Przemko napisal(a): A mówicie "dzień dobry" kierowcy w autobusie miejskim? Nie zawsze się da bo odgrodzony coraz częściej. Pozostałość po PKS-ach, uroczy zwyczaj.
gdziekolwiek wchodzę mówię "dzień dobry" (poza pustym pomieszczeniem rzecz jasna ) , z kierowcami jest problem o tyle że nie korzystam ale jesli tak się zdarzy to kupując bilet poprzedzam zwyczajowym "dzień dobry"
marniok napisal(a): Dzień dobry to jeszcze u mnie norma, nie wszyscy odpowiadają zrozumiale ale od biedy brzmi to w miarę przyjaźnie.
Gdy moja wnuczka Zosia idzie na spacer (tzn. póki co jeszcze jedzie w spacerówce, ale lada moment pójdzie na własnych nóżkach), to uśmiecha się do każdego mijanego człowieka, bez wyjątku. Uśmiech odwzajemnia jeden na pięćdziesięciu przechodniów.
Pierwszy jedynak, a teraz drugi jedynak - tak robił/robi! Ale uśmiech odwzajemniony jeden na pięć! serio!
nie, no zadziwiacie mnie... jesli chodzi o dzieci to mało który nie zareaguje wogóle, większość sie co najmniej uśmiecha
Zawsze mówimy "Dzień dobry" i " Do widzenia". Sklep, przystanek, winda, autobus (nie tylko do kierowcy), przedział w pociągu, klatka schodowa. Jak podejść do osoby czy grupy osób, tak bez słowa? Córka mieszkała 5 lat w Warszawie i do końca nie przyzwyczaiła się do reakcji ludzi na jej grzeczności. To tragedia. Martwiła się, że to jej wina. Ludzie bali się słów pozdrowień. Z lękiem łypali spode łba. Czasem ktoś coś mruknął pod nosem. Z ulgą wróciła z Warszawy do Katowic. Tu też nie ma ideałów, ale jakoś lepiej się oddycha. Mimo smogu.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
filystyn napisal(a): U mnie w bloku norma, że się mówi dziękuję jak wysiada z windy.
Za co dziękujesz sąsiedzie? Równie ciekawe jak odbieranie telefonu i rzucanie: TAK w słuchawkę.
Za wspólny przejazd. Widły z igły.
I to odróżnia Warszawiaka od warszafianina Pierwszy życzy dobrego dnia. drugi dziękuje za możliwość skorzystania z wynalazku windy.
hehe. sporo jeszcze takich różnic jest. Warszawiak mówi Plac Wilsona, warszawkowianin Plac Łilsona. Warszawiakowi wymsknie się czasem Żolibórz, na co warszawkowianin unosi brwi, podobnie jak na zmiękczone końcówki wyrazów typu "kartkie". Dla warszawiaka to normalne że jak z Tarchomina jedzie do Śródmieścia, to "jedzie do Warszawy". Warszawkowianin będąc na nowych blokach w Jabłonnie wciąż jeszcze jest w warszawce. Warszawiak jedzie Trasą Toruńską, warszawkowianin S-ósemką...
Nie no, Trasa Toruńska to Trasa Toruńska ! Nie wiem kto bardziej kibicuje, żeby w końcu ją skończyli ( bo cały czas coś grzebią) my czy Warszawiacy. Okno na świat dla naszego regionu, można się szybko dostać na lotnisko, albo dalej w Polskę. A zaraz obwodnicę Marek zrobią, dokończą S8 (u nas "trasa na Warszawę") i będzie strzała !
pamiętam za dzieciaka jak niedaleko mojego domu budowali trase toruńską to dziadzio się dziwił że po co w szczerym polu taka trasa? kto nią będzie jeździł?
Komentarz
nie, no zadziwiacie mnie...
jesli chodzi o dzieci to mało który nie zareaguje wogóle, większość sie co najmniej uśmiecha
Córka mieszkała 5 lat w Warszawie i do końca nie przyzwyczaiła się do reakcji ludzi na jej grzeczności. To tragedia. Martwiła się, że to jej wina. Ludzie bali się słów pozdrowień. Z lękiem łypali spode łba. Czasem ktoś coś mruknął pod nosem.
Z ulgą wróciła z Warszawy do Katowic. Tu też nie ma ideałów, ale jakoś lepiej się oddycha. Mimo smogu.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Pierwszy życzy dobrego dnia. drugi dziękuje za możliwość skorzystania z wynalazku windy.
hehe. sporo jeszcze takich różnic jest. Warszawiak mówi Plac Wilsona, warszawkowianin Plac Łilsona. Warszawiakowi wymsknie się czasem Żolibórz, na co warszawkowianin unosi brwi, podobnie jak na zmiękczone końcówki wyrazów typu "kartkie". Dla warszawiaka to normalne że jak z Tarchomina jedzie do Śródmieścia, to "jedzie do Warszawy". Warszawkowianin będąc na nowych blokach w Jabłonnie wciąż jeszcze jest w warszawce. Warszawiak jedzie Trasą Toruńską, warszawkowianin S-ósemką...