@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
Zresztą, oglądałem wczorej "Człowienia w żeliwnej masce", stąd wiem, że jak są rozruchy głodowe, to armia stanie po stronie ludu, bo po czyjej. A już zwłaszcza pretorianie.
A w Rosji lud to kto? Mieszkańcy Moskwy i/lub Petersburga?
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
W megapolis Moskwa-Peterzburg i sporej części zauralskich miast przyfabrycznych. Gubinka zniesie wszystko.
Czyli, nawet jak rozdupczymy moskwicin, to kto ich w ryzach utrzyma, a kto nakarmi?
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
Zresztą, oglądałem wczorej "Człowienia w żeliwnej masce", stąd wiem, że jak są rozruchy głodowe, to armia stanie po stronie ludu, bo po czyjej. A już zwłaszcza pretorianie.
A w Rosji lud to kto? Mieszkańcy Moskwy i/lub Petersburga?
Nie, ci aspirują już do Europejczyków. W Kacapii kałmucko-astrachanskiej lud roboczy zamieszkuje głodujące mieściny i biedne sioła na wielkim stepie od Kazania do Astrachania
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
Zresztą, oglądałem wczorej "Człowienia w żeliwnej masce", stąd wiem, że jak są rozruchy głodowe, to armia stanie po stronie ludu, bo po czyjej. A już zwłaszcza pretorianie.
A w Rosji lud to kto? Mieszkańcy Moskwy i/lub Petersburga?
Nie, ci aspirują już do Europejczyków. W Kacapii kałmucko-astrachanskiej lud roboczy zamieszkuje głodujące mieściny i biedne sioła na wielkim stepie od Kazania do Astrachania
Powstanie chłopskie wyglądało tak, że chłopi się butowali przeciw feudałowi czy poborcy podatków, ruszali na stolicę, po drodze robiło się ich coraz więcej, po drodze rozbijali dwie czy trzy armie, które król czy car miłościwy na nich wysyłał, docierali do stolicy, wręczali petycję władcy, po czym przywódcy byli ćwiartowani, nabijani na pal lub obdzierani ze skóry w zależności od lokalnych obyczajów a reszta wracała do roboty.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
W megapolis Moskwa-Peterzburg i sporej części zauralskich miast przyfabrycznych. Gubinka zniesie wszystko.
Czyli, nawet jak rozdupczymy moskwicin, to kto ich w ryzach utrzyma, a kto nakarmi?
Wiesz pan, nie wiem jak Leningrad, ale o Moskwie to nieomylnie nałczał pan Kamil, iże jest ona stolicą imperialną, która nie ma żadnej funkcji poza okazywaniem wspaniałości danego imperium.
Więc co, wszystkie kolejki zwożą spyżę z głubinki do Moskwy, dzięki czemu moskwiczanie mogą pożywać owoszczi expluatacji skolonizowanych terenów. I oną spyżę będą ściągać bez nijakich skrupułów, gdyż od tego zależy przetrwanie reżymu. Tak samo było w "Człowieniu w żelazie" -- zły i niedobry Luj XIV nie dość cisnął głubinkę, żeby należycie wykarmić Paryżewo, więc podmieniono go na niezłego i dobrego Luja XIV, z programem wykarmienia gąb za lud krzyczących. No, a kto musi jadło odjąć se od paszczęki? Chłopstwo podolskie.
Toż samo czekać będzie Źwiązek Zdradziecki, no chyba że ktoś rozdupcy kolejki wąskotorowe, któremi iako temi ssawkami moskiewski pająk wysysa soki życiowe i inne smakołyki z prowincji.
Ovaj, Moskwa pełni te same funkcje, co Karakorum, stolica chana Czyngiza. Było to miasto słoneczne imperium mongolskiego, więc ciągnęło zasoby z głubinki i tak stało. Ło:
Do zasług Ugedeja należy rozbudowa tego ośrodka do rozmiarów rozległego, aczkolwiek niezbyt gęsto ani też niezbyt wspaniale zabudowanego miasta. Wyjątek stanowiły większe budowle, takie jak pałac wielkiego chana, dwory innych książąt, czy też najwyższych dostojników państwowych. Poza częścią pałacową miasto posiadało dzielnicę kupiecką, gdzie przeważali muzułmanie, i rzemieślniczą, którą zamieszkiwali głównie Chińczycy. W Karakorum można było spotkać mistrzów rzemieślniczych uprowadzonych z krajów Azji zachodniej, Bliskiego Wschodu, a nawet Europy.
Jico? Ji potem kolejny kerownik przeniósł stolicę do Bejdżingu i się skończyło. Wszyscy rozeszli się, a Karakorum wpisali na listę Unesco, bo do niczego się innego nie nadaje.
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
W megapolis Moskwa-Peterzburg i sporej części zauralskich miast przyfabrycznych. Gubinka zniesie wszystko.
Czyli, nawet jak rozdupczymy moskwicin, to kto ich w ryzach utrzyma, a kto nakarmi?
Wiesz pan, nie wiem jak Leningrad, ale o Moskwie to nieomylnie nałczał pan Kamil, iże jest ona stolicą imperialną, która nie ma żadnej funkcji poza okazywaniem wspaniałości danego imperium.
Tak, ale co zrobić z tymi kilkunastoma milionami, bo jak zaczną masowo umierać z głodu, to będzie nieestetycznie i choroby się z tego mogą wylęgnąć.
Druga sprawa, to efekt obserwowany wielokrotnie, czyli posttotalitarni ludzie są bardzo kiepskimi pracownikami, o zerowej samodzielności, pracujący tylko pod ścisłym nadzorem, należy im dawać proste polecenia, działający w reżymach: wściekła roszczeniowość-tchóżliwe podporządkowanie, efektywność tragicznie niska. Czyli gdy znika totalitarny bat popadają w jakiś stupor.
Napiszę ponownie: kto ma nimi zarządzać, kto ma ich nakarmić albo kto ma ich zutylizować?
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
W megapolis Moskwa-Peterzburg i sporej części zauralskich miast przyfabrycznych. Gubinka zniesie wszystko.
Czyli, nawet jak rozdupczymy moskwicin, to kto ich w ryzach utrzyma, a kto nakarmi?
Wiesz pan, nie wiem jak Leningrad, ale o Moskwie to nieomylnie nałczał pan Kamil, iże jest ona stolicą imperialną, która nie ma żadnej funkcji poza okazywaniem wspaniałości danego imperium.
Tak, ale co zrobić z tymi kilkunastoma milionami, bo jak zaczną masowo umierać z głodu, to będzie nieestetycznie i choroby się z tego mogą wylęgnąć.
Druga sprawa, to efekt obserwowany wielokrotnie, czyli posttotalitarni ludzie są bardzo kiepskimi pracownikami, o zerowej samodzielności, pracujący tylko pod ścisłym nadzorem, należy im dawać proste polecenia, działający w reżymach: wściekła roszczeniowość-tchóżliwe podporządkowanie, efektywność tragicznie niska. Czyli gdy znika totalitarny bat popadają w jakiś stupor.
Napiszę ponownie: kto ma nimi zarządzać, kto ma ich nakarmić albo kto ma ich zutylizować?
@ms.wygnaniec powiedział(a):
Wiesz Ignatz, tak po zastanowieniu, to czy widzisz na horyzoncie dowolna armię, która stłumi 'bunt głodowy' na obszarach znanych?
A dzie dany głód ma się odbyć?
W megapolis Moskwa-Peterzburg i sporej części zauralskich miast przyfabrycznych. Gubinka zniesie wszystko.
Czyli, nawet jak rozdupczymy moskwicin, to kto ich w ryzach utrzyma, a kto nakarmi?
Wiesz pan, nie wiem jak Leningrad, ale o Moskwie to nieomylnie nałczał pan Kamil, iże jest ona stolicą imperialną, która nie ma żadnej funkcji poza okazywaniem wspaniałości danego imperium.
Tak, ale co zrobić z tymi kilkunastoma milionami, bo jak zaczną masowo umierać z głodu, to będzie nieestetycznie i choroby się z tego mogą wylęgnąć.
Druga sprawa, to efekt obserwowany wielokrotnie, czyli posttotalitarni ludzie są bardzo kiepskimi pracownikami, o zerowej samodzielności, pracujący tylko pod ścisłym nadzorem, należy im dawać proste polecenia, działający w reżymach: wściekła roszczeniowość-tchóżliwe podporządkowanie, efektywność tragicznie niska. Czyli gdy znika totalitarny bat popadają w jakiś stupor.
Napiszę ponownie: kto ma nimi zarządzać, kto ma ich nakarmić albo kto ma ich zutylizować?
Niech wezmą kredyt i zmienią pracę.
Sugerujesz, że powinni przenieść swoje kompetencje do chmury? to wymaga niemieckiej myśli wykonawczej.
Komentarz
A w Rosji lud to kto? Mieszkańcy Moskwy i/lub Petersburga?
W megapolis Moskwa-Peterzburg i sporej części zauralskich miast przyfabrycznych. Gubinka zniesie wszystko.
Czyli, nawet jak rozdupczymy moskwicin, to kto ich w ryzach utrzyma, a kto nakarmi?
Nie, ci aspirują już do Europejczyków. W Kacapii kałmucko-astrachanskiej lud roboczy zamieszkuje głodujące mieściny i biedne sioła na wielkim stepie od Kazania do Astrachania
Ciężko się skrzyknąć z takich połaci a jeszcze trudniej przemieścić.
100% rewolucji i przewrotów miało miejsce w miastach.
No to głodni zjedzą protestujących, eta wsio!
A Prigożyna niet...
Miał wszystkie karty w ręku ale się scykał.
Udanych, bo różne chłopskie bunty tu i tam się odbywały, w Rosji też, np. powstanie tambowskie.
Powstanie chłopskie wyglądało tak, że chłopi się butowali przeciw feudałowi czy poborcy podatków, ruszali na stolicę, po drodze robiło się ich coraz więcej, po drodze rozbijali dwie czy trzy armie, które król czy car miłościwy na nich wysyłał, docierali do stolicy, wręczali petycję władcy, po czym przywódcy byli ćwiartowani, nabijani na pal lub obdzierani ze skóry w zależności od lokalnych obyczajów a reszta wracała do roboty.
Prigożyna w tym kontekście potraktowano łaskawie.
Czerwoni Khmerzy rewolucję przeprowadzili inaczej. Zupełnie inaczej.
Wiesz pan, nie wiem jak Leningrad, ale o Moskwie to nieomylnie nałczał pan Kamil, iże jest ona stolicą imperialną, która nie ma żadnej funkcji poza okazywaniem wspaniałości danego imperium.
Więc co, wszystkie kolejki zwożą spyżę z głubinki do Moskwy, dzięki czemu moskwiczanie mogą pożywać owoszczi expluatacji skolonizowanych terenów. I oną spyżę będą ściągać bez nijakich skrupułów, gdyż od tego zależy przetrwanie reżymu. Tak samo było w "Człowieniu w żelazie" -- zły i niedobry Luj XIV nie dość cisnął głubinkę, żeby należycie wykarmić Paryżewo, więc podmieniono go na niezłego i dobrego Luja XIV, z programem wykarmienia gąb za lud krzyczących. No, a kto musi jadło odjąć se od paszczęki? Chłopstwo podolskie.
Toż samo czekać będzie Źwiązek Zdradziecki, no chyba że ktoś rozdupcy kolejki wąskotorowe, któremi iako temi ssawkami moskiewski pająk wysysa soki życiowe i inne smakołyki z prowincji.
Dobry materiał Strzyżewskiego. Jest i o uwarunkowaniach geograficznych.
A, przepomniałem o erudycyjnej płęcie.
Ovaj, Moskwa pełni te same funkcje, co Karakorum, stolica chana Czyngiza. Było to miasto słoneczne imperium mongolskiego, więc ciągnęło zasoby z głubinki i tak stało. Ło:
Jico? Ji potem kolejny kerownik przeniósł stolicę do Bejdżingu i się skończyło. Wszyscy rozeszli się, a Karakorum wpisali na listę Unesco, bo do niczego się innego nie nadaje.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Karakorum_(stolica)
I taki to los stolicy pozbawionej imperium. Mieszka tam 8 tys. ludzi i sobie chwalą.
Podobnie będzie w Moskwie.
...bo to byli fachowcy po Sorbonie
Nie wiesz pan w to. To take legendowanie ichniego tyrana.
Tak, ale co zrobić z tymi kilkunastoma milionami, bo jak zaczną masowo umierać z głodu, to będzie nieestetycznie i choroby się z tego mogą wylęgnąć.
Druga sprawa, to efekt obserwowany wielokrotnie, czyli posttotalitarni ludzie są bardzo kiepskimi pracownikami, o zerowej samodzielności, pracujący tylko pod ścisłym nadzorem, należy im dawać proste polecenia, działający w reżymach: wściekła roszczeniowość-tchóżliwe podporządkowanie, efektywność tragicznie niska. Czyli gdy znika totalitarny bat popadają w jakiś stupor.
Napiszę ponownie: kto ma nimi zarządzać, kto ma ich nakarmić albo kto ma ich zutylizować?
Jednego takiego znaleźli, tak po prawdzie, lekarza bodajże.
Niech wezmą kredyt i zmienią pracę.
Sugerujesz, że powinni przenieść swoje kompetencje do chmury? to wymaga niemieckiej myśli wykonawczej.