Skip to content

Marsz Niepodległości 2016

2

Komentarz

  • przemk0 napisal(a):
    To mówiłam ja, Ola.
    :*
  • I pytanie organizacyjne. O której i gdzie jest nasz punkt zborny?
    Ponawiam.
  • starybelf napisal(a):
    I pytanie organizacyjne. O której i gdzie jest nasz punkt zborny?
    Ponawiam.
    Na forumowej grupie FB jest info, że spotykamy się o 13:50, przy wejściu do Rotundy (52.230292, 21.012217) :) A potem może jakiś browar. Ja nie wiem, czy na 100% idę na Marsz, bo zimno. Może na browar dołączę :D
  • Ja chyba nie dam rady z powodów pozamerytorycznych, że tak powiem :(
  • Ja jeszcze nie mam żadnych dokumentów, a w tym dniu mogą sprawdzać. Nie przyjadę.
  • ^ Podbijam info: 13:50, przy wejściu do Rotundy (52.230292, 21.012217).
  • A po marszu jest jakieś spotkanie?
  • Siedzimy w Szwejku na dole - mamy ogromny stół, wpadajcie :)
  • Dajcie potem relacje z marszu proszę. U nas w mieście Łodzi oczywiście skromniej ale godnie.Nie wiem jak tam władze miasta, zobaczę w TV bo ja byłem na marszu Solidarności.
  • edytowano November 2016
    Formuła się skończyła. W ostatniej chwili się zdecydowałem i nie zdążyłem być punktualnie. Przy końcu mostu natrafiłem na czoło marszu, przystanąłem i patrzyłem przez pół godziny. Na początku grupa rekonstrukcyjna, później skurwysyny - czyli obrońcy życia, z wielkimi transparentami, właściwie zdjęciami. Na jednym z nich wizerunek śp. Lecha Kaczyńskiego i podpis - za rządów PiS zginęło już 995 dzieci (liczba mogła być inna). Dno. Jak ich kiedyś w kościele zbierających podpisy zobaczę wywrócę im ten pieprzony stolik. Te transparenty też były bardzo widoczne na błoniach przy scenie.

    A po skurwysynach szło sporo kibiców z zakrywanymi twarzami (często dziwne maski w styku kościotrupa). Dalej ONRy i inne takie, ale już się wszystko mieszało, widać było klub GP i Kukizy. Co chwila ktoś rzucał petardą, jedna wybuchła tuż koło mnie, do teraz mi w uszach dzwoni. Postanowiłem, że czas iść ze wszystkimi i wtopiłem się w pochód.

    Na błoniach była scena, I krzyczące ludziki zupełnie bez charyzmy. Hasła infantylne, podobnie jak wypowiedzi, okrzyki w stylu kibicowskim, ale słabe to wszystko. Jedyny plus to odśpiewanie hymnu równolegle z odpaleniam rac na całym placu. Git atmosfera wtedy przez chwilę była. Po hymnie postałem kilkanaście minut i poszedłem.

    Dużo ludzi było chyba. To dobrze. Natomiast ludziki, którzy organizują ten marsz i jak rozumiem są liderami narodowców zaprowadzą tą inicjatywę donikąd. I dobrze, szkoda tylko potencjału. Dużo młodych ludzi aż przebiera nogami żeby coś w końcu się zadziało.
  • Wkleję, bo mnie jakaś nostalgia ogarnęła.
  • Cudnie. HGW nie omieszkała skomentować: " Niestety znowu na MN złamano prawo używając rac."
  • Niestety, HGW znów chciała sprowokować stawiając pikietę na trasie MN.
  • Ale jej nie wyszło.
    Cała transmisja z MN http://www.radiomaryja.pl/multimedia/marsz-niepodleglosci-warszawie/
    Można się przekonać, że to rzeczywiście przede wszystkim młodzi wzięli udział w tym patriotycznym marszu.
  • W Krakowie KODomici zrobili pikietę przy zejściu z Wawelu. Chcieli się wcisnąć do marszu przed PiSiarzami i darli ryja "demokracja, demokracja", ale akurat z drugiej strony wchodziła kilkuset osobowa ekipa z Węgrzech i trochę ich chyba zawstydzili, bo przymknęli jadaczki. Ostatecznie kodomici dołączyli na sam koniec pochodu. Szli za Nową Prawicą :D Było jeszcze z kodziarzami kilkanaście "czarnych parasolek". Generalnie wrażenie było takie - jakby ktoś puścił bąka na urodzinach cioci. Nie wiem jak reagowali na kodomitów ludzie - bo szliśmy obok Węgrów, którzy cały czas zbierali spontaniczne oklaski od ludzi. Widziałem wzruszenie na twarzach ludzi obserwujących marsz. To było miłe .
  • Mania napisal(a):
    Niestety, HGW znów chciała sprowokować stawiając pikietę na trasie MN.
    Nie tylko pikietą.
    Organizatorzy zrobili obchód trasy na dzień przed marszem i wrzucili wielce interesujące fotosy z różnymi rozgrzebanymi i niedokończonymi pracami na placach/chodnikach. A tam przypadkowo pozostawiona kostka brukowa luzem i różne większe narzędzia. Normalna sprawa - każda ekipa remontowa tak opędza miejsce pracy.
  • Wspaniała atmosfera, podniosła i patriotyczna. Pomimo przenikliwego zimna i fatalnej pogody mnóstwo ludzi i morze biało-czerwonych flag. Różne organizacje patriotyczne i niepodległościowe: RN, MW, ONR, Kukiz15, obrońcy życia w swoich widocznych, charakterystycznych żółtych koszulkach z logo nienarodzonym dzieckiem, którym gratulowałem wytrwałości i determinacji w walce o ludzkie życie, no i moje Kluby GP. Byłem pierwszy raz na MN z dwóch powodów: Raz, żeby uczestniczyć w policzeniu się na ulicy z KODomitami, którzy również demonstrowali wczoraj, ale było ich o wiele mniej. Dwa, bo nie zamierzam w tym roku wybierać się na PiSowski Marsz 13 grudnia. A dlaczego to dobrze wiecie
  • Nie wiemy i wisi nam to.
  • A mi ty wisisz i powiewasz
  • edytowano November 2016
    To dobrze. W takim razie mamy grę wstepną po za soba to jeszce po wuj kolega tu jest? Wkurwiac czy zatrOOwać powietrze?

    Bowiem ciągłe pisanie że cos tam koledze nie pasi z PiS to jak puszczanie bonkuf w towarzystwie. Kazdy je czasem musi puscić ale nie robi się tego publicznie w towarzystwie i tym bardziej nie chwali sie tym.

    //admin romeck: i niech się skończy na tej "grze wstępnej"; następne zaczepki wytnę//
  • edytowano November 2016
    //admin romeck: było 100x: nie przekręcaj nicków!// ma chyba problemy gastryczne jakieś. Ciągle o tych kOOpach i wzdęciach tutaj pisze
    :-&
  • JORGE napisal(a):
    (...)później skurwysyny - czyli obrońcy życia, z wielkimi transparentami, właściwie zdjęciami. Na jednym z nich wizerunek śp. Lecha Kaczyńskiego i podpis - za rządów PiS zginęło już 995 dzieci (liczba mogła być inna). Dno. Jak ich kiedyś w kościele zbierających podpisy zobaczę wywrócę im ten pieprzony stolik. Te transparenty też były bardzo widoczne na błoniach przy scenie.(...)
    Kurcze, tego nie widziałam. To, co opisujesz to jakiś koszmar.

  • świństwo
    ale osiągnęli jedno - choćby zbierali podpisy tuż przy ołtarzu, choćby przysięgali, że mają poparcie samego arcybiskupa, to żadnego podpisu in blanco ode mnie już nie dostaną
  • Tak się właśnie rozgrywa środowiska katolickie i narodowe - od środka.

    Bo śp Lech to była główna przyczyna aborcji w Polsce - chciałoby się wierzyć ze to sama głupota, ale nie, to jest rozgrywka.
    W sumie to biedni ludzie są. Bo to nie ci, co przyszli z transparentami pociągają za sznurki.
  • edytowano November 2016
    Gienio i wesoła kompania powitała Jarosława Kaczyńskiego pod pomnikiem Dmowskiego jako Naczelnika Państwa:



    jak się robi zbliżenie?
  • Piotr Wroński o spaleniu ukraińskiej flagi w czasie MN:

    " Spalenie flagi Ukrainy jest naganne. Ostrzegałem publicznie, iż należy się bać prowokacji wewnątrz marszu. Nie będę teraz debatował o Ukrainie, banderowcach i UPA, ponieważ to nie ma sensu w tym kontekście. Ostatecznie na polskim marszu spalono flagę sąsiedniego państwa, anie znaki Bandery lub UPA. Ostatecznie, nie walczymy z milionami Ukraińców, lecz z wpływową i groźną mniejszością. Mniejsza o to. Uważam, że w interesie wszystkich ugrupowań narodowych jest jak najszybsze ujawnienie sprawców. Nie obawiałbym się tego, ponieważ z daleka widać tu prowokację. Na razie warto znaleźć odpowiedź na trzy podstawowe pytania:

    1. Dlaczego incydent, którego prawie nikt z kilkudziesięciotysięcznego tłumu nie zauważył, został prawie natychmiast zauważony, sfilmowany w sposób profesjonalny z dbałością o najważniejsze szczegóły?
    2. Dlaczego praktycznie natychmiast został nagłośniony i stał się "podstawą" medialnej krytyki Marszu?
    3. Dlaczego reakcja ambasady ukraińskiej w Warszawie nastąpiła tak szybko, co sugeruje, iż dyplomaci Ukrainy zostali powiadomieni o fakcie innym kanałem niż medialny?
    W ostatnim pytaniu chodzi o procedury dyplomatyczne, a nie o meritum.
    Jeśli te pytania coś sugerują, to dobrze, bo chodzi mi o to, byśmy w końcu zaczęli myśleć mózgiem. Po to go mamy."
  • Mania napisal(a):
    Piotr Wroński o spaleniu ukraińskiej flagi w czasie MN:

    " Spalenie flagi Ukrainy jest naganne. Ostrzegałem publicznie, iż należy się bać prowokacji wewnątrz marszu. Nie będę teraz debatował o Ukrainie, banderowcach i UPA, ponieważ to nie ma sensu w tym kontekście. Ostatecznie na polskim marszu spalono flagę sąsiedniego państwa, anie znaki Bandery lub UPA. Ostatecznie, nie walczymy z milionami Ukraińców, lecz z wpływową i groźną mniejszością. Mniejsza o to. Uważam, że w interesie wszystkich ugrupowań narodowych jest jak najszybsze ujawnienie sprawców. Nie obawiałbym się tego, ponieważ z daleka widać tu prowokację. Na razie warto znaleźć odpowiedź na trzy podstawowe pytania:

    1. Dlaczego incydent, którego prawie nikt z kilkudziesięciotysięcznego tłumu nie zauważył, został prawie natychmiast zauważony, sfilmowany w sposób profesjonalny z dbałością o najważniejsze szczegóły?
    2. Dlaczego praktycznie natychmiast został nagłośniony i stał się "podstawą" medialnej krytyki Marszu?
    3. Dlaczego reakcja ambasady ukraińskiej w Warszawie nastąpiła tak szybko, co sugeruje, iż dyplomaci Ukrainy zostali powiadomieni o fakcie innym kanałem niż medialny?
    W ostatnim pytaniu chodzi o procedury dyplomatyczne, a nie o meritum.
    Jeśli te pytania coś sugerują, to dobrze, bo chodzi mi o to, byśmy w końcu zaczęli myśleć mózgiem. Po to go mamy."
    Pytania czysto retoryczne. Ale gdyby co to przecież zawsze można znaleźć podobieństwa z innymi ustawkami. Na ten przykład jeszcze tematycznie świeRZa ustawka w kościele zorganizowana przez przypadkowe feminazistki i TVN.
  • Organizatorzy Marszu mogliby odciąć się, a na przyszłość palić flagi UPA, ZSRR i Trzeciej Rzeszy.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.