pawel.adamski napisal(a): A przecież wystarczyło najpierw publicznie poinformować, że w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami i niedawnym padnięciem konia Min. zażądał od prezesów wyjaśnień, a po uznaniu ich za niewystarczające....
Litości... Kolega naprawdę myśli, że jak się coś zrobi teoretycznie poprawnie to nie można przekręcić w mediach?
fatuswombatus napisal(a): Rozumie..? WSZYSTKIE media kłamią? No to mamy przesr...ne! Nawet nasze przeciw nam!
Ja pamiętam bardzo przychylny materiał o naszej poradni w lokalnej telewizji. Na kilka minut reportażu prawdziwy był numer telefonu i adres, zdjęcia były innego biura, źle podali też zakres poradni, ogólnie bzdura na bzdurze. W niepolitycznej sprawie, w przychylnym materiale.
pawel.adamski napisal(a): A przecież wystarczyło najpierw publicznie poinformować, że w związku ze stwierdzonymi nieprawidłowościami i niedawnym padnięciem konia Min. zażądał od prezesów wyjaśnień, a po uznaniu ich za niewystarczające....
Litości... Kolega naprawdę myśli, że jak się coś zrobi teoretycznie poprawnie to nie można przekręcić w mediach?
Tych prezesów odwołano z automatu, była fala czystek w agencjach rolnych (słuszna, żeby PSL odrąbać od koryta) to i dotarła do stadnin, a matoły nie zastanowiły się nad specyfiką tych instytucji i możliwymi reperkusjami.
Jakie są instytucje bez specyfiki i możliwych reperkusji?
Kiedyś myślałem, że Ogród Zoologiczny albo Botaniczny takimi są. Teraz już wiem, że natychmiast znalazłby się jakiś napaleniec z kamerą i mikrofonem, który akurat przypadkiem przechodziłby w pobliżu z tragarzami...
fatuswombatus napisal(a): Rozumie..? WSZYSTKIE media kłamią? No to mamy przesr...ne! Nawet nasze przeciw nam!
Ja pamiętam bardzo przychylny materiał o naszej poradni w lokalnej telewizji. Na kilka minut reportażu prawdziwy był numer telefonu i adres, zdjęcia były innego biura, źle podali też zakres poradni, ogólnie bzdura na bzdurze. W niepolitycznej sprawie, w przychylnym materiale.
przemk0 napisal(a): W ARiMR odwołano na raz 350 prezesów, trzeba było się powstrzymać z powodu jednego w stadninie? No nie przekonał mnie kolega prawdę mówiąc.
Jakoś o tych 348 nikt nie wspomina, a o tych 2 jest cały czas głośno, na tym polega ta specyfika, której nie wzięto pod uwagę.
Specyfika polega na tym, że jest głośno. Chciałbym inaczej zrozumieć to zdanie, bo nie mam kolegi za idiotę, ale to zdanie właśnie takie jest. Więc mamy diametralnie różne wizje państwa. Jeśli rządzić mają media, to wolę, żeby premierem był Michnik. Będzie bez niedomówień, nieporozumień itd.
Czy to pies merda ogonem czy tez ogon trzęsie psem? Bo jak na razie to raczej pies nie jest zbytnio ogarniety w temacie ogona. A powinien.
No... "doskonałe pytanie" jak mawia klasyk. Na razie widzę lamenty że rząd jest głuchy na głosy z mediów.
Jak nic, rządzą nami Litwini, a Koroniarze znieść tego nie mogą.
Wy, Królewiacy, macie śmieszną naturę. Kiedy jadących drogą napadnie pies natarczywym i hałaśliwym ujadaniem, bierze was zaraz ochota, aby wyskoczyć z pojazdu, stanąć na czworakach i zacząć mu się odszczekiwać. My, w Wileńszczyźnie, pozwalamy psu szczekać, bo taka już jego psia natura, ale nie przerywamy przez jego psie szczekanie podróży i bez wojny z psami spokojnie jedziemy do naszego celu. Wam zdaje się, na przeszczekaniu psa, na wygraniu wojny z byle parszywym szczeniakiem bardziej zależy niż na szybkim dojechaniu do celu podróży.
@rozum.von.keikobad Demokracja ma to do siebie, że ciężko jest utrzymać władzę jeżeli całkowicie zlekceważy się PR. I nie chodzi, bynajmniej, o to by władza podążała za słupkami poparcia, ale o to by przy realizowaniu celów "koszty PR-owe" minimalizować a nie generować. W przypadku stadniny wystarczyłoby choćby proste wskazanie przyczyn w komunikacie o odwołaniu. Wtedy PR-owo ministerstwo byłoby "w ataku", "a nie obronie". Podejście "mam władzę i rację więc nie muszę się tłumaczyć" w systemie demokratyceutanazyjnsamobójcze.
Powiedzmy sobie wprost, w tym kunkretnym przypadku paszczo ministra Jurgiela PiS podtapiany jest w trybie przyśpieszonym. Arogancja waadzy (wygraliśmy wybory i możemy wszystko i co nam zrobicie?) w stylu szatniarza z lokalu na Pradze jest bardzo, ale to bardzo niesympatyczna i nielubiana w TenKraju
Wydaje mi się, że większość ludzi ma gdzieś, że tam pare koni zdechło. Przynajmniej te osoby co ja znam. Bardziej już słyszałem pojekiwanie, że jakimś ważnym prezesem została zielarka.
pawel.adamski napisal(a): @rozum.von.keikobad Demokracja ma to do siebie, że ciężko jest utrzymać władzę jeżeli całkowicie zlekceważy się PR. I nie chodzi, bynajmniej, o to by władza podążała za słupkami poparcia, ale o to by przy realizowaniu celów "koszty PR-owe" minimalizować a nie generować. W przypadku stadniny wystarczyłoby choćby proste wskazanie przyczyn w komunikacie o odwołaniu. Wtedy PR-owo ministerstwo byłoby "w ataku", "a nie obronie". Podejście "mam władzę i rację więc nie muszę się tłumaczyć" w systemie demokratyceutanazyjnsamobójcze.
Skąd pewność, że komunikat przebiłby się w mediach?
rozum.von.keikobad napisal(a): Skąd pewność, że komunikat przebiłby się w mediach?
100% Pewności nie ma, ale - prawdopodobieństwo przebicia się w mediach komunikatu nadanego jest zdecydowanie więjsze niż nienadanego - nie moźna by konstruować przekazu "najpierw odwołano, po protestach szuka się pretekstu".
Komentarz
Polacy nie są nieudolni (ani mniej ani więcey niż inne nacje).
Ale.............
Nieudolność jest w Polsce sztuką która jest sowicie opłacana. A jako taka starannie pielęgnowana i chroniona na wszelakie sposoby.
Losie, znasz zachód równie dobrze jak i ja. I wiesz że mówię prawdę w tomacie.
Jakie są instytucje bez specyfiki i możliwych reperkusji?
Więc mamy diametralnie różne wizje państwa. Jeśli rządzić mają media, to wolę, żeby premierem był Michnik. Będzie bez niedomówień, nieporozumień itd.
Czy to pies merda ogonem czy tez ogon trzęsie psem? Bo jak na razie to raczej pies nie jest zbytnio ogarniety w temacie ogona. A powinien.
Miejmy nadzieję że jak się znajdzie kto i co to rząd dopilnuje aby przekaz poszedł właściwy i z własciwą tonacją.
Demokracja ma to do siebie, że ciężko jest utrzymać władzę jeżeli całkowicie zlekceważy się PR. I nie chodzi, bynajmniej, o to by władza podążała za słupkami poparcia, ale o to by przy realizowaniu celów "koszty PR-owe" minimalizować a nie generować. W przypadku stadniny wystarczyłoby choćby proste wskazanie przyczyn w komunikacie o odwołaniu. Wtedy PR-owo ministerstwo byłoby "w ataku", "a nie obronie".
Podejście "mam władzę i rację więc nie muszę się tłumaczyć" w systemie demokratyceutanazyjnsamobójcze.
- prawdopodobieństwo przebicia się w mediach komunikatu nadanego jest zdecydowanie więjsze niż nienadanego
- nie moźna by konstruować przekazu "najpierw odwołano, po protestach szuka się pretekstu".