Skip to content

BBN w 2010 roku - po Smoleńsku.

2

Komentarz

  • 1991/1992
  • edytowano December 2017
    Mania napisal(a):
    Maria napisal(a):
    @Mania dla Ciebie, bo cuś mię sze wydaje, że zaczynasz panikować:
    .
    Nie rozumię
    Odnoszę wrażenie, że zaczynasz serio dopuszczać myśl, że ta hołota najgorszego sortu powróci. Myślę, że to nam nie grozi nawet w najczarniejszych snach. Tych można wyłączyć wtyczką do kontaktu.
    Ja się spodziewam innego scenariusza. Nasz krzywousty chyba faktycznie przyszedł zjednoczyć kraj. Tzn. Polskę i tenkraj. Co oznacza wycięcie w pień skrajnych skrzydeł. Tagowicy po ich stronie, ale i bezkompromisowych kryształów po naszej - Panią Premier (co już się stało) czy Antoniego (co niemal na pewno nastąpi za moment).
    Pytanie, czy w tej szarej magmie, o ile oczywiście nastąpi, będzie nam się dobrze żyło? Mnie na pewno NIE. Ale ja już jestem z pokolenia schodzącego i niewiele się liczę. :(

    W tej chwili zyskałam sporo czasu. Nie robię tradycyjnego przeglądu stron prasowych, bo z każdej wyskakują mi obrzydliwe gęby już to PMM, już to PAD. Brrr...
  • Niekłamane wyrazy uznania dla kulegi Jorgego. ^:)^
    Naliczyłam już 22 posty zez osobistom spowiedzio dot. jagże ważkiego tematu - bić się we własne czy cudze piersi za pozaprzeszły okres błendów i wypaczeń.
    Pozwole sobie życzyć dalszej miłej zabawy, nie bioronc jednakowosz w niej udziału i tylko sugerujonc małoletnim, by swoim rodzicom dali jednak swienty spokój.
  • Maria napisal(a):
    Niekłamane wyrazy uznania dla kulegi Jorgego. ^:)^
    Naliczyłam już 22 posty zez osobistom spowiedzio dot. jagże ważkiego tematu - bić się we własne czy cudze piersi za pozaprzeszły okres błendów i wypaczeń.
    Pozwole sobie życzyć dalszej miłej zabawy, nie bioronc jednakowosz w niej udziału i tylko sugerujonc małoletnim, by swoim rodzicom dali jednak swienty spokój.
    Racja, przepraszam.
  • Pigwa napisal(a):

    Ten chrzaniony wybawiciel też i mnie coś zawdzięcza. Ktoś na nich głosował, ktoś za nich świeci gębą.Ktoś na nich płaci podatki.Jak im się nie chce to niech spadają. Mnie się chce. I niech kurcze przestaną mnie rozliczać z mojego poparcia i entuzjazmu wobec siebie oraz straszyć. Niech się sami sobie przyjrzą i przypomną co obiecywali. Pieprzą o służbie, a zachowują się coraz bardziej jak władcy - pomazańcy Boży.
    Nikt się nie zachowuje jak wybawiciel. To ja narzucam taką narrację, do mnie się czepiaj. Bo ja ich faktycznie tak postrzegam. Nie trawiłem III RP i nigdy jej nie rozumiałem, był to dla mnie obcy świat, obcy ludzie. Kompletnie nie wiedziałem co zrobić, po prawdzie i nie próbowałem. Jedynie na co mnie było stać to wrzucanie kartki do urny i pyszczenie w realu. Nic więcej. Czyli absolutne minimum, nie jestem uprawniony, żeby komukolwiek łaskę robić, a robienie takiej łaski jest dla mnie zupełnie nieuzasadnione.

    Dziś jest inaczej, dziś mam Polskę, która jest zmieniana wg kryteriów mi pasujących. Rozumiem te zmiany, wierzę i ufam też ludziom, którzy tych zmian dokonują. Ba, większość ludzi z PiS mi pasuje mentalnie. Nie czepiam się detali, od początku dość realistycznie oceniam Dobrą Zmianę, bardziej patrzę na kierunek niż na szybkie efekty. Nie mam się do czego przyczepić.

  • AnnaE napisal(a):
    Dokładnie tak.
    (edit)
    Nie było internetu, telefony dla wybrańców, 2 reżimowe programy telewizyjne, a poza tym, nawet ci, co wiedzieli, zamilkli.
    No bo co świat powie?
    Myśleli, że tworzą legendę, a stworzyli potwora.
    A myśmy się spodziewali...
    kiedy Polacy się zorientowali to w żadnych następnych wyborach nie miał szans. Bez kwitów, bo nie były znane, po czynach.
    Polacy nieźle głosują, dlatego często stawia się ich przed fałszywym wyborem.
  • Brzost napisal(a):
    Ja też się wstydzę, że w 1990 roku rozklejałem plakaty z jego nadętą bufonowatą facjatą.
    Napiszę to po raz 23. Problemem nie jest popełnienie błędu. Nie mam żadnych wątpliwości, że gdybym był w sytuacji moich rodziców i ich rówieśników bym się zachowywał identycznie. Problem jest taki, że my kompletnie nie rozumiemy i czasami odnoszę wrażenie, że nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków, dlaczego nas tak omotali, dlaczego się daliśmy. Albo dlaczego pozwalaliśmy rządzić degeneratom. Nie uzyskałem na to pytanie żadnej odpowiedzi. Czyli bardzo prawdopodobne, że sytuacja może się powtórzyć, albo zadziałamy inaczej, ale równie irracjonalnie. Albo nie będziemy robić nic.



  • Maria napisal(a):
    Niekłamane wyrazy uznania dla kulegi Jorgego. ^:)^
    Naliczyłam już 22 posty zez osobistom spowiedzio dot. jagże ważkiego tematu - bić się we własne czy cudze piersi za pozaprzeszły okres błendów i wypaczeń.
    Pozwole sobie życzyć dalszej miłej zabawy, nie bioronc jednakowosz w niej udziału i tylko sugerujonc małoletnim, by swoim rodzicom dali jednak swienty spokój.
    Dziękuję za wyraz uznania. I za determinację w omijaniu jakiejkolwiek merytorycznej dyskusji. To też jest umiejętność.
  • JORGE szacun
  • edytowano December 2017
    los napisal(a):
    Jestem lepszy. Wartość Mazowera znałem już pod koniec roku 1989.
    U mnie w domu najprzytomniejszą osobą był nieżyjący już wujek, który obracał się w Warszawie w środowisku styropianowym. Trochę ich znał, ponoć miał możliwość zostania wicepremierem budownictwa (albo coś takiego) w pierwszych rządach, ale ze względów zdrowotnych odmówił (miał stwardnienie rozsiane). Nie wiem czy to prawda, nie wiem czy to legenda, jestem pewien jednego - wujek im kompletnie nie ufał (więc może to bardziej o to chodziło). Na temat Wałęsy pamiętam, że odbywały się gigantyczne awantury, kiedy przyjeżdżał, bo rodzice nie mogli uwierzyć, że ich Lech może być w coś umoczony. Nie do zaakceptowania, agresja 10. Nie dziwie się im, żeby była jasność. Byli ludzie mniej lub bardziej świadomi, ale ich krzyk trafiał w próżnię.
  • edytowano December 2017
    noale to Amerykany !
    demoralizujo kaso, widzieli skutki tego wcześniej na Kubie i innych Amerykach, cynicznie żeby Ruskim przywalić zdemoralizowali bohaterów
    Afganistan i bractwa muzułłmanskie też pono rozbujali
  • @Jorge, odpowiem Ci raz bardzo serio i na tym poprzestanę. Świetnie mi się z Tobą rozmawia, a właściwie - świetnie czyta wszystkie teksty typu opisowego. Masz bardzo ciekawe obserwacje i umiesz się nimi dzielić. Podziwiam - tym razem szczerze.
    Natomiast z Tobą się nie dyskutuje, bo jesteś Kolego nieprzekonywalny. W każdym razie nie przypominam sobie dyskusji, w której pod wpływem czyichś argumentów zmieniłbyś zdanie. Dlatego szkoda mi czasu na polemikę. Przyjmuję Twoje opinie do wiadomości i tyle.
    Zauważ, od jakiego zdania startujesz nawet w pozornej prośbie o wyjaśnienie
    JORGE napisal(a):
    I będę odkrywał po raz setny, jeżeli nie zauważę, że cokolwiek zostało zrozumiane. Póki co, słabo, słabo, biorąc pod uwagę chociażby wpis koleżanki.
    Odechciewa mi się nawet tłumaczyć Ci tak oczywistą rzecz, że brak zgody na Twoje argumenty nie oznacza braku ich zrozumienia.
    Czasem podziwiam kolegów podejmujących polemikę z Tobą - chociaż na ogół przypomina to nalot dywanowy na samotną (lub nie) twierdzę. I ok. Mnie to rzeczywiście nie wciąga. Natomiast nie uogólniaj, bo wielokrotnie zabierałam głos w sprawach merytorycznych. Tyle, że nie w dyskusjach z Tobą.

    Tak na marginesie, ciekawe, czy i kiedy zaczniesz przypominać swoją przepowiednię, że po dwóch latach znienawidzimy PiS? Liczę, że bez wmawiania, że się dokonało. ;)
  • Popiełuszko. Tu jest klucz.

    Merytoryczny i duchowy. On umiał i UCZYŁ rozpoznawać.
  • los napisal(a):
    Jestem lepszy. Wartość Mazowera znałem już pod koniec roku 1989.
    Mazowiecki nie miał żadnego wykształcenia ! Generalnie mi to nie przeszkadza, ale kurde, był przedstawiany jako światły, wykształcony (używano tego argumentu) myśliciel ! Bo co ? Co stało za Mazowieckim, jakie przymioty ? Może moja niechęć do niego spowodowała, że coś pominąłem ?
  • Kwaśniewski i Tusk byli wysocy.
  • Maria napisal(a):
    Mania napisal(a):
    Maria napisal(a):
    @Mania dla Ciebie, bo cuś mię sze wydaje, że zaczynasz panikować:
    .
    Nie rozumię
    Odnoszę wrażenie, że się zaczynasz serio dopuszczać myśl, że ta hołota najgorszego sortu powróci. Myślę, że to nam nie grozi nawet w najczarniejszych snach. Tych można wyłączyć wtyczką do kontaktu.
    Ja się spodziewam innego scenariusza. Nasz krzywousty chyba faktycznie przyszedł zjednoczyć kraj. Tzn. Polskę i tenkraj. Co oznacza wycięcie w pień skrajnych skrzydeł. Tagowicy po ich stronie, ale i bezkompromisowych kryształów po naszej - Panią Premier (co już się stało) czy Antoniego (co niemal na pewno nastąpi za moment).
    Pytanie, czy w tej szarej magmie, o ile oczywiście nastąpi, będzie nam się dobrze żyło? Mnie na pewno NIE. Ale ja już jestem z pokolenia schodzącego i niewiele się liczę. :(

    W tej chwili zyskałam sporo czasu. Nie robię tradycyjnego przeglądu stron prasowych, bo z każdej wyskakują mi obrzydliwe gęby już to PMM, już to PAD. Brrr...

    To nie panika, tylko przypomnienie, że zaledwie 7 lat temu byliśmy w ruskiej d.... u Putina, bez żadnych perspektyw. I smutek, że ludziki z fotografii robią za autorytety w tvn, polsacie, gw i w większości radiowych rozgłośni szczując na Polskę.
    I przypomnienie dla krzywiących się na TVP z powodu nieestetycznej propagandy.
    Co do AM i MON, to nie chcę się zakładać. Wolę wzszcząć jakąś akcję na tt - choć to guzik znaczy, ale lepsze cokolwiek niż nic. Btw. nielatające karaczany bardzo mnie uradowały.
  • los napisal(a):
    Kwaśniewski i Tusk byli wysocy.
    I Wałęsa.
    Byłam w szoku, gdy stanęłam obok.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • 7dmy napisal(a):
    to wszystko ma źródło w latach 80 tych, kiedy opozycja dostawała miliony dolarów pomocy z zachodu, w kraju gdzie zarabiało się 20 dolców na miesiąc w przeliczeniu. Myślę że wtedy totalnie się zepsuli i skorumpowali.
    Możliwie. Na pewno to wydarzyło się po '89 roku. Natomiast nie łudźmy się, Adam Michnik miał jasny cel. Dla niego wizja katolicko-narodowej Polski, coś na styl okresu przedwojennego, to była wizja koszmarna. Mówił o tym wielokrotnie. Za wszelką cenę chciał do tego nie dopuścić, zabijając w zarodku każda inicjatywę, rozpętując histerię, fałszując historię i hadząc Polakom samych siebie.

    No. I wszystko przegrał. Tak jak los to zauważył, zostało mu tylko zapomnienie i świadomość porażki. Ale ten parch nie miał prawa wygrać. Widziałem dużo filmów z Michnikiem, nagrań, kiedy nawet jeżeli grał to słabo mu to wychodziło. Typowy błazen, uwielbiający błyszczeć, z klasycznym kompleksem pustki merytorycznej, dlatego chciał być odbierany jako myśliciel i intelektualista. Nie można mu odmówić pewnej sprawności dyskutowania i umiejętności manipulacji, ale żaden to światły umysł, strateg, wizjoner. Adaś.
  • JORGE napisal(a):

    No. I wszystko przegrał. Tak jak los to zauważył, zostało mu tylko zapomnienie i świadomość porażki. Ale ten parch nie miał prawa wygrać. Widziałem dużo filmów z Michnikiem, nagrań, kiedy nawet jeżeli grał to słabo mu to wychodziło. Typowy błazen, uwielbiający błyszczeć, z klasycznym kompleksem pustki merytorycznej, dlatego chciał być odbierany jako myśliciel i intelektualista. Nie można mu odmówić pewnej sprawności dyskutowania i umiejętności manipulacji, ale żaden to światły umysł, strateg, wizjoner. Adaś.

    Marzę o takiej rzeczy: o ile tego nie zniszczono, nie wykradziono - żeby w archiwach tvp odnaleźli dyskusję J. Kaczyńskiego z Michnikiem (z 1990 roku) i żeby to puszczali w czasie największej oglądalności. Kto tego nie oglądał, ten nie ma pojęcia jak bezlitośnie Jarosław zmasakrował Adasia. A był to czas, kiedy GW nie było jeszcze tak skompromitowane jak dziś. Mój Tato, po obejrzeniu tej debaty powiedział: "nie wiedziałem, że Michnik to taki idiota". Nie dość, że w starciu z JK wyszedł na półinteligenta, to w dodatku machał rencyma i wrzeszczał jak mały dzieciak.
  • JORGE napisal(a):
    Brzost napisal(a):
    Ja też się wstydzę, że w 1990 roku rozklejałem plakaty z jego nadętą bufonowatą facjatą.
    Napiszę to po raz 23. Problemem nie jest popełnienie błędu. Nie mam żadnych wątpliwości, że gdybym był w sytuacji moich rodziców i ich rówieśników bym się zachowywał identycznie. Problem jest taki, że my kompletnie nie rozumiemy i czasami odnoszę wrażenie, że nie wyciągnęliśmy żadnych wniosków, dlaczego nas tak omotali, dlaczego się daliśmy. Albo dlaczego pozwalaliśmy rządzić degeneratom. Nie uzyskałem na to pytanie żadnej odpowiedzi. Czyli bardzo prawdopodobne, że sytuacja może się powtórzyć, albo zadziałamy inaczej, ale równie irracjonalnie. Albo nie będziemy robić nic.



    szafa Lesiaka.

    Kto jest winien - złodziej, czy jego ofiara?

    Oszust, złodziej, to jego praca, to on skupia całą swoją wolę, wiedzę i umiejętność na kradzieży. Ofiara ma swoje zadania i cele, pilnowanie portfela nie jest najważniejsze.

    Najważniejsze jest prowadzenie samochodu, odebranie dzieci z przedszkola, praca.
    Portfel to tylko jedno z wielu narzędzi do osiągnięcia celu.

    Pokomunistyczne służby skupiły się na korzystnym dla siebie urządzeniu świata, obwinianie wyborców jest bałamutne. Niezależne służby przez prawie 20 lat nie powstały.
    Nie powstały, bo nikt nie zrobił zerowego punktu starty, nie odcięliśmy starego. A czemu nie? Bo stare dobrze się broniło, miało i ma sojuszników wewnątrz i na zewnątrz.

    Wyborcy nie są winni, a politycy? Lesiaki cały swój czas poświęcały na swoją działalność, żyli z państwowych pieniędzy. Politycy byli jak klub brydżowy. Szli na 8 godzin do pracy i po południu, o ile dzieci się nie rozchorowały, na godzinę czy dwie spotykali się, by omówić z kolegami metody przejęcia władzy, program wyborczy, konieczne zmiany w prawie.

    Jak można było to zmienić? Przez delegalizację złych ludzi, komunistów. Dać im żyć, nie dać rządzić. Ale zdaje się to nawet nie jest tak, że wewnętrznie nie potrafiliśmy tego przeprowadzić. Wygląda na to, że całe stado wielkich braci też było gotowe bronić swoich dotychczasowych kontaktów.

  • krzychol66 napisal(a):
    "Słuchaj synu. Będziemy na niego głosować obaj, bo nie ma innego wyjścia. Ale zobaczysz, wspomnisz moje słowa. Obaj będziemy się jeszcze tego wstydzić".

    Ale czemu niby nie ma innego wyjścia. Ja na Bolka nie głosowałę i od tego nie umarłę. Na komitet obywatelski czy jak to się wtedy nazywało też nie.

  • Mania napisal(a):
    Marzę o takiej rzeczy: o ile tego nie zniszczono, nie wykradziono - żeby w archiwach tvp odnaleźli dyskusję J. Kaczyńskiego z Michnikiem (z 1990 roku) i żeby to puszczali w czasie największej oglądalności. Kto tego nie oglądał, ten nie ma pojęcia jak bezlitośnie Jarosław zmasakrował Adasia. A był to czas, kiedy GW nie było jeszcze tak skompromitowane jak dziś. Mój Tato, po obejrzeniu tej debaty powiedział: "nie wiedziałem, że Michnik to taki idiota". Nie dość, że w starciu z JK wyszedł na półinteligenta, to w dodatku machał rencyma i wrzeszczał jak mały dzieciak.
    Trzeba to podpowiedzieć Kurskiemu. Żeby odszukał.
    A puszczać to należy na jutubie. Inaczej nie ma szans na dotarcie do tenkrajowców.

  • A Wy nie możecie wydobyć z sieci i dać tu? Może ktoś gdzieś to zamieścił.
    Będziemy wklejać, gdzie kto może.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • edytowano December 2017
    Znalazłem, ale nie to, tylko z 1993, część I:

  • I część II:

  • Z 1990 jest tylko mały fragment, ale widać jak Michnik się wścieka, wrzeszczy i macha rękami:

  • Jesteś niezawodny.
    Dzięki
    =D>
    Szkoda, że nie ma ikonki z kwiatkiem.

    *
    "Podstawą tronu Bożego są sprawiedliwość i prawo; przed Nim kroczą łaska i wierność."
    Księga Psalmów 89:15 / Biblia Tysiąclecia

  • Ja również dziękuję kol. Brzostu za pałuczający materjał. Miło się oglądało Jara.

    A przy okazji po prawej stronie pojawił misie taki filmik. Porównajcie, proszę temat z materjałem.
  • Bartnicki, mordo ty moja!
  • raste napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    JORGE napisal(a):
    Rafał napisal(a):
    Kolega wini ofiary za prześladowców. To Kolega jest w szpagacie nie ja.
    Ogromne ma kolega, jak na ofiarę, roszczenia i pretensję do swojego wybawiciela. Przecież gdyby nie PiS, kolega by był dalej gwałcony i taki bezradny, bezsilny, co ja mogę przecież ?

    Pękają już ścięgna, czy można jeszcze docisnąć ?
    Ten chrzaniony wybawiciel też i mnie coś zawdzięcza. Ktoś na nich głosował, ktoś za nich świeci gębą.Ktoś na nich płaci podatki.Jak im się nie chce to niech spadają. Mnie się chce. I niech kurcze przestaną mnie rozliczać z mojego poparcia i entuzjazmu wobec siebie oraz straszyć. Niech się sami sobie przyjrzą i przypomną co obiecywali. Pieprzą o służbie, a zachowują się coraz bardziej jak władcy - pomazańcy Boży.
    No to wybawiciel czy partner? To co mówisz kupy się nie trzyma. Albo jest się podmiotem albo ofiarą.

    Przecież wybawiciel u mnie jest sarkastycznie. Oczywiście że partner. Osławione "słuchamy Polaków".
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.