Skip to content

Czy w końcu znaleźli sposób na PiS?

loslos
edytowano March 2015 w Forum ogólne
I to ten najoczywistszy, znany od tysięcy lat?
«13

Komentarz

  • A tak bez alegorii? ;) bo mnie jakaś pomroczność jasna temperaturowa dopadła.
  • Fsęsie, że przejęcie od środka? Bardzo być może.
  • Koń trojański wiecznie żywy?
  • Alegorii? Tym sposobem w historii władzę przejęli praktycznie wszyscy. http://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/6144/przemoc/p1

    Ja po prostu obserwuję, jak się ośmielają. Jeszcze kilka kroczków i do Pałacu Prezydenckiego wpadnie nieniepokojona przez policję bojówka, złapie Pana Prezydenta za dupę, wywali z pałacu i sama ogłosi się władzą.

  • edytowano July 2018
    To jednak nie takie łatwe. I wcale nie przez opór PiS. Przechodząc i przejmując muszą się ścigać ze sobą. Muszą więc odciąć się od złych platfusów jako dobre platfusy. Możemy być świadkami ciekawego widowiska wyrzynania się wzajemnego platfusów w wyścigu w szeregi PiSu. Wataha sama się będzie zagryzać. Ryzyko jest takie że do PiSu wejdą najbardziej zajadłe bydlaki.
  • Skoro 'mądrość etapu' kazała im zrezygnować ze współpracy z takimi nieżyciowymi oszołomami jak my, to niech się sami bronią. Wdzięczenie się do naszych wrogów ma swoją cenę.
    Ciekawe1 czy są choć trochę zdumieni, że łasili się do Czerskiej i Wiertniczej, a ona dalej na nich szczują?
  • Skojarzenia z tematem:
    Koń trojański
    Czarny koń
    Na bialym koniu
    Koń jaki jest każdy widzi

    i w zwiazku ze niewytlumaczoną zmianą premiera:
    Baba z wozu koniom lżej
    :)
  • Ależ oni się nie bronią.Oni zapraszają. A Czerska już zdycha. A Wiertnicza się chwieje. Teraz Kura górą. Trza jak najszybciej uciekać od manifestacji żałosnych esbeckich emerytów i anachronicznych młodych lewaków i elgiebeteowców. Zaprawdę nastał nowy etap.
  • loslos
    edytowano July 2018
    Ja ich obserwuję uważnie i spokojnie widzę, co się zmienia. Najpierw były wielkie demonstracje, hasła pełne słownej agresji ale chaotyczne i nieszkodliwe. Z czasem ubywało ludzi ale przybywało agresji i organizacji, pierwszym takim momentem, kiedy przeszli od słów do czynów było kopanie w policyjne tarcze. Wczoraj w nocy była próba zabójstwa kilku policjantów, szczęśliwie udaremniona. Ale to tylko kwestia czasu, kiedy się wyszkolą tak, by być w stanie swe zamiary przeprowadzać.
  • los napisal(a):
    Ja ich obserwuję uważnie i spokojnie widzę, co się zmienia. Najpierw były wielkie demonstracje, pełne hasła i słownej agresji ale chaotyczne i nieszkodliwe. Z czasem ubywało ludzi ale przybywało agresji i organizacji, pierwszym takim momentem, kiedy przeszli od słów do czynów było kopanie w policyjne tarcze. Wczoraj w nocy była próba zabójstwa kilku policjantów, szczęśliwie udaremniona. Ale to tylko kwestia czasu, kiedy się wyszkolą tak, by być w stanie swe zamiary przeprowadzać.
    A zagranica przyklaśnie. Grunt przygotowany.
  • Obawiam się że i "nasza"strona może mieć bardzo cyniczną kalkulację. Śmierć czy kalectwo kilku policjantów albo kogoś z ich rodziny czy znajomych w wyniku napaści będzie stanowić uzasadnienie zastosowania ostrych metod przeciwdziałania. Bez takiego argumentu nie chcą ich stosować chociaż to potrzebne, legalne i w pełni uzasadnione. Polityka bieżąca i propaganda decydują.
  • Mogą nasi przeć ogłosić, że jakiś policjant padł. A on tylko będzie udawał zmarniętego. Można prowadzić wywiady z jego niby owdowiałą żoną albo mamusią lub piątką osieroconych dzieci w wieku jeszcze niekumatym.
  • No to by było dopiero samobójstwo wizerunkowe. Przecież by się wydało natychmiast. Takie rzeczy to wolno tylko totalnej. Nawet jak złapią na gorącym uczynku to media będą krzyczeć ze to nie ich ręka tylko pisiorska. Naprawdę już lepiej ich spałować jak rzucają kamieniami i podpalają i zamknąć przynajmniej na 48 godzin. Wypuścić i znowu spałować jak będą kontynuować aż do skutku. Wersja light to tylko obezwładniać i zamykać oraz karać grzywną. Tylko tę grzywnę rzeczywiście egzekwować.
  • los napisal(a):
    Ja ich obserwuję uważnie i spokojnie widzę, co się zmienia. Najpierw były wielkie demonstracje, hasła pełne słownej agresji ale chaotyczne i nieszkodliwe. Z czasem ubywało ludzi ale przybywało agresji i organizacji, pierwszym takim momentem, kiedy przeszli od słów do czynów było kopanie w policyjne tarcze. Wczoraj w nocy była próba zabójstwa kilku policjantów, szczęśliwie udaremniona. Ale to tylko kwestia czasu, kiedy się wyszkolą tak, by być w stanie swe zamiary przeprowadzać.
    Otworzą puszkę Pandory. Dla nich życie tutaj jest bezcenne, jedyne, unikalne. Podejmą ryzyko ? Bo po obydwu stronach są ludzie, którzy aż przebierają nogami, żeby wydrapać oczy. Tylko strach przed bólem, okaleczeniem, śmiercią, milicją i odsiadką, skutecznie powstrzymują przed przejściem do czynów. Im większa agresja tym bardziej te blokady odpadają, ale jedna ostateczna pozostanie.

    Dla mnie oczywistą sprawą jest, że bycie czynnym politykiem PiS to jest narażanie życia. Jeżeli są jednak politycy PiS, którzy z tego sobie nie zdają sprawy to znaczy, że kompletnie nie rozumieją rzeczywistości. Ale nie sądzę, politycy PiSu, na różnych szczeblach, doskonale rozumieją co się wokół nich dzieje. Gorzej, znaczenie gorzej jest z elektoratem, ale to pomińmy. W każdym razie, kolejna śmierć działacza PiSu nikogo nie powinna oburzać, ani zaskakiwać. Od dawna to jest wpisane w tą rozgrywkę. Po prostu, jeżeli coś to ma być łeb za łeb.
  • JORGE napisal(a):
    los napisal(a):
    Ja ich obserwuję uważnie i spokojnie widzę, co się zmienia. Najpierw były wielkie demonstracje, hasła pełne słownej agresji ale chaotyczne i nieszkodliwe. Z czasem ubywało ludzi ale przybywało agresji i organizacji, pierwszym takim momentem, kiedy przeszli od słów do czynów było kopanie w policyjne tarcze. Wczoraj w nocy była próba zabójstwa kilku policjantów, szczęśliwie udaremniona. Ale to tylko kwestia czasu, kiedy się wyszkolą tak, by być w stanie swe zamiary przeprowadzać.
    Otworzą puszkę Pandory. Dla nich życie tutaj jest bezcenne, jedyne, unikalne. Podejmą ryzyko ? Bo po obydwu stronach są ludzie, którzy aż przebierają nogami, żeby wydrapać oczy. Tylko strach przed bólem, okaleczeniem, śmiercią, milicją i odsiadką, skutecznie powstrzymują przed przejściem do czynów. Im większa agresja tym bardziej te blokady odpadają, ale jedna ostateczna pozostanie.

    Dla mnie oczywistą sprawą jest, że bycie czynnym politykiem PiS to jest narażanie życia. Jeżeli są jednak politycy PiS, którzy z tego sobie nie zdają sprawy to znaczy, że kompletnie nie rozumieją rzeczywistości. Ale nie sądzę, politycy PiSu, na różnych szczeblach, doskonale rozumieją co się wokół nich dzieje. Gorzej, znaczenie gorzej jest z elektoratem, ale to pomińmy. W każdym razie, kolejna śmierć działacza PiSu nikogo nie powinna oburzać, ani zaskakiwać. Od dawna to jest wpisane w tą rozgrywkę. Po prostu, jeżeli coś to ma być łeb za łeb.
    Problem polega na tym, że w owych "sztafetach bojowych" chyba nie mamy do czynienia z normalnie myślącymi ludźmi, a co za tym idzie, nie sposób przewidzieć, do czego zostaną oni pchnięci.
  • los napisal(a):
    Alegorii? Tym sposobem w historii władzę przejęli praktycznie wszyscy. http://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/6144/przemoc/p1

    Ja po prostu obserwuję, jak się ośmielają. Jeszcze kilka kroczków i do Pałacu Prezydenckiego wpadnie nieniepokojona przez policję bojówka, złapie Pana Prezydenta za dupę, wywali z pałacu i sama ogłosi się władzą.

    W potęgę "papieru" nie wierzymy, ale budynku już tak? Zresztą, Sejm już grupy kabaretowe okupowały.
    Gdyby naprawdę doszło do konfrontacji siłowej, kluczowa będzie postawa uzbrojonych formacji. Opozycja ostatnio bardzo dużo robi, żeby one jednak nie były po ich stronie.
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    Gdyby naprawdę doszło do konfrontacji siłowej, kluczowa będzie postawa uzbrojonych formacji. Opozycja ostatnio bardzo dużo robi, żeby one jednak nie były po ich stronie.
    A oferta, że jak staniecie po naszej stronie nikt was zaczepiał nie będzie, pisowców i kiboli będziecie mogli lać bezkarnie, sprawy takie jak szczucińska będą się po cichu przedawniać, może nawet pozwolimy na ponowną zmianę sposobu korzystania z pewnego laboratorium?

  • loslos
    edytowano July 2018
    JORGE napisal(a):
    Dla mnie oczywistą sprawą jest, że bycie czynnym politykiem PiS to jest narażanie życia.
    Politycy PiS to znakomicie wiedzą. Od niedawna wiedzą też, że nie ma to najmniejszego znaczenia dla Jarosława Kaczyńskiego, dla niego liczy się tylko ukochany synek-bankster. Jaki stąd wniosek wyciągnie rozsądny człowiek? By złapać co się da i chyłkiem się z polityki wycofać, w tej grze się nie wygrywa. A jak nic nie złapie, też nie szkodzi, najważniejsze by wyjść. Za kilka lat PiSu nie będzie.

  • ms.wygnaniec napisal(a):
    rozum.von.keikobad napisal(a):
    Gdyby naprawdę doszło do konfrontacji siłowej, kluczowa będzie postawa uzbrojonych formacji. Opozycja ostatnio bardzo dużo robi, żeby one jednak nie były po ich stronie.
    A oferta, że jak staniecie po naszej stronie nikt was zaczepiał nie będzie, pisowców i kiboli będziecie mogli lać bezkarnie, sprawy takie jak szczucińska będą się po cichu przedawniać, może nawet pozwolimy na ponowną zmianę sposobu korzystania z pewnego laboratorium?

    A złożyli taką?
  • rozum.von.keikobad napisal(a):
    A złożyli taką?
    Jeżeli zostanie przyjęta, to się dowiemy.

  • Wspolczesne wojny sa bardziej ekonomiczne niz silowe.
  • No jednak nie uważam aby bycie członkiem PiS czy nawet działaczem oznaczało zagrożenie życia. To jednak nie wojna totalna, nie okupacja przez totalnych, a PiS to nie NSZ czy AK. Oczywiście to się zdarzyło i może się zdarzyć że ktoś niestabilny psychicznie i podpuszczony dokona kolejnego mordu, ale to nie uprawnia do takich wniosków jak Koleżeństwa. Na razie nie ma uzbrojonych bojówek, tituszków jak na Ukrainie reprezentuje groteskowy Hadacz, a esbecy nie strzelają z dachów jak Berkut. Gdyby zaczęli to myślę że kiboli jest więcej i by ich zatłukli. Nie chce tego, ale tak by było i oni o tym tez wiedzą. Zamiast katastroficznych wizji wystarczy lepsza ochrona osobista lokali partyjnych, instytucji publicznych i kluczowych osób. Do tego zdecydowane działania policji i wymiaru sprawiedliwości wobec zadymiarzy i rzucających groźby. Doprowadzenia, procesy, ograniczenia wolności niekoniecznie więzienie i grzywny powinny wystarczyć.
  • Kto pierwszy uzyje otwartej przemocy ten przegra.

  • A dokładniej wygra. Jak zawsze w historii, bez jednego wyjątku.
  • Tylko czeba zdefiniować kiedy był początek
  • Łatwiej zdefiniować koniec, więc zmieńmy twierdzenie: Kto ostatni użyje otwartej przemocy ten wygra.

    Dowód jest dosyć prosty - jeśli przeciwnik nie żyje albo leży złomotany tak, że nie ma siły wstać a tym bardziej użyć przemocy, znaczy to, że przegrał.

    QED

    Niestety - jest tylko w bajkach rzeczywistość, w której mrówki z wdzięczności za zreperowanie mrowiska pomagają Kopciuszkowi oddzielić mak od popiołu. Ta prawdziwa rzeczywistość rządzi się dużo prostszymi regułami.
  • Teraz trzeba zdefiniowac przemoc.
  • A można zademonstrować? Tylko okulary proszę zdjąć.
  • rdrrdr
    edytowano July 2018
    Oni na to czekaja. No bo na co narzekac jak nic zlego im sie nie dzieje?

    EDIT: "teraz beda bicze wodne czy bedzie bicie gumowa palka?" po 8:20

    https://www.facebook.c0m/100008416321785/videos/1938006696489856/
  • loslos
    edytowano July 2018
    Czołowy zadymiarz z Obywateli RP Rafał S. dostał na dołku kilka razy po ryju. Odtąd nie ma go na demonstracjach. Rytualne bicze wodne zniosą dobrze, zwłaszcza w taką pogodę, na prawdziwy wpierdol żaden z nich nie jest dość twardy. A ja bym sugerował zajebanie do gruntu. By wył z rozpaczy, że się urodził.
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.