A propos Netfliksa. Mój syn z krzykiem do mnie bierzy: wyłączaj telewizję, włączaj netflixa! (Mam telewizoro-monitor samsunga, normalnie jak smartfon, a juz dwa lata wisi na ścianie). Ja - czyli jednak wiercimy w ścianie? (żeby przeciągnąć kabel zamiast na wifirifi siedzieć.)
W każdym razie mój syn co telewizji nieogląda, w monitor się wciąż gapi... No i myślałem, że o tem wątek....
Nienormalne. Nielogiczne. Większość tego typu stronek ma reklamy, zwodzi cały czas menu, żeby w coś kliknąć. Tu mamy wszystko na tacy, ładnie ułożone, ilość programów - full właściwie. Nie sprawdziłem tylko sam co do jakości, ale ponoć jest ok. Gdzie jest szajbka ?
Nienormalne. Nielogiczne. Większość tego typu stronek ma reklamy, zwodzi cały czas menu, żeby w coś kliknąć. Tu mamy wszystko na tacy, ładnie ułożone, ilość programów - full właściwie. Nie sprawdziłem tylko sam co do jakości, ale ponoć jest ok. Gdzie jest szajbka ?
JORGE>
Ale co to jest telewizja? Ja się już odzwyczaiłem od tv jako takiej, od kiedy się przeprowadziłem nawet nie mam telewizora. Nie chciałoby mi się już raczej sprawdzać kiedy będzie jakiś film i pod to "ustawiać" plan dnia. Mecz to co innego jak się chce zobaczyć na żywo.
Nienormalne. Nielogiczne. Większość tego typu stronek ma reklamy, zwodzi cały czas menu, żeby w coś kliknąć. Tu mamy wszystko na tacy, ładnie ułożone, ilość programów - full właściwie. Nie sprawdziłem tylko sam co do jakości, ale ponoć jest ok. Gdzie jest szajbka ?
Nienormalne. Nielogiczne. Większość tego typu stronek ma reklamy, zwodzi cały czas menu, żeby w coś kliknąć. Tu mamy wszystko na tacy, ładnie ułożone, ilość programów - full właściwie. Nie sprawdziłem tylko sam co do jakości, ale ponoć jest ok. Gdzie jest szajbka ?
JORGE>
klikam "rodzaj kanału: wszystkie" i muli, muli, muli, muli, muli, muli i muli mam tylko TVP1 ocb?
O taki gwizdek http://allegro.pl/smart-tv-hdmi-dongle-natec-hd242-gwarancja-24h-i5755254296.html To taki mały komputer, który się w gniazdo hdmi telewizora wkłada, i on rozszerza możliwości "starego telewizora" lcd. Starego bo takie sprzed kilku lat nie miały możliwości oglądania youtube albo netflixa, albo filmów z napisami, i dzięki temu można.
Marniok nie wiem, napisałem że ponoć jakość jest dobra i nie tnie, ale dowiedziałem się to od osoby, która mi stronkę poleciła. Sam oglądałem mecze, było ok, ale to zbyt mała próbka. Trzeba potestować, bo jak pisałem, sprawa dziwna jest.
Ale co to jest telewizja? Ja się już odzwyczaiłem od tv jako takiej, od kiedy się przeprowadziłem nawet nie mam telewizora. Nie chciałoby mi się już raczej sprawdzać kiedy będzie jakiś film i pod to "ustawiać" plan dnia. Mecz to co innego jak się chce zobaczyć na żywo.
Ja też nie mam telewizora, już nie pamiętam od kiedy, dwa lata ? Tak wyszło. Coś za coś, internet chodzi, Kinomany, stronki z meczami itp. Swoboda piszesz ? Może i tak, ale z drugiej strony, kiedyś leciał dobry film na jednym z dwóch kanałów i cała Polska o nim gadała. Ludzie podążali tym samym nurtem, dostrzegam pewne plusy tego rozwiązania. Dziś jest tak, że ze swoimi znajomymi nie mam o czym rozmawiać w tej materii, bo każdy ogląda co chce, wg własnego gustu. Jakoś nikt nie podąża za moim. Jeden temat więc wypada.
Natomiast ja jestem obecnie na etapie odkrywania Youtuba. Rok temu prze tydzień dzieliłem na nartach pokój z moją 13 letnią siostrzenicą. Wieczorem, brała laptopa, nakładała słuchawki i coś oglądała, często śmiejąc się. Okazało się, że ogląda jutuberów, różnych, często pieprzące trzy po trzy dzieciaki w jej wieku. O, durne czasy pomyślałem. Ale powoli sam się w to wkręcam. Subskrybuję już parę kanałów i oglądam, praktycznie codziennie. Zwykłych ludzi, albo np. takich Max-Kolonków. Albo ile jest znakomitych wykładów czy filmików, ot chociażby z ks. prof. Hellerem, o fizyce, kosmologii, świecie. To jest potężny potencjał, ciekawy jestem jak to się wszystko rozwinie. W każdym razie, czas gadających głów w TV minął. Media, które znamy i które nas zawsze tak irytowały, odchodzą do lamusa. Zwykły Youtube, fejsbuk i tego typu portale już dają obraz rzeczywistości takiej jaką jest, trzeba tylko nauczyć się w tym poruszać.
JORGE zaobserwował: Wieczorem, brała laptopa, nakładała słuchawki i coś oglądała, często śmiejąc się. Okazało się, że ogląda jutuberów, różnych, często pieprzące trzy po trzy dzieciaki w jej wieku. O, durne czasy pomyślałem. Ale powoli sam się w to wkręcam. Subskrybuję już parę kanałów i oglądam, praktycznie codziennie.
O. Mój syn zaraził sie jutjuberami jakieś trzy lata temu, mając prawie lat trzynaście! I i to jest jego "telewizja"! O, jak mnie nagabywał o tym, jak opowiadał, z zachwytem. Miałem dość.
Aż rok temu pojechał do Empiku na promocję książki dwójki jutjuberów, którzy ja podpisywali. Kolejka kilometrowa! Zrobił sobie z nimi zdjęcie. A ja..... książę ukradkiem wziąłem i w dwie godziny przeczytałem. Nic nowego pod słońcem, pozytywne myślenie, energia twórczości, lekko i ze swadą napisane.
Pierworodny sam chce prowadzić coś na jutjubie, ale.... POMYSŁ!
rdr napisal(a): W wiekszosc sa to glupoty, zarty, nic wartosciowego. Oni zarabiaja pieniadze za liczbe ogladniec wiec staraj sie przyciagnac jak najwiecej osob.
A, zdaję sobie z tego sprawę. Wisiał na ścianie plakat Messiego, wisiał Wiedźmin, teraz wisi.... Audrey Hepburn Przejdą mu głupie jutjubery, zaczną się mądrzejsze...
Nie uważam, żeby żarty i głupoty to były tylko bezwartościowe. Oczywiście są rzeczy skandaliczne jak "z dupy" czy "sexmasterka" ale wiele kanałów popularnonaukowych czy tematycznych ma wielki potencjał np. "sensu largo", "jakbyniepaczeć" czy "Nauka to lubię". A nawet niektóre durne pranki-sranki "Ravgora" czy "jeleniejaja" są całkiem całkiem.
Ale co to jest telewizja? Ja się już odzwyczaiłem od tv jako takiej, od kiedy się przeprowadziłem nawet nie mam telewizora. Nie chciałoby mi się już raczej sprawdzać kiedy będzie jakiś film i pod to "ustawiać" plan dnia. Mecz to co innego jak się chce zobaczyć na żywo.
Ja też nie mam telewizora, już nie pamiętam od kiedy, dwa lata ? Tak wyszło. Coś za coś, internet chodzi, Kinomany, stronki z meczami itp. Swoboda piszesz ? 1. Może i tak, ale z drugiej strony, kiedyś leciał dobry film na jednym z dwóch kanałów i cała Polska o nim gadała. Ludzie podążali tym samym nurtem, dostrzegam pewne plusy tego rozwiązania. Dziś jest tak, że ze swoimi znajomymi nie mam o czym rozmawiać w tej materii, bo każdy ogląda co chce, wg własnego gustu. Jakoś nikt nie podąża za moim. Jeden temat więc wypada.
Natomiast ja jestem obecnie na etapie odkrywania Youtuba. Rok temu prze tydzień dzieliłem na nartach pokój z moją 13 letnią siostrzenicą. Wieczorem, brała laptopa, nakładała słuchawki i coś oglądała, często śmiejąc się. 2. Okazało się, że ogląda jutuberów, różnych, często pieprzące trzy po trzy dzieciaki w jej wieku. O, durne czasy pomyślałem. Ale powoli sam się w to wkręcam. Subskrybuję już parę kanałów i oglądam, praktycznie codziennie. Zwykłych ludzi, albo np. takich Max-Kolonków. Albo ile jest znakomitych wykładów czy filmików, ot chociażby z ks. prof. Hellerem, o fizyce, kosmologii, świecie. To jest potężny potencjał, ciekawy jestem jak to się wszystko rozwinie. W każdym razie, czas gadających głów w TV minął. 3. Media, które znamy i które nas zawsze tak irytowały, odchodzą do lamusa. Zwykły Youtube, fejsbuk i tego typu portale już dają obraz rzeczywistości takiej jaką jest, trzeba tylko nauczyć się w tym poruszać.
JORGE>
1. No tak było kiedyś. Szło się rano do szkoły i komentowało filmy, programy, seriale, różne rzeczy. No i mecze . Potem coś takiego urwało mi się na studiach, ja mieszkałem cały czas w Krakowie, ale przyjezdni często nie mieli telewizorów. I nie oglądali, nawet o meczach czasem nie było z kim pogadać. Też tak do końca to nie upadło. Są ciągle ludzie, którzy chodzą do kina, a w kinach - nie licząc jakichś przeglądów - nowości, czyli wszędzie to samo. Więc jakaś platforma do komunikacji jest. Zresztą, jest filmweb, tam pod każdym filmem jest forum, w sumie jest jakaś platforma wymiany myśli, ułomna bo ułomna, ale i tak lepsza niż kiedyś po wypożyczeniu filmu z wypożyczalni.
Ale problem widzę, sam zacząłem w pewnym momencie w stowarzyszeniu robić "wieczorki filmowe", zwłaszcza że mieliśmy przez pewien czas na to fajne miejsce. Przynosiłem laptopa, głośniczki, rzutnik dvd i jedziemy A potem jakaś wymiana zdań. Tyle że do takiego "głównego nurtu"
2. Jutuberów to ja też nie ogarniam. Problem w tym, że na yt jest mnóstwo chłamu, ale też sporo ciekawych rzeczy. W internecie i także na yt poniekąd sami się przeglądamy we własnym odbiciu. Natomiast ja "filmików", że ktoś siedzi i gada nie ogarniam. Nie może napisać? Wygodniej jest coś przeczytać, a na filmie jednak oczekuję czegoś więcej niż gadająca głowa.
3, Akurat odebranie władzy mediom to niewątpliwie dobra wiadomość.
Komentarz
http://www.telewizjada.net/
Bez reklam, bez opłat, całkiem dobra jakość, nie tnie. W płatnym realu taki pakiecik max. A stoi to ponoć na ruskich serwerach, nie do ruszenia.
JORGE>
Mój syn z krzykiem do mnie bierzy:
wyłączaj telewizję, włączaj netflixa! (Mam telewizoro-monitor samsunga, normalnie jak smartfon, a juz dwa lata wisi na ścianie).
Ja - czyli jednak wiercimy w ścianie? (żeby przeciągnąć kabel zamiast na wifirifi siedzieć.)
W każdym razie mój syn co telewizji nieogląda, w monitor się wciąż gapi...
No i myślałem, że o tem wątek....
JORGE>
Jacyś ideowi infoanarchiści?
@romeck
Słuchaj syna.
Kup chromcasta i po krzyku y wiercić jedynie będzie ci sym dziurę w brzuchu ....
wracam się douczyć.... współcześności
https://www.google.com/intl/pl_pl/chromecast/?utm_source=chromecast.com
mam tylko TVP1
ocb?
http://www.sferis.pl/p/382216-google-chromecast-2015-ga3a00095-a07-z01.html
i kosztuje niecałe 2 stówki.
To taki mały komputer, który się w gniazdo hdmi telewizora wkłada, i on rozszerza możliwości "starego telewizora" lcd. Starego bo takie sprzed kilku lat nie miały możliwości oglądania youtube albo netflixa, albo filmów z napisami, i dzięki temu można.
JORGE>
Natomiast ja jestem obecnie na etapie odkrywania Youtuba. Rok temu prze tydzień dzieliłem na nartach pokój z moją 13 letnią siostrzenicą. Wieczorem, brała laptopa, nakładała słuchawki i coś oglądała, często śmiejąc się. Okazało się, że ogląda jutuberów, różnych, często pieprzące trzy po trzy dzieciaki w jej wieku. O, durne czasy pomyślałem. Ale powoli sam się w to wkręcam. Subskrybuję już parę kanałów i oglądam, praktycznie codziennie. Zwykłych ludzi, albo np. takich Max-Kolonków. Albo ile jest znakomitych wykładów czy filmików, ot chociażby z ks. prof. Hellerem, o fizyce, kosmologii, świecie. To jest potężny potencjał, ciekawy jestem jak to się wszystko rozwinie. W każdym razie, czas gadających głów w TV minął. Media, które znamy i które nas zawsze tak irytowały, odchodzą do lamusa. Zwykły Youtube, fejsbuk i tego typu portale już dają obraz rzeczywistości takiej jaką jest, trzeba tylko nauczyć się w tym poruszać.
JORGE>
O, jak mnie nagabywał o tym, jak opowiadał, z zachwytem. Miałem dość.
Aż rok temu pojechał do Empiku na promocję książki dwójki jutjuberów, którzy ja podpisywali. Kolejka kilometrowa! Zrobił sobie z nimi zdjęcie. A ja..... książę ukradkiem wziąłem i w dwie godziny przeczytałem. Nic nowego pod słońcem, pozytywne myślenie, energia twórczości, lekko i ze swadą napisane.
Pierworodny sam chce prowadzić coś na jutjubie, ale.... POMYSŁ!
Wisiał na ścianie plakat Messiego, wisiał Wiedźmin, teraz wisi.... Audrey Hepburn Przejdą mu głupie jutjubery, zaczną się mądrzejsze...
Też tak do końca to nie upadło. Są ciągle ludzie, którzy chodzą do kina, a w kinach - nie licząc jakichś przeglądów - nowości, czyli wszędzie to samo. Więc jakaś platforma do komunikacji jest. Zresztą, jest filmweb, tam pod każdym filmem jest forum, w sumie jest jakaś platforma wymiany myśli, ułomna bo ułomna, ale i tak lepsza niż kiedyś po wypożyczeniu filmu z wypożyczalni.
Ale problem widzę, sam zacząłem w pewnym momencie w stowarzyszeniu robić "wieczorki filmowe", zwłaszcza że mieliśmy przez pewien czas na to fajne miejsce. Przynosiłem laptopa, głośniczki, rzutnik dvd i jedziemy A potem jakaś wymiana zdań. Tyle że do takiego "głównego nurtu"
2. Jutuberów to ja też nie ogarniam. Problem w tym, że na yt jest mnóstwo chłamu, ale też sporo ciekawych rzeczy. W internecie i także na yt poniekąd sami się przeglądamy we własnym odbiciu.
Natomiast ja "filmików", że ktoś siedzi i gada nie ogarniam. Nie może napisać? Wygodniej jest coś przeczytać, a na filmie jednak oczekuję czegoś więcej niż gadająca głowa.
3, Akurat odebranie władzy mediom to niewątpliwie dobra wiadomość.
Fajny.
Ale filmów jak na lekarstwo....