Dziwne trendy językowe
Od jakiegoś roku zwraca moją uwagę dziwna moda na używanie zaimka "ów" jako wyrazu nieodmiennego. Mamy zatem zdania w rodzaju "podobała mi się ów książka" lub "rozmawiałem z ów człowiekiem". Wydaje się to o tyle dziwne, że zaimek ten jest jeszcze dość często używany. Zastanawiam się, czy to tylko wychodzi nieuctwo i nieczytanie książek, czy może powoli nasz język wchodzi w fazę porzucania deklinacji i to jest jeden z wczesnych objawów?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
gwizdać - gwizdam, zamiast gwiżdżę
klaskać - klaskam, zamiast klaszczę.
Strasznie mnie to drażni, i m. zd. wskazuje generalnie na brak oczytania i kontaktu z lit. piekną
Biegam zamiast bieżę
Legam zamiast leżę
Swetr zamiast sweter
"podobała mi się ów książka" lub "rozmawiałem z ów człowiekiem"
Podobała mi się owa książka, rozmawiałem z owym człowiekiem. Ów człowiek zrobił na mnie wrażenie.
Czy się mylę ?
Mam nadzieję, że nie zaakceptują tej niepoprawnej odmiany słowa "ów". Chociaż, czego językoznawcy nie zrobią, żeby ludziom ułatwić życie?
- co miał?
- no szrubsztaki!"
Czyli bratr a nie brat (patrz: braterski)
Czyli serdce a nie serce (patrz: serdeczny. osierdzie)
i tak dalej, i tak dali...
===
choć żal liczby podwójnej...