Skip to content

Westworld - no, to zapowiada się niezły serial

edytowano October 2016 w Kultura
Polskie HBO puściło pilot świeżego serialu pt. Westworld. Na postawie starej książki SF, takie połączenie Łowcy Androidów z westernem, tak przynajmniej widać to po pierwszym odcinku. Symulacja Dzikiego Zachodu, gdzie za grubą kasę ludzie mogą przyjechać i przeżyć prawdziwą historię, za przeciwników mając androidy. Trochę w tym wszystkim jest też Dnia Świstaka, niby zajawka banalna (mnie nie zachęciła), ale. Twórcą jest JJ Abrams i Nolan, oni gwarantują klimat i to, że na bank historia będzie miała drugie dno (z jakimś przesłaniem). A do tego jedną z głównych ról odgrywa Hopkins. W każdym razie androidy zaczynąją szwankować.

I jeszcze jedna sprawa, seriale Abramsa wolno się rozkręcają. W pilocie jest parę momentów szybkiej strzelaniny, ale dlatego że to pilot (musi być efektowny, ma chwycić). Raczej wspólnie z bohaterami odkrywamy rzeczywistość. I zwracajcie uwagę na detale.

Link do serialu tu (są dwie wersje, angielska i polska):

http://www.kinoman.tv/westworld/s01e01/pilot-298

«1

Komentarz

  • Szkoda że Abrams i Joss Whedon to dwa najwierniejsze podnóżki Killary...
  • peterman napisal(a):
    Szkoda że Abrams i Joss Whedon to dwa najwierniejsze podnóżki Killary...
    Jak i 99% holiłódu. Ja już się z tym dawno pogodziłem, z koniem nie ma sensu się kopać. W takim Lost wątków pedalskich nie było (ani lewackiej propagandy), ale już w nowym Startreku (dobrze odebranym, mi się nie podoba), była 5 sekundowa scena dwóch tatusiów i córeczki. Westworld jest kierowany do specyficznego kręgu oglądaczy, to nie będzie łatwy serial i nie sądzę, że Abrams zaryzykuje propagandę. Zobaczymy, piszę to wszystko po pilocie. Trzeba było jednak parę lat poczekać, zanim Abrams coś zrobił z rozmachem ponownie (Frings to był jednak zlepek dobrych pomysłów, nic więcej).
  • edytowano October 2016
    A nie wiem czy tu pisałem, ale ostatnio dość popularny jest (był, bo I sezon się skończył) serial Stranger Things. chwycił wiele osób około 40, bo akcja serialu jest usytuowana w latach '80 i jest dużo smaczków związanych z tym okresem. Dla mnie to jednak trochę zbyt mało, taki thriller sf, horrorwaty, gdzie bohaterami są dzieci (skrzyżowanie The Goonies z Duchem). Historia musi mieć fabułę, a tu z nią słabo, wg mnie.
  • Stranger Things. Faktycznie, klimat fajny, ale pustka fabularna.
  • W kwestii Westworld - miejmy nadzieję, że to Nolan będzie pilnował sklepu, a Abrams da tylko nazwisko i skupi się na kolejnych cymbalskich 'Gwiezdnych Wojnach'.

    Pilota obejrzy się w tygodniu.
  • peterman napisal(a):
    W kwestii Westworld - miejmy nadzieję, że to Nolan będzie pilnował sklepu, a Abrams da tylko nazwisko i skupi się na kolejnych cymbalskich 'Gwiezdnych Wojnach'.

    Pilota obejrzy się w tygodniu.
    Abrams jedzie po bandzie z filmami. For money. Najnowsze Gwiezdne Wojny to na dobrą sprawę rimejk. Podobnie z najnowszym Startrekiem, zwykłe kalki postaci znanych z najbardziej chodliwych okresów serialu. A historia komiksowa. Nie obejrzałem do końca. Ale ludziom się nawet podoba.
  • Yul Brynner będzie znowu strzelał szybciej niż goście?
  • Byłem na tym w kinie, ale to już było jakiś czas temu i faktycznie tylko Brynnera w czarnym stroju pamiętam. http://1.fwcdn.pl/po/14/93/31493/7588712.3.jpg
  • A wie szanowny kolega dlaczego Yul był na czarno?

    Bo się nie bał że będzie widać łupież :)
  • Tak czy owak tu za Brunera robi Ed Harris.
  • trep napisal(a):
    Byłem na tym w kinie, ale to już było jakiś czas temu i faktycznie tylko Brynnera w czarnym stroju pamiętam. http://1.fwcdn.pl/po/14/93/31493/7588712.3.jpg
    Też bylem na tym w podstawówce. Bałem się jak chorera.
  • Nie wiem, czy widziałem pilota, czy pierwszy odcinek, ale spodobało mnie się to. Wątki stare jak świat, ale podane smacznie. Ed Harris bardzo na propsie, Hopkins trochę w kolejnym wcieleniu sympatycznego psychopaty.
  • Poszła emisja 2 odcinka. To będzie hicior, kawał poważnego serialu. Jest już bardzo dobrze odbierany, mimo że w sumie się wszystko ślimaczy (żeby serial chwycił muszą być wybuchowe pierwsze odcinki), ludzie kupili Westworld. Chyba już można polecić.
  • Jest na cda, bez logowania, obejrzałam kawałek, nie wciągnie mnie to.
  • Obejrzałem dwa odcinki, w połowie drugie już bylem pewien że szkoda czasu aż tu w końcowych scenach wchodzi Hopkins ze swoim monologiem. Chyba jeszcze trzeci obejrzę zatem, ale ogólnie to nie wiem czy jest sens oglądać seriale - nie lubię czuć się pod przymusem robienia czegoś co jest mi niepotrzebne do życia, a tak działają seriale.
  • A dlaczego przymus ? Chcę to oglądam, nie to nie. Internety mają to do siebie, że włączam kiedy mi się podoba, kiedy mam czas.

    Ostatnio gdzieś w radio słuchałem audycję, że dużo uznanych twórców, nawet tych niszowych, przesiada się na seriale. Bo (i tu trzeba wkleić całą dyskusję, którą tu przeprowadziliśmy). Dokładnie jest tak jak pisaliśmy, po prostu więcej dostępnego czasu na pokazania historii powoduje, że nie są (nie muszą być) tak spłycane jak w filmach.

    Wyobrażacie sobie film Alternatywy 4 ?
  • edytowano October 2016
    Bo jak nie obejrzysz odcinka to tracisz wątek. Fakt, internet daje luz zastopowania odcinka na x czasu.

    Aha, jednej rzeczy nie łapię w serialu - kim jest postać grana przez Eda Harrisa? Zbuntowany robot? Czemu go nie wyłączą?
  • edytowano October 2016
    przemk0 napisal(a):
    Aha, jednej rzeczy nie łapię w serialu - kim jest postać grana przez Eda Harrisa? Zbuntowany robot? Czemu go nie wyłączą?
    Na tym polega urok tego typu seriali. Nie masz jeszcze danych, żeby prawidłowo wnioskować kto on. Jesteś powoli wprowadzany w świat. Ale możesz się domyślać. A najlepiej jest kiedy scenariusz jest tak skonstruowany, że te domysły okazują się błędne i się czymś zaskakujesz.

    Pamiętacie serial kryminalny Colombo ? I na czym polegał sukces tego serialu ? Widz razem z porucznikiem mógł, oglądając film, uczestniczyć w procesie dochodzenia do prawdy. I widz i Colombo mieli te same dane. Scenariusz jeszcze był tak skonstruowany, żeby widza zmylać. Oczywiście, to później zrobiło się schematyczne, ale pomysł był ok. Jasne to dotyczy wielu kryminałów, jednak trzeba taką zabawę zrobić dobrze.
  • Wyobrażacie sobie film Alternatywy 4 ?
    ___________

    A nie widziałeś pełnometrażówek Barei?
  • Zbudowanie samej postaci Anioła, żeby poczuć jego historię i smaczki wymaga z godziny czasu na kliszy. Inaczej to by był tylko skrót, uproszczenie. Przeplatające się wątki lokatorów, z pokręconymi drogami dotarcia na ul. Alternatywy 4. Nie mówiąc już o samej fabule, czy dało się skrócić wspólne oglądanie meczu u Winnickiego, jak to upchnąć w półtoragodzinny film ?
  • edytowano October 2016
    JORGE napisal(a):
    przemk0 napisal(a):
    Aha, jednej rzeczy nie łapię w serialu - kim jest postać grana przez Eda Harrisa? Zbuntowany robot? Czemu go nie wyłączą?
    Na tym polega urok tego typu seriali. Nie masz jeszcze danych, żeby prawidłowo wnioskować kto on. Jesteś powoli wprowadzany w świat. Ale możesz się domyślać. A najlepiej jest kiedy scenariusz jest tak skonstruowany, że te domysły okazują się błędne i się czymś zaskakujesz.

    Pamiętacie serial kryminalny Colombo ? I na czym polegał sukces tego serialu ? Widz razem z porucznikiem mógł, oglądając film, uczestniczyć w procesie dochodzenia do prawdy. I widz i Colombo mieli te same dane. Scenariusz jeszcze był tak skonstruowany, żeby widza zmylać. Oczywiście, to później zrobiło się schematyczne, ale pomysł był ok. Jasne to dotyczy wielu kryminałów, jednak trzeba taką zabawę zrobić dobrze.
    No bardzo przepraszam, ale akurat w Columbo na poczatku każdego odcinka była scena przestępstwa, i widz oglądał dochodzenie do prawdy (zazwyczaj do
    okola) i wicie się sprawcy przed porucznikiem
    Edit: a i jeszcze dla mnie istotne - każdy odcinek to odrębna historia, a nie ciągnący się tasiemiec
  • A westwild nie zachwyca, mam wrażenie, że wszystko już było. Kawałek tu, kawałek tam. Pewnie będzie to mój wybór na czas gotowania obiadu
  • Ano, wszystko juz bylo.
  • edytowano November 2016
    Dopiero w 7 odcinku mamy pewne zaskoczenie. Generalnie jest klimat, jest fabuła, dopracowane w każdym szczególe. Ale zbyt wolno to wszystko (przynajmniej dla mniej wytrwałych). Serial niepokojący. Gdzieś z tyły głowy pojawia się pytanie.
  • Stanąłem na drugim, i chyba sobie daruję jeśli to tak wolno idzie. Gomorra 2. sezon wyszła, podobno.
  • Już dawno. W czerwcu bodajże pierwsze odcinki.
  • W Westworld brakuje mi przeciwwagi dla wszystkich, którzy bawią się w Boga.

  • Po gnostycku - dzieła złego Demiurga obrócą się przeciwko niemu.
  • A mnie się serial podoba! I odpowiada mi jego "ciąąąągnięcie" się.
    Nie przejmuję się "wtórnością" pomysłu czy "to już było" bo co to za argument. Zawsze można to rozwinąć , inaczej ująć.
    =

    I spróbowałem sobie wyobazić serial w scenerii kosmicznej, s-f, gdzieś na jakimś statku kosmicznym będącym Starwildem.

    =
    znalazłem jakąś stronę o serialu i mnóstwo pytań, np.;
    jeżeli ludzio-roboty są taaaak drogie, dlaczego jest ich kilka tysięcy w magazynach (nie pracują na siebie)?
    jeżeli sceny są stałe (te same scenariusze) to co na to stali klienci? Już na pamięć znają sekwencje (możliwych) zdarzeń.
    i tak dwadzieścia parę pytań.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.