juz nie ma dumnych tatow? (tak,to na melodie "juz nie ma dzikich plaz", zeby uzasadnic kategorie;)
Brauna od kilku lat a Gadowskiego od kilkunastu miesiecy ogladam regularnie. ostatnio nawet b. regularnie z przyczyn niezaleznych, hehe...
i owoz, poczulam sie ostatnio niczym wierna Kodziara zapatrzona w faceta z kucykiem, ktora wlasnie dowiaduje se, ze on se za moje aj (aj!) pady kupowal.
Obydwaj panowie zostali bowiem tatusiami!
To ja na kazdy wiec przychodze i nic o tym nie wiem?!
Ale najlepsze przed nami: kiedy dziennikarze gratuluja potomstwa , lub tez zgromadzeni wiwatuja na czesc mlodego Aleksandra, ktoren nie jest szczepiony (Aleksander Wincenty Braun) swiezo upieczeni tatusiowie, tak przeca oboje wygadani, na luzie itd. kula sie niejako w sobie i posylaja usmiech pt.:"Blagam, zmienmy temat".
no mam zagwozdke bo dawniej mezczyzi wodke przy taiej okaji stawiali a ci sa po prostu zazenowani!
a moze tak maja panowie, ktorzy troche tak jakby poznawo rod przedluzaja?
i owoz, poczulam sie ostatnio niczym wierna Kodziara zapatrzona w faceta z kucykiem, ktora wlasnie dowiaduje se, ze on se za moje aj (aj!) pady kupowal.
Obydwaj panowie zostali bowiem tatusiami!
To ja na kazdy wiec przychodze i nic o tym nie wiem?!
Ale najlepsze przed nami: kiedy dziennikarze gratuluja potomstwa , lub tez zgromadzeni wiwatuja na czesc mlodego Aleksandra, ktoren nie jest szczepiony (Aleksander Wincenty Braun) swiezo upieczeni tatusiowie, tak przeca oboje wygadani, na luzie itd. kula sie niejako w sobie i posylaja usmiech pt.:"Blagam, zmienmy temat".
no mam zagwozdke bo dawniej mezczyzi wodke przy taiej okaji stawiali a ci sa po prostu zazenowani!
a moze tak maja panowie, ktorzy troche tak jakby poznawo rod przedluzaja?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Co popieram i rozumiem.
Gadałem z Braunem w Krakowie i gratulowałem syna, nie zauważyłem chęci zmiany tematu, ale fakt, cień jakiegoś wstydu że późnawo (tak to zinterpretowałem) był.
Ale to szczegół, myślę że bardziej chodzi o nie mieszanie publiki do prywatny i nie uzewnętrznianie swych uczuć w sytuacji, gdzie jak wiadomo obaj panowie mają bezwzględnych wrogów.
A co do samego ojcowstwa późnego, to taki @Romeck wszędzie się chwali:) I prawidłowo!
Pytam tak bezczelnie bo ja miałem ostatnie dziecko w wieku 45 lat i nie odczuwałem i nie odczuwam żadnego wstydu czy zażenowania z tego powodu. Chyba dlatego że to z pierwszą żoną.
ale dawniej tak nie bylo. dawniej syn, zwlaszcza pierwszy, to byl powod do dumy i wodeczki. rozglaszanie tego na dachach nie bylo zadna kwestia prywatna czy nie. za bardzo byla zyciowa.
owszem, maja wrogow, ale powiedzmy sobie szczerze, ze jesli myslimy o prawdziwych wrogach, to ci wiedzieli o ojcostwie juz zanim sie zainteresowany dowiedzial...
zakladam, ze z zona. czyli pierwsza.
jedna i jedyna (choć ma już mnie dość )
Wiki także, urodził się w moje (3 dni po) 44-e urodziny!
Dumnym jak paw!!! I Się nim chwalę i z nim wszędzie chodzę.
nie, to na pewno nie to.
no, jest ci to jednak znak czasu: brak szalu z racji ojcostwa.
Po pierwsze słusznie kolega zauważył "ostatnie" dziecko. Co innego jak w tym wieku ma się pierwsze.
Po drugie - kolega o ile mi wiadomo (ale proszę poprawić jakby co) nie jest osobą publiczną. Odróżniajmy publiczne zachowanie osób publicznych (bo intepretujemy to właśnie ich zachowanie, a nie to, kiedy sa w gronie znajomych lub rodziny) od naszego własnego w gronie naszych znajomych.
Po trzecie - nie znam ich życia prywatnego, ale wiem że Braun wziął ślub całkiem niedawno (rok czy dwa lata temu) w tradycyjnym rycie, sądzę zatem że nie miał żadnej wcześniejszej żony. Tradsi raczej sceptycznie podchodzą do stwierdzeń nieważności, a małżeństwo cywilne jest w Kościele uznawane jako ważne w rozumieniu zobowiązań (czyli ktoś kto wziął cywilny i się rozwiódł niekoniecznie ma z automatu możliwość wzięcia ślubu kościelnego).
Ale Balbino mi nie o to chodzi.
Jeśli ja będąc osobą prywatną mam syna, mogę nawet wywiesić baner w mieście rozgłaszając ten fakt. Jestem dumny jak paw i w zasadzie nic innego mnie nie obchodzi.
Ale będąc osobą publiczną - czy to w polityce czy w dziennikarstwie, do tego mocno wchodząc w poprzek czyjichś interesów - moje prywatne życie staram się chronić, i za wiele o nim nie mówić. To bardzo naturalna reakcja, sam bym zrobił podobnie.
I naprawdę nie o wiek chodzi, nie o wstyd czy coś podobnego, tylko o możliwe nie narażanie się i chęć by w przestrzeni publicznej "nie było tematu".
Ale za to jaki byłbym dumny z Córki!!!
Mój s.p dziadek Wincenty miał trzy córki pod rząd a potem trzech synów... Babcia opowiadała że jak się urodził pierwszy syn (wujek Janek, mój chrzestny, niestety już zmarł) dziadek zrobił WANNĘ bimbru i cała wieś piła przez trzy dni. Dłużej im nie udało imprezować bo kobiety przegoniły swoich mężów do roboty....
Braun niemal sie obnosil ze swa urodziwa malzonka. jak kedys weszla na sale gdzie mial kazanie to az przerwal i przeprosil, "ale wlasnie weszla moja zona". Po czym otrzymal brawa.
szkoda, niby prawicowcy a tu ...pudelek...
zyjemy jednak w podlych czasach...
Do Pudelka Braunowi bardzo daleko.
Co do "obnoszenia się" żoną - tu w grę wchodzą nieco inne mechanizmy.
Każdy facet, kiedy w towarzystwie pojawi się jego żona, przedstawia ją, jeśli towarzystwo jej nie zna - to element kultury ale nie tylko - żona nie może mieć szansy pomyśleć że się jej wstydzimy:) I myślę że to działa podobnie u osób publicznych i pozostałych.
Kiedy pojawia się dziecko - pierwsze co, to chcemy je chronić a dopiero później się nim chwalić. I wtedy jest to rozróżnienie o którym pisałem wyżej.
Czasy mają to do siebie, że dobre to były kiedyś - i tak było zawsze:)
Przypomnij sobie wywód Powały z Taczewa z Krzyżaków - kiedyś to ludzie byli tęźsi, a teraz....
wiem jakie mechanizmy rzadza obnoszeniem sie z kobieta (dobrze, ze przynajmniej zona) ale ja odnioslam sie do twojej uwagi o ochronie danych osobowych jak sie jest osoba na swieczniku.
natomiast od kilku lat obserwuje u panow, zarowno w Dojczlandzie jak i Polsce niestety, ze dopoki Laska jest Laska to sie z nia obnosimy ale jak zostanie matka z dzieckiem to sie kulimy w sobie.
dla mnie w tym momencie przestaja panowie byc sexy. staja sie panami w kucykach...
jest to o tyle smutne, ze o ile przed laty doszlam do wniosku, ze przy tym jak kobiety coraz mniej sa kobietami, ratunkiem dla przeistoczenia sie dandysa w mezczyzne jest jeszcze dziecko.
teraz widze jak okrutnie sie mylilam.
jesli ojcostwo nie robi z czlowieka mezczyzny no to pozostaje nam kobietom...Turcja.
Braun po prostu niekoniecznie ma ochotę z obcymi ludźmi rozmawiać o swoim ojcostwie, co doskonale rozumiem i nie ma to nic wspólnego z kuleniem się w sobie.
Na przykładzie Brauna to zrozumiałaś? A cóż on takiego zrobił?
Co do kobiet to się zupełnie nie zgadzam, bo moim zdaniem jest mnóstwo kobiecych kobiet przynajmniej w Polsce. Owszem, część poszła w zachodnią modłę, ale sporo się ostało.
Podobnie z mężczyznami - fakt że osławiony "kryzys męskości" to nie żadna bajka, ale sytuacja się zmienia i to na korzyść. Mam wrażenie że największy dół mamy za sobą.
I co do tego że się kobietom Turcja ostała - życze powodzenia. Właśnie przeczytałem że w ciągu 20 lat 100 tysięcy (!!!) Polek wyszło za muzułmanów - w większości ich historie są tragiczne.
Ale ponieważ jeden obraz jest warty więcej niż tysiąc słów to wkleję poniższe:
podalam te dwa przyklady jako reprezentatywne dla trendu, ktory obserwuje, a ktory m nie mierzi.
Luty 2017 Świerklaniec, park
A @Marnioka toś czemu z Towarzystwa wyrzucił, hę?
"Aaaaa.....To już nie ze mną, Kochanie" ... zrozumiesz to chłopie Kobiety?....
11 lat później: Ona umiera przy 6 porodzie, wraz z dzieckiem. On zostaje z czwórką (bo jedno z dzieci zmarło „po drodze”).
Drugi ślub po 7 miesiącach.
Dwa lata później: 5-te dziecko. Matka umiera miesiąc po porodzie. Ojciec oddaje chłopca na wychowanie. 6 tygodni później żeni sie po raz trzeci z panną o 15 lat młodszą .
Z trzecią żoną w następnych 21 latach rodzi im sie 11-oro dzieci, spośród których umiera w dzieciństwie troje.
W sumie 18 dzieci: 10 synów, 8 córek. Do dorosłości dożyło 8 synów, 5 córek.
Ja jestem po trzecim dziecku z pierwszego małżeństwa.
Kiedyś to ludzie mieli sie czym chwalić. A dzisiaj? O czym my w ogóle mówimy?
Do dorosłości "dotarło" 60 %.
Dwie matki osierociły połowę tej gromadki.
W sumie to smutna historia (w tej części narodzin-śmierci).
Jeszcze raz (w wątku zdjęcie dnia już powiesiłem)