@W_Nieszczególny powiedział(a):
A wierzymy Józefowi Kardynałowi Ratzingerowi, Papieżowi Benedyktowi XVI?
A kiedyż to Benedykt XVI stwierdził, że używanie tytułu "współodkupicielka" i "pośredniczka łask" jest zawsze niewłaściwe i faktycznie zakazywał jego stosowania?
Najważniejsze dla kapłanów nurtu synodalnego będzie, by błogosławiąc pary jednopłciowe nie użyć przypadkiem tytułu Maryi Pośredniczki Łask, bo urazi to rozwodników stojących w kolejce po Komunię.
@W_Nieszczególny powiedział(a):
W ogóle po co nam urząd nauczycielski Kościoła skoro mamy Św. Alfonsa, Św. Ludwika Marię Grignon i panią Bożenkę z Koła Różańcowego.
Rozumiem, że do błogosławieństwa par homoseksualnych powinniśmy odnosić się równie entuzjastycznie?
@Inż powiedział(a):
Austrowęgierska pani teolog w obecności Papieża jedzie równo po biskupach, nie wspominając ani słowem o Bogu, zbawieniu i tym podobnych banałach. Jak gdyby Kościół był stowarzyszeniem wzajemnej adoracji.
Nie zauważyłem by dokument operował kategoriami "kosher", "grzech", "heretyk" czy oceniał objawienia prywatne. Zauważa jedynie pewne niebezpieczeństwa w niedookreśloności i niejednoznaczności pewnych tytułów używanych w odniesieniu do Najświętszej Maryi Panny.
Przyszła mi na myśl taka refleksja że powstrzymanie się przeze mnie od używania tych określeń nie będzie stanowić uszczerbku dla szansy mojego zbawienia, natomiast gdybym bezmyślnie nimi szafował i przez to komuś zaciemnił postrzeganie prawd wiary, to już uszczerbek by mógł nastąpić. I tak postrzegam tę notę - primum non nocere. Wydaje mi się , że ani egzaltacja ani histeria nie są dobrymi doradcami, zwłaszcza w teologii.
Kosher - to określenie forumkowe. Znaczy mniej więcej tyle co "ok" albo "prawomyślne".
Dzisiejsze dokumenty kościoła starają się unikać określenia "grzech", "herezja" a tym bardziej grzech herezji - szerzej na ten temat można sobie poczytać studiując pojęcie ekumenizmu - pisałem o tym niedawno. To nie znaczy, że zjawiska te przestały istnieć.
Nie zauważyłem by dokument operował kategoriami "kosher", "grzech", "heretyk" czy oceniał objawienia prywatne. Zauważa jedynie pewne niebezpieczeństwa w niedookreśloności i niejednoznaczności pewnych tytułów używanych w odniesieniu do Najświętszej Maryi Panny.
Przyszła mi na myśl taka refleksja że powstrzymanie się przeze mnie od używania tych określeń nie będzie stanowić uszczerbku dla szansy mojego zbawienia, natomiast gdybym bezmyślnie nimi szafował i przez to komuś zaciemnił postrzeganie prawd wiary, to już uszczerbek by mógł nastąpić. I tak postrzegam tę notę - primum non nocere. Wydaje mi się , że ani egzaltacja ani histeria nie są dobrymi doradcami, zwłaszcza w teologii.
Jeśli ktoś będzie zbyt intensywnie odwoływał się do pośrednictwa i opieki Najświętszej Maryi Panny może nie wykazać wystarczającego entuzjazmu wobec błogosławieństwa par homo i komunii sw. dla rozwodników w ponownych związkach i wówczas prawdopodobieństwo "uszczerbku dla szansy zbawienia" zapewne wzrośnie niepomiernie.
Środowiska pobożności maryjnej są jak czerwony kapelusz w filmie Barei - zawsze podejrzane.
@trep powiedział(a):
Ale serio szafowanie Komunii Świętej rozwodnikom w ponownych związkach jest teraz kosher? Jakoś mi to przeleciało.
13 lipca tego roku kardynał Dominik Duka napisał do Dykasterii Nauki Wiary z zapytaniem odnośnie kwestii udzielania Komunii świętej rozwodnikom w nowych związkach. Sprawa dotyczy rozumienia adhortacji apostolskiej Amoris laetitia.
Kardynał Fernández odpisał następująco:
"Jak Ojciec Święty przypomina w swoim liście do Delegatów Regionu Duszpasterskiego Buenos Aires, Amoris laetitia jest rezultatem pracy i modlitwy całego Kościoła, refleksji dwóch synodów i samego papieża. Ten dokument opiera się na magisterium poprzednich papieży; to już oni rozpoznali możliwość przyjmowania Eucharystii przez rozwodników w nowych związkach, o ile tylko mają „zobowiązanie do życia w pełnej wstrzemięźliwości, tj. do powstrzymania się od aktów właściwych małżonkom”,
Franciszek podtrzymał propozycję pełnej wstrzemięźliwości rozwodników w powtórnych związkach, ale dodał, że może być to dla nich w praktyce trudne, dlatego pozwolił w pewnych okolicznościach po stosownym procesie rozróżniania, dopuszczenie do sakramentu pojednania, nawet jeżeli nie są wierni wstrzemięźliwości zaproponowanej przez Kościół"
Komunia św. na rękę też miała być dopuszczalna w pewnych szczególnych okolicznościach...
...nuale chyba podstawą powinno być stwierdzenie niezawinionej niemożliwości powrotu do małżonka ślubnego? Czy już można opuścic byle się zawiązać na supeł względnie zakorkować (w zależności od wyposażenia)?
@trep powiedział(a):
Ale serio szafowanie Komunii Świętej rozwodnikom w ponownych związkach jest teraz kosher? Jakoś mi to przeleciało.
13 lipca tego roku kardynał Dominik Duka napisał do Dykasterii Nauki Wiary z zapytaniem odnośnie kwestii udzielania Komunii świętej rozwodnikom w nowych związkach. Sprawa dotyczy rozumienia adhortacji apostolskiej Amoris laetitia.
Kardynał Fernández odpisał następująco:
"Jak Ojciec Święty przypomina w swoim liście do Delegatów Regionu Duszpasterskiego Buenos Aires, Amoris laetitia jest rezultatem pracy i modlitwy całego Kościoła, refleksji dwóch synodów i samego papieża. Ten dokument opiera się na magisterium poprzednich papieży; to już oni rozpoznali możliwość przyjmowania Eucharystii przez rozwodników w nowych związkach, o ile tylko mają „zobowiązanie do życia w pełnej wstrzemięźliwości, tj. do powstrzymania się od aktów właściwych małżonkom”,
Franciszek podtrzymał propozycję pełnej wstrzemięźliwości rozwodników w powtórnych związkach, ale dodał, że może być to dla nich w praktyce trudne, dlatego pozwolił w pewnych okolicznościach po stosownym procesie rozróżniania, dopuszczenie do sakramentu pojednania, nawet jeżeli nie są wierni wstrzemięźliwości zaproponowanej przez Kościół"
Komunia św. na rękę też miała być dopuszczalna w pewnych szczególnych okolicznościach...
Czyli było.
A właśnie, bo niedawno się zastanawialiśmy jakie logiczne rozumowanie prowadzi do przyjmowania Komunii na rękę? Jaka jest praktyczna przyczyna takiej decyzji?
@trep powiedział(a):
Ale serio szafowanie Komunii Świętej rozwodnikom w ponownych związkach jest teraz kosher? Jakoś mi to przeleciało.
13 lipca tego roku kardynał Dominik Duka napisał do Dykasterii Nauki Wiary z zapytaniem odnośnie kwestii udzielania Komunii świętej rozwodnikom w nowych związkach. Sprawa dotyczy rozumienia adhortacji apostolskiej Amoris laetitia.
Kardynał Fernández odpisał następująco:
"Jak Ojciec Święty przypomina w swoim liście do Delegatów Regionu Duszpasterskiego Buenos Aires, Amoris laetitia jest rezultatem pracy i modlitwy całego Kościoła, refleksji dwóch synodów i samego papieża. Ten dokument opiera się na magisterium poprzednich papieży; to już oni rozpoznali możliwość przyjmowania Eucharystii przez rozwodników w nowych związkach, o ile tylko mają „zobowiązanie do życia w pełnej wstrzemięźliwości, tj. do powstrzymania się od aktów właściwych małżonkom”,
Franciszek podtrzymał propozycję pełnej wstrzemięźliwości rozwodników w powtórnych związkach, ale dodał, że może być to dla nich w praktyce trudne, dlatego pozwolił w pewnych okolicznościach po stosownym procesie rozróżniania, dopuszczenie do sakramentu pojednania, nawet jeżeli nie są wierni wstrzemięźliwości zaproponowanej przez Kościół"
Komunia św. na rękę też miała być dopuszczalna w pewnych szczególnych okolicznościach...
Czyli było.
A właśnie, bo niedawno się zastanawialiśmy jakie logiczne rozumowanie prowadzi do przyjmowania Komunii na rękę? Jaka jest praktyczna przyczyna takiej decyzji?
...trzeba by zajrzeć do dokumentów
Prawdopodobnie chodzi o umożliwianie okazywania "większego szacunku i czci", no sam nie wiem.
Dykasteria ds. Komunikacji Stolicy Apostolskiej zaprezentowała nowy film dokumentalny, zatytułowany „Leon z Chicago”. Produkcja ukazuje życie i korzenie kard. Roberta Francisa Prevosta w jego rodzinnych Stanach Zjednoczonych, proponując widzom pogłębione spojrzenie na jego osobistą i duchową drogę. Film zawiera wyjątkowe wywiady, archiwalne nagrania i rodzinne fotografie, w tym obszerne rozmowy z braćmi Papieża Louisem i Johnem Prevostami.
Komentarz
Dlatego napisałem że "nepotycznie" 😀
Dzięki. Właściwie od tego trzeba nam było zacząć zamiast od Terlika i GW.
Niestety było to nierealne, wpis pojawił się dziś. Brat mnie powiadomił o nim wkrótce po opublikowaniu.
Od dialogu katolicko-protestanckiego w tematyce maryjnej?
Przeczytałeś całość czy tylko stereotypowo reagujesz na "słowo kluczowe"?
Przeczytałem całość.
Zastanawiam się gdzie autor dostrzegł w tzw. realu "zastępowanie Maryją Ducha Świętego, Chrystusa a nawet Boga Ojca".
Inny cytat:
"Maryja nie przesłania Chrystusa, ale zła mariologia i źle ustawiona pobożność mogą przesłaniać Chrystusa.
Dlatego po trzecie, trzeba docenić „kopernikański” zwrot, którego w tym względzie dokonał Sobór Watykański II."
Liczni Święci błądzili lecz wreszcie przyszedł właściwy pivot na miarę Kopernika.
Wierzymy kardynałowi Fernandezowi, zwolennikowi komunii dla rozwodników w powtórnych związkach, a nie wierzymy świętym i doktorom Kościoła?
A wierzymy Józefowi Kardynałowi Ratzingerowi, Papieżowi Benedyktowi XVI?
A kiedyż to Benedykt XVI stwierdził, że używanie tytułu "współodkupicielka" i "pośredniczka łask" jest zawsze niewłaściwe i faktycznie zakazywał jego stosowania?
Najważniejsze dla kapłanów nurtu synodalnego będzie, by błogosławiąc pary jednopłciowe nie użyć przypadkiem tytułu Maryi Pośredniczki Łask, bo urazi to rozwodników stojących w kolejce po Komunię.
...mogą się w końcu głównonurtowcy zdecydować raz a dobrze na hermeneutykę (narrację?) "Kopernikańskich zwrotów" albo też "ciągłości"...
...no tak, nie mogą...
W ogóle po co nam urząd nauczycielski Kościoła skoro mamy Św. Alfonsa, Św. Ludwika Marię Grignon i panią Bożenkę z Koła Różańcowego.
Rozumiem, że do błogosławieństwa par homoseksualnych powinniśmy odnosić się równie entuzjastycznie?
Przede wszystkim powinniśmy się odnosić do treści konkretnego dokumentu.
Nie wdając się w polemikę (chyba jestem za głupi, żeby zrozumieć te rozkminy) zadam tylko praktyczne pytanie:
Czy modlitwa Pod Twoją obronę jest jeszcze kosher?
No i czy nie grzeszyliśmy podczas tej drogi krzyżowej?
https://excathedra.pl/discussion/comment/502602/#Comment_502602
I czy objawienie w Lourdes jest wciąż nihil obstat? I czy św. Maksymilian był heretykiem?
https://excathedra.pl/discussion/comment/514082/#Comment_514082
Jungfrau technolog marzy się wianuszek dewotek, robiących maślane oczęta do proboszczyni dobrodziejki?
Nie zauważyłem by dokument operował kategoriami "kosher", "grzech", "heretyk" czy oceniał objawienia prywatne. Zauważa jedynie pewne niebezpieczeństwa w niedookreśloności i niejednoznaczności pewnych tytułów używanych w odniesieniu do Najświętszej Maryi Panny.
Przyszła mi na myśl taka refleksja że powstrzymanie się przeze mnie od używania tych określeń nie będzie stanowić uszczerbku dla szansy mojego zbawienia, natomiast gdybym bezmyślnie nimi szafował i przez to komuś zaciemnił postrzeganie prawd wiary, to już uszczerbek by mógł nastąpić. I tak postrzegam tę notę - primum non nocere. Wydaje mi się , że ani egzaltacja ani histeria nie są dobrymi doradcami, zwłaszcza w teologii.
Moje pytania nie były zaczepne, tylko praktyczne.
Kosher - to określenie forumkowe. Znaczy mniej więcej tyle co "ok" albo "prawomyślne".
Dzisiejsze dokumenty kościoła starają się unikać określenia "grzech", "herezja" a tym bardziej grzech herezji - szerzej na ten temat można sobie poczytać studiując pojęcie ekumenizmu - pisałem o tym niedawno. To nie znaczy, że zjawiska te przestały istnieć.
...ciekawymdok> @W_Nieszczególny powiedział(a):
...ciekawy dokument, obszerny, zapoznaję się
...póki co zauważyłem, że jedynym nawiązaniem do Różańca jest zatwierdzenie dokumentu w Liturgiczne Wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej
...pod warunkiem zachowania szczególnej ostrożności:
Jeśli ktoś będzie zbyt intensywnie odwoływał się do pośrednictwa i opieki Najświętszej Maryi Panny może nie wykazać wystarczającego entuzjazmu wobec błogosławieństwa par homo i komunii sw. dla rozwodników w ponownych związkach i wówczas prawdopodobieństwo "uszczerbku dla szansy zbawienia" zapewne wzrośnie niepomiernie.
Środowiska pobożności maryjnej są jak czerwony kapelusz w filmie Barei - zawsze podejrzane.
Ale serio szafowanie Komunii Świętej rozwodnikom w ponownych związkach jest teraz kosher? Jakoś mi to przeleciało.
13 lipca tego roku kardynał Dominik Duka napisał do Dykasterii Nauki Wiary z zapytaniem odnośnie kwestii udzielania Komunii świętej rozwodnikom w nowych związkach. Sprawa dotyczy rozumienia adhortacji apostolskiej Amoris laetitia.
Kardynał Fernández odpisał następująco:
"Jak Ojciec Święty przypomina w swoim liście do Delegatów Regionu Duszpasterskiego Buenos Aires, Amoris laetitia jest rezultatem pracy i modlitwy całego Kościoła, refleksji dwóch synodów i samego papieża. Ten dokument opiera się na magisterium poprzednich papieży; to już oni rozpoznali możliwość przyjmowania Eucharystii przez rozwodników w nowych związkach, o ile tylko mają „zobowiązanie do życia w pełnej wstrzemięźliwości, tj. do powstrzymania się od aktów właściwych małżonkom”,
Franciszek podtrzymał propozycję pełnej wstrzemięźliwości rozwodników w powtórnych związkach, ale dodał, że może być to dla nich w praktyce trudne, dlatego pozwolił w pewnych okolicznościach po stosownym procesie rozróżniania, dopuszczenie do sakramentu pojednania, nawet jeżeli nie są wierni wstrzemięźliwości zaproponowanej przez Kościół"
Komunia św. na rękę też miała być dopuszczalna w pewnych szczególnych okolicznościach...
...nuale chyba podstawą powinno być stwierdzenie niezawinionej niemożliwości powrotu do małżonka ślubnego? Czy już można opuścic byle się zawiązać na supeł względnie zakorkować (w zależności od wyposażenia)?
Czyli było.
A właśnie, bo niedawno się zastanawialiśmy jakie logiczne rozumowanie prowadzi do przyjmowania Komunii na rękę? Jaka jest praktyczna przyczyna takiej decyzji?
...trzeba by zajrzeć do dokumentów
Prawdopodobnie chodzi o umożliwianie okazywania "większego szacunku i czci", no sam nie wiem.
...ogólnie ta ostatnia Nota ciekawa, w końcu coś doktrynalnego i na temat a nie migracje, lodowce czy "ad maiorem DEI"
Słyszałem dziś opinię od kogoś, kto się powinien znać, że to był ukłon w stronę heretyków.
...można konkretniej? To poważny zarzut przecież
Chodzi o protestantów i ich niechęć do „pobożności maryjnej”.