Skip to content

Nadwyżka budżetowa - teoria spisku

2

Komentarz

  • edytowano November 2017
    los napisal(a):
    janosik napisal(a):
    Nasz Mefistofeles wykorzystuje sztuczki do wzmacniania pozycji politycznej, a JarKacz się nabiera. Cudownie.
    Wniosek jest jeden - emerytura. Nikt nie neguje wielkich wcześniejszych zasług ale Małysz też w którymś momencie przestał skakać.
    Adam Małysz odszedł z poczuciem zanakomicie spełnionego obowiązku, gdy widział już na horyzoncie Kamila Stocha.

    Czy pojawił się potencjalny Stoch polskiej polityki? Chociaż w sumie pani Beta dobrze rokuje..
  • loslos
    edytowano November 2017
    7dmy napisal(a):
    los napisal(a):
    Jej, jak ja nie znoszę rozmów na piętnaście tematów jednocześnie. Deficyt i dług są ze sobą powiązane ale nie jest tak, że deficyt to nowy dług minus stary dług, są też koszty finansowania a zasad księgowania też masz kilka. Pozostańmy przy temacie deficytu, wątek o długu można otworzyć obok.

    Moja teza wyrażona jednym zdaniem jest taka:

    Informacja o deficycie budżetowym przy nieznanym deficycie rządowym to ściema.

    Prawda czy fałsz?
    jeżeli znamy deficyt całego sektora publicznego (rzad + samorząd) i znamy wyniki samorządu, to czy deficyt sektora rządowego nie wynika z różnicy ?
    O tym i tylko o tym jest ten wątek, że nie wszystkie składniki znamy. Czytajmy cały wątek, to oszczędza czas i zdrowie rozmówców.
  • Exspectans napisal(a):
    Czyli tak naprawdę wystarczyłoby PBS wytrwać, aż MM będzie musiał opublikować pełne sprawozdania, żeby go na jakiś czas usadzić?
    Być może stąd ta niecierpliwość.
  • edytowano November 2017
    A czy te agencje rządowe to nie mają żadnych obowiązków informacyjnych w trakcie roku?
    Inna rzecz że Pan Mateusz ciągle szacuje deficyt budżetowy pod koniec roku na ponad 30 miliardów przy obecnej nadwyżce więc nie bardzo wiadomo z czego on ma się wziąć nawet zważywszy kumulacje niektórych wydatków w końcu roku.Ma więc pewien bufor na przeksięgowania czegoś z tych agencji. Nie wiem jak to wytłumaczy ale jakoś zamota. Zapewne że to oczywisty mechanizm i że tak się robi. Mając ten bufor w postaci 20-30 miliardów na przeksięgowania zmniejszy deficyt agencji o tyle samo i pokaże w nich np 20 miliardów tłumacząc, że to przecież było ustalone że trzeba finansować rozwój. Per saldo wyjdzie na deficyt sektora trochę poniżej planowanego. Ogłosi że to sukces bo przecież budżet ma mały deficyt a sfinansował 500+ i inne projekty socjalne, a agencje to inwestycja w przyszłość i wypnie pierś do orderu. JarKacz mu go przypnie. Być może to jest właśnie tak proste.
  • los napisal(a):
    Exspectans napisal(a):
    Czyli tak naprawdę wystarczyłoby PBS wytrwać, aż MM będzie musiał opublikować pełne sprawozdania, żeby go na jakiś czas usadzić?
    Być może stąd ta niecierpliwość.
    Skoro my to wiemy, to wie to przecież Cezarymszany, wie to przecież Beata, wiedzą to znienawidzeni przez MM Antki i Zbyńki.
    Obecna cisza i nieustanne pomruki / erupcje domagające się wywalenia Beaty to jest właśnie walka buldogów pod dywanem.

    W PiSie na pewno jest ośrodek "do wynajęcia" (ot, choćby jak ze zwierzyną futerkową), na gorącej linii z Czerpachem Adriańskim.
  • loslos
    edytowano November 2017
    7dmy napisal(a):
    To chyba nie jest takie proste
    Musi być, arytmetyka nie daje innych możliwości.

    W ciągu dwu miesięcy naprztykają 50 mld zł? Do zrobienia, dziura w ZUS jest bez dna a jest jeszcze NFZ. Ja bym jednak nad tym posadził kilku audytorów, bo rzecz nieładnie pachnie.
  • Nieźle mu się w d...pce musi palić ;)
  • Czyli jednak nie wystarczy nie kraść? ;-)
  • No to wychodzi na to że PBS na... na pięć sylab, od e d a..... bo się pod tym podpisuje. Nie jest taka wspaniała, mądra, teflonowa itp, itd.
  • DMC napisal(a):
    Czyli jednak nie wystarczy nie kraść? ;-)
    A ktoś mówił o tym, by nie kłamać?
  • DMC napisal(a):
    Czyli jednak nie wystarczy nie kraść?
    Nie, no, jest lepiej. Znalazły się niemałe pieniądze na pińćset plus, MON i tym podobne rozdawnictwa, a mimo to budzet się nie zawalił jak by chciały złośliwe półgłówki z PO i od Rubikonia. Tylko nie ma cudów, które namiętnie drukuje korposzczur.
  • edytowano November 2017
    DMC napisal(a):
    Czyli jednak nie wystarczy nie kraść? ;-)
    Pomijając emocje i biorąc na poważnie to przypuszczenie to wychodzi ze PBS jest w zmowie z MM mówiąc te słowa.
  • los napisal(a):
    Raczej nie, te dane, które są wiarygodne, wskazują, że się poprawia. Ale nie ma takiego cudu, jaki drukuje pan Mateusz.
    Przecież mówił że na koniec roku będzie deficyt ok 40mld?
    Chociaż to ma sens propagandowy. Kto tam zauważy deficyt na koniec roku jeśli przez cały rok jest na plusie.
  • marniok napisal(a):
    No to wychodzi na to że PBS na... na pięć sylab, od e d a..... bo się pod tym podpisuje. Nie jest taka wspaniała, mądra, teflonowa itp, itd.
    Życie w ogóle jest raczej sraczkowate niż czarno-białe.
  • A co nie tak z Beatą?
  • los napisal(a):te dane (...), wskazują, że się poprawia.

    Ale nie ma takiego cudu, jaki drukuje pan Mateusz.
    randolph napisal(a):
    DMC napisal(a):
    Czyli jednak nie wystarczy nie kraść?
    Nie, no, jest lepiej.
    Czytać wpisy! :)
    A ja nie odzywam się bo w matematyce doszedłem do macierzy tylko...


    - - -

    Czyli znaczy to, ze (lekko zartując), ze PJK zna się tak na tabliczce mnozenia jak PDT:
    2 + 2 = 4
    ?

  • romeck napisal(a):
    los napisal(a):

    te dane (...), wskazują, że się poprawia.

    Ale nie ma takiego cudu, jaki drukuje pan Mateusz.
    randolph napisal(a):
    Nie, no, jest lepiej.
    Czytać wpisy! :)
    A ja nie odzywam się bo w matematyce doszedłem do macierzy tylko...


    - - -

    Czyli znaczy to, ze (lekko zartując), ze PJK zna się tak na tabliczce mnozenia jak PDT:
    2 + 2 = 4
    ?

  • loslos
    edytowano November 2017
    raste napisal(a):
    los napisal(a):
    Raczej nie, te dane, które są wiarygodne, wskazują, że się poprawia. Ale nie ma takiego cudu, jaki drukuje pan Mateusz.
    Przecież mówił że na koniec roku będzie deficyt ok 40mld?
    Chociaż to ma sens propagandowy. Kto tam zauważy deficyt na koniec roku jeśli przez cały rok jest na plusie.
    Przecież tylko o to idzie, kogo pan Mateusz okłamuje. Jeśli tylko wyborców to OK, w końcu szerokie rzesze nie powinny wiedzieć, jak się robi kiełbasę i politykę. Ale jeśli okłamuje kolegów ministrów i patrona... Przypominam, że dlatego ma zostać premierem - jako cudotwórca, który zrobił z owsa ryż. W Warszawie.
  • Zobaczymy.
  • @Los: "Panie Jarosławie, czas na emeryturę, skoro pan tego nie zauważył. "

    Na ile jest możliwa teza że wie w czym rzecz ale przyklepuje narrację dla ludu?
    Moim zdaniem co najmniej niewykluczona.

    Druga rzecz - o tym że nie ma nadwyżki trąbiono od dawna - zdaje się nawet Ziemniak o tym pisał i to nie raz.

    Dla mnie istotne jest jednak to:
    @Los: "Raczej nie, te dane, które są wiarygodne, wskazują, że się poprawia. Ale nie ma takiego cudu, jaki drukuje pan Mateusz. "

    I o to chodzi.
  • loslos
    edytowano November 2017
    Cały czas o to idzie kogo oszukuje, jest wpis dwa oczka wyżej.

    A z Ziemniaka jest równie znakomity ekonomista jak historyk i hodowca drobiu.
  • Ziemniak po prostu nie odróżnia "nadwyżki budżetowej" od "deficytu".
  • @Przemko - może i nie odróżnia, ale coś tam skrobał co miało uwidocznić kreatywność pana Mateusza. Nie wczytywałem się ale temat sobie hulał, bo nie sam Ziemniak się produkował.

    @Los - to ja wiem, dlatego napisałem że moim zdaniem wcale niekoniecznie JarKacza. I szczerze mówiąc gdyby się okazało że jednak jego, to byłbym szczerze zdziwiony. I faktycznie świadczyłoby to źle o Jarkaczu, ale imho to raczej mało prawdopodobne.

    Ale ważne jest to co sam Psor napisał - że tak czy inaczej wskaźniki się poprawiają. I to jest dla mnie dobra wiadomość, acz oczywiście daleki jestem od huraoptymizmu.

  • edytowano November 2017
    Trochę się gubię w Koleżeństwa ocenach i interpretacjach. Znaczy jeśli korposzczur Pan Mateusz okłamuje wyborców i przy okazji JarKacza to źle, ale jeśli tylko wyborców za wiedzą Jarkacza to dobrze? A czy jeśli nie okłamuje to nadal jest korposzczurem czy nie?
  • Jeśli JK okłamuje to właściwie nic na to nie poradzimy bo wujek z Niemiec do Jarka przyjechał, a jeśli PBS firmuje te kłamstwa ("wystarczy nie kraść" a już wiadomo że nie, patrz ten wątek) no to chyba OK.
    Wyborcy są pomijalni w każdym w zasadzie aspekcie.
    Groch z kapusto.
  • marniok napisal(a):
    Jeśli JK okłamuje to właściwie nic na to nie poradzimy bo wujek z Niemiec do Jarka przyjechał, a jeśli PBS firmuje te kłamstwa ("wystarczy nie kraść" a już wiadomo że nie, patrz ten wątek) no to chyba OK.
    Wyborcy są pomijalni w każdym w zasadzie aspekcie.
    Groch z kapusto.
    jaki wujek z Niemiec?
    przecie nie możesz dziś mieć krewnych w Niemczech, nooo chyba że mecenas Hambura, ale jego rozpoznajemy po junkierskich odpałowych brylkach czyli okularach
  • Alzheimer, Krzysiu, Alzheimer.
  • loslos
    edytowano November 2017
    7dmy napisal(a):
    Raczej nikogo nie okłamuje tylko pokazuje te informacje, które są dla niego wygodne, co najwyżej przejaskrawia ich znaczenie.

    Kiedyś dla swojego szefa, jako wyrobnik w banku, opracowywałem raporty o sprzedaży, które on zanosił na miesięczne odprawy, i jaka by kaszanka nie była on zawsze wymyślił takie ujęcie tematu żeby było optymistycznie (np. pokazywał tylko klientów pozyskanych lub aktywowanych w danym okresie, z wybranego segmentu przychodowego, etc. czyli filtrował tak aby pokazać wzrost akcji kredytowej, przychodów, f/xów, czy co tam było na fali).

    Myślę ze to jest podstawowa umiejętność managera w korporacji.
    Jednak okłamuje. Za pomocą chowania pasywów w agencjach można wydrukować nadwyżkę budżetową w dowolnej wysokości. W okłamywaniu wyborców nie ma nic złego, wyborcy chcą być okłamywani, poza tym nie mają zdolności do zrozumienia czegokolwiek, reagują jedynie emocjami. Demokracja to władza agencji reklamowych, więc system bardzo paskudny - w agencjach reklamowych pracują naprawdę paskudni i zdemoralizowani ludzie, ale taka jest rzeczywistość i w niej a nie w innej trzeba działać. Ale okłamywanie przełożonych to coś zupełnie innego.

    A korporacje istnieją tylko dzięki zasadzie too big to fail.
  • loslos
    edytowano November 2017
    Efekt PiSu był też w roku 2005. To działa bardzo prosto - przez lata buduje się sieć powiązań korupcyjnych. Kiedy władzę przejmuje ktoś zupełnie z tym układem nie powiązany, sieć przestaje działać. Korupcja też opiera się na kapitale społecznym hehehe. Dlatego ten wzrost przychodów jest prawdopodobny, poza tym na świecie zaczęła się koniunktura.

    Interesem pana Mateusza nie jest wprowadzenie Polski na minę ale takie wzmocnienie swej pozycji, by nikt mu nie mógł podskoczyć. I jeśli nieuki ekonomiczne z PiSu kupią bajeczkę o nadwyżkach budżetowych, może mu się to udać. Ja byłem o krok od kupienia tej bajeczki.

    Acha, zablokowanie inwestycji w samorządach to jednak sabotaż.
  • marniok napisal(a):
    Alzheimer, Krzysiu, Alzheimer.
    z Wrocławia jeśli jużimage

    btw było dwóch wielkiego formatu psychiatrów we Wrocławiu rzeczony Alois Alzheimer i Karl Bonhoefer, ojciec pastora antyhitlerowca Dietricha
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.