, że w próbkach owsa znajdowały się niedopuszczalne i niebezpieczne dla koni antybiotyki, które dodaje się do pasz dla kurcząt rzeźnych. Jeden w bardzo wysokim stężeniu.
Szczególnie ciekawa jest informacja dotycząca Piannissimy, która padła jeszcze w czasie gdy stadniną rządził wspaniały, wybitny i w ogóle rewelacyjny prezes odwołany przez PiSowskich siepaczy....
«1

Komentarz

  • Ktoś te konie truje, moim zdaniem.
  • końkurencja
  • przemk0 napisal(a):
    Ktoś te konie truje, moim zdaniem.
    Nosz przecież właśnie o tym pisze "Rzepa". Pojawia się pytanie czy jest to trucie celowe, czy jakieś g*****ne oszczędności w rodzaju faszerowania podpsutej paszy antybiotykami. Niezalenie jednak od tego jaka jest odpowiedź obciąża ona odwołanego prezesa i jego kolegów..
  • Nie no, moim zdaniem ewidentnie celowe. Wszytko pasuje. Odsunięto od żłoba więc ryją, milionowe straty w kasie i prestiżu, jak można doprowadzić do zdechnięcia konia.
  • przemk0 napisal(a):
    Nie no, moim zdaniem ewidentnie celowe. Wszytko pasuje. Odsunięto od żłoba więc ryją, milionowe straty w kasie i prestiżu, jak można doprowadzić do zdechnięcia konia.
    Ale Piannissima zdechła jeszcze przed odsunięciem ex prezesa od żłobu, co więcej jej padnięcie było jedną z przyczyn dymisji. Właśnie to każe brać pod uwagę także inne możliwości.
  • edytowano April 2016
    Takie jak rycie, pod tym czy pod tamtym szefem to nie ma znaczenia.
  • edytowano April 2016
    przemk0 napisal(a):
    Takie jak rycie, pod tym czy pod tamtym szefem to nie ma znaczenia.
    ?????
    No ale mi się to nie klei. Był stabilny, cieplutki (jak obornik w zimie) układzik, a prezes stanowił jego twarz i gwarant. Celowe trucie koni to najprostsza droga do rozwalenia takiego układu, a to raczej nikomu by się nie opłacało.
    Natomiast w takich bagienkach, często na masową skale odchodzą drobne kanty, które mogą się tragicznie kumulować. Taką wersję IMO też warto rozpaczyć.
  • pawel.adamski napisal(a):
    przemk0 napisal(a):
    Nie no, moim zdaniem ewidentnie celowe. Wszytko pasuje. Odsunięto od żłoba więc ryją, milionowe straty w kasie i prestiżu, jak można doprowadzić do zdechnięcia konia.
    Ale Piannissima zdechła jeszcze przed odsunięciem ex prezesa od żłobu, co więcej jej padnięcie było jedną z przyczyn dymisji. Właśnie to każe brać pod uwagę także inne możliwości.
    Gdzieś w sieci mignęła mi informacja, że być może trzeba będzie sprawdzić, czy to faktycznie ta klacz wtedy padła - bo są podejrzenia, że mogli ją sprzedać gdzieś na boku.
  • pawel.adamski napisal(a):
    przemk0 napisal(a):
    Takie jak rycie, pod tym czy pod tamtym szefem to nie ma znaczenia.
    ?????
    No ale mi się to nie klei. Był stabilny, cieplutki (jak obornik w zimie) układzik, a prezes stanowił jego twarz i gwarant. Celowe trucie koni to najprostsza droga do rozwalenia takiego układu, a to raczej nikomu by się nie opłacało.
    Natomiast w takich bagienkach, często na masową skale odchodzą drobne kanty, które mogą się tragicznie kumulować. Taką wersję IMO też warto rozpaczyć.
    Znaczy co? Otrujmy konia za milion, żeby ukryć złodziejstwo za tysiąc?
  • W tle majaczy cel - prywatyzacja stadniny. Czyli najpierw stara zagrywka, świadomy proceder na obniżenie jej wartości. Rozpoczęty dużo wcześniej przez poprzednią ekipę.
  • edytowano April 2016
    pawel.adamski napisal(a):
    Znaczy co? Otrujmy konia za milion, żeby ukryć złodziejstwo za tysiąc?
    To mało prawdopodobne. Ale nie branie pod uwagę tego, że małe machlojki czy zaniedbania mogą mieć niezwykle poważne skutki już warte rozważenia. Przecież duża część wypadków przy pracy (także tych skutkujących kalectwem lub śmiercią) wynika z chęci zaoszczędzenia kilku sekund na wpiecie asekuracji, czy przejście na skróty niebezpiecznym miejscem.
    Sam znam co najmniej dwa przypadki uszkodzenia lub całkowitego zniszczenia urządzeń wardzei kilkanaście, a nawet paredziesiąt tysięcy zł z powodu "oszczędności" na zabezpieczeniach kosztujących ~10 zł, czy pominięciu trwającej mniej niż minutę procedury... A niesławna instrukcja BOR wydłuźająca żywotność opon?
  • van.den.budenmayer napisal(a):
    Znaczy co? Otrujmy konia za milion, żeby ukryć złodziejstwo za tysiąc?
    A nie jest to wytrawiona w miedzi i powieszona nad każdym biurkiem pierwsza zasada przewalarza?

  • edytowano April 2016
    Portal Karnowskich zapodał informację, że od 2010 w Janowie padły 52 konie z ogólnej liczby 390.
    Liczby zdają się potwierdzać wcześniejsze enuncjacje jakoby stadnina szła powoli - acz konsekwentnie - na dno.

    Minister wdepnął w guano zostawione przez poprzedników ale że sam tego chciałeś Jurgielu Dyndało, więc ...
  • To w mediach polskojęzycznych jest z powodu tych koni aż taka zadyma, żeby wieszczyć koszty większe niż TK?!
  • 7dmy napisal(a):
    extraneus napisal(a):
    To w mediach polskojęzycznych jest z powodu tych koni aż taka zadyma, żeby wieszczyć koszty większe niż TK?!
    T K mało kto się przejmuje I rozumie, ale ludzie którzy mordują konie to inny przypadek, trafi do prawie każdego. A tłumaczenia że to poprzednicy, że padały też wcześniej to już nie pomoże na emocje.
    I dlatego zabijający konie ludzie wleczeni za to w kajdankach nie powinni schodzić z ekranów telewizorów. A na razie nie ma chyba ani jednego takiego.
  • 7dmy napisal(a):
    na razie to słuchałem informacji w radiu zet, wynikało z nich że Jurgiel osobiście podtruwa konie, pozostaje ustalić kto go do tego zmusił.
    Ryża pokraka jak zwykle nadała ton.

    Ktoś musi pójść za kratki, nie ma wyjścia.
  • randolph napisal(a):
    Minister wdepnął w guano zostawione przez poprzedników ale że sam tego chciałeś Jurgielu Dyndało, więc ...
    Generalnie można tak powiedzieć o rządzie PiS i o całej Polsce.
  • edytowano April 2016
    Generalnie nie można tak powiedzieć o rządzie PiS i całej Polsce, bo dopiero się pokaże, kto kiedy i w co wdepnie.

    Cała sztuka w tem, by na pozostawione miny nie nadeptywać, lecz ominąwszy, maszerować dziarsko ku szczęśliwej jutrzence.
    Przypadek ministra Jurgiela wydaje się być nie generalny, lecz osobliwy. Jesli jednak generalny, wtedy biada nam i Ojczyźnie naszej umiłowanej.
  • Jak się weszło do stajni Augiasza, to niemożliwe było, żeby gdzieś nie wdepnąć w guano.
    Za dużo guana na metr kwadratowy, żeby miny omijać ;)
  • Pułapką jest demokracja i przepisy prawa ustanowione w interesie międzynarodowego kapitału i przez tenże kapitał gwarantowane.
  • Tak czy siak Szanowni wieści o dobrej zmianie, która powoduje pomór Qni wędrują od miasta do miasta i od chudoby po najmniejszą strzechę. Jakbyś się teraz nie obrócił zoopa zawsze będzie z tyłu #-o
  • wywłatek antyimigracyjny ;)
    żaden arab nie może czuć się u nas bezpiecznie
  • randolph napisal(a):
    Generalnie nie można tak powiedzieć o rządzie PiS i całej Polsce, bo dopiero się pokaże, kto kiedy i w co wdepnie.

    Cała sztuka w tem, by na pozostawione miny nie nadeptywać, lecz ominąwszy, maszerować dziarsko ku szczęśliwej jutrzence.
    Przypadek ministra Jurgiela wydaje się być nie generalny, lecz osobliwy. Jesli jednak generalny, wtedy biada nam i Ojczyźnie naszej umiłowanej.
    Problemik robi się wtedy jeśli, powiedzmy, wchodzisz jako nowy, lepszy brygadzista na budowę, która wg dokumentacji jest z betonusa, a po krótkiej kwerendzie się okazuje, że z gównolitu.

    Jak żyć kol. Randolfu?
  • Od paru dni męczy mnie wypowiedź Cezarego Trotyla uslyszana na Jutubie, że hodowla qni arabskich jest w tych stadninach... nieopłacalna, a zyski biorą się z produkcji ubocznej czyli hodowli krówek. Ktoś wie coś na ten temat?
  • adampio napisal(a):
    Od paru dni męczy mnie wypowiedź Cezarego Trotyla uslyszana na Jutubie, że hodowla qni arabskich jest w tych stadninach... nieopłacalna, a zyski biorą się z produkcji ubocznej czyli hodowli krówek. Ktoś wie coś na ten temat?


    Jeśli to, co najwartościowsze, opyla się pod stołem za granicę, to wcale się nie dziwię.
  • 7dmy napisal(a):
    Sprawa obciąża wyłącznie PIS i głupotę min. Jurgiela, po co były te odwołania bez przyczyny ? Zastosowano stary bolszewicki trick, najpierw odwołanie, potem kontrola aby uzasadnić.
    Ta sprawa jest przede wszystkim idealną egzemplifikacją stawianej wielokrotnie przez kol. ms tezy o kompletnej indolencji PR-owej rządu. Występuje tu ona w formie tak czystej, że warto przypomnieć cała sekwencje zdarzeń:

    W 2014 roku NIK kontroluje należące do Skarbu Państwa Stadniny, między innymi w Janowie Podlaskim. Wykazano szereg uchybień dotyczących nadzoru weterynaryjnego, wyceny koni oraz związanych z nimi usług itp.
    We wrześniu 2015 kończy się kontrola CBA nad działaniami ANR, w dużej części obejmująca funkcjonowanie państwowych stadnin. Kontrola wskazuje na bardzo poważne nieprawidłowości dotyczące zarządzania finansami stadnin. Część tych nieprawidłowości ma charakter konfliktu interesów i wskazuje na możliwość korupcji.

    15 października 2015 pada klacz Pianissima, najbardziej utytułowany koń w Polsce, wyceniana na ok 3 ml euro (chociaż jest to wycena bardzo szacunkowa bo klaczy nigdy nie wystawiono na sprzedaż). ANR zaczyna sobie "przypominać" o prowadzonych kontrolach.

    18 lutego 2016 r. odwołani zostają prezesi stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie. Informacje o powodach bardzo lakoniczne, wspomina się tylko o padnięciu Pianissimy. Decyzja spotyka się z oburzeniem w "środowisku hodowców i miłośników koni", i oczywiście jest odpowiednio nagłośniona przez media, dzięki czemu w ciągu kilku dni zebrano 15 tys. podpisów pod protestem.

    24 lutego 2016 r. min. Jurgiel zwołuje konferencję, na której wyjaśnia powody odwołania, ogólnikowo powołując się na ustalenia NIK i CBA. Ale to już za późno - w społeczeństwo poszła informacja, że najpierw odwołano, a potem szukano pretekstu...

    A przecież wystarczyło najpierw publicznie poinformować, że w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami i niedawnym padnięciem konia Min. zażądał od prezesów wyjaśnień, a po uznaniu ich za niewystarczające....


    A co do samej paszy, to przy okazji wyszła "niekońska" ciekawostka. Otóż okazuje się, że chociaż w Polsce obowiązuje zakaz profilaktycznego podawania zwierzętom hodowlanym antybiotyków, to nie obejmuje on antybiotykowego "zabezpieczania" ziarna czy innych składników paszy. W rezultacie w produktach ze zwierząt karmionych taką karmą antybiotyki lub ich metabolity jak najbardziej mogą się pojawić. Natomiast zabezpieczana w ten sposób karma jest mniej wymagająca pod względem warunków przechowywania, a co za tym idzie tańsza - zarówno przy zakupie (przez mniejsze koszty magazynowania u producenta i dystrybutorów) i stosowaniu.

  • edytowano April 2016
    adampio napisal(a):
    Od paru dni męczy mnie wypowiedź Cezarego Trotyla uslyszana na Jutubie, że hodowla qni arabskich jest w tych stadninach... nieopłacalna, a zyski biorą się z produkcji ubocznej czyli hodowli krówek. Ktoś wie coś na ten temat?
    W dokumentach z kontroli NIK, w rozdziale "Ogólna ocena kontrolowanej działalności" stoi:
    NIK napisal(a):
    Stadniny koni nie prowadziły także analizy ekonomicznej hodowli koni, wskutek czego nie były zorientowane co do rzeczywistych kosztów prowadzonej w tym zakresie działalności. Oszacowane w trakcie kontroli NIK wyniki ekonomiczne prowadzonej działalności hodowlanej koni wykazały, że działalność ta była deficytowa. W latach 2011–2012 stadniny na działalności tej poniosły stratę w wysokości około 18,0 mln zł.
    Szczegółowo jest to pewnie omówione dalej, ale nie nie czytałem bo po pierwsze na księgowości ani hodowli koni się nie znam, po drugie nie bardzo mam na to czas i ochotę.
  • Hobbyści hipiki czy zawodowe koniokrady? Dylemat nie do pozazdroszczenia.
  • No właśnie Kolego Pawle Adamski, a już myślałem że PiS czegoś się nauczył przebywając tyle lat na wygnaniu... Jeżeli PR u nich leży to nie ma żadnych szans na drugą kadencję, gdyż albowiem ponieważ żyjemy w czasach demokracji mendialnej i najważniejsze jest to, co pokaże się w okienku w godzinach między 19.00 a 20.00. Tą złotą zasadę odkrył już jakiś czas temu sam Don Aldo i to zapewniło mu uskutecznianie dłuuuugich (nie)rządów w TenKraju, a w konsekwencji luksusowe Holidays in Brukselka. A później już nic do końca życia nie będzie musiał robić :D
  • Z trzciny i błota... Taka populacja mieszka między Odrą a Bugiem i z takiej dobierane są kadry. Nie ma co narzekać, kadry konkurencji są z innej substancji, też mazistej ale o innym aromacie.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.