O Bartłomieju Misiewiczu (zgodził się na podawanie pełnego imienia i nazwiska oraz ujawnienie wizerunku) znowu jest głośno. Pod koniec maja do Sądu Rejonowego m.st. Warszawy trafił w jego sprawie akt oskarżenia. Chodzi o jeden z jego biznesów i sprzedaż wódki "Misiewiczówka". Dochodzenie w tej sprawie prowadziła stołeczna policja, a zawiadamiającym organy ścigania była Polska Agencja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
- Zawiadomienie w tej sprawie przyjęliśmy z PARPY 23 lipca ubiegłego roku. Wykonaliśmy czynności w tej sprawie. Dochodzenie zakończyło się 10 maja br. przesłaniem materiałów do Prokuratury Rejonowej Warszawa – Ochota. Dalsze decyzje podejmowała Prokuratura – mówi Wirtualnej Polsce Karol Cebula, rzecznik Komendy Rejonowej Policji III w Warszawie.
Do redakcji Interii trafiły również zezwolenie na sprzedaż napojów alkoholowych zawierających powyżej 18 proc. alkoholu sygnowane przez burmistrza Wołomina oraz zezwolenie na obrót hurtowy w kraju wydane przez ministra rozwoju. Zezwolenie z resortu wydano na okres od 01.07.2020 r. do 30.06.2021 r. Drugi dokument obowiązuje od 09.06.2020 r. do 30.06.2023 r.
Podobno Lech Kaczyński kiedyś rzekł do Netanjahu: Marzy mi się, byście nas traktowali nie gorzej niż Niemców.
Pisowcy mogą powiedzieć do Jarosława Kaczyńskiego: Marzy nam się, by nas pan traktował nie gorzej niż Janusza Palikota.
"Ostatniego wieczora spytałam moich gospodarzy, czego oczekują. „Chcemy, żebyście pamiętali, że to nie my wywołaliśmy Holocaust. Chcemy, żeby wasza młodzież, która odwiedza obozy, patrzyła na nas inaczej, by spotkała się z polskimi rówieśnikami, aby wiedziała, że jest inna Polska. Chcemy, byście traktowali nas tak, jak traktujecie Niemców”. Na chwilę zapadła niezręczna cisza. „To brzmi dziwnie – usłyszałam. – Kto by pomyślał, że po wojnie będziemy błagać, by być traktowani jak Niemcy”. "
los napisal(a) w lutym 2019: Może jeszcze zadam proroctwo: sprawa zdechnie. Nic już więcej o niej nie będziemy słyszeć a za trzy lata przypadkiem się dowiemy, że od roku jest umorzona a ETPC zasądził Chrzanowskiemu odszkodowanie za bezprawny areszt.
Proroctwo spełniło się tylko częściowo - sprawa zdechła ale jeszcze nic nie umorzono. To kiedy, za 30 lat?
To nie o to idzie, że pan Chrzan garował, tylko o to, że przez cztery lata Nayyaśniejsza Rzeczpospolita nie jest w stanie ocenić - narysował on li coś na tej wizytówce i było to zbrodnią straszliwą czy nie narysował? A nawet jak narysował, to wsadzać go za to do ancla czy nie? Myślę sobie, myślę i myślę i ani rusz mi do głowy nie przychodzi, co takiego mogliby śledczy wyśledzić przez ten czas.
Nie wiem jak to jest w przypadku przestępców, ale wobec klawych gości, którzy podpadli Gazowni, co z kolei spowodowało zmarszczenie brwi Ozyrysa, jest to procedura standardowa.
Noo jest już wyrok w I instancji: dwie dychy nagrody za wpis na Twitterze w sprawie gorzały! Z meliniarstwa go uniewinnili, bo papiery miał w porządku.
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Nie wiem jak to jest w przypadku przestępców, ale wobec klawych gości, którzy podpadli Gazowni, co z kolei spowodowało zmarszczenie brwi Ozyrysa, jest to procedura standardowa.
I jest coś gorszego we Wszechświecie? Coś bardziej oburzającego, coś bardziej zasługującego na sprzeciw?
Szturmowiec.Rzplitej napisal(a): Nie wiem jak to jest w przypadku przestępców, ale wobec klawych gości, którzy podpadli Gazowni, co z kolei spowodowało zmarszczenie brwi Ozyrysa, jest to procedura standardowa.
I jest coś gorszego we Wszechświecie? Coś bardziej oburzającego, coś bardziej zasługującego na sprzeciw?
Bo ja wiem? Podobniez tak z hektar stąd, za siedmioma galaktykami, czai się czarna dziura o masie bez kozery milijarda mas tut. Słońca.
Tem niemniej, mesydż jest jasny: chcesz żyć, no a już zwłaszcza dobrze żyć, a na chleb mieć i na omastę doń -- omijaj Ozyrysa i jego szajkę szerokiem łukiem.
Wszyscy, przykładowo, dziwują się, że prawnicy w swej masie nienawidzą Ozyrysa. No, nienawidzą, a co! Pitanje -- cóż by mieli z nawidzenia go? Odpem odsie: niewiele.
Albo kerownicy go nienawidzą. I na ten naprzykład, sam przed laty partycypowałem w kaptowaniu kerownika do Dużej Państwowej Firmy. I cóż dany pan mołwił? "Wicie taysze, jestem ja dziś kerownikiem firmy takej raczej średniej. I żyję z tego jak krul. A zaś wy oczekiwacie ode mię, że to rzucę z pogardą i pójdę kerować waszą firmą. Nu, wasza firma jest oczywiście fajoska, 10x więtsza od mojej, a kerowanie nią byłoby spełnieniem marzeń każdego kerownika z branży. Jeno że cóż z tego? Za rok mie i tak wyebiecie, bo się karuzel obróci -- i jak ja w ów czas wrócę na stare swoje śmieci? Już staroświecki fizolof zakazywał wchodzenia do tej samej rzeki. A do tego jeszcze wymagacie ode mię fikołów w rodzaju przepisywania wszystkich udziałów na małżonkę mą ślubną. No OK, przepiszę ja -- i co z tego? Za chwilę jakieś łapsy to wyłapią, dzbannikarze zrobią aferkę i co? Znów będę wyebany!" Obecni ze smutkiem popaczyli se wew głąb ocząt i na tem się skączyło się.
Parę miesięcy później obrót karuzeli spowodował wyebanie tych, co chcieli danego kerownika skaptować, tja.
Oczywiście, są wyjątki od danego obyczaju, ale ja znam tylko jeden -- O'Bajtek Daniel. Ten jeden niezniszczalnym jest; w jego imię wyebano nawet (bez dania racji!) Pana Wojtka, który miał wszystkie możliwe kwantyfikacje: był w PZPR, w jednym akademiku mieszkał z Ozyrysem, nadto wyprowadził Orlen z pełoskich strat do pisoskich zysków, nu, wszelkie dobre zmiany w Orlenie to za Pana Wojtka dokonały się. Jico? Ji wyebali jegoż też, ażby byo miejsce dla O'Bajtka Daniela, którego kariery dalibóg nie rozumię.
Ignac, też wolę się poużalać nad niedolą swoją i moich przyjaciół niż nad niedolą pana Chrzana. Niemniej - nie niedole pana Chrzana są w sprawie istotne tylko modus operandi Nayyaśniejszej Rzeczypospolitej. Przez cztery lata nie potrafi załatwić dupergału. A tu niektórzy bredzą o iskrze, co to wyjdzie z Polski i świat nawróci, a to o Wielgiej Rzeczpospolitej... Ech, buty się nauczmy wiązać, zanim pójdziemy na podbój świata.
Dlategom nabrał sympatii do pana Mateusza. Dużom psów na nim powiesił ale jak zobaczyłem, że przy zarazie to nie powołuje komisji tylko wprowadza lockdown, a jak wojna to zamiast znowu jakąś komisję zmajstrować wysyła broń, to buźka mi się roześmiała.
los napisal(a): Wojna między Zbyniem a Mateuszem się zaostrza..
Po Kaczyńskim nie będzie niczego. Nastąpi gigantyczny kryzys przywództwa. Na dzień dzisiejszy nie widać żadnego następcy. Życie nie znosi próżni ? Nie w tej materii. Mamy wszechspołeczny kryzys przywództwa, po prostu nie ma liderów, dlaczego w najtrudniejszej materii, jaką jest polityka, ma być inaczej ?
Komentarz
https://ksiazka.sgh.waw.pl/kontroler.php?_action=ksiazka/jednostki/pokazJednostke&kod=KZIF2308
A ombrettę oczywiście witam serdecznie!
Pisowcy mogą powiedzieć do Jarosława Kaczyńskiego: Marzy nam się, by nas pan traktował nie gorzej niż Janusza Palikota.
Hahahaha
A nam się wydaje, że mamy państwo?
Noo jest już wyrok w I instancji: dwie dychy nagrody za wpis na Twitterze w sprawie gorzały! Z meliniarstwa go uniewinnili, bo papiery miał w porządku.
Tem niemniej, mesydż jest jasny: chcesz żyć, no a już zwłaszcza dobrze żyć, a na chleb mieć i na omastę doń -- omijaj Ozyrysa i jego szajkę szerokiem łukiem.
Wszyscy, przykładowo, dziwują się, że prawnicy w swej masie nienawidzą Ozyrysa. No, nienawidzą, a co! Pitanje -- cóż by mieli z nawidzenia go? Odpem odsie: niewiele.
Albo kerownicy go nienawidzą. I na ten naprzykład, sam przed laty partycypowałem w kaptowaniu kerownika do Dużej Państwowej Firmy. I cóż dany pan mołwił? "Wicie taysze, jestem ja dziś kerownikiem firmy takej raczej średniej. I żyję z tego jak krul. A zaś wy oczekiwacie ode mię, że to rzucę z pogardą i pójdę kerować waszą firmą. Nu, wasza firma jest oczywiście fajoska, 10x więtsza od mojej, a kerowanie nią byłoby spełnieniem marzeń każdego kerownika z branży. Jeno że cóż z tego? Za rok mie i tak wyebiecie, bo się karuzel obróci -- i jak ja w ów czas wrócę na stare swoje śmieci? Już staroświecki fizolof zakazywał wchodzenia do tej samej rzeki. A do tego jeszcze wymagacie ode mię fikołów w rodzaju przepisywania wszystkich udziałów na małżonkę mą ślubną. No OK, przepiszę ja -- i co z tego? Za chwilę jakieś łapsy to wyłapią, dzbannikarze zrobią aferkę i co? Znów będę wyebany!" Obecni ze smutkiem popaczyli se wew głąb ocząt i na tem się skączyło się.
Parę miesięcy później obrót karuzeli spowodował wyebanie tych, co chcieli danego kerownika skaptować, tja.
Oczywiście, są wyjątki od danego obyczaju, ale ja znam tylko jeden -- O'Bajtek Daniel. Ten jeden niezniszczalnym jest; w jego imię wyebano nawet (bez dania racji!) Pana Wojtka, który miał wszystkie możliwe kwantyfikacje: był w PZPR, w jednym akademiku mieszkał z Ozyrysem, nadto wyprowadził Orlen z pełoskich strat do pisoskich zysków, nu, wszelkie dobre zmiany w Orlenie to za Pana Wojtka dokonały się. Jico? Ji wyebali jegoż też, ażby byo miejsce dla O'Bajtka Daniela, którego kariery dalibóg nie rozumię.
Dlategom nabrał sympatii do pana Mateusza. Dużom psów na nim powiesił ale jak zobaczyłem, że przy zarazie to nie powołuje komisji tylko wprowadza lockdown, a jak wojna to zamiast znowu jakąś komisję zmajstrować wysyła broń, to buźka mi się roześmiała.
PS. A na użalanie się trzeba się będzie umówić.
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/4360/piffko-excthedralne/p79
Program interesujący, choć oczywiście o GetBacku nie mówi wiele. Za to sporo o Latkowskim.