JORGE napisal(a): Bieganie ? To jest moda, dotycząca wyłącznie biegów długodystansowych, wyzwanie ludzi dorosłych. Zna kolega jakiegoś rodzica, który wysyła dziecko do klubu lekkoatletycznego, żeby został maratończykiem ? Nie mówiąc już o chęciach samych dzieci ? Biorąc pod uwagę ten styl rozumowania to można powiedzieć, że kolarstwo jest najpopoularniejszym sportem na świecie. Bo ilu ludzi na rowerach !
Zna kolega jakiegoś rodzica, który wysyła dziecko do klubu lekkoatletycznego, żeby został maratończykiem
W Polsce ,a pewnie i w Europie tak jest .Nikt nie wysyła dziecka do klubu lekkoatletycznego, żeby został maratończykiem No ale Jeśli spojrzymy na Afrykę ,to nie jeden taki rodzic by sie znalazl.
Stadion Śląski w Chorzowie, 22 sierpnia 2018, memoriał Kamili Skolimowskiej. Byli Asafa Powell, Shelly-Ann Fraser-Pryce, Piotr Małachowski, Robert Harting, Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki, Adam Kszczot, Iga Baumgart-Witan, Małogrzata Hołub-Kowalik, Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski, Renauld Lavillenie, Michał Haratyk, Konrad Bukowiecki czy Paulina Guba i inni, w sumie 170 sportowców. Top światowy l-a. I gdyby nie DARMOWE wejściówki byłoby pusto.
W październiku na tym samym obiekcie ma grać Polska z Włochami i Portugalia. Tak, tak nasza repra po słabym występie na MŚ w Rosji. I co? Zdobądź bilet oficjalnie. Gdyby pojawił się Ronaldo to się pozabijają żeby go zobaczyć.
Indie też mają swoje krykietowe gwiazdy i co z tego.
Stadion Śląski w Chorzowie, 22 sierpnia 2018, memoriał Kamili Skolimowskiej. Byli Asafa Powell, Shelly-Ann Fraser-Pryce, Piotr Małachowski, Robert Harting, Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki, Adam Kszczot, Iga Baumgart-Witan, Małogrzata Hołub-Kowalik, Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski, Renauld Lavillenie, Michał Haratyk, Konrad Bukowiecki czy Paulina Guba i inni, w sumie 170 sportowców. Top światowy l-a. I gdyby nie DARMOWE wejściówki byłoby pusto.
W październiku na tym samym obiekcie ma grać Polska z Włochami i Portugalia. Tak, tak nasza repra po słabym występie na MŚ w Rosji. I co? Zdobądź bilet oficjalnie. Gdyby pojawił się Ronaldo to się pozabijają żeby go zobaczyć.
Indie też mają swoje krykietowe gwiazdy i co z tego.
No właśnie nic. My nie mamy gwiazd w piłce nożnej poza jednym Lewym.
Stadion Śląski w Chorzowie, 22 sierpnia 2018, memoriał Kamili Skolimowskiej. Byli Asafa Powell, Shelly-Ann Fraser-Pryce, Piotr Małachowski, Robert Harting, Paweł Fajdek, Wojciech Nowicki, Adam Kszczot, Iga Baumgart-Witan, Małogrzata Hołub-Kowalik, Piotr Lisek, Paweł Wojciechowski, Renauld Lavillenie, Michał Haratyk, Konrad Bukowiecki czy Paulina Guba i inni, w sumie 170 sportowców. Top światowy l-a. I gdyby nie DARMOWE wejściówki byłoby pusto.
W październiku na tym samym obiekcie ma grać Polska z Włochami i Portugalia. Tak, tak nasza repra po słabym występie na MŚ w Rosji. I co? Zdobądź bilet oficjalnie. Gdyby pojawił się Ronaldo to się pozabijają żeby go zobaczyć.
Indie też mają swoje krykietowe gwiazdy i co z tego.
No właśnie nic. My nie mamy gwiazd w piłce nożnej poza jednym Lewym.
"A może gwiazdy futbolu nie są żadnymi gwiazdami, tylko sztucznie wykreowanymi przez media i marketing produktami do wciskania nikomu nie potrzebnych gadżetów, przepłacanymi kosmicznymi kontraktami" http://wgospodarce.pl/informacje/51245-a-moze-gwiazdy-futbolu-nie-sa-zadnymi-gwiazdami BTW Większy szacunek i podziw wzbudzają we mnie słowaccy nosicze niż taka megagwiazda
"Rekordowy ciężar, jaki udało się wnieść za jednym razem, to 207 kg do Schroniska Zamkovskiego – dokonał tego Laco Kulanga, chatar Schroniska Łomnickiego (Skalnatá chata)[1"
TecumSeh jedną z charakterystyk sportów nieniszowych jest ilość dzieci uczestniczących w profesjonalnych zajęciach klubowych, w wyniku których, przy kontynuacji treningu mogą dojść do sportu wyczynowego. Ważna jest tu ilość i klubowy trening (czyli zapewniający profesjonalne zaplecze i profesjonalnych trenerów). To jest dla mnie wyznacznik, tym się różni sport od rekreacji.
Mamy tu do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym, tam gdzie finalnie pojawiają się duże pieniądze (bo ludzie chcą oglądać masowo) muszą pojawić się też pieniądze na starcie, w sporcie dziecięcym już (niestety). Pokaż mi ile dzieciaków trenuje w klubach a powiem ci czy jest to sport niszowy, czy nie.
JORGE napisal(a): TecumSeh jedną z charakterystyk sportów nieniszowych jest ilość dzieci uczestniczących w profesjonalnych zajęciach klubowych, w wyniku których, przy kontynuacji treningu dojdą do sportu wyczynowego. Ważna jest tu ilość i klubowy trening (czyli zapewniający profesjonalne zaplecze i profesjonalnych trenerów). To jest dla mnie wyznacznik, tym się różni sport od rekreacji.
Mamy tu do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym, tam gdzie finalnie pojawiają się duże pieniądze (bo ludzie chcą oglądać masowo) muszą pojawić się też pieniądze na starcie, w sporcie dziecięcym już (niestety). Pokaż mi ile dzieciaków trenuje w klubach a powiem ci czy jest to sport niszowy, czy nie.
Wszystko zależy od punktu widzenia.W Europie taki krykiet to sport niszowy,chociaz... "Cricket is 2nd Most Popular Sport in the World with 2-3 billion fans (Across India, UK, Pakistan, Asia, Australia, "
JORGE napisal(a): Krykiet nie jest sportem niszowym.
W Polsce?
Sport jest niszowy, albo nie. Piłka nożna jest sportem nr 1 na świecie. Na Litwie zajmuje piątek miejsce za lodówką. Czy to świadczy o sporcie ? Nie, o Litwinach.
Sport w TV. Triumf sportów uważanych u nas za niszowe
"...Na koniec warto też wspomnieć o Polsce, gdzie również triumfował sport niszowy. Przecież za taki uchodzą na świecie skoki narciarskie. Tymczasem u nas trzy pierwsze najbardziej oglądane wydarzenia sportowe to: benefis Małysza (7,3 mln), konkurs w Harrachovie (6,4 mln) i Bischofshofen (5,8 mln). Dopiero czwarty był piłkarski mecz Polska - Niemcy (5,7 mln)..."
JORGE napisal(a): TecumSeh jedną z charakterystyk sportów nieniszowych jest ilość dzieci uczestniczących w profesjonalnych zajęciach klubowych, w wyniku których, przy kontynuacji treningu mogą dojść do sportu wyczynowego. Ważna jest tu ilość i klubowy trening (czyli zapewniający profesjonalne zaplecze i profesjonalnych trenerów). To jest dla mnie wyznacznik, tym się różni sport od rekreacji.
Mamy tu do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym, tam gdzie finalnie pojawiają się duże pieniądze (bo ludzie chcą oglądać masowo) muszą pojawić się też pieniądze na starcie, w sporcie dziecięcym już (niestety). Pokaż mi ile dzieciaków trenuje w klubach a powiem ci czy jest to sport niszowy, czy nie.
Jeśli porównujesz do piłki nożnej, to każdy sport jest niszowy, albo prawie kazdy - to po pierwsze.
Druga rzecz - jeśli porównujemy dane światowe, to co bierzemy pod uwagę, liczbę zawodników czy np licznę krajów gdzie dany sport uprawia się profesjonalnie?
Bieganie NIE JEST sportem niszowym bo biega się praktycznie wszędzie, mowa o profesjoalnym bieganiu. Jeśli spojrzymy na listę krajów na olimpiadach w bieganiu czy innych sportach - mamy pełen wachlarz, a co za tym idzie, bardzo dużą konkurencję.
Owszem, nie jest to ani grupa zbliżona liczbą trenujących czy popularnością do piłki nożnej, ale my nie o tym rozmawiamy przypominam - tylko o tym, że to żadna nisza. I o tym, że nasze sukcesy w lekkiej nie wynikają z tego, że inni to olewają.
A może po prostu jakieś wspólne kryteria na poziomie światowym - liczba fanów (oglądacze), liczba trenujących (uprawiacze), liczba żyjących z występów w danym sporcie (zawodowcy).
Pierwsza rzecz - na czym opierasz wniosek, że gdyby nie darmowe wejściówki, byłoby pusto? Druga rzecz - jest jakaś Golden League itp - i wypełnia trybuny na świecie, podobnież mistrzostwa a o Olimpiadzie to chyba nie muszę mówić?
Owszem, zapewne niełatwo wypełnić 40 tys stadion ludźmi, ale wszystko zależy od rangi zawodów. Memoriał Kamili to nie są mistrzostwa świata ani Europy. Piłka nożna też nie zawsze święci triumfy - pamiętasz schyłkowego Benhauera i mecz Polska Słowacja na Stadionie Śląskim? Ile tam było ludzi, tysiąc?
I trzecia rzecz - jesli te 40 tys na memoriale gdze nie ma żadnych mediali ani tytułów, pojawia się na stadionie, gdyż akurat nie ma nic lepszego do roboty - to chyba najlepszy argument że nie jest to żadna nisza. Albo kompletnie inaczej rozumiemy znaczenie tego słowa.
Konkrety z 2016 (juniorzy trenujący w klubach sportowych): piłka nożna - 315 911 piłka siatkowa - 69 209 pływanie - 40 928 lekkoatletyka - 35 238 piłka ręczna - 35 238 karate - 34 550 pozostałe < 30 tys. Dane z GUS. Nie musicie dziękować
Piotruś (6,5 lat) trenuje w szkółce Legii. Jest zachwycony. Kocha to. My też kochamy. Piotrusia oczywiście i to w czym się wyżywa. A Legia i piłka nożna zawodowa to szajs jakich wiele na tym pięknym świecie.
Memoriał nie jest ani Mistrzostwami ani Olipiadą ale na każdym z tych zawodów liczba widzów zależy od gwiazd. Wymieniłem ich kilkanaście z memorialu Kamili Skolimowskiej, który odbywał się niewiele co po bardzo udanych dla nas ME w l-a. Okres wakacyjny, darmowe wejściówki, gloria niedawnych sukcesów polskich zawodników nie jest w stanie zwabić widzów i zapełnić nimi Stadionu? Nawet Śląskiego?
Wyobraź sobie że nasi piłkarze wychodzą z grupy na MŚ w Rosji i awansują do ćwierćfinałów. Wiesz co by się działo, prawda? Żadne złoto, żaden rekordowy wyczyn a tłumy widzów biłyby drzwiami i oknami. Wyobrażam sobie ze nawet po takim kiepskim, w stosunku do oczekiwań, występie jak w tym Mundialu sytuacja będzie niewiele mniej zaskakująca jeśli chodzi o fanów bo nawet jeśli nie przyjdą na Orłów to magia nazwisk zawodników drużyn Włoch i Portugalii zrobi swoje.
Nasze świeże gwiazdy lekkiej atletyki nie mają tego potencjału. Niestety, a szkoda.
marniok napisal(a): Memoriał nie jest ani Mistrzostwami ani Olipiadą ale na każdym z tych zawodów liczba widzów zależy od gwiazd. Wymieniłem ich kilkanaście z memorialu Kamili Skolimowskiej, który odbywał się niewiele co po bardzo udanych dla nas ME w l-a. Okres wakacyjny, darmowe wejściówki, gloria niedawnych sukcesów polskich zawodników nie jest w stanie zwabić widzów i zapełnić nimi Stadionu? Nawet Śląskiego?
Wyobraź sobie że nasi piłkarze wychodzą z grupy na MŚ w Rosji i awansują do ćwierćfinałów. Wiesz co by się działo, prawda? Żadne złoto, żaden rekordowy wyczyn a tłumy widzów biłyby drzwiami i oknami. Wyobrażam sobie ze nawet po takim kiepskim, w stosunku do oczekiwań, występie jak w tym Mundialu sytuacja będzie niewiele mniej zaskakująca jeśli chodzi o fanów bo nawet jeśli nie przyjdą na Orłów to magia nazwisk zawodników drużyn Włoch i Portugalii zrobi swoje.
Nasze świeże gwiazdy lekkiej atletyki nie mają tego potencjału. Niestety, a szkoda.
A jak to wszystko ma się do wynikow polskich lekkoatletow?
Ja o niszowości l-a wśród uprawiających sporty i wśród kibiców którzy są nimi doraźnie, na czas zawodów, bez istotnego przywiązania. Ty o wycinku l-a, a mianowicie o biegach. Z pewnością bieganie jest masowe i jako część l-a najbardziej rozpowszechnione jednak nie zmienia to faktu że jako całość l-a przegrywa z piłką nożną. Poza tym "wartość" zawodników l-a i ich osiągnięć jest niewspółmiernie mała do ich wyników sportowych i w porównaniu z przeciętnym lub wręcz słabym wynikiem sportowym l-a przegrywa finansowo, społecznie i rynkowo z piłką nożną.
W skali światowej to piłka nożna może sie okazać niszowa. Ok Chiny się tam przykładają coraz bardziej ale Indie to nie słyszałem. A te 2 kraje to połowa populacji. W USA też mało popularne na tle innych sportów. Z własnego podwórka, za młodu głównie grało się w siatkę i kosza, no ale wiem, nie ma co generalizować na podstawie własnych doświadczeń. :P
Zaczelo sie chyba od tego "Lekkoatletyka stała się niszowa. Nie potrzebuje dużych nakładów finansowych, żeby osiągać sukces, nie potrzebuje też aż takiej selekcji jak w przypadku topowych sportów. To w sumie bardzo dobrze, bo mamy tam normalnych ludzi i w miarę normalny sport. Ale z tego właśnie względu nie ma sensu sukcesom naszych lekkoatletów przypisywać jakiejś wielkiej roli."
Otóż w lekkoatletyce istnieje olbrzymia selekcja Spójrzmy na Afryke która produkuja niemal na skale przemyslowa kolejnych mistrzow i rekordziatow swiata.Tam "Bieganie jest sposobem na życie, patentem na zrobienie kariery i przezwyciężenie biedy"
Polska LA ma nikle naklady finansowe w porównaniu z piłką nożną. I co z tego ,skoro ma swietne wyniki?
A co najważniejsze, nie korzysta z "afrykańskich zaciągów"
marniok napisal(a): Ja o niszowości l-a wśród uprawiających sporty i wśród kibiców którzy są nimi doraźnie, na czas zawodów, bez istotnego przywiązania. Ty o wycinku l-a, a mianowicie o biegach. Z pewnością bieganie jest masowe i jako część l-a najbardziej rozpowszechnione jednak nie zmienia to faktu że jako całość l-a przegrywa z piłką nożną. Poza tym "wartość" zawodników l-a i ich osiągnięć jest niewspółmiernie mała do ich wyników sportowych i w porównaniu z przeciętnym lub wręcz słabym wynikiem sportowym l-a przegrywa finansowo, społecznie i rynkowo z piłką nożną.
I co z tego ze przegrywaja finansowo skoro maja swietne wyniki. Pewnie zawodowi "piłkarze by pękli ze śmiechu" bo zarabiaja duuuuzo wiecej.I CO Z TEGO WYNIKA ZE WYGRYWAJA FINANSOWO?
"Do myślenia daje zestawienie liczb podanych przez niedawnego mistrza chodu: 10 tysięcy zawodników trenujących królową sportu u nas i 300 tysięcy we Francji" Przypominam ,ze w klasyfikacji medalowej na ME Polska zajęła drugie miejsce przed czwarta Francją. Klasyfikacja medalowa ME Berlin 2018
Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/sport/inne/a/me-berlin-2018-lekkoatletyka-klasyfikacja-medalowa-sprawdz-ktore-miejsce-zajela-polska,13409394/ Dlaczego Polska kopana jest taka slaba? Najwiecej na swiecie zarejestrowanych piłkarzy mają Niemcy ponad 6mln,potem jest USA z 4mln,Brazylia 2mln,dalej Francja z 1,7tys,Wlochy z 1,5tys,dalej Anglia 1,4 tys.,Holandia troche ponad 1mln i Japonia podobna liczba.Ponizej miliona Rosja 800tys.,Ukraina 690 tys.,potem Polska 650 tys. i Hiszpania .,dalej Szwecja 500 tys.,ponizej pół miliona .Chile,Belgia,Australia,Argentyna,,Grecja,Meksyk,Kolumbia,Szwajcaria.Natomiast jak chodzi o liczbe zarejestrowanych klubow pilkarskich ma Anglia ponad 42 tys.,drugie miejsce Brazylia 29 tys,trzecie Niemcy 26tys.,Francja 20 tys.,dalej Hiszpania,Wlochy,Rosja powyzej 10 tys.,potem Grecja,Polska,irlandia,Chile powyzej 5 tys.,dalej Holandia,Argentyna,Australia.Te statystyki dają duzo do myślenia kto jakie wyniki osiaga na euro i mundialach i liczba mieszkancow kraju nie zawsze idzie z iloscia zarejestrowanych piłkarzy czy stworzenia kluow pilkarskich.
Ponieważ są pewne nieporozumienia w sprawie tego odrodzenia polskiej lekkiej atletyki, to tylko dla doprecyzowania: za półtora tygodnia 10 rocznica znalezienia pijanego wiceprezesa PZLA na trawniku wioski olimpijskiej w Pekinie
21:16 - 11 sie 2018 550 Ludzie o tym mówią: 46
Od incydentu z udziałem Jerzego Sudoła wiele się w polskiej lekkoatletyce zmieniło. - Rozwijamy się, jesteśmy coraz lepsi. Nie mamy kompleksów, normalnie pracujemy, mamy wszystko dobrze poukładane, dlatego tak nam idzie. Po gwiazdach przychodzą następni, uczą się. Mamy dobrą koniunkturę, coraz więcej dobrych zawodów, jest gdzie startować. Zawodnicy więcej też startują na świecie, czego kiedyś brakowało. Jeszcze kiedy byłem zawodnikiem, to my się głównie kisiliśmy we własnym sosie, na duże mityngi jeździło niewielu ludzi od nas. Teraz szeroko wysyłamy ludzi, oni startują, zdobywają doświadczenie i dzięki temu później bez kompleksów walczą w imprezach głównych. Proszę zobaczyć, że my praktycznie nie mamy wpadek. Jak już ktoś przyjeżdża na mistrzostwa, to przechodzi przynajmniej pierwszą rundę, robi swój najlepszy wynik w sezonie – mówił dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, a obecnie wiceprezes PZLA, Tomasz Majewski w rozmowie ze Sport.pl po ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Londynie.
Tam zdobyliśmy osiem medali. Tyle samo wywalczyliśmy ich na MŚ 2015 w Pekinie. Na mistrzostwach Europy też trzymamy bardzo wysoki poziom, na który weszliśmy jakiś czas temu. W Zurychu w 2014 roku i w Amsterdamie przed dwoma laty nasi zawodnicy wywalczyli po 12 medali. Po sobocie w Berlinie mamy w dorobku dziewięć krążków – sześć złotych i trzy srebrne. W Amsterdamie wygraliśmy klasyfikację medalową, w Berlinie w niej prowadzimy. I chyba pozycji nie oddamy, bo w kończącą imprezę niedzielę mamy jeszcze rzut młotem z megafaworytką Anitą Włodarczyk (i jeszcze dwiema innymi Polkami – Joanną Fiodorow oraz Malwiną Kopron), mamy męską tyczkę z latającym w okolicach sześciu metrów Piotrem Liskiem i dolatującym prawie równie wysoko Pawłem Wojciechowskim, mamy malutką Sofię Ennauoui z sercem do walki wielkim jak sukcesy naszych największych gwiazd, do grona których ona bardzo chce dołączyć.
Za mistrzem idzie drugi mistrz. A nawet i trzeci
Ile medali ostatecznie przywiezie z Berlina nasz nowy Wunderteam? Stawiam, że więcej niż z poprzednich edycji ME. A może nawet wyrówna (albo pobije?!) rekord złotych krążków z 1958 roku, gdy w Sztokholmie wywalczyliśmy takich osiem (do tego jeszcze dwa srebra i dwa brązy). W każdym razie pisząc o tej kadrze „Wunderteam”, nie czuję, żeby była to przesada.
Marek Plawgo, który berlińskie mistrzostwa komentuje dla TVP, już półtora roku temu przekonywał, że porównania do Wunderteamu są zasadne. Medalista wielkich imprez w biegach na 400 i 400 m przez płotki argumentując wykazywał, że w coraz większej liczbie konkurencji mamy więcej niż jednego mocnego zawodnika. To wskazuje na istnienie dobrej myśli, wypracowanego sposobu, po prostu polskiej szkoły
@Gawel, ja nie wartościuje poszczególnych dyscyplin ani tym bardziej zawodników. Piszę jak jest w rzeczywistości. Nigdzie nie napisałem że to dobrze że piłkarska przeciętność wygrywa finansowo i marketingowo z lekkoatletycznych wynikami na poziomie co najmniej europejskim, a wielokrotnie światowym. Wręcz przeciwnie:
"Nasze świeże gwiazdy lekkiej atletyki nie mają tego potencjału. Niestety, a szkoda."
marniok napisal(a): @Gawel, ja nie wartościuje poszczególnych dyscyplin ani tym bardziej zawodników. Piszę jak jest w rzeczywistości. Nigdzie nie napisałem że to dobrze że piłkarska przeciętność wygrywa finansowo i marketingowo z lekkoatletycznych wynikami na poziomie co najmniej europejskim, a wielokrotnie światowym. Wręcz przeciwnie:
"Nasze świeże gwiazdy lekkiej atletyki nie mają tego potencjału. Niestety, a szkoda."
Wlasnie ,szkoda.
Gawel, ja nie wartościuje poszczególnych dyscyplin ani tym bardziej zawodników
Zgoda ,kolega tego nie robi. Natomiast zdania "Ale z tego właśnie względu nie ma sensu sukcesom naszych lekkoatletów przypisywać jakiejś wielkiej roli."
marniok napisal(a): Ja o niszowości l-a wśród uprawiających sporty i wśród kibiców którzy są nimi doraźnie, na czas zawodów, bez istotnego przywiązania. Ty o wycinku l-a, a mianowicie o biegach.
No właśnie nie - i dlatego się kompletnie rozmijamy. Niszowy oznacza że dla wąskiej grupy - a lekka atletyka jest jednym z kilkunastu najpopularniejszych sportów świata, obojętne jak tę popularność zdefiniujemy. Owszem - w jej ramach mamy sporty faktycznie niszowe, ale ja dałem przykład biegania, które do lekkiej atletyki należy a sportem niszowym nie jest.
A to że piłka nożna jest popularniejsza i to znacznie, to ja wiem i to pisałem także. Ale to że dany sport jest mniej popularny od piłki nożnej, nie oznacza że jest niszowy. Zatem zdania takie jak:
marniok napisal(a): Z pewnością bieganie jest masowe i jako część l-a najbardziej rozpowszechnione jednak nie zmienia to faktu że jako całość l-a przegrywa z piłką nożną. Poza tym "wartość" zawodników l-a i ich osiągnięć jest niewspółmiernie mała do ich wyników sportowych i w porównaniu z przeciętnym lub wręcz słabym wynikiem sportowym l-a przegrywa finansowo, społecznie i rynkowo z piłką nożną.
w tej konkretnej dyskusji kompletnie nie mają sensu, bo nie w tym rzecz co jest bardziej popularne (to wszyscy wiemy), ale czy l.a jest niszowa czy nie.
Komentarz
Zna kolega jakiegoś rodzica, który wysyła dziecko do klubu lekkoatletycznego, żeby został maratończykiem
W Polsce ,a pewnie i w Europie tak jest .Nikt nie wysyła dziecka do klubu lekkoatletycznego, żeby został maratończykiem
No ale Jeśli spojrzymy na Afrykę ,to nie jeden taki rodzic by sie znalazl.
My nie mamy gwiazd w piłce nożnej poza jednym Lewym.
My nie mamy gwiazd w piłce nożnej poza jednym Lewym.
"A może gwiazdy futbolu nie są żadnymi gwiazdami, tylko sztucznie wykreowanymi przez media i marketing produktami do wciskania nikomu nie potrzebnych gadżetów, przepłacanymi kosmicznymi kontraktami"
http://wgospodarce.pl/informacje/51245-a-moze-gwiazdy-futbolu-nie-sa-zadnymi-gwiazdami
BTW
Większy szacunek i podziw wzbudzają we mnie słowaccy nosicze niż taka megagwiazda
"Rekordowy ciężar, jaki udało się wnieść za jednym razem, to 207 kg do Schroniska Zamkovskiego – dokonał tego Laco Kulanga, chatar Schroniska Łomnickiego (Skalnatá chata)[1"
https://pl.m.wikipedia.org/wiki/Nosicz
Mamy tu do czynienia ze sprzężeniem zwrotnym, tam gdzie finalnie pojawiają się duże pieniądze (bo ludzie chcą oglądać masowo) muszą pojawić się też pieniądze na starcie, w sporcie dziecięcym już (niestety). Pokaż mi ile dzieciaków trenuje w klubach a powiem ci czy jest to sport niszowy, czy nie.
Bo nie wiem czy nie rozmawiamy przypadkiem o dwóch różnych rzeczach.
"Cricket is 2nd Most Popular Sport in the World with 2-3 billion fans (Across India, UK, Pakistan, Asia, Australia, "
Sport w TV. Triumf sportów uważanych u nas za niszowe
"...Na koniec warto też wspomnieć o Polsce, gdzie również triumfował sport niszowy. Przecież za taki uchodzą na świecie skoki narciarskie. Tymczasem u nas trzy pierwsze najbardziej oglądane wydarzenia sportowe to: benefis Małysza (7,3 mln), konkurs w Harrachovie (6,4 mln) i Bischofshofen (5,8 mln). Dopiero czwarty był piłkarski mecz Polska - Niemcy (5,7 mln)..."
http://www.sport.pl/inne/1,64998,10930009,Sport_w_TV__Triumf_sportow_uwazanych_u_nas_za_niszowe.html
Druga rzecz - jeśli porównujemy dane światowe, to co bierzemy pod uwagę, liczbę zawodników czy np licznę krajów gdzie dany sport uprawia się profesjonalnie?
Bieganie NIE JEST sportem niszowym bo biega się praktycznie wszędzie, mowa o profesjoalnym bieganiu. Jeśli spojrzymy na listę krajów na olimpiadach w bieganiu czy innych sportach - mamy pełen wachlarz, a co za tym idzie, bardzo dużą konkurencję.
Owszem, nie jest to ani grupa zbliżona liczbą trenujących czy popularnością do piłki nożnej, ale my nie o tym rozmawiamy przypominam - tylko o tym, że to żadna nisza. I o tym, że nasze sukcesy w lekkiej nie wynikają z tego, że inni to olewają.
Druga rzecz - jest jakaś Golden League itp - i wypełnia trybuny na świecie, podobnież mistrzostwa a o Olimpiadzie to chyba nie muszę mówić?
Owszem, zapewne niełatwo wypełnić 40 tys stadion ludźmi, ale wszystko zależy od rangi zawodów. Memoriał Kamili to nie są mistrzostwa świata ani Europy. Piłka nożna też nie zawsze święci triumfy - pamiętasz schyłkowego Benhauera i mecz Polska Słowacja na Stadionie Śląskim? Ile tam było ludzi, tysiąc?
I trzecia rzecz - jesli te 40 tys na memoriale gdze nie ma żadnych mediali ani tytułów, pojawia się na stadionie, gdyż akurat nie ma nic lepszego do roboty - to chyba najlepszy argument że nie jest to żadna nisza. Albo kompletnie inaczej rozumiemy znaczenie tego słowa.
piłka nożna - 315 911
piłka siatkowa - 69 209
pływanie - 40 928
lekkoatletyka - 35 238
piłka ręczna - 35 238
karate - 34 550
pozostałe < 30 tys.
Dane z GUS. Nie musicie dziękować
Piotruś (6,5 lat) trenuje w szkółce Legii. Jest zachwycony. Kocha to. My też kochamy. Piotrusia oczywiście i to w czym się wyżywa.
A Legia i piłka nożna zawodowa to szajs jakich wiele na tym pięknym świecie.
Wyobraź sobie że nasi piłkarze wychodzą z grupy na MŚ w Rosji i awansują do
ćwierćfinałów. Wiesz co by się działo, prawda?
Żadne złoto, żaden rekordowy wyczyn a tłumy widzów biłyby drzwiami i oknami. Wyobrażam sobie ze nawet po takim kiepskim, w stosunku do oczekiwań, występie jak w tym Mundialu sytuacja będzie niewiele mniej zaskakująca jeśli chodzi o fanów bo nawet jeśli nie przyjdą na Orłów to magia nazwisk zawodników drużyn Włoch i Portugalii zrobi swoje.
Nasze świeże gwiazdy lekkiej atletyki nie mają tego potencjału. Niestety, a szkoda.
Bo mam wrażenie, że nie.
Ty o wycinku l-a, a mianowicie o biegach. Z pewnością bieganie jest masowe i jako część l-a najbardziej rozpowszechnione jednak nie zmienia to faktu że jako całość l-a przegrywa z piłką nożną. Poza tym "wartość" zawodników l-a i ich osiągnięć jest niewspółmiernie mała do ich wyników sportowych i w porównaniu z przeciętnym lub wręcz słabym wynikiem sportowym l-a przegrywa finansowo, społecznie i rynkowo z piłką nożną.
Z własnego podwórka, za młodu głównie grało się w siatkę i kosza, no ale wiem, nie ma co generalizować na podstawie własnych doświadczeń. :P
"Lekkoatletyka stała się niszowa. Nie potrzebuje dużych nakładów finansowych, żeby osiągać sukces, nie potrzebuje też aż takiej selekcji jak w przypadku topowych sportów. To w sumie bardzo dobrze, bo mamy tam normalnych ludzi i w miarę normalny sport. Ale z tego właśnie względu nie ma sensu sukcesom naszych lekkoatletów przypisywać jakiejś wielkiej roli."
Otóż w lekkoatletyce istnieje olbrzymia selekcja Spójrzmy na Afryke która produkuja niemal na skale przemyslowa kolejnych mistrzow i rekordziatow swiata.Tam "Bieganie jest sposobem na życie, patentem na zrobienie kariery i przezwyciężenie biedy"
Polska LA ma nikle naklady finansowe w porównaniu z piłką nożną. I co z tego ,skoro ma swietne wyniki?
A co najważniejsze, nie korzysta z "afrykańskich zaciągów"
https://www-przegladsportowy-pl.cdn.ampproject.org/v/s/www.przegladsportowy.pl/czas-na-bieganie/afrykanski-zaciag-recepta-na-medale-w-europie/4fdw478.amp?amp_js_v=a2&amp_gsa=1&usqp=mq331AQCCAE=#referrer=https://www.google.com&amp_tf=Źródło: %1$s&ampshare=https://www.przegladsportowy.pl/czas-na-bieganie/afrykanski-zaciag-recepta-na-medale-w-europie/4fdw478
Pewnie zawodowi "piłkarze by pękli ze śmiechu" bo zarabiaja duuuuzo wiecej.I CO Z TEGO WYNIKA ZE WYGRYWAJA FINANSOWO?
"Do myślenia daje zestawienie liczb podanych przez niedawnego mistrza chodu: 10 tysięcy zawodników trenujących królową sportu u nas i 300 tysięcy we Francji"
Przypominam ,ze w klasyfikacji medalowej na ME Polska zajęła drugie miejsce przed czwarta Francją.
Klasyfikacja medalowa ME Berlin 2018
Czytaj więcej: http://www.dziennikbaltycki.pl/sport/inne/a/me-berlin-2018-lekkoatletyka-klasyfikacja-medalowa-sprawdz-ktore-miejsce-zajela-polska,13409394/
Dlaczego Polska kopana jest taka slaba?
Najwiecej na swiecie zarejestrowanych piłkarzy mają Niemcy ponad 6mln,potem jest USA z 4mln,Brazylia 2mln,dalej Francja z 1,7tys,Wlochy z 1,5tys,dalej Anglia 1,4 tys.,Holandia troche ponad 1mln i Japonia podobna liczba.Ponizej miliona Rosja 800tys.,Ukraina 690 tys.,potem Polska 650 tys. i Hiszpania .,dalej Szwecja 500 tys.,ponizej pół miliona .Chile,Belgia,Australia,Argentyna,,Grecja,Meksyk,Kolumbia,Szwajcaria.Natomiast jak chodzi o liczbe zarejestrowanych klubow pilkarskich ma Anglia ponad 42 tys.,drugie miejsce Brazylia 29 tys,trzecie Niemcy 26tys.,Francja 20 tys.,dalej Hiszpania,Wlochy,Rosja powyzej 10 tys.,potem Grecja,Polska,irlandia,Chile powyzej 5 tys.,dalej Holandia,Argentyna,Australia.Te statystyki dają duzo do myślenia kto jakie wyniki osiaga na euro i mundialach i liczba mieszkancow kraju nie zawsze idzie z iloscia zarejestrowanych piłkarzy czy stworzenia kluow pilkarskich.
https://www.mateball.com/p/3286
Tutaj jest ( chyba?) odpowiedź dlaczego PolskaLA jest coraz silniejsza.
Ponieważ są pewne nieporozumienia w sprawie tego odrodzenia polskiej lekkiej atletyki, to tylko dla doprecyzowania: za półtora tygodnia 10 rocznica znalezienia pijanego wiceprezesa PZLA na trawniku wioski olimpijskiej w Pekinie
21:16 - 11 sie 2018
550
Ludzie o tym mówią: 46
Od incydentu z udziałem Jerzego Sudoła wiele się w polskiej lekkoatletyce zmieniło. - Rozwijamy się, jesteśmy coraz lepsi. Nie mamy kompleksów, normalnie pracujemy, mamy wszystko dobrze poukładane, dlatego tak nam idzie. Po gwiazdach przychodzą następni, uczą się. Mamy dobrą koniunkturę, coraz więcej dobrych zawodów, jest gdzie startować. Zawodnicy więcej też startują na świecie, czego kiedyś brakowało. Jeszcze kiedy byłem zawodnikiem, to my się głównie kisiliśmy we własnym sosie, na duże mityngi jeździło niewielu ludzi od nas. Teraz szeroko wysyłamy ludzi, oni startują, zdobywają doświadczenie i dzięki temu później bez kompleksów walczą w imprezach głównych. Proszę zobaczyć, że my praktycznie nie mamy wpadek. Jak już ktoś przyjeżdża na mistrzostwa, to przechodzi przynajmniej pierwszą rundę, robi swój najlepszy wynik w sezonie – mówił dwukrotny mistrz olimpijski w pchnięciu kulą, a obecnie wiceprezes PZLA, Tomasz Majewski w rozmowie ze Sport.pl po ubiegłorocznych mistrzostwach świata w Londynie.
Tam zdobyliśmy osiem medali. Tyle samo wywalczyliśmy ich na MŚ 2015 w Pekinie. Na mistrzostwach Europy też trzymamy bardzo wysoki poziom, na który weszliśmy jakiś czas temu. W Zurychu w 2014 roku i w Amsterdamie przed dwoma laty nasi zawodnicy wywalczyli po 12 medali. Po sobocie w Berlinie mamy w dorobku dziewięć krążków – sześć złotych i trzy srebrne. W Amsterdamie wygraliśmy klasyfikację medalową, w Berlinie w niej prowadzimy. I chyba pozycji nie oddamy, bo w kończącą imprezę niedzielę mamy jeszcze rzut młotem z megafaworytką Anitą Włodarczyk (i jeszcze dwiema innymi Polkami – Joanną Fiodorow oraz Malwiną Kopron), mamy męską tyczkę z latającym w okolicach sześciu metrów Piotrem Liskiem i dolatującym prawie równie wysoko Pawłem Wojciechowskim, mamy malutką Sofię Ennauoui z sercem do walki wielkim jak sukcesy naszych największych gwiazd, do grona których ona bardzo chce dołączyć.
Za mistrzem idzie drugi mistrz. A nawet i trzeci
Ile medali ostatecznie przywiezie z Berlina nasz nowy Wunderteam? Stawiam, że więcej niż z poprzednich edycji ME. A może nawet wyrówna (albo pobije?!) rekord złotych krążków z 1958 roku, gdy w Sztokholmie wywalczyliśmy takich osiem (do tego jeszcze dwa srebra i dwa brązy). W każdym razie pisząc o tej kadrze „Wunderteam”, nie czuję, żeby była to przesada.
Marek Plawgo, który berlińskie mistrzostwa komentuje dla TVP, już półtora roku temu przekonywał, że porównania do Wunderteamu są zasadne. Medalista wielkich imprez w biegach na 400 i 400 m przez płotki argumentując wykazywał, że w coraz większej liczbie konkurencji mamy więcej niż jednego mocnego zawodnika. To wskazuje na istnienie dobrej myśli, wypracowanego sposobu, po prostu polskiej szkoły
http://www.sport.pl/lekkoatletyka/7,64989,23778303,me-lekkoatletyka-2018-polska-potega-jest-i-basta-wunderteam.html
"Nasze świeże gwiazdy lekkiej atletyki nie mają tego potencjału. Niestety, a szkoda."
Natomiast zdania "Ale z tego właśnie względu nie ma sensu sukcesom naszych lekkoatletów przypisywać jakiejś wielkiej roli."
jednak wartościuje
Niszowy oznacza że dla wąskiej grupy - a lekka atletyka jest jednym z kilkunastu najpopularniejszych sportów świata, obojętne jak tę popularność zdefiniujemy. Owszem - w jej ramach mamy sporty faktycznie niszowe, ale ja dałem przykład biegania, które do lekkiej atletyki należy a sportem niszowym nie jest.
A to że piłka nożna jest popularniejsza i to znacznie, to ja wiem i to pisałem także. Ale to że dany sport jest mniej popularny od piłki nożnej, nie oznacza że jest niszowy. Zatem zdania takie jak: w tej konkretnej dyskusji kompletnie nie mają sensu, bo nie w tym rzecz co jest bardziej popularne (to wszyscy wiemy), ale czy l.a jest niszowa czy nie.