extraneus napisal(a): - Dziad zbrodzień jeszcze musi się babrać w płynach ustrojowych, - papa już nie musi, arystokracja IIIRP, właściciel Polaków; - syn: żywy dowód tego, że dzieło dziada i ojca trwa i trwać ma
No właśnie nie. Czym się dany syn wsławił poza wznoszeniem okrzyków?
Bądźmy wyrozumiali, progenitura ma dopiero 28 lat. Właściwie to jeszcze dziecko. Ale widać, że geny już się odezwały.
Tak mnie się pomyślało że jest podobne ważne pytanie: czy PiS ma sposób na siebie? No bo znowu poparcie buksuje wokół 40 % i na pograniczu samodzielnej większości ale bez szans na konstytucyjną. Czy o to chodzi? Czy to jest ten sposób aby robić oko że można by było wiele ale bez konstytucyjnej to cieszcie się z tego co wam dajemy i morda w kubeł? Orban, tak tu wyszydzony, ma już drugą kadencję konstytucyjną i jej używa. A wewnętrznych przeciwników ma nie gorszych od totalnej, a może silniejszych bo jednak Soros ma na Węgry szczególne oko. Tak też sobie myślę że to jest pochodna pytania o wizję i brak wizji.
Zmiana kursu na przełomie roku jest chyba pomysłem na poszerzenie bazy. Bo to nie tylko Matołusz chapnął stołek ale nastąpiło ogólne rozmiękczenie wizerunka, najbardziej odczuwalne - bo frustrujace - dla zylaznego elektorata. Myślę, ze węgierski przeciętny elektor jest mniej głupi niż nadwiślański, a Orban przy całym swoim populizmie ma więcej odwagi i pomysłów na zmianę lepsza od dobrej. No i Węgrzy mieli za Gryczanego ekonomiczną dolinę poniżenia nieporównywalną z żadną z naszych, z ostatnich trzech dekad. Myślę ze pamięć tego nadal trwa i jest współprzyczyną dobrego wyniku Orbana.
Nie wydaje mi się aby Polacy byli głupsi od Węgrów. Skąd niby by się ta różnica miała brać? Poniżenie Polaków było większe, ale rzeczywiście znaczna część nadal sobie nie uświadomiła jak wielkie i że było. Część tej części nadal sobie nie zdaje sprawy z pogardy jaką ją darzyli platfusi i nadal uważa ich za elitę i sama się do niej chce zaliczać. Na Węgrzech mieli łatwiej z rozpoznaniem bo poniżały ich postkomuchy jawne, a nie zblatowane z nimi leberały. Tak więc to głównie odwaga i pomysły wyróżniają korzystnie Orbana na tle naszych.
Komentarz
+++
Ja pierdziu! Co za wyrafinowana obelga! o_O
Ale widać, że geny już się odezwały.
Tak też sobie myślę że to jest pochodna pytania o wizję i brak wizji.
Myślę, ze węgierski przeciętny elektor jest mniej głupi niż nadwiślański, a Orban przy całym swoim populizmie ma więcej odwagi i pomysłów na zmianę lepsza od dobrej. No i Węgrzy mieli za Gryczanego ekonomiczną dolinę poniżenia nieporównywalną z żadną z naszych, z ostatnich trzech dekad. Myślę ze pamięć tego nadal trwa i jest współprzyczyną dobrego wyniku Orbana.