Skip to content

Odwołanie Beaty Szydło - po co to było

edytowano March 2015 w Forum ogólne
W tej chwili widzę to tak, że Pan Mateusz żeby wysadzić Beatę Szydło i zostać PMM przekonał PJK że trzeba się dogadać z UE i tylko wywalenie Szydło pozwoli na dobry kompromis. Skutki są jak widać poniżej. Jeśli PJK nie widzi tego to zaślepia go miłość do synka lub występują inne poważne czynniki działające na mózg. Szkoda polski.
http://www.rmf24.pl/tylko-w-rmf24/katarzyna-szymanska-borginion/blogi/news-porozumienie-tonie-zle-wiesci-dla-polski-z-brukseli,nId,2591440
"Porozumienie tonie". Złe wieści dla Polski z Brukseli
Autor: Katarzyna Szymańska-Borginon
Dzisiaj, 8 czerwca (05:25)
Sytuacja w sprawie porozumienia między KE a Polską w kwestii praworządności wygląda źle. "Porozumienie idzie pod wodę"- przyznał jeden z moich rozmówców. Frans Timmermans, na początku tygodnia, mocno pokłócił się o stanowisko wobec Polski z otoczeniem szefa KE Jean Claude Jucnkera. Według jednego z moich rozmówców, miał nawet zagrozić swoją dymisją. "Dyskusja wyglądała bardzo brzydko" - przyznał mój rozmówca w KE.
REKLAMA

Frans Timmermans miał zagrozić dymisją / Wiktor Dąbkowski /PAP
Jean Claude Juncker na środowym spotkaniu komisarzy (gdy odwołano dyskusję nt. Polski) próbował łagodzić sytuację. Miał powiedzieć, że "liczy na dalsze ustępstwa ze strony Polski" i na to, że "Frans poprowadzi sprawę we właściwym kierunku". Timmermans znowu poczuł, że może działać. Przeszedł więc do kontrataku. Podjął działania zmierzające do przyśpieszenia postępowania wobec Warszawy, zarówno w Radzie UE (wniosek o wysłuchanie Polski) jak i w Parlamencie Europejskim (uzgodnił z większością PE, że w środę odbędzie się debata w sprawie Polski). Nieoficjalnie mówi się także w KE, że "skrzydeł" dodały mu apele opozycji i europejskich chadeków w sprawie Sądu Najwyższego.
Frans Timmermans na zamkniętym spotkaniu: Zmiany ustawodawcze w Polsce (...) niewystarczające

Zmiany ustawodawcze, które wprowadziła Polska są niewystarczające, żeby wycofać procedurę artykułu 7 - powiedział wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans za zamkniętymi drzwiami. Słowa te padły podczas spotkania w Brukseli z unijnymi ministrami do spraw europejskich – ustaliła... czytaj więcej
Jeden z moich rozmówców w KE uważa, że wciąż kwestią jest "cena Timmermansa", czyli "co Juncker może mu dać, żeby odpuścił". Inni uważają natomiast "że Juncker już niewiele może dać Timmermansowi, bo on już gra o stanowisko w przyszłej komisji". Zresztą od tego momentu, gdy otrzymał wstępną obietnicę Hagi, że może być kandydatem na komisarza (premier Rutte miałby w ten sposób załatwić sprawę sporów o to stanowisko między koalicjantami), bardzo zaostrzył swój ton. Ponadto, gdyby zamknął sprawę z Polską na obecnych zasadach, to PE by go krytykował za "brudny kompromis" z Warszawą. "W tym sensie nie chodzi mu tylko o ideały europejskie, ale także o karierę osobistą" - przyznaje mój rozmówca w KE.
Emocjonalny i nieprzewidywalny?
Debata z Timmermansem w PE bardzo negatywne wpłynie na jakąkolwiek możliwości łagodnego załatwienie sprawy. Timmemrans, gdy mówi wobec takiego forum jak PE, staje się bardziej emocjonalny i mniej przewidywalny. A to co powie w PE będzie odniesieniem do dalszych rozmów z Polską. W dodatku - od większości PE - a więc od chadeków, socjalistów i liberałów słyszy słowa wsparcia i zachęty, żeby nie zgadzać się na żadne "zgniłe kompromisy", tylko trzymać się ścisłe - rekomendacji z grudnia 2017 roku.
Eurodeputowani chadecji (należy do niej PO) będą apelować do KE, aby skierowała ustawę o Sądzie Najwyższym do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Sprawa wydaje się jednak - mocno spóźniona. Na początku lipca wchodzą w życie przepisy, które oznaczają "czystkę" w SN, bo mija termin, kiedy sędziowie, którzy nie poprosili o możliwość kontynuowania pracy powyżej 65 roku życia - automatycznie przejdą na emeryturę. Zmiany te będą praktycznie nieodwracalne.
Parlament Europejski będzie podbijać stawkę. A to oznacza usztywnienie stanowiska KE. Wynik debaty w PE będzie dla Timmemransa "przepustką" do tego, aby rozpocząć procedurę art.7 w Radzie, a więc doprowadzić do "wysłuchania" Polski. Możliwe, że będzie jeszcze zabiegać o rozmowy z Warszawą, żeby mieć argument, że "wszystkiego próbował". Już jednak słychać, że pod taką presją i bez jakiegokolwiek ruchu ze strony KE - Polska nie pójdzie na dalsze ustępstwa.
Topnieją więc szanse na kompromis i normalizację w stosunkach z KE. Niektórzy zarówno w KE jak i w Polsce - zaczynają się zastanawiać, czy czas na zawarcie porozumienia nie został zaprzepaszczony. "Może trzeba było sprawę zamknąć w kwietniu? " - zastanawia się jeden z moich rozmówców. Przekroczenie tego terminu oznacza, że weszliśmy już w logikę kampanii wyborczej PE i sporów o unijne pieniądze. Dodatkowo, w całej sprawie, do głosu będą dochodzić interesy partyjne, osobiste i narodowe.
(ug)
Katarzyna Szymańska-Borginon
Otagowano:
«13

Komentarz

  • Nie no. Brak kompromisu jest olbrzymim zaskoczeniem dla wszystkich. Tego nie można było przewidzieć.
  • Teraz to pewnie Matouszek nawet nie wie, po co to było.
  • Ech, a wystarczyłoby, żeby nagle pojawiła się aferka taka, że stolarz musiałby pomartwić się trochę o swoją karierę.
  • Pewnie dlatego w TokFM cały czas zajmują się opracowywaniem szczegółowych planów przejmowania władzy po PiSie.
    Jest nawet oferta dla "zwykłych mas wyborców PiS" ba! nawet dla działaczy partyjnych i urzędników (poza samą wierchuszką) - na zasadach podobnych do tych z 1989 r. ;)
  • edytowano June 2018
    extraneus napisal(a):
    Pewnie dlatego w TokFM cały czas zajmują się opracowywaniem szczegółowych planów przejmowania władzy po PiSie.
    Jest nawet oferta dla "zwykłych mas wyborców PiS" ba! nawet dla działaczy partyjnych i urzędników (poza samą wierchuszką) - na zasadach podobnych do tych z 1989 r. ;)
    Jakie plany? John Lee Hołdys na prezydenta, Tymański - wiceprezydent, Kayah do MSZ?

    Oczywiście Brylewski na pełnomocnika d.s. reprywatyzacji kamienic.
  • Typuje Klaudie Jachire na ministre Kultury i Sztuki. Pewniak. Az strach zartowac.
  • randolph napisal(a):
    Nie no. Brak kompromisu jest olbrzymim zaskoczeniem dla wszystkich. Tego nie można było przewidzieć.
    No zupełnie. Teraz chyba JarKacz powinien zmusić Beatę do publicznej samokrytyki i poprosić Prezes Gersdorf o pozostanie na stanowisku. W razie gdyby Prezydent próbował bruździć wszcząć procedurę impeachmentu. To jest niebywały skandal to rzucanie kłód pod nogi Panu Premierowi. Naprawdę strasznie naszkodziła tym swoim premierowaniem i Pan Premier nie może realizować swoich genialnych koncepcji tylko wciąż musi borykać się ze skutkami jej destrukcyjnej działalności. Myślę że JarKacz powinien sięgnąć po zasłużonych i cenionych fachowców i autorytety z UW odważniej, a może nawet zaproponować Grzegorzowi Schetynie połączenie partii i posadę wicepremiera byle tych z Nowoczesnej nie brał do siebie. No i oczywiście powinien zapewnić o poparciu kandydatury Donalda Tuska na Prezydenta po Dudzie.
    Mam nadzieję że kolano w coraz lepszym stanie.
  • t_obi napisal(a):
    Frans Timmermans miał zagrozić dymisją .
    Nikt go z wdzięczności nie ucałował?
  • los napisal(a):
    t_obi napisal(a):
    Frans Timmermans miał zagrozić dymisją .
    Nikt go z wdzięczności nie ucałował?
    Z buziaków na razie nici - ponoć on i Junkers mają 'ciche dni'.
  • los napisal(a):
    t_obi napisal(a):
    Frans Timmermans miał zagrozić dymisją .
    Nikt go z wdzięczności nie ucałował?
    Przed zamkniętą oborą koczują nieprzeliczone stada rozmaitych zwierząt w oczekiwaniu aż ktoś otworzy podwoje, będzie można wejść i do rozpuku napchać trzewia. Tymczasem wewnątrz, jeden z mieszkańców demonstracyjnie obraża się na żłób i grozi swoją przeprowadzką do lasu.

    Czytałem lepsze bajki.
  • Czyli spór z Polską będzie osią kampanii wyborczej do PE i nowej KE. Wartości "europejskie" czyli demoliberalna poprawność polityczna kontra barbarzyństwo i religijny fanatyzm starych i nowych peryferii - tak to zdefiniują media głównego nurtu dla opinii publicznej. Idzie na rozpad UE i ustanowienie niemieckiego fanklubu. USA mogłoby ten spór przesądzić na rzecz barbarzyńców, ale Żydzi najwyraźniej stawiają na kontynuację i sojusz rosyjsko-niemiecki w Europie. Chyba chcą przetrwać Trumpa chociaż bez niego ich szanse na przetrwanie Izraela są marne. Może Żydom Izrael nie jest potrzebny? JarKacz wkręcił nas w spór wielkich tego świata. No i wybrał na hetmana wielkiego Pana Mateusza.Oba posunięcia ryzykowne i głupie. Nie można się już chyba wycofać. Potrzeba prawdziwego odważnego przywództwa na ten czas.
  • edytowano June 2018
    Ależ piękna barokowa przesada po prostu śmiech mnie ogarnia na Was, zwłaszcza z tymi niby wszechmocnymi Żydami jakby to oni byli problemem a nie prawdziwe zagadnienia typu Jezus wśród nas..
    Ale macie ten lot w kosmos wyobrażeń i zgryzoty z Premierem.
    A ja Wam mówię: Bedzie dobrze, Premier nie zdradnik ba, wspaniały jest.
    I codziennie inaczej. Raz USA tak, raz śmak. Nikt nie patrzy na bardzo pozytywne procesy tylko zawraca głowę pierdołami absurdalnie przeceniając awanturę w Unijej i z Żydami.

    Jak można w ogóle tak przywiązywać się i przeceniać polityków?

  • loslos
    edytowano June 2018
    Dyzio_znowu napisal(a):
    Premier nie zdradnik.
    Skąd ta fantastyczna teoria?

  • I jeszcze myślenie, że z Beatą Szydło czy bez sytuacja na froncie byłaby lepsza. Przecież teraz Morawiecki będzie miał znacznie lepszy mandat w społeczeństwie/ elektoracie PiS do zaostrzenia kursu wobec KE i na pewno w końcu dojdzie do wyczekiwanej wojny bo bańka marksizmu i głupoty w UE nadyma się wraz z postępujacym gniciem Zachodu.
  • loslos
    edytowano June 2018
    Nie odpowiadasz na pytania, co? To wyznacznik próby manipulacji - unikanie konfrontacji z wątpliwościami.
  • To pytanie nie do rzeczy, raczej zwyczajowy wyskok zwłaszcza , że wiem że nie jesteś w stanie rozmawiać o Morawieckim z powodu uprzedzeń i założenia. Daremny trud
  • Zachowałeś się niegrzecznie a na pytanie ciągle nie odpowiadasz.
  • los napisal(a):
    Dyzio_znowu napisal(a):
    Premier nie zdradnik.
    Skąd ta fantastyczna teoria?

    z "Ogniem i Mieczem"
  • loslos
    edytowano June 2018
    Podejrzewałem że z literatury, choć "Przygody Koziołuszka Matołuszka" wydawały mi się lepiej wybrane.
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    I jeszcze myślenie, że z Beatą Szydło czy bez sytuacja na froncie byłaby lepsza. Przecież teraz Morawiecki będzie miał znacznie lepszy mandat w społeczeństwie/ elektoracie PiS do zaostrzenia kursu wobec KE i na pewno w końcu dojdzie do wyczekiwanej wojny bo bańka marksizmu i głupoty w UE nadyma się wraz z postępujacym gniciem Zachodu.
    Już tu chyba pisałam, że Szydło, poprzez swoje przemówienia i obrany kierunek, miała też sympatię ludzi z zagranicy. Zwykłych ludzi, nie tych na świeczniku. Więc też wpływała na nastroje społeczne w innych państwach UE. Ten wpływ był oczywiście minimalny, ale był.

    Kierunek polskiej polityki się zmienił, a twarzą tych zmian jest nołnejm. Nie dość, że próba załagodzenia sytuacji między Polską a UE się nie powiodła, to wracamy do polityki "na kolanach". A antyestabliszmentowi obywatele innych państw już o nas pewnie zapomnieli.

  • edytowano June 2018
    Oby było jak z Solidarnością. Komuna upadła dzięki niej ale świat zapamiętał że dzięki "Praskiej Wiośnie" i "Obaleniu Muru". Dlaczego tak zapamiętał? Bo na czele Solidarności stanął zdrajca i prymitywny buc, a przy Okragłym Stole zamiast kapitulacji komuny został zawarty układ komuny z jej agentami i dookooptowanymi zdrajcami z Solidarności.
    Teraz Polska rządzona przez ZP z Premier Szydło wyznaczyła ścieżkę zmiany establishmentu UE i podążenia w prawo z USA i przeciw Rosji i agresywnemu islamowi. Oby Europa poszła tą ścieżka dalej. Nawet jeśli za twórców nowego porządku historia zapamięta Włochów, Węgrów może Austriaków albo Greków. U nas odwrót i rząd przejmuje partia ugody z komuchami, liberałami, brukselską biurokracją i żydowskim lobby w Waszyngtonie. Sądziłem że JarKacz jest przywódcą. Widać nie jest do tego zdolny. Zdolny jest chyba tylko do bycia ważnym wasalem. Teraz jego nominat gorączkowo szuka wyjścia z kłopotu polegającego na tym że źle rozpoznał układ sił na dworze suwerena. Naród jest ten sam i poszedłby za przywódcą, ale ten i jego nominat mają go chyba gdzieś. Oni wykonują rozkazy, a właściwie to odgadują intencje suwerena. Popełnili w tym błąd i naród ma za to zapłacić. Mogą się jeszcze opamiętać, ale trochę im odwagi i konceptu brak no i kolano nadal boli.
  • Ho ho ...Aż "ważnym" wasalem? ;)

    A tak na poważnie to ja to widzę jako racjonalne okopanie się na pozycji i oczekiwanie na jakiś ruch.
    Że poszła kompania rozpoznania bojem i wróciła poszarpana? Trudno tak bywa - przynajmniej coś wiemy. Myślę, że jednak jest zarządzanie i postawiono hierarchię celów. Widać, że czasowo staramy się osłabiać różne preteksty przed głosowaniami w UE. Albo może ćwiczenia wyborcze. Nie wiem. Wczoraj myślałem, że już czas na powrót do ostrej amunicji ale równie dobrze obecny stan może potrwać do końca roku co prawdopodobnie pozbawi Kulegów resztek nerwów. Ale to są zwykłe problemy w obozie podczas stagnacji na froncie a zwłaszcza w uprzednio podbuntowanym (gdzie tylko chyba ja mam bardzo duże zaufanie do Kaczora i Morawieckiego). A to, że Morawiecki nie chce otwierać nowych frontów albo nawet likwidować niektóre stare to naprawdę jest racjonalne podejście.

    Ja zakładam, że oni nie są zdrajcami, ani głupkami, ani tchórzami a ich wiedza o sytuacji to 10-ciokrotnosc naszej.
    Że czujemy się podle? To normalne
  • Cóż się stanie jeśli odpuścimy taktycznie coś z ustawy o IPN i przestaniemy na jakiś czas kopać się z koniem? No nasi ludzie się wkurwią ale na kierunku rozliczeń z żydostwem nie siedzą nam jednak na głowie terminy. A w Unii- terminy, budżet, potem wybory - w perspektywie rozpierducha. A w kraju co chwila wybory. Trójmorze musi wygladać poważnie bo to tez jest dźwignia żeby inne kraje stanęły za nami wobec Niemiec. W tle majaczy jakieś przesilenie.
    Generalnie jestem dobrej myśli.
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Cóż się stanie jeśli odpuścimy taktycznie coś z ustawy o IPN i przestaniemy na jakiś czas kopać się z koniem? No nasi ludzie się wkurwią ale na kierunku rozliczeń z żydostwem nie siedzą nam jednak na głowie terminy. A w Unii- terminy, budżet, potem wybory - w perspektywie rozpierducha. A w kraju co chwila wybory. Trójmorze musi wygladać poważnie bo to tez jest dźwignia żeby inne kraje stanęły za nami wobec Niemiec. W tle majaczy jakieś przesilenie.
    Generalnie jestem dobrej myśli.
    Az strach pomyśleć co by musiało się stać ,żeby kolega zaczął się martwić.
  • Czyli rozumiem:
    brak zmian na odcinku unijnym za czasów premierowania - trve porażka
    zainicjowanie bezprecedensowej procedury przeciw Polsce za czasów premierowania - trve sukces

    I już nawet czytałem gdzieś odpowiedź. "Przecież to nie Szydło zainicjowała". Aha
  • Gawel napisal(a):
    Dyzio_znowu napisal(a):
    Cóż się stanie jeśli odpuścimy taktycznie coś z ustawy o IPN i przestaniemy na jakiś czas kopać się z koniem? No nasi ludzie się wkurwią ale na kierunku rozliczeń z żydostwem nie siedzą nam jednak na głowie terminy. A w Unii- terminy, budżet, potem wybory - w perspektywie rozpierducha. A w kraju co chwila wybory. Trójmorze musi wygladać poważnie bo to tez jest dźwignia żeby inne kraje stanęły za nami wobec Niemiec. W tle majaczy jakieś przesilenie.
    Generalnie jestem dobrej myśli.
    Az strach pomyśleć co by musiało się stać ,żeby kolega zaczął się martwić.
    Własnie nie wiem! Nawet za Tuska uważałem, że Polska ma świetlana przyszłość, której Platforma nie jest w stanie zniszczyć.
    Martwię się właściwie tylko o Kościół, czy będziemy w stanie obronić cywilizację chrześcijańską i jakim cudem ale i tu mam nadzieję że tak. Cóż zresztą pozostało?
  • @Rozum - nic nie rozumiem z tego, co Ty rozumiesz, ale to mój problem.
    Czy mógłbyś mi w kilku zdaniach napisać, czemu wg Ciebie miała służyć zmiana premiera i czy - również wg Ciebie - cel został osiągnięty?
  • Dyzio_znowu napisal(a):
    Gawel napisal(a):
    Dyzio_znowu napisal(a):
    Cóż się stanie jeśli odpuścimy taktycznie coś z ustawy o IPN i przestaniemy na jakiś czas kopać się z koniem? No nasi ludzie się wkurwią ale na kierunku rozliczeń z żydostwem nie siedzą nam jednak na głowie terminy. A w Unii- terminy, budżet, potem wybory - w perspektywie rozpierducha. A w kraju co chwila wybory. Trójmorze musi wygladać poważnie bo to tez jest dźwignia żeby inne kraje stanęły za nami wobec Niemiec. W tle majaczy jakieś przesilenie.
    Generalnie jestem dobrej myśli.
    Az strach pomyśleć co by musiało się stać ,żeby kolega zaczął się martwić.
    Własnie nie wiem! Nawet za Tuska uważałem, że Polska ma świetlana przyszłość, której Platforma nie jest w stanie zniszczyć.
    Martwię się właściwie tylko o Kościół, czy będziemy w stanie obronić cywilizację chrześcijańską i jakim cudem ale i tu mam nadzieję że tak. Cóż zresztą pozostało?

    Chciałbym powiedzieć że kolega mi nie uspokoił ,ale musiałbym skłamać.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Czyli rozumiem:
    brak zmian na odcinku unijnym za czasów premierowania - trve porażka
    zainicjowanie bezprecedensowej procedury przeciw Polsce za czasów premierowania - trve sukces

    I już nawet czytałem gdzieś odpowiedź. "Przecież to nie Szydło zainicjowała". Aha
    No, mniej więcej, tak bez ostatniego zdania.
    Procedura to była i jest próba bezprawnego, pozatraktatowego dyscyplinowania i trzeba ją pacyfikować i jeśli się nie da przeżyć - podważać i ignorować. To robił rząd Szydło i do tego dochodzi ze znacznie gorszej pozycji rząd Morawieckiego. Morawiecki obiecał że to załatwi i dlatego podobno został premierem. Nie załatwił. Wycofał się z wielu istotnych reform i nic za to nie dostał poza może dwoma - trzema miesiącami przepychanek. To zdezorientowało i demobilizuje elektorat. Okazał słabość rządu co wzmocniło KE i totalną i z tego powodu żądania będą eskalowane a nie wycofywane. Tak więc błąd i porażka. Proste i jasne.
  • @Dyzio_znowu
    No ale problem w tym, że nie ma "okopania się" tylko odwrot.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.