Jak na organizację o rodowodzie „kucowskim”, jakby powiedzieli złośliwi, to punkt pierwszy i tak jest umiarkowany. Nie ma nic o likwidowaniu ZUS-u czy podatków, czy nawet konieczności ich obniżania.
Ależ świetny mają pomysł kuce na zgrilowanie Trzaskowskiego. Ale on, jeżeli jest jeszcze przytomny, nigdy sią na takie spotkanie nie zgodzi. Na tle miłej pogadanki o Polsce z Nawrockim to będzie horror.
@JORGE powiedział(a):
Ależ świetny mają pomysł kuce na zgrilowanie Trzaskowskiego. Ale on, jeżeli jest jeszcze przytomny, nigdy sią na takie spotkanie nie zgodzi. Na tle miłej pogadanki o Polsce z Nawrockim to będzie horror.
Trochę za wcześnie na taką akcję, to powinno było być zaplanowane na równo za tydzień
@celnik.mateusz powiedział(a):
Zdecydowanie nie popieram punktów 1, 4 i 5.
Pkt 1 to klasyczna kucowa obsesja.
Typowa "Kucowa obsesja" to raczej pkt. 6.
@JORGE powiedział(a):
Ależ świetny mają pomysł kuce na zgrilowanie Trzaskowskiego. Ale on, jeżeli jest jeszcze przytomny, nigdy sią na takie spotkanie nie zgodzi. Na tle miłej pogadanki o Polsce z Nawrockim to będzie horror.
Nie mam pewności. Obawiam się, że Nawrocki nawet po podpisaniu deklaracji może być w rozmowie ekstremalnie grilowany.
Duża część Konfederatów ma wręcz obsesję na punkcie pokajania się PiS. Wśród tych, których znam osobiście jest silne oczekiwanie "przyjścia na kolanach".
@celnik.mateusz powiedział(a):
Zdecydowanie nie popieram punktów 1, 4 i 5.
Są nie tylko szkodliwe, ale i dziecinne.
Odpowiedzialna polityka polega na analizowaniu rzeczywistości i reagowaniu na nią. Zakladanie z góry, że np. w ciągu pięciu lub dziesieciu lat Ukraina w NATO nie będzie w polskim intersie, jest niepoważne. To samo dotyczy podatków.
@JORGE powiedział(a):
Ja mogę się podpisać, obydwiema rękoma i nogami. Chociaż pkt. 4 jest bez sensu.
Pkt 4 jest najsensowniejszy ze wszystkich
Tak czy inaczej będziemy musieli wjechać na Ukrainę. Jako wojska stabilizacyjne, na front, albo żeby zająć terytorium.
No ale wtedy "sytuacja będzie inna".
Poza tym- Ukraina ma blisko milionową armię. Po co wojska stabilizacyjne?
Chyba tylko jako ONZ
No błagam. Cały koncept polega na tym, żeby wprowadzić wojska NATO/ONZ na Ukrainę, wtedy Ruscy pomyślą 100 razy zanim zabiją jakiegoś żołnierza, na tym polega mechanizm.
A sytuacja będzie inna ? Będzie, cholera wie w którą stronę to pójdzie, po co więc wymuszać tak durne deklaracje ? Żeby ich nie przestrzegać zaraz ?
W ogóle co to za dziecinada. Przecież hipotetyczne poparcie dla obecności Ukrainy w NATO to poważny atut w jakichkolwiek rozmowach polsko-ukraińskich. Na jakikolwiek temat. Wytrącanie go sobie z ręki to głupota, a nie realna polityka.
Nie mam pewności. Obawiam się, że Nawrocki nawet po podpisaniu deklaracji może być w rozmowie ekstremalnie grilowany.
Duża część Konfederatów ma wręcz obsesję na punkcie pokajania się PiS. Wśród tych, których znam osobiście jest silne oczekiwanie "przyjścia na kolanach".
Może będą chcieć grilować, może nie, niezbyt wielkie ma to znaczenie. Pytania są korzystne dla Nawrockiego, spokojnie sobie poradzi.
Nie mam pewności. Obawiam się, że Nawrocki nawet po podpisaniu deklaracji może być w rozmowie ekstremalnie grilowany.
Duża część Konfederatów ma wręcz obsesję na punkcie pokajania się PiS. Wśród tych, których znam osobiście jest silne oczekiwanie "przyjścia na kolanach".
Może będą chcieć grilować, może nie, niezbyt wielkie ma to znaczenie. Pytania są korzystne dla Nawrockiego, spokojnie sobie poradzi.
Nie mam pewności. Jestem sobie w stanie wyobrazić rozpoczęcie rozmowy w stylu: "Podpisał pan deklaracje moich ośmiu punktów. Ale jaką mam gwarancję, że nie potraktuje mnie pan tak samo jak pana Jerzego, któremu też złożył na piśmie różne obietnice?"
@celnik.mateusz powiedział(a):
Zdecydowanie nie popieram punktów 1, 4 i 5.
Są nie tylko szkodliwe, ale i dziecinne.
Odpowiedzialna polityka polega na analizowaniu rzeczywistości i reagowaniu na nią. Zakladanie z góry, że np. w ciągu pięciu lub dziesieciu lat Ukraina w NATO nie będzie w polskim intersie, jest niepoważne. To samo dotyczy podatków.
Nie mam pewności. Jestem sobie w stanie wyobrazić rozpoczęcie rozmowy w stylu: "Podpisał pan deklaracje moich ośmiu punktów. Ale jaką mam gwarancję, że nie potraktuje mnie pan tak samo jak pana Jerzego, któremu też złożył na piśmie różne obietnice?"
Ale po co ? Po co mają to robić ? Jaki jest ich obecny interes ?
@celnik.mateusz powiedział(a):
Zdecydowanie nie popieram punktów 1, 4 i 5.
Pkt 1 to klasyczna kucowa obsesja.
Zdrugistrony, o wiele moja starcza pamięć mnie nie zawodzi, to Grande Ronaldo Reagano też taką deklaracyją ogłosił był. I kraj jakoś od tego nie upadł.
Tak, obniżył. Ale nawet po tej obniżce podatki w USA były wyższe niż obecnie w Polsce. Fiskalne obciążenia w Polsce są niskie, tyle że idiotycznie skonstruowane.
Ta cała deklaracja to też jest trochę dupochron przed swoim elektoratem. Jak się wszystko wywróci - ooooszukał nas !
Bo tak po prawdzie, jaki ma skutek ewentualny dokument ? Żaden. Mi się wydaje, że to jest po prostu zwabienie obydwu panów na własne terytorium i wizerunkowe ugranie czegoś dla siebie. Przy okazji pomagając Nawrockiemu. Bo jeżeli będzie jakiś deal miedzy Konfederacją to przecież nie z Nawrockim, on tylko skorzysta ...
Jeżeli Nawrocki zgodzi się na to spotkanie, to wcześniej będzie spotkanie z Jarosławem. O ile już go nie było.
Nie mam pewności. Obawiam się, że Nawrocki nawet po podpisaniu deklaracji może być w rozmowie ekstremalnie grilowany.
Duża część Konfederatów ma wręcz obsesję na punkcie pokajania się PiS. Wśród tych, których znam osobiście jest silne oczekiwanie "przyjścia na kolanach".
Może będą chcieć grilować, może nie, niezbyt wielkie ma to znaczenie. Pytania są korzystne dla Nawrockiego, spokojnie sobie poradzi.
Nie mam pewności. Jestem sobie w stanie wyobrazić rozpoczęcie rozmowy w stylu: "Podpisał pan deklaracje moich ośmiu punktów. Ale jaką mam gwarancję, że nie potraktuje mnie pan tak samo jak pana Jerzego, któremu też złożył na piśmie różne obietnice?"
Żeby budować wiarygodność przed własnym elektoratem przez opinię bezkompromisowego?
Poza tym u znanych mi konfederatów, niechęć do PiS jest niezwykle silną emocją.
Przeczytałem propozycje są bardzo ciekawe, w paru punktach trzeba było by pewne sprawy uszczegółowić, dlatego jestem gotowy na spotkanie i bardzo chętnie z porozmawiam we wspólnie ustalonym miejscu.
Nie mam pewności. Obawiam się, że Nawrocki nawet po podpisaniu deklaracji może być w rozmowie ekstremalnie grilowany.
Duża część Konfederatów ma wręcz obsesję na punkcie pokajania się PiS. Wśród tych, których znam osobiście jest silne oczekiwanie "przyjścia na kolanach".
Może będą chcieć grilować, może nie, niezbyt wielkie ma to znaczenie. Pytania są korzystne dla Nawrockiego, spokojnie sobie poradzi.
Nie mam pewności. Jestem sobie w stanie wyobrazić rozpoczęcie rozmowy w stylu: "Podpisał pan deklaracje moich ośmiu punktów. Ale jaką mam gwarancję, że nie potraktuje mnie pan tak samo jak pana Jerzego, któremu też złożył na piśmie różne obietnice?"
_Pan Jerzy żyje, mimo że jest żulem i degeneratem to może do śmierci mieszkać w mim mieszkaniu.
Natomiast po podpisaniu deklaracji przez mojego rywala nie może pan wykluczyć, że spotka pana los Jolanty Brzeskiej._
Przeczytałem propozycje są bardzo ciekawe, w paru punktach trzeba było by pewne sprawy uszczegółowić, dlatego jestem gotowy na spotkanie i bardzo chętnie z porozmawiam we wspólnie ustalonym miejscu.
Ta ustawka musi mieć cechy wiarygodne !
Masz rację. Sama akcja może wyjść na plus, ale to trzeba na spokojnie itd.
@celnik.mateusz powiedział(a):
Zdecydowanie nie popieram punktów 1, 4 i 5.
Są nie tylko szkodliwe, ale i dziecinne.
Odpowiedzialna polityka polega na analizowaniu rzeczywistości i reagowaniu na nią. Zakladanie z góry, że np. w ciągu pięciu lub dziesieciu lat Ukraina w NATO nie będzie w polskim intersie, jest niepoważne. To samo dotyczy podatków.
Dziecinna jest cała ta deklaracja
Takie mamy elektoraty, takie rzeczy będą teraz grane regularnie.
Nie mam pewności. Jestem sobie w stanie wyobrazić rozpoczęcie rozmowy w stylu: "Podpisał pan deklaracje moich ośmiu punktów. Ale jaką mam gwarancję, że nie potraktuje mnie pan tak samo jak pana Jerzego, któremu też złożył na piśmie różne obietnice?"
Ale po co ? Po co mają to robić ? Jaki jest ich obecny interes ?
@JORGE powiedział(a):
Ja mogę się podpisać, obydwiema rękoma i nogami. Chociaż pkt. 4 jest bez sensu.
Pkt 4 jest najsensowniejszy ze wszystkich
Tak czy inaczej będziemy musieli wjechać na Ukrainę. Jako wojska stabilizacyjne, na front, albo żeby zająć terytorium.
No ale wtedy "sytuacja będzie inna".
Poza tym- Ukraina ma blisko milionową armię. Po co wojska stabilizacyjne?
Chyba tylko jako ONZ
No błagam. Cały koncept polega na tym, żeby wprowadzić wojska NATO/ONZ na Ukrainę, wtedy Ruscy pomyślą 100 razy zanim zabiją jakiegoś żołnierza, na tym polega mechanizm.
Serbowie w Srebrenicy pokazali co są warte takie siły, a tu będą ruskie zwyrole.
A sam punkt jest głupi bez dwóch zdań.
@celnik.mateusz powiedział(a):
Zdecydowanie nie popieram punktów 1, 4 i 5.
Są nie tylko szkodliwe, ale i dziecinne.
Odpowiedzialna polityka polega na analizowaniu rzeczywistości i reagowaniu na nią. Zakladanie z góry, że np. w ciągu pięciu lub dziesieciu lat Ukraina w NATO nie będzie w polskim intersie, jest niepoważne. To samo dotyczy podatków.
Komentarz
Pkt 4 jest najsensowniejszy ze wszystkich
Jak na organizację o rodowodzie „kucowskim”, jakby powiedzieli złośliwi, to punkt pierwszy i tak jest umiarkowany. Nie ma nic o likwidowaniu ZUS-u czy podatków, czy nawet konieczności ich obniżania.
Ależ świetny mają pomysł kuce na zgrilowanie Trzaskowskiego. Ale on, jeżeli jest jeszcze przytomny, nigdy sią na takie spotkanie nie zgodzi. Na tle miłej pogadanki o Polsce z Nawrockim to będzie horror.
Tak czy inaczej będziemy musieli wjechać na Ukrainę. Jako wojska stabilizacyjne, na front, albo żeby zająć terytorium.
Trochę za wcześnie na taką akcję, to powinno było być zaplanowane na równo za tydzień
Typowa "Kucowa obsesja" to raczej pkt. 6.
Nie mam pewności. Obawiam się, że Nawrocki nawet po podpisaniu deklaracji może być w rozmowie ekstremalnie grilowany.
Duża część Konfederatów ma wręcz obsesję na punkcie pokajania się PiS. Wśród tych, których znam osobiście jest silne oczekiwanie "przyjścia na kolanach".
No ale wtedy "sytuacja będzie inna".
Poza tym- Ukraina ma blisko milionową armię. Po co wojska stabilizacyjne?
Chyba tylko jako ONZ
Są nie tylko szkodliwe, ale i dziecinne.
Odpowiedzialna polityka polega na analizowaniu rzeczywistości i reagowaniu na nią. Zakladanie z góry, że np. w ciągu pięciu lub dziesieciu lat Ukraina w NATO nie będzie w polskim intersie, jest niepoważne. To samo dotyczy podatków.
...pkt 5
Może tu chodziło o UE, ale nie odróżnia?
No błagam. Cały koncept polega na tym, żeby wprowadzić wojska NATO/ONZ na Ukrainę, wtedy Ruscy pomyślą 100 razy zanim zabiją jakiegoś żołnierza, na tym polega mechanizm.
A sytuacja będzie inna ? Będzie, cholera wie w którą stronę to pójdzie, po co więc wymuszać tak durne deklaracje ? Żeby ich nie przestrzegać zaraz ?
W ogóle co to za dziecinada. Przecież hipotetyczne poparcie dla obecności Ukrainy w NATO to poważny atut w jakichkolwiek rozmowach polsko-ukraińskich. Na jakikolwiek temat. Wytrącanie go sobie z ręki to głupota, a nie realna polityka.
Może będą chcieć grilować, może nie, niezbyt wielkie ma to znaczenie. Pytania są korzystne dla Nawrockiego, spokojnie sobie poradzi.
Nie mam pewności. Jestem sobie w stanie wyobrazić rozpoczęcie rozmowy w stylu: "Podpisał pan deklaracje moich ośmiu punktów. Ale jaką mam gwarancję, że nie potraktuje mnie pan tak samo jak pana Jerzego, któremu też złożył na piśmie różne obietnice?"
Dziecinna jest cała ta deklaracja
Ale po co ? Po co mają to robić ? Jaki jest ich obecny interes ?
Tak, obniżył. Ale nawet po tej obniżce podatki w USA były wyższe niż obecnie w Polsce. Fiskalne obciążenia w Polsce są niskie, tyle że idiotycznie skonstruowane.
Nie, na pewno nie pomylił, a argumentacja Mentzena jest tak błyskotliwa, że Mikke by się nie powstydził:
Jeśli Ukraina będzie w NATO i Rosja ją zaatakuje, to:
Dla porządku poniżej filmik, gdzie jest więcej o całej deklaracji:

Ta cała deklaracja to też jest trochę dupochron przed swoim elektoratem. Jak się wszystko wywróci - ooooszukał nas !
Bo tak po prawdzie, jaki ma skutek ewentualny dokument ? Żaden. Mi się wydaje, że to jest po prostu zwabienie obydwu panów na własne terytorium i wizerunkowe ugranie czegoś dla siebie. Przy okazji pomagając Nawrockiemu. Bo jeżeli będzie jakiś deal miedzy Konfederacją to przecież nie z Nawrockim, on tylko skorzysta ...
Jeżeli Nawrocki zgodzi się na to spotkanie, to wcześniej będzie spotkanie z Jarosławem. O ile już go nie było.
...no właśnie argumentacja jest tak błyskotliwa, że równie dobrze mógłby pomylić UE i NATO
Żeby budować wiarygodność przed własnym elektoratem przez opinię bezkompromisowego?
Poza tym u znanych mi konfederatów, niechęć do PiS jest niezwykle silną emocją.
Źle. Źle Karol !
Przeczytałem propozycje są bardzo ciekawe, w paru punktach trzeba było by pewne sprawy uszczegółowić, dlatego jestem gotowy na spotkanie i bardzo chętnie z porozmawiam we wspólnie ustalonym miejscu.
Ta ustawka musi mieć cechy wiarygodne !
_Pan Jerzy żyje, mimo że jest żulem i degeneratem to może do śmierci mieszkać w mim mieszkaniu.
Natomiast po podpisaniu deklaracji przez mojego rywala nie może pan wykluczyć, że spotka pana los Jolanty Brzeskiej._
Dokładnie, jest sto sposobów na odbicie piłeczki w kontraście z Trzaskowskim.
Masz rację. Sama akcja może wyjść na plus, ale to trzeba na spokojnie itd.
Takie mamy elektoraty, takie rzeczy będą teraz grane regularnie.
Interes interesem a natura naturą ;-)
Serbowie w Srebrenicy pokazali co są warte takie siły, a tu będą ruskie zwyrole.
A sam punkt jest głupi bez dwóch zdań.
Tak, ale najwyżej będzie duży deficyt i trochę inflacji, no trudno. Byleby ojro nie było to nie ma problemu.
Dziecinność to w ogóle główna cecha Konfy, nie?