Ech... Horche, gdybym nie znał ciebie i twojego stylu klepania na fotumkach już od kilku lat, to wziąłbym te eksplozje które wybuchają w twojej głowiźnie, a które przelewasz na klawiaturę za coś poważnego i godnego przystanięcia i zastanowienia. Ale ponieważ znam to przechodzę koło tego, omijam z boku i nie tracę czasu na zbyt poważne wgłębianie się w treść żołądkową i konsystencję tegoż...
Nie doceniłem Timmermansa. Korzę się więc. Dodajmy jeszcze wybór Janusza Wojciechowskiego do ETO i mamy znaczenie owej rezolucji i znaczenie opinii Komisji Weneckiej ujęte we właściwym świetle.
Europosłowie negatywnie ocenili nominację Janusza Wojciechowskiego (PIS) na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego (ETO). (..) W wyniku głosowania poparcie Parlamentu Europejskiego zdobyły nominacje z Czech, Łotwy, Słowacji i Słowenii. Kandydat z Malty wycofał się po wydanej w marcu negatywnej opinii komisji ds. kontroli budżetowej. Kandydata z Polski odrzucono. (...) Argumentem przeciw tej kandydaturze było także niedostateczne doświadczenie Janusza Wojciechowskiego na objęcie funkcji unijnego audytora. Nie obyło się bez pytań o stanowisko posła wobec publikacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego oraz wobec opinii Komisji Weneckiej. Za kandydaturą Janusza Wojciechowskiego opowiedziało się 288 europosłów, przeciw było 358, a 48 wstrzymało się od głosu.
Od trzech godzin to gorący njus wszystkich mediów & meRdiów:
np. taki tvn24: Mimo negatywnej rekomendacji Parlamentu Europejskiego, kandydatura Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego została zaakceptowana przez Radę UE, czyli przez ministrów, którzy zebrali się na radzie w Luksemburgu. (...) Rada UE nie musiała jednak uwzględniać opinii europarlamentu na temat poszczególnych kandydatów.
a na rp.pl: Ministrowie państw UE obradujący w Luksemburgu zaakceptowali w czwartek kandydaturę Janusza Wojciechowskiego na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego - podały źródła dyplomatyczne. Decyzja została podjęta bez dyskusji.
romeck napisal(a): Mimo negatywnej rekomendacji Parlamentu Europejskiego, kandydatura Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego została zaakceptowana przez Radę UE, czyli przez ministrów, którzy zebrali się na radzie w Luksemburgu. (http://www.tvn24.pl)
Ergo potwierdza się, to co zawsze było wiadomo: Europarlament to miejsce gdzie gromadzą się zideologizowani durnie oderwani od rzeczywistości, a prawdziwą politykę robi Rada, czyli poszczególne państwa.
Komisja też robi prawdziwą politykę, ale swoją - tzn. zawsze p-ko państwom członkowskim, zawsze zagarniać kompetencje pod siebie.
Eden napisal(a): "Niedobitki Żydów znowu przeciwko nam"- Jorge. Chłopie, co ty kierwa jesz? Zmień dietę, bo ta ci ewidentnie szkodzi...
A kim są prostytutki z Wyborczej ? Tajami ? Dokładnie tak, niedobitki Żydów. Żyją, zostali i nienawidzą Polski i Polaków. Mnie, ciebie, nas wszystkich.
Nie wierzylbym gdybym nie poznał pewnego żyda z zacnym nazwiskiem, który nie czuje się Polakiem tylko żydem.
raste napisal(a): Nie wierzylbym gdybym nie poznał pewnego żyda z zacnym nazwiskiem, który nie czuje się Polakiem tylko żydem.
Staram się uproszczać świat, bo on jest prosty. Rozumiem Żydów, że nie lubią Polaków, a Polska dla nich zajmuje szabanaste miejsce, za lodówką. Oczywiście, zdarzają się wyjątki, nie odmawiam niektórym Żydom bycia twardymi Polakami, nawet z mocno patriotycznym podejściem, historia zna takie przypadki. Ale co do zasady bywało inaczej. Jeszcze raz podkreślam, rozumiem Żydów. Rozumiem ich podejście do narodów i państw, w których mieszkają lub mieszkali, rozumiem dlaczego niekoniecznie się asymilowali. Rozumiem, bo wiem z czego to wynika. Rozumienie nie równia się akceptacji. Wiem i rozumiem dlaczego Żydzi tak aktywnie włączyli się w komunizm, dlaczego w okresie powojennym byli liczącą się grupą nowego rozdania. To jest logiczne.
Nie rozumiem natomiast jednego aspektu. Dlaczego ja nie mam prawa Żydów nie lubić ? Nawet biorąc pod uwagę infantylny argument, że jeżeli ktoś nie lubi mnie, jeżeli moja religia jest dla niego bluźnierstwem, to nie mogę się obrazić i w ramach obrażenia ich też nie lubić ?
Najfajniejsze jest to że jak "Żyd" reaguje biegunką i wysypką na cokolwiek związanego z Polską (vide taki Hartman) to jest wszystko OK a nawet i postęp. Ale jak Polak powie że nie lubi karpia po żydowsku albo powie że maca jest za sucha to od zostaje przez żydowstwo okrzykniety skrajnym antysemitą, faszystą, nazistą, bandytą i powinien błagać o wybaczenie.
Świetny mechanizm wypracowano pozwalający na bezkarność w każdej dziedzinie życia (a właściwie przestępst i kryminału). Immunitet daje nie tyle faktyczne pochodzenie i przynależność do społeczności Żydów, ile regularne ogłaszanie wszem i wobec jak to się jest ciemiężonym z powodu bycia Żydem.
Bycie "Żydem" nie jest już łatką bowiem stało się narzędziem ataku na każdego kto ma czelność mieć inne zdanie niźli ogłaszający wszem i wobec swoje "Żydowskie" pochodzenie tudzież sympatie.
Pewnie, że tak. Antyantysemityzm to jest socjotechnika i w sumie prymitywne nadużycie. Skuteczne. I bym nie chciał znaleźć się w dzisiejszej sytuacji Żydów, po prostu było by mi wstyd. Nie godzi się tak.
JORGE napisal(a): Pewnie, że tak. Antyantysemityzm to jest socjotechnika i w sumie prymitywne nadużycie. Skuteczne. I bym nie chciał znaleźć się w dzisiejszej sytuacji Żydów, po prostu było by mi wstyd. Nie godzi się tak.
Komentarz
Wojciechowski nie będzie członkiem ETO Od trzech godzin to gorący njus wszystkich mediów & meRdiów:
np. taki tvn24:
Mimo negatywnej rekomendacji Parlamentu Europejskiego, kandydatura Janusza Wojciechowskiego do Europejskiego Trybunału Obrachunkowego została zaakceptowana przez Radę UE, czyli przez ministrów, którzy zebrali się na radzie w Luksemburgu.
(...) Rada UE nie musiała jednak uwzględniać opinii europarlamentu na temat poszczególnych kandydatów.
a na rp.pl:
Ministrowie państw UE obradujący w Luksemburgu zaakceptowali w czwartek kandydaturę Janusza Wojciechowskiego na członka Europejskiego Trybunału Obrachunkowego - podały źródła dyplomatyczne. Decyzja została podjęta bez dyskusji.
Komisja też robi prawdziwą politykę, ale swoją - tzn. zawsze p-ko państwom członkowskim, zawsze zagarniać kompetencje pod siebie.
Nie rozumiem natomiast jednego aspektu. Dlaczego ja nie mam prawa Żydów nie lubić ? Nawet biorąc pod uwagę infantylny argument, że jeżeli ktoś nie lubi mnie, jeżeli moja religia jest dla niego bluźnierstwem, to nie mogę się obrazić i w ramach obrażenia ich też nie lubić ?
Świetny mechanizm wypracowano pozwalający na bezkarność w każdej dziedzinie życia (a właściwie przestępst i kryminału). Immunitet daje nie tyle faktyczne pochodzenie i przynależność do społeczności Żydów, ile regularne ogłaszanie wszem i wobec jak to się jest ciemiężonym z powodu bycia Żydem.
Bycie "Żydem" nie jest już łatką bowiem stało się narzędziem ataku na każdego kto ma czelność mieć inne zdanie niźli ogłaszający wszem i wobec swoje "Żydowskie" pochodzenie tudzież sympatie.