Skip to content

Kącik ogrodniczy

13»

Komentarz

  • edytowano September 2017
    Przygnietliście mnie trochę ilością informacji, ale to dobrze, jakąś syntezę z tego zrobię, szczególnie że chyba widać wspólny kierunek.

    A takie mam pytanko odnośnie areacji, gdzieś mi wpadło, że po nakłuwaniu rurkami dobrze jest popiaskować. Po co ? Piach ma zatkać te dziury ? Co to ma dać ?
  • Rafał napisal(a):
    No pewnie. Wreszcie mogę oddać się dyskusji o moim hobby. Raz jak wspomniałem o tym jednej doradczyni haerowej, w ramach outplacingu co mi go topowe korpodupki zaoferowały, aby się mnie pozbyć bez awantury, odradziła mi prezentować takie staroświeckie zainteresowania. Wtedy były passe i dyskwalifikujące. Wtedy trza było jakiś sport ekstremalny, maratony, małą koronę ziemi, granie na bębnach afrykańskich, ultraweganizm albo coś w tym stylu. Dzisiaj widzę, a może tylko mam nadzieję, że zaczynają znowu doceniać stare barbarzyńskie obyczaje i zajęcia. Jakem zakomunikował, że jadę na wakacje pochodzić po górach i to niskich i w Polsce to spojrzeli z uznaniem. Ciekawym co będzie jak im powiem, że jadę na rekolekcje.Mógłbym jeszcze pojechać po bandzie i poprosić o dodatkowy tydzień wolnego na obóz paramilitarny z WOT przy ruskiej granicy. No to jednak trochę za stary jestem i ochoty nie mam więc chyba nie będę prowokował.
    Wszystko się musi wyprostować. To kwestia czasu, ludzkiej natury się nie da oszukać, każda durna moda przemija i wracamy do tego co leży naszej mentalności. Oczywiście w pewnych granicach. Bo ludzie żyjący na wsi będą jednak pewne sprawy inaczej postrzegać. Oni są mimo wszystko jeszcze bliżej i jeszcze racjonalniej. Pewna pani (zwykła baba ze wsi, która nam pilnuje zamieszania) przyniosła 5 małych króliczków, żeby pokazać jakie ładne. No ładne ! A za jakiś czas przyniosła pasztet do spróbowania. No masz ...

  • JORGE napisal(a):
    A takie mam pytanko odnośnie areacji, gdzieś mi wpadło, że po nakłuwaniu rurkami dobrze jest popiaskować. Po co? Piach ma zatkać te dziury? Co to ma dać?
    Nie zatkać, tylko nie zachwiać strukturą gleby trawnika.
    Bo piasek ma być gruboziarnisty lub wręcz żwirek - by wciąż był dostęp powietrza. Czyli coś wrodzaju kostrukcji nośnej mikro-"dołu".

  • qiz napisal(a):
    Heh, ja tu na obczyźnie mam czerwoną gliniastą
    W Piekarach Śl. także taka jest! To tereny byłych hut galmanu-cynku-ołowiu-żelaza-srebra (Huta Orzeł Biały), które stały dosłownie na żelazo-cynko-ołowio nośnych gruntach.

    Dziesiejsze Piekary Śl. to dawne miasto Szarlej, które wchłonęło wieś Piekary Wielkie, stąd w filmie tylko o hucie Biały Szarlej. A fizycznie huta i osiedle były na terenach miasteczka Brzeziny Śląskie, które są dziś częścią Piekar Śląskich.

    W każdym razie - w temacie - trawniki tu tylko można było "uprawiać" w ogródkach (działkowych).
  • Mulczowanie, to odpowiedź na wertykulacje
    Drzewiej kosiarki nie miały koszy, drobniejszy pokos zostawiało sie na trawniku, jedynie dłuższe źdźbła grabiło sie dokładnie, żeby nie gniły.
    Trawa sie kłosiła i sama dosiewała.
    Ale niegdysiejsze trawniki nie dawał rady np po orzechem włoskim, a teraz proszsz...mech je troszkę porasta, ale po żelazie jak feniks.
  • romeck


    PODLEWANIE.

    Ja podlewam przez zalanie. Powódź i na dwa tygodnie spokój, a jeśli czasem pada deszcz to i na trzy!
    Chodzi o to, by korzenie traw rosły w głąb "szukając" wody, a nie płytko, tuż przy powierzchni.
    Zraszanie listków (zwane popularnie "podlewaniem") to szkoda czasu. To produkcja chmur....

    Czasem zostawiam wąż z "cieknącą" wodą po prostu na noc. Kupiłem w OBI miernik wilgoci - pręt ma długość (głębokość) 20 cm i tam mierzę poziom (jeśli jest susza i powierzchnia wydaje się być zsechnięta.

    Korzenie (jeśli mają możliwość!) sięgają pół metra w głąb.

    KOSZENIE
    Regularne. Ja koszę dwa razy w tygodniu! Teraz już raz na tydzień (od połowy sierpnia).




    Ano

  • romeck napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    A takie mam pytanko odnośnie areacji, gdzieś mi wpadło, że po nakłuwaniu rurkami dobrze jest popiaskować. Po co? Piach ma zatkać te dziury? Co to ma dać?
    Nie zatkać, tylko nie zachwiać strukturą gleby trawnika.
    Bo piasek ma być gruboziarnisty lub wręcz żwirek - by wciąż był dostęp powietrza. Czyli coś wrodzaju kostrukcji nośnej mikro-"dołu".

    Na pewno nie żwirek, chyba że chodzi o jakiś skrajnie gliniasty i obniżony teren na którym woda stoi i trzeba po prostu zrobić drenaż. Piaskuje się aby rozluźnić glebę, ten podział na gleby lekkie i ciężkie jest względem składu granulometrycznego i gleby ciężkie mają upraszczając mało piasku a dużo najdrobniejszych iłów i pyłów przez co są zbite, piaskowanie powoli rozluźnia je - ale to trzeba umiejętnie robić, dobrze rozkminić gdzie można a gdzie nie bo można zniszczyć glebę.
  • Kilka lat temu, za moim płotem (od strony lasu) kopali rowy do kanalizacji i po skończonej robocie miałam za furtką żółty piach.
    Rozrzuciłam tam kilka garści nasion trawy i ... na wiosnę następnego roku wyrosła tam piękna gęsta trawa, ładniejsza niż na posesji, którą nawożę.
  • Mania napisal(a):
    Kilka lat temu, za moim płotem (od strony lasu) kopali rowy do kanalizacji i po skończonej robocie miałam za furtką żółty piach.
    Rozrzuciłam tam kilka garści nasion trawy i ... na wiosnę następnego roku wyrosła tam piękna gęsta trawa, ładniejsza niż na posesji, którą nawożę.
    Tłumacze dlaczego tak mogło się stać - piasek ten pochodzil z pewnej głębokości (pół metra lub głębiej) i tam znajduje się wiele substancji wypłukanych przez wodę, po prostu spłynęły głębiej. W tym substancje odżywcze, nawozy.
  • edytowano September 2017
    romeck napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    A takie mam pytanko odnośnie areacji, gdzieś mi wpadło, że po nakłuwaniu rurkami dobrze jest popiaskować. Po co? Piach ma zatkać te dziury? Co to ma dać?
    Nie zatkać, tylko nie zachwiać strukturą gleby trawnika.
    Bo piasek ma być gruboziarnisty lub wręcz żwirek - by wciąż był dostęp powietrza. Czyli coś wrodzaju kostrukcji nośnej mikro-"dołu".

    Jak już bawimy się w szczelnowanie, to trzeba podejść do sprawy profesjonalnie i zaopatrzyć się w pożądny sprzęt do zatykania dziurek piachem.

    image
  • edytowano September 2017
    Wildcatter napisal(a):

    Jak już bawimy się w szczelnowanie, to trzeba podejść do sprawy profesjonalnie i zaopatrzyć się w pożądny sprzęt do zatykania dziurek piachem.
    "pożądny" od "pożądania"? ;-)
  • Przemko napisal(a):
    romeck napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    A takie mam pytanko odnośnie areacji, gdzieś mi wpadło, że po nakłuwaniu rurkami dobrze jest popiaskować. Po co? Piach ma zatkać te dziury? Co to ma dać?
    Nie zatkać, tylko nie zachwiać strukturą gleby trawnika.
    Bo piasek ma być gruboziarnisty lub wręcz żwirek - by wciąż był dostęp powietrza. Czyli coś wrodzaju kostrukcji nośnej mikro-"dołu".

    Na pewno nie żwirek, chyba że chodzi o jakiś skrajnie gliniasty i obniżony teren na którym woda stoi i trzeba po prostu zrobić drenaż. Piaskuje się aby rozluźnić glebę, ten podział na gleby lekkie i ciężkie jest względem składu granulometrycznego i gleby ciężkie mają upraszczając mało piasku a dużo najdrobniejszych iłów i pyłów przez co są zbite, piaskowanie powoli rozluźnia je - ale to trzeba umiejętnie robić, dobrze rozkminić gdzie można a gdzie nie bo można zniszczyć glebę.

    Tak, tak. Chodziło o podkreślenie "bardzo grupy piach" aby również od-iłować-glinować glebę :)
  • Brzost napisal(a):
    Wildcatter napisal(a):

    Jak już bawimy się w szczelnowanie, to trzeba podejść do sprawy profesjonalnie i zaopatrzyć się w pożądny sprzęt do zatykania dziurek piachem.
    "pożądny" od "pożądania"? ;-)
    Trawnik zwany pożądaniem.
    Sztuka w pięciu aktach:
    przygotowanie podłoża, siew i wzrost, koszenie i nawożenie, podlewanie, wertykulacja i aeracja.
  • Jednym słowem - bałwochwalstwo. ;)
  • edytowano September 2017
    Fracking ortography!
  • Przemko napisal(a):
    Jednym słowem - bałwochwalstwo. ;)
    Żeby Kolega wiedział. Niechby który dumny posiadacz areałów trawnikowych został poproszony o spędzenie takiej samej ilości czasu przy pieleniu rabatek....
    =))
  • Pracowitość bywa bolesna. Dziś czyściłam siatkę na ogrodzeniu ze zbyt ciężkich pnączy, stanęłam przeto z sekatorkiem pod siatką, od strony lasu i ... wlazłam w naziemne gniazdo os. Miałam chyba z 10 użądleń w nogi i ręce, na szczęście. Domowe sposoby z octem nie pomagały, lodu nie miałam, więc wylądowałam w ośrodku zdrowia, bo mi zaczęły puchnąć powieki i drętwieć usta. Skończyło się na zastrzykach i - do domu - tabletkach oraz maści. Teraz, po 5 godzinach, ból i świąd ustał, została ino nieswędząca już tu i ówdzie- różyczka. Juro rano - do kontroli. No i takie mi osiska zgotowały pożegnanie z latem :-( Morał? Cza paczeć gdzie siem stompa. Choć, po prawdzie, w haszczach niewiele bym wypatrzyła. No! Wyżaliłam się i już mi lepiej, gdyż niebezpieczne bywa życie ogrodniczki. :-/
  • Oczar. Oczar Wirginijski. Kupuje się toto na alegrze i wciera tuż po ukąszeniu dowolnym.

    Zaufaj i posłuchaj, a nie pożałujesz.
  • @Mania,
    łaał, miała Pani ogromne szczęście, Maniu. Taka ilość ukąszeń osy może spowodować wstrząs anafilaktyczny.
    Nie ma żartów. Trzeba by może wyposażyć się w ampułkostrzykawkę z lekiem przeciwwstrząsowym.
    Użądlenie osy jest bardzo alergizujące i ...lepiej nie powtarzać takich doswiadczeń.
    A na pewno warto mieć latem choćby ,doustne leki przeciwalergiczne.

    Baaardzo wspólczuję.
    ( dopadnieta przez kleszcza we własnym ogrodzie nie raz)

    @qiz
    Kolega kupuje maść, spray? u konkretnego producenta?
  • Oj, Maniu.
    Współczuję. Dobrze żeś wpadła w ręce lekarza.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Mańka, no coś Ty! W gniazdo os włazić, ślepko jedna. Ale zero zmartwień. Od jadu os rośnie tylko nos. (oczywizda, współczuwam ) :^o
  • Michał5 napisal(a):
    href="/index.php?p=/profile/qiz">@qiz
    Kolega kupuje maść, spray? u konkretnego producenta?
    Spray, taki polski producent. Dużo go na allegro, pewnie gdzieś indziej też można kupić.

  • @qiz; dobrze wiedzieć o oczarze, ale kiedy puchną oczy i drętwieją usta, to może nie wystarczyć. Poza tym, podejrzewam, że ten oczar działa na skórę, powierzchownie, a rozchodzi się otto, że jad przedostaje się do krwioobiegu i niszczy czerwone krwinki - tak było w moim przypadku. Dlatego przez tydzień mam połykać Contrahist, coby uchronić wątrobę i nerki oraz doprowadzić do porządku krew.
    @AnnaE, moja przychodnia pracuje do 18.00, zdążyłam 5 minut przed zamknięciem. Była jeszcze lekarka i pielęgniarka.
    @Michał5; koniecznie trza mieć w domu jakieś antidotum na jad, zwłaszcza jak się jest na to uczulonym, tak jak ja. Ot, dostałam nauczkę.
  • qizqiz
    edytowano September 2017
    Oczar psikasz od razu po ukąszeniu. Likwiduje obrzęk, zmniejsza odczyn alergiczny itp...
    Jad do krwioobiegu? Aż tyle?
    Poza tym- Oczar nie zamiast, ale oprócz.
    Polecam wszystkim, którzy wychodzą z domu i mogą zostać zauważalnie pokąsani przez owadyzm.
  • romeck napisal(a):
    "areatory"

    jorge napisal(a):
    areacja
    Widziałem kurs 1,01 do 13,00 rze biega jednak o aerację i aeratory.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.