No oczywiście. Poparcie Majdanu było w interesie Polski nawet jeśli maczał w nim ręce Soros. Sami byśmy Janukowycza nie obalili,a on by nam szybko sprowadził ruska armię na granicę. No więc dlatego mógł sobie Kramek tam skręcać interesy na boku. Nikt go wtedy pewnie nie znał i nie za bardzo się nim nie interesował.Tam się sprawdził i chłopaki od Sorosa zaczęli mu powierzać poważniejsze zadania.
KAnia napisal(a): powołuje się na współpracę z posłami z PiS, co może być częściowo prawdą, sypie nazwiskami
Gosiewska?
niekoniecznie w sensie: część nazwisk myślałam raczej o tym, że każdy z wymienionych kiedyś mógł mu podać rękę, powiedzieć dzień dobry, wysłuchać itp. Oczywiście, a nawet współpracować przy okazji Euromajdanu. Bym się tu nie doszukiwał.
Rafał napisal(a): No oczywiście. Poparcie Majdanu było w interesie Polski nawet jeśli maczał w nim ręce Soros. Sami byśmy Janukowycza nie obalili,a on by nam szybko sprowadził ruska armię na granicę. No więc dlatego mógł sobie Kramek tam skręcać interesy na boku. Nikt go wtedy pewnie nie znał i nie za bardzo się nim nie interesował.Tam się sprawdził i chłopaki od Sorosa zaczęli mu powierzać poważniejsze zadania.
Najciekawsze, że UB już od miesięcy za nim łazi. Skoro koncesję cofnęli mu w połowie czerwca, to znaczy że mieli podstawy.
Ciekawe, czy przy okazji zainteresowali się skąd pan Kramek skręcił 170 tyśków na wsparcie swojej fundacji.
A czy zauważyliście, że nie biorą oni zupełnie pod uwagę przejęcia władzy metodami demokratycznymi, dajmy na to przez wybory? PO w ogóle nikomu nie stara się przypodobać, ich cały wysiłek idzie w narobieniu PiSowi na wycieraczkę.
extraneus napisal(a): Z własnej działalności gospodarczej oraz od rodziny żony, jak sam wyjaśnił
Wiem wiem, Marcin Szlichta też wyciągnął kilkadziesiąt baniek z działalności gospodarnej i uczciwie je opitował. Taka odpedź jest jednak równoznaczna z "Paszoł won durak, nie interesuj się, a?"
los napisal(a): A czy zauważyliście, że nie biorą oni zupełnie pod uwagę przejęcia władzy metodami demokratycznymi, dajmy na to przez wybory? PO w ogóle nikomu nie stara się przypodobać, ich cały wysiłek idzie w narobieniu PiSowi na wycieraczkę.
biorą niestety, teraz chcą by jak najbardziej uwikłać PiS w nieważne gierki, by jak najmniej środków można było włożyć w realne rządzenie.
Tusk to stary lowelas. Za Makarona nie da rady. Petru był kandydatem, ale jest za głupi. Pewnie będą lansować jakiegoś Trzaskowskiego czy innego Grabca. Ja bym najbardziej chciał Szczerbę bo to pajac nad pajace. Najbardziej prawdopodobne jednak że wyciągną kogoś z K'15. Tyszka ? Może też być zupełna nówka.
los napisal(a): A czy zauważyliście, że nie biorą oni zupełnie pod uwagę przejęcia władzy metodami demokratycznymi, dajmy na to przez wybory? PO w ogóle nikomu nie stara się przypodobać, ich cały wysiłek idzie w narobieniu PiSowi na wycieraczkę.
Myślę że to już gra na polskiego Makarona i nowa łajbę, ciekawe czy w rolę wcieli się Tusk cały na biało czy spod jakiegoś kamienie wypełznie ktoś inny.
los napisal(a): A czy zauważyliście, że nie biorą oni zupełnie pod uwagę przejęcia władzy metodami demokratycznymi, dajmy na to przez wybory? PO w ogóle nikomu nie stara się przypodobać, ich cały wysiłek idzie w narobieniu PiSowi na wycieraczkę.
biorą niestety, teraz chcą by jak najbardziej uwikłać PiS w nieważne gierki, by jak najmniej środków można było włożyć w realne rządzenie.
PiS, PiS, PiS... Wcale nie jest oczywiste, że PiSowi te gierki zaszkodzą, rzeczywistości strasznie lubi drwić z teoretyków, więc pewnie pomogą.
O czym innym pisałem - by wygrać wybory trzeba wygrać wybory, nie starczy naświnić przeciwnikom. A PO nie robi dokładnie nic, by zdobyć jakieś głosy, jednej obietnicy nie widziałem. Znaczy to, że władze chcą zdobyć nie przez wybory. Bo co innego może znaczyć?
Jest jeszcze możliwość, że są beznadziejnie głupi. Ale tak raczej nie jest. Fundacja sorosopodobna + koncesje okołomilitarne + Ukraińcy. Nie podoba mi się to.
los napisal(a): A czy zauważyliście, że nie biorą oni zupełnie pod uwagę przejęcia władzy metodami demokratycznymi, dajmy na to przez wybory? PO w ogóle nikomu nie stara się przypodobać, ich cały wysiłek idzie w narobieniu PiSowi na wycieraczkę.
biorą niestety, teraz chcą by jak najbardziej uwikłać PiS w nieważne gierki, by jak najmniej środków można było włożyć w realne rządzenie.
PiS, PiS, PiS... Wcale nie jest oczywiste, że PiSowi te gierki zaszkodzą, rzeczywistości strasznie lubi drwić z teoretyków, więc pewnie pomogą.
O czym innym pisałem - by wygrać wybory trzeba wygrać wybory, nie starczy naświnić przeciwnikom. A PO nie robi dokładnie nic, by zdobyć jakieś głosy, jednej obietnicy nie widziałem. Znaczy to, że władze chcą zdobyć nie przez wybory. Bo co innego może znaczyć?PO tak działa, podjęli tyle niekorzystnych dla Polaków decyzji, że powinni z hukiem wylecieć, a tu wciąż są największą partią opozycyjną. Nie jadę na konkretnych planach, w żadnym wypadku ich nie realizują, jadą na marketingowych, kupnych sztuczkach. Na zagranicę liczą, tradycyjnie i głupotę.
los napisal(a): A czy zauważyliście, że nie biorą oni zupełnie pod uwagę przejęcia władzy metodami demokratycznymi, dajmy na to przez wybory? PO w ogóle nikomu nie stara się przypodobać, ich cały wysiłek idzie w narobieniu PiSowi na wycieraczkę.
Zauważyliście. I chyba nawet naszkicowałam możliwy scenariusz przewidziany po - niedoszłym na szczęście - sukcesie (tfu tfu) Majdanu 2.0. Żadnych wyborów, stan wyjątkowy i komisarz UE mający spacyfikować społeczne nastroje i zaprowadzić porządek w Warszawie (o pardon, Ordnung, a nie porządek, np. Tusk już przebierał łapkami do tej roboty). Wyborów nie byłoby, dopóki tubylcy nie nauczyliby się odpowiednio głosować. W tym celu dostaliby taką dawkę medialnych (i nie tylko) elektrowstrząsów, że zapomnieliby w ogóle, że kiedyś mieli taką część ciała jak mózg.
Czyli krótko mówiąc, bezwładność PO znaczy tyle, że Niemcy mają pomysł, jak podbić Polskę bez pomocy PO - wysyłając czołgi, ale nie "tak po prostu" (jeden się wygadał). Wygląda na to, że brudną robotę mają wykonać putinowskie zielone ludziki, a Niemcy będą tym "dobrym zaborcą", "cywilizowanym opiekunem" niemądrego i nieostrożnego narodu Polacken, wiecznych warchołów i awanturników, z którymi ciągle są kłopoty.
No nie sądzę aby mocodawcy, czy to z Niemiec czy z Rosji, chcieli sami ryzykować czołgi, reputację i kasę. Oni mogą, co najwyżej, udzielić wysoko oprocentowanej pożyczki i wsparcia medialnego totalnej. Totalna ma to załatwić sama. Trudno jej idzie, ale wciąż ma siły. To poparcie dwóch jej skrzydeł - PO i N. w okolicach 25-30 % nie bierze się z niczego. Może jeszcze z 5 % to mało rozgarnięte sieroty liberalne. Reszta to różne nadzwyczajne kasty i mafie walczące o swoje przywileje i o bezkarność.Jest ich 20 %, ale wciąż mają z 50 % polskich pieniędzy i wpływów oraz poparcie zewnętrzne.No i są obrotowi z K'15 i PSL oraz SLD, którzy pójdą za zwycięzcą który coś zaproponuje, znaczy udział w łupach.
los napisal(a): by wygrać wybory trzeba wygrać wybory, nie starczy naświnić przeciwnikom. A PO nie robi dokładnie nic, by zdobyć jakieś głosy, jednej obietnicy nie widziałem. Znaczy to, że władze chcą zdobyć nie przez wybory. Bo co innego może znaczyć?
Ojtam ojtam. Jeden mój kolega-forumkowicz zwykł w takich przypadkach mawiać "Ludzie nie kierują się interesem; powoduje nimi ich natura!" I tu jest także samo. Naturą anty-PiS jest nienawidzenie PiS. Nienawidzenie całego tego syfu, w którym muszą się taplać przez to że nie urodzili się Anglikami albo chociaż Niemcami. To, że pijąc piwo muszą patrzeć na zasrany rów, w którym płynie mętna rzeka. Jest zabawnym twistem w tej historii, że protestując p-ko PiS muszą posługiwać się flagami biało-czerwiennymi, ale to jest pewne novum. Osobiście uważam, że PO się zużyła, że .N nie zabanglała i że istnieje potrzeba stworzenia jakiegoś szerokiego ruchu społecznego, który nienawidzi Kaczorów, Suskiego, Szyszki i innych takich brzydali. Ten ruch ma spoczko 20 volt. Ale musi go ktoś zelektryzować; musi pojawić się ktoś kto będzie miał talenty męża stanu przynajmniej na poziomie Marka Jurka czy choćby Januszka. To jest jak przesycony roztwór, który szuka swojego, excusez le mot, jądra kondensacji.
Nie zapominajcie, że to są dwa narody oddane niemal jawnie pod szatańską "opiekę". Dylematy to mogliby mieć jacyś Francuzi, Włosi, Hiszpanie czy Amerykanie... Ale nie tamci.
Komentarz
czyli musiało być rozpracowane dużo wcześniej
to jakiś naprawdę ciemny typek - z bardzo mocnymi plecami
bardzo perfidny (albo sterowany przez kogoś bardzo perfidnego)
"Sytuacja idzie w złym kierunku i musimy się temu przeciwstawić. I my się temu przeciwstawimy" - to brzmi jak cytat z JK
powołuje się na współpracę z posłami z PiS, co może być częściowo prawdą, sypie nazwiskami
czyli musiało być rozpracowane dużo wcześniej
Czyli zawistowali i tak zgraną kartą. Punkty za recycling i oszczędność surowców idą dla rodziny Starych Kiejkutów ze WSI.
myślałam raczej o tym, że każdy z wymienionych kiedyś mógł mu podać rękę, powiedzieć dzień dobry, wysłuchać itp.
myślałam raczej o tym, że każdy z wymienionych kiedyś mógł mu podać rękę, powiedzieć dzień dobry, wysłuchać itp.
Oczywiście, a nawet współpracować przy okazji Euromajdanu. Bym się tu nie doszukiwał.
Ciekawe, czy przy okazji zainteresowali się skąd pan Kramek skręcił 170 tyśków na wsparcie swojej fundacji.
O czym innym pisałem - by wygrać wybory trzeba wygrać wybory, nie starczy naświnić przeciwnikom. A PO nie robi dokładnie nic, by zdobyć jakieś głosy, jednej obietnicy nie widziałem. Znaczy to, że władze chcą zdobyć nie przez wybory. Bo co innego może znaczyć?
Fundacja sorosopodobna + koncesje okołomilitarne + Ukraińcy. Nie podoba mi się to.
O czym innym pisałem - by wygrać wybory trzeba wygrać wybory, nie starczy naświnić przeciwnikom. A PO nie robi dokładnie nic, by zdobyć jakieś głosy, jednej obietnicy nie widziałem. Znaczy to, że władze chcą zdobyć nie przez wybory. Bo co innego może znaczyć?PO tak działa, podjęli tyle niekorzystnych dla Polaków decyzji, że powinni z hukiem wylecieć, a tu wciąż są największą partią opozycyjną. Nie jadę na konkretnych planach, w żadnym wypadku ich nie realizują, jadą na marketingowych, kupnych sztuczkach. Na zagranicę liczą, tradycyjnie i głupotę.
I chyba nawet naszkicowałam możliwy scenariusz przewidziany po - niedoszłym na szczęście - sukcesie (tfu tfu) Majdanu 2.0. Żadnych wyborów, stan wyjątkowy i komisarz UE mający spacyfikować społeczne nastroje i zaprowadzić porządek w Warszawie (o pardon, Ordnung, a nie porządek, np. Tusk już przebierał łapkami do tej roboty). Wyborów nie byłoby, dopóki tubylcy nie nauczyliby się odpowiednio głosować. W tym celu dostaliby taką dawkę medialnych (i nie tylko) elektrowstrząsów, że zapomnieliby w ogóle, że kiedyś mieli taką część ciała jak mózg.
Wygląda na to, że brudną robotę mają wykonać putinowskie zielone ludziki, a Niemcy będą tym "dobrym zaborcą", "cywilizowanym opiekunem" niemądrego i nieostrożnego narodu Polacken, wiecznych warchołów i awanturników, z którymi ciągle są kłopoty.
I tu jest także samo. Naturą anty-PiS jest nienawidzenie PiS. Nienawidzenie całego tego syfu, w którym muszą się taplać przez to że nie urodzili się Anglikami albo chociaż Niemcami. To, że pijąc piwo muszą patrzeć na zasrany rów, w którym płynie mętna rzeka.
Jest zabawnym twistem w tej historii, że protestując p-ko PiS muszą posługiwać się flagami biało-czerwiennymi, ale to jest pewne novum.
Osobiście uważam, że PO się zużyła, że .N nie zabanglała i że istnieje potrzeba stworzenia jakiegoś szerokiego ruchu społecznego, który nienawidzi Kaczorów, Suskiego, Szyszki i innych takich brzydali. Ten ruch ma spoczko 20 volt. Ale musi go ktoś zelektryzować; musi pojawić się ktoś kto będzie miał talenty męża stanu przynajmniej na poziomie Marka Jurka czy choćby Januszka. To jest jak przesycony roztwór, który szuka swojego, excusez le mot, jądra kondensacji.
Nie zadziałało.
To co, odpuszczą?
Niemiec to da sobie gardło poderżnąć, byleby Polskę zniszczyć. A Ruski? Tak samo.