Westworld - no, to zapowiada się niezły serial
Polskie HBO puściło pilot świeżego serialu pt. Westworld. Na postawie starej książki SF, takie połączenie Łowcy Androidów z westernem, tak przynajmniej widać to po pierwszym odcinku. Symulacja Dzikiego Zachodu, gdzie za grubą kasę ludzie mogą przyjechać i przeżyć prawdziwą historię, za przeciwników mając androidy. Trochę w tym wszystkim jest też Dnia Świstaka, niby zajawka banalna (mnie nie zachęciła), ale. Twórcą jest JJ Abrams i Nolan, oni gwarantują klimat i to, że na bank historia będzie miała drugie dno (z jakimś przesłaniem). A do tego jedną z głównych ról odgrywa Hopkins. W każdym razie androidy zaczynąją szwankować.
I jeszcze jedna sprawa, seriale Abramsa wolno się rozkręcają. W pilocie jest parę momentów szybkiej strzelaniny, ale dlatego że to pilot (musi być efektowny, ma chwycić). Raczej wspólnie z bohaterami odkrywamy rzeczywistość. I zwracajcie uwagę na detale.
Link do serialu tu (są dwie wersje, angielska i polska):
http://www.kinoman.tv/westworld/s01e01/pilot-298
I jeszcze jedna sprawa, seriale Abramsa wolno się rozkręcają. W pilocie jest parę momentów szybkiej strzelaniny, ale dlatego że to pilot (musi być efektowny, ma chwycić). Raczej wspólnie z bohaterami odkrywamy rzeczywistość. I zwracajcie uwagę na detale.
Link do serialu tu (są dwie wersje, angielska i polska):
http://www.kinoman.tv/westworld/s01e01/pilot-298
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Pilota obejrzy się w tygodniu.
Bo się nie bał że będzie widać łupież
bangla?
Ostatnio gdzieś w radio słuchałem audycję, że dużo uznanych twórców, nawet tych niszowych, przesiada się na seriale. Bo (i tu trzeba wkleić całą dyskusję, którą tu przeprowadziliśmy). Dokładnie jest tak jak pisaliśmy, po prostu więcej dostępnego czasu na pokazania historii powoduje, że nie są (nie muszą być) tak spłycane jak w filmach.
Wyobrażacie sobie film Alternatywy 4 ?
Aha, jednej rzeczy nie łapię w serialu - kim jest postać grana przez Eda Harrisa? Zbuntowany robot? Czemu go nie wyłączą?
Pamiętacie serial kryminalny Colombo ? I na czym polegał sukces tego serialu ? Widz razem z porucznikiem mógł, oglądając film, uczestniczyć w procesie dochodzenia do prawdy. I widz i Colombo mieli te same dane. Scenariusz jeszcze był tak skonstruowany, żeby widza zmylać. Oczywiście, to później zrobiło się schematyczne, ale pomysł był ok. Jasne to dotyczy wielu kryminałów, jednak trzeba taką zabawę zrobić dobrze.
___________
A nie widziałeś pełnometrażówek Barei?
okola) i wicie się sprawcy przed porucznikiem
Edit: a i jeszcze dla mnie istotne - każdy odcinek to odrębna historia, a nie ciągnący się tasiemiec
Po gnostycku - dzieła złego Demiurga obrócą się przeciwko niemu.
Nie przejmuję się "wtórnością" pomysłu czy "to już było" bo co to za argument. Zawsze można to rozwinąć , inaczej ująć.
=
I spróbowałem sobie wyobazić serial w scenerii kosmicznej, s-f, gdzieś na jakimś statku kosmicznym będącym Starwildem.
=
znalazłem jakąś stronę o serialu i mnóstwo pytań, np.;
jeżeli ludzio-roboty są taaaak drogie, dlaczego jest ich kilka tysięcy w magazynach (nie pracują na siebie)?
jeżeli sceny są stałe (te same scenariusze) to co na to stali klienci? Już na pamięć znają sekwencje (możliwych) zdarzeń.
i tak dwadzieścia parę pytań.