Skip to content

Taysze buddyjscy rzezają tayszy islamskich

edytowano September 2017 w Forum ogólne
Z wielkim rozmachem w słonecznej Birmie tamtejsi buddyści wyrazili pewne..hm... zniecierpliwienie wobec postawy tamtejszych muzułmanów:

za interią:

CZYSTKI ETNICZNE W BIRMIE: 214 WIOSEK DOSZCZĘTNIE ZNISZCZONYCH

Jak pokazują zdjęcia satelitarne, w Birmie doszło do masowego zniszczenia 214 miejscowości w stanie Arkan - informuje Human Rights Watch. "Zdjęcia są szokującym dowodem masowych morderstw przeprowadzonych przez birmańskie siły zbrojne" - powiedział Phil Robertson, szef azjatyckiego oddziału Human Rights Watch.

Dziesiątki tysięcy domostw między miastami Maungdaw i Rathedaung zostały niemal zupełnie zniszczone. Ponad 400 tys. muzułmanów należących do grupy etnicznej Rohingja zmuszono do ucieczki do Bangladeszu.

Według birmańskiego wojska, działania zbrojne są prowadzone przeciwko ugrupowaniu zbrojnemu Arakan Rohingya Salvation Army, które zrzesza muzułmańskich rebeliantów. Ugrupowaniu zarzuca się atak na 30 posterunków policji i próbę przejęcia bazy wojskowej. Do wydarzeń miało dojść 25 sierpnia 2017 r. Tłumaczenie birmańskiego wojska według obserwatorów nie jest wiarygodne.

Przedstawiciele mniejszości Rohingja domagają się uznania własnej podmiotowości jako mniejszość etniczna i - co za tym idzie - wprowadzenia szeregu specjalnych praw i ustaw.

O sytuacji politycznej w kraju wypowiedziała się szefowa rządu Aung San Suu Kyi. "Będziemy ścigać wszystkich, którzy działają wbrew prawu naszego kraju i naruszają prawa człowieka, niezależnie od ich wiary, rasy i poglądów politycznych" - zapowiedziała laureatka Pokojowej Nagrody Nobla. "Martwi nas, że tak wielu muzułmanów przekracza granicę z Bangladeszem. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego ten exodus ma miejsce" - dodała Aung San Suu Kyi.

James Gomez z Amnesty International nazwał stanowisko szefowej rządu "chowaniem głowy w piasek".
--------------------------------------------------------------------

Zastanawiam się czy jest jakaś alternatywa dla wariantu birmańskiego?
«13

Komentarz

  • Eskalacja
    BanglaDesCz i Mianmar stawiają pono miny prZeciwpiechotne po obu stronach granicy. Erdogan zaapelował do laureatki pokojowego Nobla o wsparcie tej muzułmańskiej grupy.
    Nota bene buddyści to religia jeszcze bardziej pokojowa niż islam. To nie jest problem tylko Birmański
  • edytowano September 2017
    christoph napisal(a):
    Eskalacja
    BanglaDesCz i Mianmar stawiają pono miny prZeciwpiechotne po obu stronach granicy. Erdogan zaapelował do laureatki pokojowego Nobla o wsparcie tej muzułmańskiej grupy.
    Nota bene buddyści to religia jeszcze bardziej pokojowa niż islam. To nie jest problem tylko Birmański
    Kolega ma - według mojej wiedzy - pełną rację. Był na ten przykład taki buddyjski władca Asioka wraz ze swoim ojcem obdarzony słusznym przydomkiem Amitraghata (rzeźnik dla wrogów).

    W Azji południowo wschodmiej bywały okrutne wojmy pomiędzy Khmerami, Tajami i Birmańczykami.

    Zalinkuję do bloga Kolegi FoxaMuldera na powyższy temat:

    foxmulder2.blogspot.com/2017/09/prowokator-kim-birmanska-noblistka.html
  • Zabioro Jobla! Bono sie na panią A. obrazi! O jeny!

    A tak serio - dobrze, że FM naświetla tło historyczne sytuacji. Na szczęście Internet nadal czasem uczy.
  • Mnie to zainteresowało: "Przedstawiciele mniejszości Rohingja domagają się uznania własnej podmiotowości jako mniejszość etniczna i - co za tym idzie - wprowadzenia szeregu specjalnych praw i ustaw."
    Chcą wymusić szariat? Nie znam się na tym, ale chyba mi się podoba, że Birma się broni. Bezwolny zachód godzi się na wszystko, czego chcą muslimy, sami im oddają swoją przestrzeń. Dzisiaj na niezależnej znalazłam taką informację: "8 tysięcy studentów Uniwersytetu w Reims w północno-wschodniej Francji nie ma dostępu do jednego z kampusów, bowiem na jego terenie władze rozlokowały obóz uchodźców. Władze uczelni skierowały sprawę do sądu i czekają na rozstrzygnięcie.

    Bulwersująca historię opisały wczoraj portale lemonde.fr i lefigaro.fr.

    Kursy na Uniwersytecie Reims - w kampusie Czerwonego Krzyża - są zawieszone "do odwołania" ze względu na umiejscowiony w pobliżu obóz migrantów. Na zajęcie nie może uczęszczać około 8.000 studentów prawa, ekonomii i nauk społecznych. Wczoraj na uczelni rozpoczął się nowy rok akademicki. Decyzję taką podjęto ze względów bezpieczeństwa.

    Około 40 imigrantów i osób ubiegających się o azyl osiedliło się w kampusie

    - poinformowała francuska gazeta, powołując się na doniesienia agencji AFP."
  • "W Huzelach k. Leska (Podkarpackie) zatrzymano pięciu mężczyzn z Bangladeszu i ich trzech ukraińskich przewodników. Cudzoziemcy trzema samochodami próbowali wjechać w głąb Polski – powiedziała Anna Michalska z Bieszczadzkiego Oddziału SG w Przemyślu."

    https://www.tvp.info/34050145/straz-graniczna-udaremnila-wjazd-nielegalnych-imigrantow-udawali-niepelnoletnich

    To chyba piloci tych biedaków prześladowanych w Birmie. Czyżby już zdobyli, co chcieli, czyli możliwość przedostawania się do Europy?
  • Jak pokazują zdjęcia satelitarne, w Birmie doszło do masowego zniszczenia 214 miejscowości w stanie Arkan
    Dajmy mu na pośmiewisko sprzeczne z naturą nazwisko!

    image
    https://pl.wikipedia.org/wiki/Željko_Ražnatović
    O sytuacji politycznej w kraju wypowiedziała się szefowa rządu Aung San Suu Kyi. "Będziemy ścigać wszystkich, którzy działają wbrew prawu naszego kraju i naruszają prawa człowieka, niezależnie od ich wiary, rasy i poglądów politycznych" - zapowiedziała laureatka Pokojowej Nagrody Nobla. "Martwi nas, że tak wielu muzułmanów przekracza granicę z Bangladeszem. Chcemy dowiedzieć się, dlaczego ten exodus ma miejsce" - dodała Aung San Suu Kyi.
    Ło, przy okazji się dowiedziałem, że junta juje już tu nie pracuje. Ciekawe1, że za czasów junty jujów było miło i wesoło i dopiero Noblistce taysze mahometańscy nadojedli.
  • image
    jako ten Karol Hapsburg y Ceca
  • Ja myślę, że to jest na Zachodzie jakieś nieporozumienie z tym krytykowaniem i wydziwianiem na rząd birmański.Islam to jest religia pokoju i kraje islamskie, z islamskiej definicji, to kraje pokoju, a nieislamskie to kraje wojny. No więc Birma ,czy tam Myamar, to kraj głównie buddyjski, czyli kraj wojny, a Bangladesz to kraj islamski czyli kraj pokoju. No to pokojowa noblistka popiera posyłanie pokojowych muzułmanów ze swojego kraju wojny do najbliższego kraju pokoju. I ja myślę że to jest bardzo dobry kierunek myślenia i działania. Trochę byłoby szkoda Albanii, ale chyba ostatnio coraz częściej Turcja się zgłasza. Libia też jest niezłym kandydatem, bo ma spory teren, jest blisko, ma infrastrukturę turystyczno-przemytniczą i doświadczenie w tranzycie i potencjalnie spore zasoby finansowe. Arabia Saudyjska i kraje Zatoki mogłyby zresztą ją wspomóc finansowo. Trzeba tylko zmienić kierunek tranzytu.
  • Albanię bym ostawił. Kierunek somalijski lepszy, bo tam za bez kozery pińcet ełro można z jakimś klanem dojść do ładu w kwestii przyjmowania szipmentów.
  • No Somalia i owszem, zresztą tak samo jak Libia, ale bazy tam na wszelki wypadek potrzebne aby piratów trzymać pod butem lub jeszcze głębiej.
  • w Libii pono za włoskie pieniądze jedna z grup "opozycji demokratycznej" sie przebranżowiła i już nie szmugluje na i przez morze do UE, a zatrzymuje i holuje do brzegu i tam ma taki mini obozik dla czarnych uchodźców
  • christoph napisal(a):
    jako ten Karol Hapsburg y Ceca
    Od Błogosławionego i Jego Małżonki proszę się odstosunkować!

  • Mowię o aspiracjach
    Błogosławionego czczę. Prywatnie nawet bardzo
  • edytowano September 2017

    Ło, przy okazji się dowiedziałem, że junta juje już tu nie pracuje. Ciekawe1, że za czasów junty jujów było miło i wesoło i dopiero Noblistce taysze mahometańscy nadojedli.
    Kolega FoxMulder w zalinkowanym przeze mnie blogu twierdzi (a on żywo interesuje się tematyką dalekowschodnią i dość często tam bywa osobiście), że jujowa junta również cisnęła islamistów.

    Jednak ekipa pokojowej noblistki robi to z nieporównywalnie większym rozmachem, swadą i przytupem. Wojny co prawda oczywiście żadnej nie ma, ale za to rozgorzała taka walka o pokój, że w kilkuset wioskach muslimskich pewnie kamień na kamieniu nie zostanie...
  • Dlaczego mi nie żal tych bandytów? To jest wojna, albo my, albo oni. Nawet jeśli zachód jeszcze tego nie widzi. Oni nie mają żadnych skrupułów. Przed chwilą przeczytałam coś takiego na niezależnej:
    http://niezalezna.pl/203778-brytyjski-dron-w-ostatniej-chwili-przerwal-islamistom-masowa-egzekucje-niesamowite-wideo
  • Tak mi się to skojarzyło z ostatnim Komentarzem tygodnia Gadowskiego. Mówił o 3 fazach rozwoju islamu. 1 faza, kiedy jest ich mało, są uprzedzająco grzeczni, mili i spokojni. 2 faza - stają się liczni i zaczynają mnożyć żądania, przede wszystkim żądania rugowania innych wyznań z otaczającej ich przestrzeni i 3 faza - obcinają głowy niewiernym i nakładają podatek dżizja na niewiernych. Tak to widzę, że w Birmie zorientowali się, że to druga faza, skoro muzułmanie zaczęli się domagać dla siebie specjalnych praw i ustaw. Być może dzięki temu unikną fazy trzeciej. Sama nie wierzę, że to piszę, ale może coś w tym jest.
  • Cyrylica napisal(a):
    Dlaczego mi nie żal tych bandytów? To jest wojna, albo my, albo oni. Nawet jeśli zachód jeszcze tego nie widzi. Oni nie mają żadnych skrupułów. Przed chwilą przeczytałam coś takiego na niezależnej:
    http://niezalezna.pl/203778-brytyjski-dron-w-ostatniej-chwili-przerwal-islamistom-masowa-egzekucje-niesamowite-wideo
    Zachód rozpiera niewyobrażalna pycha - tacy Niemcy byli przekonani, że emigranci tureccy się szybko zgermanizują, a oni stworzyli na obcym terenie nieomal alternatywne społeczeństwo.
  • edytowano September 2017
    Tak zgadzam się, że na zachodzie popełnili kardynalne błędy - kierując się swoją niewyobrażalną pychą. Byłem, pracowałem, widziałem. Oczywiście na zewnątrz wszystko super i nie ma szansy tego dostrzec. Żeby to zobaczyć - trzeba dłużej z nimi popracować - albo mieć znajome mieszane małżeństwa. My nawet sobie nie zdajemy sprawy - jak ich bardzo boli i kłuje w oczy, że polskie miasta wyglądają tak samo albo i lepiej niż niemieckie a na polskich drogach spotyka się też luksusowe samochody i to w niemałej liczbie. Że o tym jak Adam Małysz doprowadził do tego, że Niemcy przestali oglądać skoki narciarskie, co spowodowało ogromne straty w branży reklamowej i ichniejszych mediach - nawet nie wspomne.
  • edytowano September 2017
    Czytam ten wątek i jestem zniesmaczony. Skostnienie myślowe to naprawdę nic fajnego. Kraje europejskie prowadziły błędną politykę migracyjną i potworzyły się getta innej kultury, ale... co to ma do Birmy? Koledzy niewiele wiedzą, ale już "wiedzą", że tamtejszy reżim na pewno jest dobry, a rebelianci na pewno są źli. No bo przecież są muzułmanami, a jak ktoś jest muzułmaninem, to z definicji jest zły i dla zasady trzeba go potępić, bez wnikania w szczegóły kto, co, jak i dlaczego. :/ Ja nie znam aż tylu szczegółów i w przeciwieństwie do Kolegów nie zamierzam udawać, że wiem wszystko. Wiem jednak parę rzeczy nie pasujących do obowiązującej w tym wątku narracji. Otóż Birmą rządzi od lat szurnięty reżim, przypominający północnokoreański, który doprowadził ten kraj do kompletnej nędzy. Taki on "dobry". Co więcej, od lat wybuchają tam rebelie mniejszości narodowych, co więcej (uwaga, uwaga!) NIE TYLKO MUZUŁMAŃSKICH, gdyż Birma/Mjanma jest krajem wieloetnicznych i wieloreligijnym. Tu jest co nie co na ten temat: https://pl.wikipedia.org/wiki/Konflikty_wewnętrzne_w_Mjanmie Tak, tak, świat jest dość skomplikowany i reagowanie tępym "Islam to zuooo!!!" jest głupie i przypomina korwinistyczne zapluwanie się na jakąkolwiek działalność państwa. Ja rozumiem, że to odreagowanie poprawności politycznej, ale tworzenie drugiej poprawności politycznej w drugą stronę jest równie odpychające.
  • edytowano September 2017
    Dzięki Przemku, nareszcie trochę faktów, a nie sloganów.
  • Jestem skostniała, Kiedyś nie byłam, a teraz, jak ich widzę, robi mi się niedobrze. Nie sądzę, że ci z Birmy różnią się bardzo od tych, co się już znaleźli w Europie. Przykładem jest to, że już próbują się do Europy przedostawać i stosują te same metody: nie mają dokumentów i udają nieletnich. To chyba nie jest przypadek, że jest rozpierducha w Birmie i zaraz próbują przy pomocy przemytników przedostać się przez Polskę do Niemiec.
  • Chodzi zupełnie o co innego. Nie w każdym konflikcie dwóch, o którym słyszymy, musi być dokładnie jeden dobry i jeden zły. I skoro muslim zły, to automatycznie buddysta dobry, albo być może jednak buddysta zły, to wtedy koniecznie muslim dobry.
  • Jasne. Niedobre jest myślenie stereotypami. Ale boję się, że zaczną nas zalewać teraz ci z Birmy.
  • edytowano September 2017
    No więc trzeba uczciwie powiedzieć że islam jest zły. Nie jestem absolutnie pewien czy dotyczy to islamu w ogólności, ale z pewnością dotyczy to islamu współczesnego w jego głównych przejawach. Po pierwsze islam polityczny jest totalitarnym i agresywnym systemem dążącym do opanowania jak największej części świata poprzez masową emigrację muzułmanów i wprowadzanie w tych częściach świata siłą i podstępem totalitarnego i nieludzkiego szariatu. Po drugie złe są państwa islamskie z Arabią Saudyjską na czele oraz Pakistanem i Indonezją zaraz po, nie wspominając o pomniejszych. Złe bo aktywnie wspierają finansowo, wywiadowczo i militarnie wspomnianą wyżej ekspansję, a u siebie oraz w okolicy mordują, gwałcą i wyzyskują innowierców, szczególnie chrześcijan. Wracając do mojej wątpliwości czy islam jest zły absolutnie chodzi mi o to czy w Koranie i historii islamu znajduje się choćby ziarenko dobra. Innymi słowy czy zbrodnicze praktyki islamu są wprost konsekwencją doktryny czy też tylko jej dominującej interpretacji. A jeszcze inaczej to czy islam jest satanizmem czy też tylko obecnie opanowują go sataniści. W walce z obecnym islamem prawie każdy sojusznik i wszędzie na świecie jest dobry. Agresywni buddyści też. Dodatkowym pozytywem ich akcji jest otwieranie oczu Zachodu na brednie o rzekomej przewadze duchowej, pokojowym nastawieniu i łagodności tychże buddystów.
  • Rzchanym napisal(a):
    Czytam ten wątek i jestem zniesmaczony. Skostnienie myślowe to naprawdę nic fajnego. Kraje europejskie prowadziły błędną politykę migracyjną i potworzyły się getta innej kultury, ale... co to ma do Birmy? Koledzy niewiele wiedzą, ale już "wiedzą", że tamtejszy reżim na pewno jest dobry, a rebelianci na pewno są źli. No bo przecież są muzułmanami, a jak ktoś jest muzułmaninem, to z definicji jest zły i dla zasady trzeba go potępić, bez wnikania w szczegóły kto, co, jak i dlaczego.
    W zasadzie tak jest. Prawdę rzekłszy, nie jestem w stanie wskazać na globusie miejsca harmonijnego współżycia znacznych populacji mahometańskich z normalnymi. Kosowo, Sudan, Nigeria, Marsylia, Filipiny - wszędzie gdzie przekroczą jakąś masę krytyczną, robi się natychmiast burdel.

    O danej Mjanmie w zasadzie nigdy nie słyszałem, ale zapodane fakty jedynie uściślają czy tam pogłębiają zgrubną analizę: mahometanizm = problem.

    Może skoro Kolega taki światły i nie-skostniały, wskaże gdzie ci światli mahometanie żyją? (Oczywiście nie liczy się spokojne życie polegające na tym, że wszyscy inni dawno zadeptani w rodzaju Iranu czy Arabii.)

  • W przypadku Mjanmy ciekawym elementem jest też fakt, że znaczna część konfliktów etnicznych na globusie to pokłosie zbrodniczego kolonializmu, ze szczególnym uwzględnieniem angielskiego. Anglicy z upodobaniem przewozili wielkie masy ludzi z miejsca w miejsce, żeby potem zacierać ręce z radosnym: "Hue hue hue! Atośmy podzielili i porządzili!" - Irlandia, Śri Lanka, teraz dowiadujemy się, że Mjanma - no i oczywiście Bhutan, gdzie dzięki Angolom Nepalczycy stanowią jakieś 30-40% ludności.
  • trep napisal(a):
    Chodzi zupełnie o co innego. Nie w każdym konflikcie dwóch, o którym słyszymy, musi być dokładnie jeden dobry i jeden zły. I skoro muslim zły, to automatycznie buddysta dobry, albo być może jednak buddysta zły, to wtedy koniecznie muslim dobry.
    Ja w zasadzie przyjmuję zasadę, że ludność tubylcza - dobra, najeźdźca - zły. Trawestując: Birmańczycy, chodzi tylko o to, żeby gdzieś w końcu mogli żyć.

    Jako że mahometanizm w zasadzie zawsze szerzył się przez zbrojny najazd, a od niedawna przez imigrację i narzucanie swoich norm ludności tubylczej, to w zasadzie wszędzie poza Półwyspem Arabskim można mahometan spokojnie uznawać za najeźdźców i za "dobrych" uważać każdego kto się im sprzeciwia, nawet takiego błazna jak pan Szałwia, prezydent Sudanu Południowego, z zawodu czarownik.
  • Dodam, że buddyzm jako taki też walczy o przetrwanie - został już wyrugowany z Indii, Pakistanu, Afganistanu itp. a w Birmie i Sri Lance zmaga się z agresywnymi mniejszościami.
  • Czyli prawdą jest to, co mówi Gadowski.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.