Biorę. Jestem z południa, o północy mało wiem, ale bywam czasem. Jak dla mnie - to inny świat, przynajmniej jeśli o małe miasteczka i prowincję chodzi. Nie chcę generalizować i nie chcę nikogo obrazić, ale mam wrażenie że południe - małopolska, podkarpacie - stoi lepiej. Niekoniecznie jeśli o PKB na łebka chodzi, ale podejście do życia i radzenie sobie z problemami. U nas przeważnie jednak się zapierdala i to równo. Patole to margines a nie całe społeczności. U Ciebie w regionie być może jest pod tym względem gorzej (przypuszczam tylko) więc stąd różnice w opiniach. Kumpel z Wrocławia, zresztą świeżo nawrócony, po kilku latach mieszkania w Krakowie powiedział mi że tu jest inna Polska. Raz jeszcze - mam duży dystans i pokorę do tej mojej opinii, rad bym żeby mnie ktoś wyprowadził z błędu, więc proszę nie jechać po mnie za to - stawiam po prostu hipotezę badawczą.
"Tu nie chodzi tylko o Wyszyńskiego i Wojtyłę, my jesteśmy pod opieką Opatrzności na każdym kroku. I tych ludzi jest więcej - Popiełuszko, ale też żyjący ciągle ks Stanisław Małkowski i wielu wielu innych."
a jednak uwazam, ze Ci inni albo by nie zaistnieli (bo nie byloby seminariow), albo ofiara ich nie mialaby takiego spolecznego odbicia jak u nas (bo seminaria podziemne) - patrz Czechoslowacja.
Kolumbowie to wlanie wspomniane morze krwi, ktora to ofiara, jak kazda w oczach Boga najcenniejsza (i w tym sensie Rosja, Rumunia, Slowenia itd. nie sa stracone) ale w Polsce dane zostalo cos JUZ na tej ziemi: zaistnienie Kolumbow w skali globalnej. Jest to ewidentny Znak Opatrznosci Bozej.
@Jorge: "Jestem daleki, żeby popadać w kompleksy narodowe, ale sorki, w naszą (moją) zajebistość już dawno nie wierzę"
Ja też nie, ale tu nie o to chodzi. Jechałem kiedyś długie godziny z pewnym profesorem w pociągu i gadaliśmy sobie. To było lat 15 temu, inny świat, wiadomo. Ale zapamiętałem jego diagnozę o Polakach - mieszanina pychy i kompleksów. Z przewagą kompleksów.
Dlatego ja nie jestem zwolennikiem popadania w pychę i narrację jacy to nie jesteśmy zajebiści. Nie jesteśmy, podobnie jak nie jesteśmy gorsi. Mamy przewagę na kilku odcinkach, na innych odstajemy. Chodzi o to by się poprawić tam gdzie niedomagamy i utrzymać przewagę tam, gdzie ją mamy. Proste.
Pielęgnowanie kompleksów w tym nie pomaga. Z dwojga złego lepiej mieć o sobie ciut lepsze zdanie od właściwego niż znacznie gorsze.
@Jorge: "Np. zdajesz sobie sprawę, że mamy bardzo niską efektywność pracy ?"
Zdaję sobie sprawę. A wiesz jak się ją liczy? Z grubsza dzielimy wypracowaną wartość przez liczbę pracujących. Jeśli mamy przerost administracji (i to kosmiczny) to nie musze dodawać że administracja zaniża tę efektywność w sposób znaczący, bo ona nie wytrwarza żdnej wartości. Jest niezbędna, owszem, ale nie tworzy niczego.
@Jorge: "Chcę, że PiS rzygnął wielkim dokumentem, realnym i przemyślanym o planach na najbliższe 12 lat. Niech media szydzą, niech internety wyłapują absurdy, nawet niech się wysprzęglą przed zagranicą, ale dla mnie to jest potrzebne. I wg mnie dla wielu milionów Polaków. Coś kurewsko ambitnego i konkretnego."
Rozumiem Cię. O milionach toś jednak grubo przesadził - rozumiem że każdy sądzi po sobie, ale nie każdy jest inteligentny i ambitny, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę. Nie zamierzam tu nikomu słodzić, stwierdzam fakt. Miliony o których mówisz interesuje głównie to by wiązać koniec z końcem - mieć pracę, móc posłac do przedszkola czy szkoły dzieci, nie płacić krwawicą i nie kombinowac jak tu je wykarmić, wykształcić. Tyle.
Dokument o którym mówisz oczywiście by się przydał. Jak wiele innych rzeczy. PiS jednak uważa że czymś takim nikogo nie przekona (poza przekonanymi) a może tylko zrazić z milionów powodów - np "ja tu na chleb nie mam a im się elektrownia marzy". I tak dalej. Ty i wymagający takiego dokumentu, poza tym że nie są tak liczni - są już przekonani w większości. O nich sie już nie walczy, sorry - polityka.
Młody, nowy naród. My jako naród mamy ok. 50 lat i jesteśmy zrobieni z prlowskiego (a raczej powojennego, postalinowskiego) błotka. Zacieru. Prymas Tysiąclecia i Kościół zaczął destylować ten zacier w naród od ok. Millenium Chrztu. Wałesa- Bolek, gówniane elity mieliśmy bo było to statystycznie najbardziej prawdopodobne. To się wszystko dalej oczyszcza i dojrzewa. tez pod wpływem naszej starożytnej historii. Dlatego jestem optymistą.
@Jorge: "W każdym razie, wg mnie daliśmy ciała przez te ćwierć wieku."
Gdybyśmy dali ciała, to by nas nie było tu, gdzie jesteśmy.
@Jorge: "Nie przyjmuję argumentów, że się nie dało. Dało się, choć było to bardzo trudne, nie tyle przez siłę tej drugiej strony, a bardzo skomplikowany proces, który Polska przechodziła. Uważam też, że bardzo, ale to bardzo, nam przeszkodziła pewna pokrętna megalomania i wiara w sprawiedliwość dziejową i że to już, będzie wszystko dobrze. Megalomania połączona z infantylnością, a co za tym idzie wiarą w ludzi."
Cóż, mamy pewne wady, nie da się ukryć. Oczywiście że można było lepiej - a Ty w Twoim własnym życiu nie mogłeś lepiej? Licząc nawet ostatni rok - nic się lepiej nie dało? Tym bardziej w skali kraju nigdy nie ma tak, żeby nie mogło być lepiej. Tylko jest zasadnicza sprawa którą choć pewnie widzisz, to nie wspominasz w ogóle o niej jakby nie istniała: my teraz MAMY SZANSĘ której mogliśmy NIE MIEĆ. Gdybyśmy jej już nie mieli - to można by mówić o tym że daliśmy ciała. NIE daliśmy. A że można było lepiej to inna sprawa.
@Jorge: "Jesteśmy ułomni, przeciętnie utalentowani, nikomu nie ufamy, a wszystko co możemy osiągnąć musimy wytyrać i wywalczyć."
To zupełnie jak w życiu. Wystarczy do sukcesu.
@Jorge: "Nikt nas nie lubi i my nikogo nie lubimy. I w dupie mamy kto co o nas pomyśli. "
A to drugie to akurat bardzo dobrze by było, gorzej że to nieprawda niestety. Polak ma fioła na punkcie tego co obcokrajowiec sobie pomyśli. Nigdzie za granicą (no może na Filipinach) nie spotkałem się z taką troską o to co obcokrajowiec sobie pomyśli jak u nas. A to pierwsze to nieprawda, ale nawet gdyby tak było - podobnie mają Żydzi i w sukcesie akurat im to nie przeszkadza.
@Jorge: "Jak widzisz Polaka w amoku, stań z boku, nie prowokuj. Tak, jesteśmy ciemnym, katolskim narodem, a jako coś powiesz złego na księdza to ci zęby do gardła wbiję. "
Czytam i nie wierzę. Wiesz jak to brzmi? Jak u najtępszego leminga u mnie w korpo. Sorry, ale tak to wygląda.
@balbina: "a jednak uwazam, ze Ci inni albo by nie zaistnieli (bo nie byloby seminariow), albo ofiara ich nie mialaby takiego spolecznego odbicia jak u nas (bo seminaria podziemne) - patrz Czechoslowacja."
A to może:)
@dyzio: "To się wszystko dalej oczyszcza i dojrzewa. tez pod wpływem naszej starożytnej historii. Dlatego jestem optymistą."
JORGE napisal(a): Gdybym nie znał ludzi z innych wsi to by mi się chore myśli w głowie rodziły, ale wiem że wieś wsi nierówna (szczególnie regionami to idzie).
Pozwolę sobie na małą dygresję odchodzącą od tematu wątku, a zainspirowaną zacytowanym fragmentem wpisu Jorgego. Powiadam Ci Jorge: zaiste! Powiem więcej: nawet nie wyobrażasz sobie, jak wielkie potrafią być różnice. Wiem z doświadczenia rodzinnego. Mogę porównać na przykładzie dwóch wsi, które kojarzę. Jedna złodziejska aż strach, druga taka, że ludzie nie zamykają bram na podwórza, nawet na noc, a jak coś kiedyś zostawiliśmy na podwórzu (na widoku!), to kilka tygodni później dalej tam leżało i nikt nie tknął. Aha, obie wsie leżą nie tylko w tym samym regionie, ale w tym samym powiecie (!) - jakieś 30 km od siebie.
JORGE napisal(a): Gdybym nie znał ludzi z innych wsi to by mi się chore myśli w głowie rodziły, ale wiem że wieś wsi nierówna (szczególnie regionami to idzie).
Pozwolę sobie na małą dygresję odchodzącą od tematu wątku, a zainspirowaną zacytowanym fragmentem wpisu Jorgego. Powiadam Ci Jorge: zaiste! Powiem więcej: nawet nie wyobrażasz sobie, jak wielkie potrafią być różnice. Wiem z doświadczenia rodzinnego. Mogę porównać na przykładzie dwóch wsi, które kojarzę. Jedna złodziejska aż strach, druga taka, że ludzie nie zamykają bram na podwórza, nawet na noc, a jak coś kiedyś zostawiliśmy na podwórzu (na widoku!), to kilka tygodni później dalej tam leżało i nikt nie tknął. Aha, obie wsie leżą nie tylko w tym samym regionie, ale w tym samym powiecie (!) - jakieś 30 km od siebie.
Swoją drogą, ciekawe, czy taki stan rzeczy nie jest przypadkiem dalekim odblaskiem tego, jakie stosunki panowały tam, gdy wsie były własnościami szlacheckimi. Mogłoby się okazać, że obyczaje zmieniają się wraz z dawnymi granicami włości.
@Jorge: "Jak widzisz Polaka w amoku, stań z boku, nie prowokuj. Tak, jesteśmy ciemnym, katolskim narodem, a jako coś powiesz złego na księdza to ci zęby do gardła wbiję. "
Czytam i nie wierzę. Wiesz jak to brzmi? Jak u najtępszego leminga u mnie w korpo. Sorry, ale tak to wygląda.
Istotnie w realu jesteśmy dość nędzni i nie mamy się nad kogo wywyższać, ani nad Niemców, ani nad Czechów. Ale mamy wzorzec Polaka, nieporównanie lepszy od innych wzorców, i póki leżąc w tym rynsztoku spoglądamy na niego, jest nadzieja.
qiz napisal(a): JORGE- a Popiełuszkę, Suchowolca i Niedzielaka to kto zabił? A setki księży (i nie tylko) wcześniej, to kto? A Pańko, Falzmann? A poseł Gruszka z kawą, Janowski z prochami, a europoseł Adwent? A Lepper? Ba, Jaroszewicz?
A czy już wygraliśmy ? Oczywiście wcale nie. Ten słaby przeciwnik ma obecnie jeden cel, o czym ostatnio mówił Gadowski. Doprowadzić do powszechnej świadomości wśród ludzi, że mamy totalny burdel, pajacowanie na Wiejskiej, ostateczny upadek polityki polskiej. Dlatego PiS lawiruje po polu minowym, bo z jednej strony musi sprawiać wrażenie rozważnych i kulturnych (w stosunku do rozhisteryzowanej opozycji), ale musi też zaprowadzić porządek, czyli prawdopodobnie walnąć pałą, co może doprowadzić do jeszcze większej histerii.
Jeżeli burdelu się nie opanuje istnieje zagrożenie, że zmęczony lud (to może trwać jeszcze 3 lata) zagłosuje na kogoś kto zaproponuje totalnie nowe rozdanie. Nie ma kogoś takiego ? Ooo, to się stworzy ! Może się uda, może nie do końca, strategia jest prosta. Mam nadzieję, że Kaczor ma plan i na to.
los napisal(a): Istotnie w realu jesteśmy dość nędzni i nie mamy się nad kogo wywyższać, ani nad Niemców, ani nad Czechów. Ale mamy wzorzec Polaka, nieporównanie lepszy od innych wzorców, i póki leżąc w tym rynsztoku spoglądamy na niego, jest nadzieja.
Nie wiem czy nie powinniśmy zrezygnować z jakichkolwiek wzorców. Trochę się zaczynam zgadzać z tezą Dyzia, załóżmy że mamy teraz proces narodotwórczy i celem jest właśnie kreacja nowego Polaka, nowego narodu, nowej Polski. Bez prostych odniesień historycznych, nawet jeżeli te odwołania będą w sposób pośredni gdzieś ukryte w przekazie. Bardzo to karkołomny pomysł, ale nasza historia obecnie tworzy dwie postawy, megalomanii i kompleksów. Ani to, ani to, nie jest wskazane, ani nie oddaje prawdy o nas samych.
Jest potrzeba, na już, porwania ludzi. Praktycznie całego narodu. Nie mamy czasu. Dramatycznie nie mamy czasu, a powrót do racjonalnej, historycznej dumy narodowej, musi trwać. A nie może trwać.
"Czytam i nie wierzę. Wiesz jak to brzmi? Jak u najtępszego leminga u mnie w korpo. Sorry, ale tak to wygląda"
Nie wiem czy my się dobrze zrozumieliśmy. Ta cała zbitka różnego rodzaju haseł (z których żadne nie może być rozpatrywane osobno) ma właściwie jeden sens. Przestańmy myśleć jak nas oceniają, przestańmy myśleć zupełnie kategoriami czyimiś, przestańmy się liczyć z kimkolwiek. Zapomnijmy o jakiejś misji dziejowej, zapomnijmy o poczuciu sprawiedliwości, wspaniałomyślnym pochylaniu się nad upadającymi, wybaczaniu krzywd itd. To jest domena ludzi i społeczeństw wielkich, tak może patrzeć na świat tylko ktoś wygrany. My tacy nie jesteśmy, nas na to nie stać. Trzeba bezwzględnie przeć do przodu, wyrywać i ugrywać co się da i jak się da. Mamy być parweniuszem wśród narodów, a parweniusz nie patrzy na styl, na początku chce wejść do elity. Póki co, nie jesteśmy nawet parweniuszem.
JORGE napisal(a): Dlatego PiS lawiruje po polu minowym, bo z jednej strony musi sprawiać wrażenie rozważnych i kulturnych (w stosunku do rozhisteryzowanej opozycji), ale musi też zaprowadzić porządek, czyli prawdopodobnie walnąć pałą, co może doprowadzić do jeszcze większej histerii.
Wręcz przeciwnie, im bardziej brutalne uderzenie, tym skuteczniej uspokaja histeryka (oczywiście ta brutalność nie musi być widowiskowa, np. uderzenie pajaców po kieszeni byłoby społecznie satysfakcjonujące, a bolesne dla delikwentów). Histeria wynika tylko i wyłącznie z poczucia absolutnej bezkarności. Z drugiej strony - jeśli PiS będzie przeciągać tę bezkarność, to wk.... wyczynami kasty nadludzi zwyczajni ludzie mogą już tego nie zdzierżyć. Poziom - nazwijmy to elegancko - irytacji Polaków cyrkiem i obciachem sejmowym jest, z tego co obserwuję, w średniej strefie stanów wysokich i jeszcze ciut ciut i się przeleje. temperatura komentarzy np. tutaj, w wirtualnym szmatławcu: http://wiadomosci.wp.pl/kat,1339,title,Politycy-PO-idziemy-na-twardo-rozwazamy-rozne-scenariusze-mamy-kilku-roslych-poslow,wid,18669928,wiadomosc.html?ticaid=1186c2&_ticrsn=5
balbina napisal(a): Z tym wytyczeniem a raczej, excusez le mot, wyjebaniem w galy celu to Jorge masz w tym jeszcze jeden Recht i to na meta poziomie: to by w duzej mierze rozwiazalo problem "co/kto jak Kaczora nie stanie".
kazda, jak do tej pory, w sumie niewinna propozycja rzadu wywoluje dlatego wlasnie takie torsje w polskojezycznych gazetach niemieckich, ze to uskrzydla na Dluzsza mete. Byc moze rozliczenia komuchow Kaczor generalnie dlatego pozostawia biologii bo wie, oprocz tego, ze no wlasnie tera to i tak musztarda po obiedzie, ale on przede wszystki wie co tak naprawde jest dla ich pomiotow zagrozeniem: wskazanie celu i wiara w jego realizacje. I to w TEMKRAJU!!!
JORGE napisal(a): Mamy być parweniuszem wśród narodów, a parweniusz nie patrzy na styl, na początku chce wejść do elity. Póki co, nie jesteśmy nawet parweniuszem.
Droga państwa Izrael. Zacięte sukinsyny, z którymi nie warto zadzierać.
@Jorge: " Przestańmy myśleć jak nas oceniają, przestańmy myśleć zupełnie kategoriami czyimiś, przestańmy się liczyć z kimkolwiek. Zapomnijmy o jakiejś misji dziejowej, zapomnijmy o poczuciu sprawiedliwości, wspaniałomyślnym pochylaniu się nad upadającymi, wybaczaniu krzywd itd. To jest domena ludzi i społeczeństw wielkich, tak może patrzeć na świat tylko ktoś wygrany. My tacy nie jesteśmy, nas na to nie stać. Trzeba bezwzględnie przeć do przodu, wyrywać i ugrywać co się da i jak się da. "
Aha to ok. Zabrzmiało inaczej, ale z powyższym zgoda.
@qiz: "Droga państwa Izrael. Zacięte sukinsyny, z którymi nie warto zadzierać."
Dokładnie. No, może bez aż takiego skurwysyństwa jakie uprawiają oni, ale na pewno mniej więcej tą drogą - a nie nasze "oj tam oj tam".
Przeczytałem niedawno "Pięść Dawida" - książka o służbach specjalnych Izraela. Napisał jakiś kmiotek z GW więc jest tam oczywiście do wyrzygania czołobitności wobec panów, ale oprócz tego sporo historii, i co ciekawe pewne "niewygodne" rzeczy zostały uwzględnione. Może nie wszystkie ale sporo.
Polecam, bo oprócz informacji dla zainteresowanych jest też z grubsza wytłumaczona koncepcja państwa, w sensie jego ideologia. I naprawdę aż chce sie zakrzyknąć: "czemu u nas tak nie ma".
Petruszenko sie wycofal: musi, ze wlasciciel chce jednak krwi. bajki o slabej opozycji nalezy odlozyc do lamusa: wladcy marionetek nie zdzierza tak dalej.
extraneus napisal(a): W masowej kulturze i wyobraźni chyba nie ma czegoś takiego. Jest bohater romantyczny i bohater sienkiewiczowski, i to chyba tyle.
Bohater chrobrowy* się nie przyjął. *Bolesław Chrobry
Komentarz
Biorę. Jestem z południa, o północy mało wiem, ale bywam czasem. Jak dla mnie - to inny świat, przynajmniej jeśli o małe miasteczka i prowincję chodzi.
Nie chcę generalizować i nie chcę nikogo obrazić, ale mam wrażenie że południe - małopolska, podkarpacie - stoi lepiej. Niekoniecznie jeśli o PKB na łebka chodzi, ale podejście do życia i radzenie sobie z problemami. U nas przeważnie jednak się zapierdala i to równo. Patole to margines a nie całe społeczności. U Ciebie w regionie być może jest pod tym względem gorzej (przypuszczam tylko) więc stąd różnice w opiniach.
Kumpel z Wrocławia, zresztą świeżo nawrócony, po kilku latach mieszkania w Krakowie powiedział mi że tu jest inna Polska.
Raz jeszcze - mam duży dystans i pokorę do tej mojej opinii, rad bym żeby mnie ktoś wyprowadził z błędu, więc proszę nie jechać po mnie za to - stawiam po prostu hipotezę badawczą.
"Tu nie chodzi tylko o Wyszyńskiego i Wojtyłę, my jesteśmy pod opieką Opatrzności na każdym kroku. I tych ludzi jest więcej - Popiełuszko, ale też żyjący ciągle ks Stanisław Małkowski i wielu wielu innych."
a jednak uwazam, ze Ci inni albo by nie zaistnieli (bo nie byloby seminariow), albo ofiara ich nie mialaby takiego spolecznego odbicia jak u nas (bo seminaria podziemne) - patrz Czechoslowacja.
Kolumbowie to wlanie wspomniane morze krwi, ktora to ofiara, jak kazda w oczach Boga najcenniejsza (i w tym sensie Rosja, Rumunia, Slowenia itd. nie sa stracone) ale w Polsce dane zostalo cos JUZ na tej ziemi: zaistnienie Kolumbow w skali globalnej. Jest to ewidentny Znak Opatrznosci Bozej.
Ja też nie, ale tu nie o to chodzi.
Jechałem kiedyś długie godziny z pewnym profesorem w pociągu i gadaliśmy sobie. To było lat 15 temu, inny świat, wiadomo. Ale zapamiętałem jego diagnozę o Polakach - mieszanina pychy i kompleksów. Z przewagą kompleksów.
Dlatego ja nie jestem zwolennikiem popadania w pychę i narrację jacy to nie jesteśmy zajebiści. Nie jesteśmy, podobnie jak nie jesteśmy gorsi. Mamy przewagę na kilku odcinkach, na innych odstajemy. Chodzi o to by się poprawić tam gdzie niedomagamy i utrzymać przewagę tam, gdzie ją mamy. Proste.
Pielęgnowanie kompleksów w tym nie pomaga. Z dwojga złego lepiej mieć o sobie ciut lepsze zdanie od właściwego niż znacznie gorsze.
@Jorge: "Np. zdajesz sobie sprawę, że mamy bardzo niską efektywność pracy ?"
Zdaję sobie sprawę. A wiesz jak się ją liczy?
Z grubsza dzielimy wypracowaną wartość przez liczbę pracujących. Jeśli mamy przerost administracji (i to kosmiczny) to nie musze dodawać że administracja zaniża tę efektywność w sposób znaczący, bo ona nie wytrwarza żdnej wartości. Jest niezbędna, owszem, ale nie tworzy niczego.
Rozumiem Cię. O milionach toś jednak grubo przesadził - rozumiem że każdy sądzi po sobie, ale nie każdy jest inteligentny i ambitny, zwłaszcza jeśli chodzi o politykę. Nie zamierzam tu nikomu słodzić, stwierdzam fakt.
Miliony o których mówisz interesuje głównie to by wiązać koniec z końcem - mieć pracę, móc posłac do przedszkola czy szkoły dzieci, nie płacić krwawicą i nie kombinowac jak tu je wykarmić, wykształcić. Tyle.
Dokument o którym mówisz oczywiście by się przydał. Jak wiele innych rzeczy. PiS jednak uważa że czymś takim nikogo nie przekona (poza przekonanymi) a może tylko zrazić z milionów powodów - np "ja tu na chleb nie mam a im się elektrownia marzy". I tak dalej.
Ty i wymagający takiego dokumentu, poza tym że nie są tak liczni - są już przekonani w większości. O nich sie już nie walczy, sorry - polityka.
Gdybyśmy dali ciała, to by nas nie było tu, gdzie jesteśmy.
@Jorge: "Nie przyjmuję argumentów, że się nie dało. Dało się, choć było to bardzo trudne, nie tyle przez siłę tej drugiej strony, a bardzo skomplikowany proces, który Polska przechodziła. Uważam też, że bardzo, ale to bardzo, nam przeszkodziła pewna pokrętna megalomania i wiara w sprawiedliwość dziejową i że to już, będzie wszystko dobrze. Megalomania połączona z infantylnością, a co za tym idzie wiarą w ludzi."
Cóż, mamy pewne wady, nie da się ukryć. Oczywiście że można było lepiej - a Ty w Twoim własnym życiu nie mogłeś lepiej? Licząc nawet ostatni rok - nic się lepiej nie dało? Tym bardziej w skali kraju nigdy nie ma tak, żeby nie mogło być lepiej.
Tylko jest zasadnicza sprawa którą choć pewnie widzisz, to nie wspominasz w ogóle o niej jakby nie istniała: my teraz MAMY SZANSĘ której mogliśmy NIE MIEĆ. Gdybyśmy jej już nie mieli - to można by mówić o tym że daliśmy ciała. NIE daliśmy. A że można było lepiej to inna sprawa.
@Jorge: "Jesteśmy ułomni, przeciętnie utalentowani, nikomu nie ufamy, a wszystko co możemy osiągnąć musimy wytyrać i wywalczyć."
To zupełnie jak w życiu. Wystarczy do sukcesu.
@Jorge: "Nikt nas nie lubi i my nikogo nie lubimy. I w dupie mamy kto co o nas pomyśli. "
A to drugie to akurat bardzo dobrze by było, gorzej że to nieprawda niestety. Polak ma fioła na punkcie tego co obcokrajowiec sobie pomyśli. Nigdzie za granicą (no może na Filipinach) nie spotkałem się z taką troską o to co obcokrajowiec sobie pomyśli jak u nas.
A to pierwsze to nieprawda, ale nawet gdyby tak było - podobnie mają Żydzi i w sukcesie akurat im to nie przeszkadza.
@Jorge: "Jak widzisz Polaka w amoku, stań z boku, nie prowokuj. Tak, jesteśmy ciemnym, katolskim narodem, a jako coś powiesz złego na księdza to ci zęby do gardła wbiję. "
Czytam i nie wierzę. Wiesz jak to brzmi? Jak u najtępszego leminga u mnie w korpo. Sorry, ale tak to wygląda.
A to może:)
@dyzio: "To się wszystko dalej oczyszcza i dojrzewa. tez pod wpływem naszej starożytnej historii. Dlatego jestem optymistą."
O to to. Ja też:)
Jutro Soros ponoć ma spotkać Kija (@twitter).
Co te k.... knują?
troche w temacie, troche nie
najbardziej uderza mnie, ze oni sie smieja...
Jeżeli burdelu się nie opanuje istnieje zagrożenie, że zmęczony lud (to może trwać jeszcze 3 lata) zagłosuje na kogoś kto zaproponuje totalnie nowe rozdanie. Nie ma kogoś takiego ? Ooo, to się stworzy ! Może się uda, może nie do końca, strategia jest prosta. Mam nadzieję, że Kaczor ma plan i na to.
Jest potrzeba, na już, porwania ludzi. Praktycznie całego narodu. Nie mamy czasu. Dramatycznie nie mamy czasu, a powrót do racjonalnej, historycznej dumy narodowej, musi trwać. A nie może trwać.
Nie wiem czy my się dobrze zrozumieliśmy. Ta cała zbitka różnego rodzaju haseł (z których żadne nie może być rozpatrywane osobno) ma właściwie jeden sens. Przestańmy myśleć jak nas oceniają, przestańmy myśleć zupełnie kategoriami czyimiś, przestańmy się liczyć z kimkolwiek. Zapomnijmy o jakiejś misji dziejowej, zapomnijmy o poczuciu sprawiedliwości, wspaniałomyślnym pochylaniu się nad upadającymi, wybaczaniu krzywd itd. To jest domena ludzi i społeczeństw wielkich, tak może patrzeć na świat tylko ktoś wygrany. My tacy nie jesteśmy, nas na to nie stać. Trzeba bezwzględnie przeć do przodu, wyrywać i ugrywać co się da i jak się da. Mamy być parweniuszem wśród narodów, a parweniusz nie patrzy na styl, na początku chce wejść do elity. Póki co, nie jesteśmy nawet parweniuszem.
Histeria wynika tylko i wyłącznie z poczucia absolutnej bezkarności.
Z drugiej strony - jeśli PiS będzie przeciągać tę bezkarność, to wk.... wyczynami kasty nadludzi zwyczajni ludzie mogą już tego nie zdzierżyć. Poziom - nazwijmy to elegancko - irytacji Polaków cyrkiem i obciachem sejmowym jest, z tego co obserwuję, w średniej strefie stanów wysokich i jeszcze ciut ciut i się przeleje.
temperatura komentarzy np. tutaj, w wirtualnym szmatławcu:
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1339,title,Politycy-PO-idziemy-na-twardo-rozwazamy-rozne-scenariusze-mamy-kilku-roslych-poslow,wid,18669928,wiadomosc.html?ticaid=1186c2&_ticrsn=5
Zacięte sukinsyny, z którymi nie warto zadzierać.
Aha to ok. Zabrzmiało inaczej, ale z powyższym zgoda.
@qiz: "Droga państwa Izrael. Zacięte sukinsyny, z którymi nie warto zadzierać."
Dokładnie. No, może bez aż takiego skurwysyństwa jakie uprawiają oni, ale na pewno mniej więcej tą drogą - a nie nasze "oj tam oj tam".
Przeczytałem niedawno "Pięść Dawida" - książka o służbach specjalnych Izraela. Napisał jakiś kmiotek z GW więc jest tam oczywiście do wyrzygania czołobitności wobec panów, ale oprócz tego sporo historii, i co ciekawe pewne "niewygodne" rzeczy zostały uwzględnione. Może nie wszystkie ale sporo.
Polecam, bo oprócz informacji dla zainteresowanych jest też z grubsza wytłumaczona koncepcja państwa, w sensie jego ideologia. I naprawdę aż chce sie zakrzyknąć: "czemu u nas tak nie ma".
bajki o slabej opozycji nalezy odlozyc do lamusa: wladcy marionetek nie zdzierza tak dalej.
+
*Bolesław Chrobry