Trasa czerniakowska -> Warszawa
Chce usłyszeć opinie, W końcu tygodnia napiszę coś więcej. Jezeli skrócenie dojazdu do mostu siekierkowskiego jest jakimś argumentem to trasa tramwajowa w przewidzianym miejscu to jest jakiś absurd.
Wiadomo, mieszkaniec Czerniaków to uprzedzony.
Wiadomo, mieszkaniec Czerniaków to uprzedzony.
Otagowano:
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Co do Ignaca - mam dowód, że należy do tej mniejszości, bo gdy zblizałem się do przejścia na Pl. Zbawiciela, to od razu mnie zauważył :-)
Druga dolegliwość to włączanie się do ruchu na ulicę ze ścieżką rowerową wzdłuż chodnika. Cykliści nigdy nie zwracają uwagi na innych użytkowników drogi i nie mam mowy o tym aby przepuścili kogokolwiek nawet jeśli kolejka jest na 50 samochodów.
Trzecie irytujące rozwiązanie to, powszechne w Łodzi, pseudościeżki rowerowe czyli wymalowane na wąskich ulicach pasy dla rowerów przy krawężniku. Nie ma możliwości nie wjechać na nie bez ryzyka czołowego zderzenia z nadjeżdżającymi z naprzeciwka lub zatarasowania torowiska tramwajowego. Cyklista, a i wielbiciele cyklistów wśród pieszych, są gotowi w takiej sytuacji walić pięścią w dach auta i wygrażać, a boję się że i pojechać gwoździem po karoserii.
Jedyna droga do zwiększenia bezpieczeństwa pieszym to ładowanie cyklistom horrendalnych mandatów za niebezpieczną jazdę po chodnikach, przecięciach z drogami pieszych itp.
Co do karania to jednak warto by zrobić akcje drogówki celem wybicia z łbów najbardziej niebezpiecznych manewrów. Z łbów tak cyklistów jak i kierowców. Najbardziej niebezpieczne manewry rowerzystów to właśnie owo wjeżdżanie na pełnej prędkości na skrzyżowania lub na chodniki pełne ludzi oraz wymuszanie pierwszeństwa przejazdu. A najbardziej niebezpieczne manewry kierowców to wyprzedzanie rowerzystów na trzeciego oraz w bliskiej odległości od roweru.
Kolejny kwiatek ze strony cyklistów to jazda po pasie ruchu samochodów, tam gdzie jest ścieżka rowerowa i jeden zatłoczony pas ruchu dla samochodów w każda stronę. Robią się korki, ale cykliście to nie przeszkadza. W tym celują zwłaszcza "profesjonalni" kolarze w wieku 40+ popisujący się swoją sprawnością. Dla nich ścieżka rowerowa jest za wolna i ma zbyt wiele przeszkód. Ścieżka jest, według nich, dla panienek na holenderkach z koszyczkami. Oni trenują do kolejnego triathlonu dla oldboyów.
A projektant ścieżek w mieście słonecznym nadal nie ogląda świata zza krat, a zaprawdę, jego odpowiedzialność jest wielka.