Zmartwychwstanie - sequel Pasji
Mel Gibson przygotowuje się do realizacji II części Pasji. Będą sceny z Piekła, Nieba, będą Aniołowie, mnóstwo efektów specjalnych, ale co to za problem przy dzisiejszej technice. MG opowiada o tym w wywiadzie: https://churchpop.com/2016/11/02/mel-gibson-reveals-his-supernatural-ideas-for-passion-sequel-on-late-show/
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Czy teraz da radę?
Między Oskarem, a Maliną jest cienka granica...
Jestem sceptyczna.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
?: 1
entuzjaści: 4
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Pamiętam też scenę Zmartwychwstania z końca "Pasji". Nie podobała mi się. Zwłaszcza dziura w dłoni, jak po perszingu.
Bardzo słaba scena.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
a z symbolami nie jest zle: to wlasnie Gibson jest autorem najlepszego obrazu Zmartwychwstania - w "Pasji" wlasnie.
dlatego po mojemu, moze teraz robic co chce - i tak najlepsze ma za soba a nastepne pokolenmia przed:)
(choc raczej na Video bo telewizornie b. oszczedne sa w przypominaniu tego filmu.)
np.
Secundo, są też takie jak Zmartwychwstanie, które wydarzyły się technicznie w zasięgu wzroku i słuchu, ale w Ukryciu. Celowo w Ukryciu. I nie wiadomo jak technicznie wyglądały. A Całun Turyński zaiste pokazuje, że musiały się tam niezwykłe kwestie dziać.
Tertio, nawet gdyby założyć, że by się dało, niekoniecznie oznacza to brak sceptycyzmu co do projektu pana Melchiora.
I na tle tego cudownego zdarzenia - skołowany Tomasz, który nie dowierza swoim zmysłom :-) To wszystko da się pokazać. Jeśli malarze potrafili, to czemu nie filmowiec?
Znany nam Colton Burpo, chłopczyk, który był w Niebie, opisał wygląd Jezusa i zaznaczał, że Pan Jezus ma znaczki. Nie potrafił ich opisać, dopiero po jakimś czasie okazało się, że te "znaczki" są na dłoniach i stopach. Był za mały, żeby wiedzieć, że są to ślady po gwoździach.
Symbol nie oznacza (nie jest synonimem) nieprawdziwości, ale niewyrażalności pojęcia.
Po co jednak w filmie pokazana taka dziura, jak po perszingu? Żeby nikomu nie umknęło? Jednocześnie fryzura, buzia, zresztą całe całe ciało, wprost nieskazitelnie uładzone. Powinien wypowiedzieć się tu raczej lekarz, że to było fizycznie niemożliwe.
Chodzi mi o wizję Zmartwychwstania przedstawioną przez Gibsona. Jest infantylna.
Wspomniany już powyżej Całun jest świadkiem czegoś porównywalnego z wybuchem jakiejś nieznanej nam bomby, który utrwalił na płótnie obraz-negatyw Jezusa zmarłego, a na welonie z Manoppello - zmartwychwstałego . Historia zatem rozegrała się między warstwami tych dwóch tkanin? Na welonie Chrystus ma świeżo zabliźnione rany.
Naukowcom trudno, ale od artysty mamy prawo wymagać realizacji wizji w miarę prawdopodobnej, nie śmiesznej.
Obejrzałam kiedyś film o tym chłopczyku. Wizja przedstawionego w nim nieba raczej wywołuje parsknięcie. Zepsuła całe przesłanie filmu.
Niektóre wizje nie powinny być filmowane. Jednak słowa i pole pozostawione dla wyobraźni wierzących czasami wystarczą.
Taka jest moja opinia.
Tu muszę wspomnieć film o św. Faustynie. Baardzo mi się podobał. Zwłaszcza w sposobie przedstawienia scen irracjonalnych.
Jeśli Mel utworzy coś w tym stylu, jestem za.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia