Najlepsza czarna herbata. Dobre mieszanki i oczywiście parzona z liściastej. Niestety nie mam czasu i piję kilka filiżanek namiastki robionej z papierowych torebek popularnych marek.
Przemko napisal(a): Po miesiącu to się człowiek do wszystkiego przyzwyczai.
TecumSeh napisal(a): siorbię jerbę od paru lat - dobra zaczyna być po miesiącu regularnego picia, nie wcześniej. Ale działa znakomicie.
kawa także zaczyna smakować po roku regularnego picia.... ))))
Nieprawda. Piję od 17 lat i nadal mi nie smakuje. Przerzuciłem się na yerbę 3 lata temu gdzieś i poprawiam kawą tylko wtedy kiedym mocno śpiący i yerba jest za słaba, ale przez kilkanaście lat piłem tylko kawę. Nie zasmakowała do dziś.
Sączyłam yerbę. Polubiłam od razu, no i miała mnie ożywić nieco Wyczytałam jednak kajsik, że jest rakotwórcza. No i jakoś tak chyba bardziej pasuje do chłopków. Piję zatem czystek i morwę białą. Są pyszne. Kawa - gorzka i mocna. Po kawie zasypiam bez problemu. Ostatnio dodaję do niej nieco imbiru. Smak cudny.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
AnnaE napisal(a): Sączyłam yerbę. Polubiłam od razu, no i miała mnie ożywić nieco Wyczytałam jednak kajsik, że jest rakotwórcza.
Rakotworcza jest ta ktora sie suszy dymem z palonego drewna, ale sa tez takie suszone bez tego, np. Kraus.
Rakotworcze dla przelyku jest jeszcze picie goracej yerby, ale to samo sie tyczy herbaty/kawy/itp - hipoteza jest taka, ze gorace niszczy nablonek i rozne syfy moga sie latwiej wgryzac (dlatego wyjatkowo zachorowalnosc wzrasta u tych, ktorzy jednoczenie pija gorace i pala pety).
No kawa po turecku z cynamonem, kardamonem albo nawet pieprzem cayenne ok. Oczywiście musi być dużo cukru. Podgrzewana od zimnej wody. Większość nie zagotowuje. Ja tak i mieszam kilka razy przed zakończeniem. Cukier może być brązowy. To jednak wymaga czasu więc niestety rano instant z mlekiem, a w pracy espresso.
Dla mnie najlepsza kawa jest z "teleexpresu" przelewowego koniecznie z mlekiem. Bez cukru - mleko już słodzi. Trucizna ? Całe to nasze zarcie dostępne w sklepach to trucizna
AnnaE napisal(a): Sączyłam yerbę. Polubiłam od razu, no i miała mnie ożywić nieco Wyczytałam jednak kajsik, że jest rakotwórcza. No i jakoś tak chyba bardziej pasuje do chłopków.
Do chłopków w sensie mężczyzn czy do chłopków w sensie nie-szlachty? Bo ja jedno i drugie - mężczyzna i cała rodzina chłopska, dopiero rodzice z chłopów poszli na robotników a ja jestem pierwsze pokolenie urodzone w mieście:)
A co do rakotwórczej yerby - czytałem o tym. Badania wykazały że tam gdzie piją yerbę (głównie w krajach ameryki południowej) jest znacznie zwiększona zachorowalność na raka. Wyniki jednak zakwestionowano bo wyszło, że przy okazji palą jak smoki i coś tam jeszcze prócz palenia co powoduje raka.
Rząd argentyński rozważał podawanie yerby wszystkim dzieciom w szkołach ze wzlgędu na jej dobroczynne właściwości (jak u nas mleko) ale zrezygnowano bo jednak ma kofeinę w sobie.
Brzost napisal(a): Od podlaskich Tatarów nauczyłem się pić kawę z cynamonem i kardamonem.
Do chłopków w sensie mężczyzn czy do chłopków w sensie nie-szlachty?
W sensie mężczyzn, oczywiście. Kobitka wygląda z yerbą dziwnie, a yerba z filiżanki, to nie to. Podobnie dziwnie, jak kobitka z fajką. Nie wiem czemu, ale jakoś tak czuję.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Zapach kawy o poranku. Ech...A za oknem rakotwórcze samochody, samoloty, komórki, pyły niesione nie wiadomo skąd. A ja kawkę siorbię, nierakotwórczych wróbelków słucham jak się tłuką o ziarenka - i szczęśliwam. Po cholerę jakieś nowe wynalazki. Herbaty i piwa nie lubię. De gustibus...
Komentarz
Dragowanie albo zdrowie - wybór należy do ciebie!
Więc ja to po 28.05
https://vod.tvp.pl/18160639/kava-a-nie-kawa
https://edu.tvp.pl/18160645/kava-a-nie-kawa
kawa także zaczyna smakować po roku regularnego picia.... ))))
Acha, jak juz 7 lat temu zaczela smakowac to teraz smakowala od razu, ale pamietam, ze na samym poczatku to to bylo obrzydliwe.
Piję od 17 lat i nadal mi nie smakuje.
Przerzuciłem się na yerbę 3 lata temu gdzieś i poprawiam kawą tylko wtedy kiedym mocno śpiący i yerba jest za słaba, ale przez kilkanaście lat piłem tylko kawę. Nie zasmakowała do dziś.
Wyczytałam jednak kajsik, że jest rakotwórcza. No i jakoś tak chyba bardziej pasuje do chłopków.
Piję zatem czystek i morwę białą. Są pyszne.
Kawa - gorzka i mocna. Po kawie zasypiam bez problemu. Ostatnio dodaję do niej nieco imbiru. Smak cudny.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Rakotworcze dla przelyku jest jeszcze picie goracej yerby, ale to samo sie tyczy herbaty/kawy/itp - hipoteza jest taka, ze gorace niszczy nablonek i rozne syfy moga sie latwiej wgryzac (dlatego wyjatkowo zachorowalnosc wzrasta u tych, ktorzy jednoczenie pija gorace i pala pety).
Inna rzecz - czemu trucizna?
Trucizna ? Całe to nasze zarcie dostępne w sklepach to trucizna
a serio - coś więcej?
bo na przykład taka spalona (czarnawa) skórka chleba też jest rakotwórcza...
A co do rakotwórczej yerby - czytałem o tym. Badania wykazały że tam gdzie piją yerbę (głównie w krajach ameryki południowej) jest znacznie zwiększona zachorowalność na raka.
Wyniki jednak zakwestionowano bo wyszło, że przy okazji palą jak smoki i coś tam jeszcze prócz palenia co powoduje raka.
Rząd argentyński rozważał podawanie yerby wszystkim dzieciom w szkołach ze wzlgędu na jej dobroczynne właściwości (jak u nas mleko) ale zrezygnowano bo jednak ma kofeinę w sobie.
To jak moja żona:) Taka kawa nawet mnie smakuje:)
Podobnie dziwnie, jak kobitka z fajką. Nie wiem czemu, ale jakoś tak czuję.
*
"Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia
Herbaty i piwa nie lubię. De gustibus...
Gorzkie lub z cukrem np.trzcinowym i duzo mleka, tlustego.
Pycha.