źródła (polskiego?) wstydu
MIałam pisać w wątku z aktualnościami, ale tło zjawiska jest szersze - i liczę, ze być może uda się wspólnymi siłami zebrać jeszcze różne inne przykłady i lepiej naświetlić problem.
Otóż nie zapomnę nigdy uczucia piekącego wstydu, gdy w końcówce lat 80. przyjechała do naszej szkoły wycieczka uczniów szkoły muzycznej z Włoch (chór, orkiestra, miały być wspólne koncerty i ogólnie integracja), a jeden z moich kolegów z klasy chwalił się, że wyżebrał od nich parę dolarów. Nie tylko jednak przestałam go szanować, ale sama też czułam się upokorzona.
To uczucie wstydu wraca, czasem.
Ostatnio przy okazji 2 spraw:
1) gdy ambasadorem Polski w USA okazał się podobny żebrak za 3 grosze.
http://niezalezna.pl/101391-schnepf-bedzie-musial-oddac-pieniadze-tego-ruchu-ministerstwa-sie-nie-spodziewal
tego typu mentalność to całkowite przeciwieństwo reprezentacyjności, godności, dumy - i tego wszystkiego, co wiąże się z dyplomacją
2) gdy totalopPOsition robi wiochę jeszcze przed przyjazdem prezydenta USA (nie mam nic przeciwko wsi i jej mieszkańcom, których szanuję, ale tak się mówi)
http://niezalezna.pl/101403-opozycja-pis-nie-zaprosil-nas-na-trumpa-trump-nie-chcial-z-nimi-gadac
Czy ktoś może ma podobne wrażenia?
A może ten wstyd to niewłaściwe uczucie , a jego źródłem jest pycha - bo chciałoby się uchodzić za kogoś lepszego (za lepszy naród, w tym przypadku) niż się jest? dobrze wyglądać przed obcymi?
Czy to przejaw polskiej odmiany pychy ("zastaw się, a postaw się")? Czy raczej kompleksów względem "obcych"?
Otóż nie zapomnę nigdy uczucia piekącego wstydu, gdy w końcówce lat 80. przyjechała do naszej szkoły wycieczka uczniów szkoły muzycznej z Włoch (chór, orkiestra, miały być wspólne koncerty i ogólnie integracja), a jeden z moich kolegów z klasy chwalił się, że wyżebrał od nich parę dolarów. Nie tylko jednak przestałam go szanować, ale sama też czułam się upokorzona.
To uczucie wstydu wraca, czasem.
Ostatnio przy okazji 2 spraw:
1) gdy ambasadorem Polski w USA okazał się podobny żebrak za 3 grosze.
http://niezalezna.pl/101391-schnepf-bedzie-musial-oddac-pieniadze-tego-ruchu-ministerstwa-sie-nie-spodziewal
tego typu mentalność to całkowite przeciwieństwo reprezentacyjności, godności, dumy - i tego wszystkiego, co wiąże się z dyplomacją
2) gdy totalopPOsition robi wiochę jeszcze przed przyjazdem prezydenta USA (nie mam nic przeciwko wsi i jej mieszkańcom, których szanuję, ale tak się mówi)
http://niezalezna.pl/101403-opozycja-pis-nie-zaprosil-nas-na-trumpa-trump-nie-chcial-z-nimi-gadac
Czy ktoś może ma podobne wrażenia?
A może ten wstyd to niewłaściwe uczucie , a jego źródłem jest pycha - bo chciałoby się uchodzić za kogoś lepszego (za lepszy naród, w tym przypadku) niż się jest? dobrze wyglądać przed obcymi?
Czy to przejaw polskiej odmiany pychy ("zastaw się, a postaw się")? Czy raczej kompleksów względem "obcych"?
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
w polskiej szkole słyszysz szlachta, szlachta ,
dworki, dzięcielina,
charty i karabela, nawet jeśli obydwa na sznurku.
trza mieć mocny dom, żeby z tego wyskoczyć, wtedy ani jeden, ani 2 000 $ nie upokorzy.
btw z tym dolcem też tak miałem, ;-)
Sznepft to zwykły kanciarz, który połasił się o nienależną kasę. Pozwać go o zwrot niezależnego świadczenia i wypierdolić z MSZ.
PO to jebana niemiecka agentura i zupełnie nie ma się za nich co wstydzić tylko zajebać nie polemizować.
A kolega, który wycisnął od Włochów parę dolców, zasługuje na uznanie.
Jeśli pan Machulski z przekonaniem oskarży o chamstwo Legutkę lub Krasnodębskiego a Grasia uzna za wzór kultury, to żyjemy na innych planetach.
.Nowoczesnej.pl. :-S
Dlatego apeluję coby przynajmniej odradzająca się inteligencja w rozumieniu elity intelektualnej (a za takich Was uważam) wyzbyła się tego typu potworków językowych.
To mówiłem ja, pierwsze pokolenie mojej rodziny urodzone w mieście. Słoma z butów mi wystaje, a jakże.
Poczciwy chłop znany z opowiadanek Prusa ostał się jeszcze jeno w serialu Ranczo.
Natomiast wszyscy - czy to ci co żyją wyłącznie z ziemi, czy ci, co mają właśną działalność - są to ludzie po pierwsze nawykli do ciężkiej pracy, po drugie - samowystarczalni, bez szefa nad głową oraz trzecie i najważniejsze - bardzo zaradni.
Mnie myśl naszła taka, że podczas okupacji ostaliśmy się jako tako jako naród bo większość ludzi żyła wtedy na wsi - każdy miał jakieś pole, ogródek, sad, cokolwiek - i studnię z wodą. Przeżyć się jakoś dało.
Dziś wystarczy odłączyć prąd i wodę z wodociągów oraz paliwo - i gotowa katastrofa.
W XXI wieku feudalizm przeniósł się do miast.