Hehe, najpierw wywołano aferę gdy wydawało się że umoczy pisowców (Czarnecki?) a potem szybko wyciszano, kiedy wyszło że lewe dyplomy zasiliły głównie rządzącą koalicję. Teraz odgrzebano, gdy koalicja zaczyna trzeszczeć :-)
czyżbyż kol. Kołodziejczak sie zużył?
na pewno przebywanie w rządzie wyrwało mu zęby i nie jest już grożny, a mógłby ... jak w starym dowcipie o Stalinie
Koledze Kołodziejczakowi zęby wyrwał stomatolog, zastępując je koronkami, to raz.
Kołodziejczak niczym się nie zasłużył, bo w mojej ocenie KO użyło GazWybu do dyscyplinowania PSL odpalając kolejny raz informacje o Teofilu Bartoszewskim, na to PSL odpalił Kołodziejczaka, no z tym, że Bartoszewski był już grany, a Kołodziejczak to nówka sztuka.
Szorstką przyjaźń się ceni
A aby nie było odpalenie tego w przededniu głosowania wotum zaufania to czysty przypadek, no tylko nie wiem czy to płk Celownik czy płk Przypadek?
Zaczyna się; minionej nocy, 19-letni Wenezuelczyk brutalnie pobił i zgwałcił 24-letnią mieszkankę Torunia. Został zatrzymany. Kobieta, w ciężkim stanie, walczy o życie. Policję zawiadomił mieszkaniec Torunia, który usłyszał wołanie o pomoc i pobiegł na miejsce przestępstwa.
@Mania powiedział(a):
Zaczyna się; minionej nocy, 19-letni Wenezuelczyk brutalnie pobił i zgwałcił 24-letnią mieszkankę Torunia. Został zatrzymany. Kobieta, w ciężkim stanie, walczy o życie. Policję zawiadomił mieszkaniec Torunia, który usłyszał wołanie o pomoc i pobiegł na miejsce przestępstwa.
Facet strasznie poranił jej twarz nożem. Zadawał jej głębokie rany kłute, dlatego to jest takie groźne dla życia.
NB mielibyśmy pewnie powtórkę historii Lisy z Warszawy, gdyby nie ten dzielny facet który poleciał sprawdzić co się dzieje, a nie udawał że myśli iż w parku "bezdomni uprawiają seks", jak to było wówczas w stolicy.
Na początku myślałem, że to z któryś z masy koszarowanych przez januszy biznesu Latynosów. Teraz piszą, że po prostu przyjechał do Unii i wuj. Wolny strzelec, a właściwie wolny rzeźnik.
Roman Giertych, D. Tusk, Paweł Graś 2019 rok
R.G.: Hej Pawle.
P.G.: No, no cześć. Słuchaj, bo tak szef ma nowy telefon, to już wiesz. Ale on nie ma ani WhatsAppa, bo te kłopoty, które on miał, wynika nam tu, że to przez WhatsAppa się stało. To może ci go oddam po porostu. To powiedz, o co chodzi.
D.T.: Halo?
R.G.: Cześć Donaldzie.
D.T.: Jak wiesz, już miałem mocno zatwardzony telefon. To się okazało bardzo.
R.G.: Chińczycy, Chińczycy.
D.T.: Co?
R.G.: Chińczycy.
D.T.: Chińczycy? Co to jest Chińczycy?
R.G.: Chiń-czycy – taka nacja.
D.T.: Chińczycy… Jacy Chiń…?
R.G.: No zarazili ci telefon.
D.T.: Wiesz, od wielu tygodni miałem straszny problem z tym telefonem, a ostatnie cztery dni była kompletna katastrofa. Powiedz mi. Jaką decyzję podjąłeś w sprawie tej listy?
R.G.: Nie wystartuję. To nie jest kwestia decyzji. To jest kwestia decyzji bardziej Grzegorza. Ja byłem nawet skłonny startować do tego Sejmu, ale on wiesz, powody, które stały u podstaw tego, że nie wpuścił mnie do Senatu, nie zmieniły się co do Sejmu, a wręcz przeciwnie. Nie wpuścił mnie po prostu. Umówił się ze mną dwa razy. Nie wiem w ogóle po co, skoro nie chciał mi zaproponować startu. Nie wiem o co tak naprawdę chodziło. Może mu chodziło o pogadanie, bo ja miałem tę koncepcję, żeby on się wycofał. Może mu o to chodziło.
D.T.: Czyli nie ma oferty?
R.G.: Nie dostałem żadnej oferty na koniec.
D.T.: Mhm. I sprawa jest zamknięta?
R.G.: Tak. Już jest pozamiatane.
D.T.: Szkoda, bo to byłoby idealnie na liście, gdyby Kidawa jest, a ty w dowolnym miejscu i i tak byś dostał drugi wynik. Cholera no.
R.G.: Ale on tego nie chciał no. Jak nie chce to co zrobisz? On tego nie chciał i to wyraźnie, bo miał ku temu jakieś powody.
@ethanol powiedział(a):
Roman Giertych, D. Tusk, Paweł Graś 2019 rok
R.G.: Hej Pawle.
P.G.: No, no cześć. Słuchaj, bo tak szef ma nowy telefon, to już wiesz. Ale on nie ma ani WhatsAppa, bo te kłopoty, które on miał, wynika nam tu, że to przez WhatsAppa się stało. To może ci go oddam po porostu. To powiedz, o co chodzi.
D.T.: Halo?
R.G.: Cześć Donaldzie.
D.T.: Jak wiesz, już miałem mocno zatwardzony telefon. To się okazało bardzo.
R.G.: Chińczycy, Chińczycy.
D.T.: Co?
R.G.: Chińczycy.
D.T.: Chińczycy? Co to jest Chińczycy?
R.G.: Chiń-czycy – taka nacja.
D.T.: Chińczycy… Jacy Chiń…?
R.G.: No zarazili ci telefon.
D.T.: Wiesz, od wielu tygodni miałem straszny problem z tym telefonem, a ostatnie cztery dni była kompletna katastrofa. Powiedz mi. Jaką decyzję podjąłeś w sprawie tej listy?
R.G.: Nie wystartuję. To nie jest kwestia decyzji. To jest kwestia decyzji bardziej Grzegorza. Ja byłem nawet skłonny startować do tego Sejmu, ale on wiesz, powody, które stały u podstaw tego, że nie wpuścił mnie do Senatu, nie zmieniły się co do Sejmu, a wręcz przeciwnie. Nie wpuścił mnie po prostu. Umówił się ze mną dwa razy. Nie wiem w ogóle po co, skoro nie chciał mi zaproponować startu. Nie wiem o co tak naprawdę chodziło. Może mu chodziło o pogadanie, bo ja miałem tę koncepcję, żeby on się wycofał. Może mu o to chodziło.
D.T.: Czyli nie ma oferty?
R.G.: Nie dostałem żadnej oferty na koniec.
D.T.: Mhm. I sprawa jest zamknięta?
R.G.: Tak. Już jest pozamiatane.
D.T.: Szkoda, bo to byłoby idealnie na liście, gdyby Kidawa jest, a ty w dowolnym miejscu i i tak byś dostał drugi wynik. Cholera no.
R.G.: Ale on tego nie chciał no. Jak nie chce to co zrobisz? On tego nie chciał i to wyraźnie, bo miał ku temu jakieś powody.
D.T.: Cholera. To błąd zrobił tak naprawdę.
Nic nie rozumiem z tej rozmowy, kto kogo gdzie nie chciał?
Rozmowa dotyczy list do Sejmu w 2019. Giertych chciał startować, Schetyna proponował mu kiepskie okręgi. Tusk najwyraźniej ma to w nosie, ale próbuje łagodzić.
Nazywanie swoich i nie swoich wyborców g****m i zjebami wywaliłoby premiera w niebyt w niejednym normalnym państwie.
ZiSom i tutejszym żurnalistom to nie wadzi.
Komentarz
Hehe, najpierw wywołano aferę gdy wydawało się że umoczy pisowców (Czarnecki?) a potem szybko wyciszano, kiedy wyszło że lewe dyplomy zasiliły głównie rządzącą koalicję. Teraz odgrzebano, gdy koalicja zaczyna trzeszczeć :-)
czyżbyż kol. Kołodziejczak sie zużył?
na pewno przebywanie w rządzie wyrwało mu zęby i nie jest już grożny, a mógłby ... jak w starym dowcipie o Stalinie
Koledze Kołodziejczakowi zęby wyrwał stomatolog, zastępując je koronkami, to raz.
Kołodziejczak niczym się nie zasłużył, bo w mojej ocenie KO użyło GazWybu do dyscyplinowania PSL odpalając kolejny raz informacje o Teofilu Bartoszewskim, na to PSL odpalił Kołodziejczaka, no z tym, że Bartoszewski był już grany, a Kołodziejczak to nówka sztuka.
Lubię szorstką przyjaźń.
Szorstką przyjaźń się ceni
A aby nie było odpalenie tego w przededniu głosowania wotum zaufania to czysty przypadek, no tylko nie wiem czy to płk Celownik czy płk Przypadek?
Stare ale jare.
Ujął mnie pan zwięzłością przekazu.
Zaczyna się; minionej nocy, 19-letni Wenezuelczyk brutalnie pobił i zgwałcił 24-letnią mieszkankę Torunia. Został zatrzymany. Kobieta, w ciężkim stanie, walczy o życie. Policję zawiadomił mieszkaniec Torunia, który usłyszał wołanie o pomoc i pobiegł na miejsce przestępstwa.
Facet strasznie poranił jej twarz nożem. Zadawał jej głębokie rany kłute, dlatego to jest takie groźne dla życia.
NB mielibyśmy pewnie powtórkę historii Lisy z Warszawy, gdyby nie ten dzielny facet który poleciał sprawdzić co się dzieje, a nie udawał że myśli iż w parku "bezdomni uprawiają seks", jak to było wówczas w stolicy.
Na początku myślałem, że to z któryś z masy koszarowanych przez januszy biznesu Latynosów. Teraz piszą, że po prostu przyjechał do Unii i wuj. Wolny strzelec, a właściwie wolny rzeźnik.
Boże! +++
Roman Giertych, D. Tusk, Paweł Graś 2019 rok
R.G.: Hej Pawle.
P.G.: No, no cześć. Słuchaj, bo tak szef ma nowy telefon, to już wiesz. Ale on nie ma ani WhatsAppa, bo te kłopoty, które on miał, wynika nam tu, że to przez WhatsAppa się stało. To może ci go oddam po porostu. To powiedz, o co chodzi.
D.T.: Halo?
R.G.: Cześć Donaldzie.
D.T.: Jak wiesz, już miałem mocno zatwardzony telefon. To się okazało bardzo.
R.G.: Chińczycy, Chińczycy.
D.T.: Co?
R.G.: Chińczycy.
D.T.: Chińczycy? Co to jest Chińczycy?
R.G.: Chiń-czycy – taka nacja.
D.T.: Chińczycy… Jacy Chiń…?
R.G.: No zarazili ci telefon.
D.T.: Wiesz, od wielu tygodni miałem straszny problem z tym telefonem, a ostatnie cztery dni była kompletna katastrofa. Powiedz mi. Jaką decyzję podjąłeś w sprawie tej listy?
R.G.: Nie wystartuję. To nie jest kwestia decyzji. To jest kwestia decyzji bardziej Grzegorza. Ja byłem nawet skłonny startować do tego Sejmu, ale on wiesz, powody, które stały u podstaw tego, że nie wpuścił mnie do Senatu, nie zmieniły się co do Sejmu, a wręcz przeciwnie. Nie wpuścił mnie po prostu. Umówił się ze mną dwa razy. Nie wiem w ogóle po co, skoro nie chciał mi zaproponować startu. Nie wiem o co tak naprawdę chodziło. Może mu chodziło o pogadanie, bo ja miałem tę koncepcję, żeby on się wycofał. Może mu o to chodziło.
D.T.: Czyli nie ma oferty?
R.G.: Nie dostałem żadnej oferty na koniec.
D.T.: Mhm. I sprawa jest zamknięta?
R.G.: Tak. Już jest pozamiatane.
D.T.: Szkoda, bo to byłoby idealnie na liście, gdyby Kidawa jest, a ty w dowolnym miejscu i i tak byś dostał drugi wynik. Cholera no.
R.G.: Ale on tego nie chciał no. Jak nie chce to co zrobisz? On tego nie chciał i to wyraźnie, bo miał ku temu jakieś powody.
D.T.: Cholera. To błąd zrobił tak naprawdę.
Dzwoniłem ostatnio do właściciela budynku gdzie biuro wynajmujemy żeby się poskarżyć, że przez remont który robi pod nami nie da się pracować.
Usłyszałem:
„Ja też już nie mogę z tą ekipą, nogi bym im z dupy powyrywał już”
Nic nie rozumiem z tej rozmowy, kto kogo gdzie nie chciał?
Rozmowa dotyczy list do Sejmu w 2019. Giertych chciał startować, Schetyna proponował mu kiepskie okręgi. Tusk najwyraźniej ma to w nosie, ale próbuje łagodzić.
Słabe nagranie. Nie wiem, jak miałoby zaszkodzić rudemu.
Ciekawe1, że rudego nagrywają tylko przez cudzy telefon. Tak myślałem, że on jest zbyt dobrze chroniony przez tę federację piłkarską.
Cud, że choć tyle się udało.
Zgadzam się jednak, że zaszkodzić to mu raczej nie zaszkodzi. Uśmiechnięci popierają go wiedząc przecież, że to gorliwy niemiecki patriota.
Kapiszon zamiast bomby. I to taki zmoknięty
Nazywanie swoich i nie swoich wyborców g****m i zjebami wywaliłoby premiera w niebyt w niejednym normalnym państwie.
ZiSom i tutejszym żurnalistom to nie wadzi.