Skip to content

Jak KPMG dała ciała

2»

Komentarz

  • Łe no, pewno że się napijmy Ignac. Ot np. Orehovaca przywiezionego przez Edenu z Dalmatiji. Jeszcze jakby człen mógł sobie podupcyc gdzieś na boku, nawet i na biurku w korpo, albo kancelarii adwokackiej...
    Szturmowiec.Rzplitej napisal(a):
    Słusznie. Napijmy się!
  • A w szkołach to nie ma już nauczycielek? Duprawdy, swoje chwalicie, swego nie znacie!
  • W szkołach to słoneczka jak coś, zwłaszcza w gimnazjach ;)
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    I macie pretensje do korpo że ludzie się w delegacjach łajdaczą? A poza korpo to w delegacji chodzą na wieczorne nabożeństwa?
    A masz pretensje do wszystkich prawników że zdarzają się zakały? Nie musisz odpowiadać, nawet lepiej żebyś jednak nie odpowiadał - przemyśl sobie.
    Ależ przemyślałem i już dawno to tu komunikowałem.Przypomnę, nie oczekując grzebania w archiwach: do prawników mam pretensje głownie o to że nieskutecznie i bez zaangażowania, jeśli z jakimkolwiek, eliminują czarne owce i patologie ze swojego środowiska. O to samo mam pretensję do lekarzy. Stereotypy np o środowisku powstają w znacznej mierze nie tylko jako skutek patologii, ale szczególnie patologii nie eliminowanych przez środowisko co jest uznawane za akceptowanie tych patologii. Łagodniejsi uznają to za nieakceptowalną pobłażliwość dla nich,a a raptusi podejrzewają wszystkich o uczestnictwo.
  • los napisal(a):
    A z faktu, że połowa dyrektorów była żonata (po raz kolejny) z sekretarkami, też coś można wywnioskować.
    cnotki, oddają się dopiero po ślubie
  • A powinni strzelać jak shell do Murzynów, no tak.
  • loslos
    edytowano July 2016
    A wracając do tematu, Rozum - są jakieś reguły w świecie czy wszystko jest osobno? W związku z powyższym czy mamy prawo powiedzieć, że Niemcy są odpowiedzialni za zbrodnie z lat 1939-1945 czy musimy łbami trącać o chłodne nocniki? Poproszę o odpowiedź poprzedzoną połknięciem tony praesupponendum.
  • Los: Reguły życia zbiorowego praktycznie nigdy nie dadzą się one udowodnić ani z katedry uniwersyteckiej ani przed barierką sądową. Ale albo one istnieją albo można mówić tylko o indywidualnych przypadkach. Widzieć wszystko osobno, łbem o nocniki trącać zionące.

    Rozum: Reguły ok, pytanie na ile to faktycznie reguła, a na ile jednostkowy, ale głośny przypadek. (...)

    i dalej:
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    los napisal(a):
    A z faktu, że połowa dyrektorów była żonata (po raz kolejny) z sekretarkami, też coś można wywnioskować.
    Jeśli mówimy o takiej proporcji, to oczywiście. Jeśli byłby to 1/20 to niekoniecznie.
    Wydaje mi się, że to była odpowiedź na pytanie, więc jeśli przegapiłeś, to proszę bardzo.
    A teraz moje pytanie - jak odpowiedź była wyżej to też możesz przypomnieć: czy reguły bada się stereotypami na poziomie artykułu z brukowca?
  • Właśnie, z Niemcami i II wojną to jest ciekawy przypadek. Czy z faktu, że byli jacyś szmalcownicy wśród Polaków wynika, że jesteśmy narodem współsprawców?
  • loslos
    edytowano July 2016
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Los: Reguły życia zbiorowego praktycznie nigdy nie dadzą się one udowodnić ani z katedry uniwersyteckiej ani przed barierką sądową. Ale albo one istnieją albo można mówić tylko o indywidualnych przypadkach. Widzieć wszystko osobno, łbem o nocniki trącać zionące.

    Rozum: Reguły ok, pytanie na ile to faktycznie reguła, a na ile jednostkowy, ale głośny przypadek. (...)

    i dalej:
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    los napisal(a):
    A z faktu, że połowa dyrektorów była żonata (po raz kolejny) z sekretarkami, też coś można wywnioskować.
    Jeśli mówimy o takiej proporcji, to oczywiście. Jeśli byłby to 1/20 to niekoniecznie.
    Wydaje mi się, że to była odpowiedź na pytanie, więc jeśli przegapiłeś, to proszę bardzo.
    A teraz moje pytanie - jak odpowiedź była wyżej to też możesz przypomnieć: czy reguły bada się stereotypami na poziomie artykułu z brukowca?

    Czyli statystyka. OK, słaba to metoda wnioskowania ale przecież problem był bardzie podstawowy - czy mamy w ogóle prawo wypowiadać tezy ogólne. Dobrze, weźmy statystykę. Sędziów jest w Polsce 10 tysięcy, dorosłych osób koło 25 milionów. Gwarantuję ci, że sędziowie odpowiadają za więcej niż 0,04% niesprawiedliwości i krzywd. Praesupponendum, praesupponendum, praesupponendum.
  • Teraz to i tona praesuppnendum będzie za mało, Losie...
    Będzie tak, jak w pewnym wierszyku z czasów dzieciństwa: " Jerzy się zjeżył..."
  • edytowano July 2016
    Bardzo ciekawa dyskusja jeśli zachowamy spokój. Też chciałbym sobie to lepiej uświadomić. No bo czy statystyka, czy tylko statystyka, upoważnia do sformułowania sądu ogólnego? Negatywny stereotyp jest szkodliwy i krzywdzący, ale czy słuszna negatywna opinia jest negatywnym stereotypem ? Co przesądza o słuszności takiej opinii w odniesieniu do środowiska? Zgadzam się, że nie jednostkowe przypadki? Ile jednak ich musi być, aby nie były jednostkowe, bo każdy z osobna jest? A może nie o ilość tu chodzi? Wyżej wyraziłem pogląd (nie jestem o nim stuprocentowo przekonany, wymaga dalszych przemyśleń), że brak reakcji środowiska na jednostkowe negatywne przypadki, a szczególnie przemilczanie, ukrywanie, tuszowanie i współdziałanie w uniknięciu kary za te przypadki upoważnia do rozciągnięcia negatywnej opinii z tych przypadków na całe środowisko.
  • W tej atmosferze nie będziemy rozmawiać, już pisałem. Jeśli chcesz Losie poznać moje zdanie w temacie poproś, żeby z konta "Rafał" nie pojawiały się prowokacyjne wpisy.
  • Losie czy ten wpis nad wpisem Rozuma jest prowokacyjny?
  • Zamykam wątek. Dosyć.
Ta dyskusja została zamknięta.