Religia panująca dzisiaj
W co dziś wierzą ludzie?
To najlepiej poznać po polskich emigrantach w Anglii - tych, którym się zdaje, że na Anglików awansowali, demonstrują oni tamtejsze przesądy w sposób najbardziej czysty, groteskowy i przesadzony. Poznałem ostatnio kilka takich osób i mię one zainspirowały.
Po pierwsze - człowiek współczesny wierzy w postęp, zarówno w postęp społeczny jak w teorię ewolucji. To prosta denominacja: zwykły panteizm - wiara w rozumną naturę, która rozpoznaje dobro i zło i sama z siebie się ulepsza.
Po drugie - człowiek współczesny jest przeciwnikiem kary śmierci. To są jakieś pozostałości po chrześcijaństwie, które człowieka wyróżnia i zabójstwo traktuje jako grzech - z tym, że resztki są rzeczywiście nędzne, bo wyrzucono wiarę zarówno w Boga jak w Chrystusa. Chrześcijanie człowieka wyróżniają tylko z jednego powodu - bo to obraz i podobieństwo Boga i to do ludzi Bóg osobiście przyszedł.
I po trzecie - człowiek współczesny jest zwolennikiem aborcji, nawet jeżeli uważa, że zwierzątek nie należy krzywdzić. Owo poparcie aborcji jest bardzo mocną wiarą, bo ostro i programowo odrzucają wszelkie racjonalne argumenty przeciw. To zwykły kananejski kult Molocha, kult zła, kult przyrody ale nie tej wymyślonej mądrej przyrody, co to sama się ulepsza, tylko prawdziwej okrutniej przyrody.
Ten w sumie zabawny choć i groźny synkretyzm nie jest skodyfikowany i jest dość daleki od materializmu, do którego człowiek współczesny się deklaratywnie przyzna.
Tak sobie pomyślałem, że Bóg-Przyroda w wierzeniach współczesnego człowieka jest dość paskudną postacią - czasami jest to dobry bóg, który z niczego robi bakterie a z bakterii słonie i zające i generalnie dba, by się działo coraz lepiej, a czasem okrutny potwór żądający ofiar z niewinnych dzieci. Ani chybi - schizofrenik. Nie jest dobrze być we władzy schizofrenika. To pesymistyczna religia.
To najlepiej poznać po polskich emigrantach w Anglii - tych, którym się zdaje, że na Anglików awansowali, demonstrują oni tamtejsze przesądy w sposób najbardziej czysty, groteskowy i przesadzony. Poznałem ostatnio kilka takich osób i mię one zainspirowały.
Po pierwsze - człowiek współczesny wierzy w postęp, zarówno w postęp społeczny jak w teorię ewolucji. To prosta denominacja: zwykły panteizm - wiara w rozumną naturę, która rozpoznaje dobro i zło i sama z siebie się ulepsza.
Po drugie - człowiek współczesny jest przeciwnikiem kary śmierci. To są jakieś pozostałości po chrześcijaństwie, które człowieka wyróżnia i zabójstwo traktuje jako grzech - z tym, że resztki są rzeczywiście nędzne, bo wyrzucono wiarę zarówno w Boga jak w Chrystusa. Chrześcijanie człowieka wyróżniają tylko z jednego powodu - bo to obraz i podobieństwo Boga i to do ludzi Bóg osobiście przyszedł.
I po trzecie - człowiek współczesny jest zwolennikiem aborcji, nawet jeżeli uważa, że zwierzątek nie należy krzywdzić. Owo poparcie aborcji jest bardzo mocną wiarą, bo ostro i programowo odrzucają wszelkie racjonalne argumenty przeciw. To zwykły kananejski kult Molocha, kult zła, kult przyrody ale nie tej wymyślonej mądrej przyrody, co to sama się ulepsza, tylko prawdziwej okrutniej przyrody.
Ten w sumie zabawny choć i groźny synkretyzm nie jest skodyfikowany i jest dość daleki od materializmu, do którego człowiek współczesny się deklaratywnie przyzna.
Tak sobie pomyślałem, że Bóg-Przyroda w wierzeniach współczesnego człowieka jest dość paskudną postacią - czasami jest to dobry bóg, który z niczego robi bakterie a z bakterii słonie i zające i generalnie dba, by się działo coraz lepiej, a czasem okrutny potwór żądający ofiar z niewinnych dzieci. Ani chybi - schizofrenik. Nie jest dobrze być we władzy schizofrenika. To pesymistyczna religia.
0
Aby napisać komentarz, musisz się zalogować lub zarejestrować.
Komentarz
Jest Matka Natura, w bajkach dla dzieci występująca w obszarpanej sukience i dziurawym kapeluszu. Niemłoda, nieszczupła osobistość z ciepłym uśmiechem i koszykiem w którym zawsze jest coś dobrego dla każdego. Wszystko co się na świecie dzieje, że ptaszki śpiewają, że trawka rośnie i żuczki w niej zasuwają, że drzewo szumi, że słonko świeci - to Matka Natura.
Powódź, pożar, susza, lawina błota - to już nie Matka Natura, tylko Żywioły, które człowiek nieustannie ujarzmia (postemp) i coraz bardziej mu to wychodzi, ale że to proces liczony darwinowskimi interwałami, więc trzeba czekać.
https://foxmulder2.blogspot.com/2018/12/demiurg-tofet.html?m=1
https://foxmulder2.blogspot.com/2018/12/demiurg-prorok-istoty-o-wielu-imionach.html?m=1
https://foxmulder2.blogspot.com/2018/12/demiurg-znak-poddanstwa.html?m=1
https://foxmulder2.blogspot.com/2018/12/demiurg-spymaster-jesus.html?m=1
https://foxmulder2.blogspot.com/2019/01/demiurg-era-mesjanska.html?m=1
https://foxmulder2.blogspot.com/2019/01/demiurg-najwieksza-ofiara.html?m=1
https://foxmulder2.blogspot.com/2019/02/demiurg-tajemnica-purim.html?m=1
Skoro już na Molocha zeszło, Foksmulder dokłada do pieca najnowszym cyklem.
Ja przede wszystkim takich spotykam.
Poniżej smakowita cytata z tekstu numer 2 Demiurg - Tofet:
"Kim więc właściwie był Jahwe? Jego obraz ze Starego Testamentu jest wyraźną hybrydą. Ktoś zlał w jedną postać dobrego i sprawiedliwego Boga, Stworzyciela Wszechświata (Ojca Początku) z krwiożerczym i złośliwym pustynnym demonem domagającym się dla siebie krwawych ofiar i nakazujących wybranemu przez siebie narodowi prowadzić ludobójcze wojny ze wszystkimi narodami dookoła. Węzeł, którym żydowscy kapłani spętali ze sobą te dwie tak skrajnie różne postacie było niezwykle trudno rozplątać. Ale pojawił się Jezus Chrystus i po prostu go przeciął."
Opowiescią
https://excathedra.pl/index.php?p=/discussion/10501/fox-mulder-dies-irae-nowy-cykl-histeryczny#latest
Katolikowi nie wolno po przeczytaniu Biblii i bawić się w samodzielne interpretacje ale już ulepek z cudzych interpretacji z czytania Biblii zmieszany ze wszystkimi po kolei wpływami pogańskimi jest cacy lekturą? Bo wali w Żydów i próbuje ich zrównywać z kuzynami od Ismaela?
Zresztą - w interpretacjach Pisma katolicy są dużo bardziej elastyczni od protestantów, właśnie przez posiadanie rzeczonego urzędu. Spróbuj takiemu np. powiedzieć, że Księgi Machabejskie z Biblii usunął jednoosobowo Akiba ben Josef w ramach walki z chrześcijaństwem i tylko z tego powodu. A potem mu się czem prędzej usuń spod ręki.
Przejrzawszy ze dwa linki znalazłem jakieś grubsze nieścisłości, i odpuszczam se resztę, bo nie mam czasu cedzić każdego zdania na okoliczność prawda/fałsz. W gierkowskiej podstawówce nauczyli mię, że jeżeli coś się sprawdza dla 1, 2, n i n+1 to można przyjąć bez zastrzeżeń prawdziwość dla dowolnych innych warunków. No a tu się nie sprawdza.
Mnie wolno, bom heretyk. Zaś członkom KRK wolno w sprawach Biblii jedynie z magisterium korzystać, a to w obawie przed błędną interpretacją. Ten gościu powyżej nie ma raczej nic wspólnego z magisterium KRK, to zwykły spekulant słowa i idei jakich wielu. Więc chyba odrzut, mimo że fajnie wali w górali spod Synaju.
Nie zadne zywioly tylko zli ludzie, ktorzy maltretuja "nasza wspaniala planete". kazda falszywa religia konczy sie tym jednym, od wiekow przeciez wyznaczonym celem: eliminacja ludzi. Zlych ludzi oczywiscie, nie "dobrych";)
W konsekwencji prowadzi to do "mordy w kubel" i juz mozna zabijac nienarodzone dzieci;)
Pneumatyk biega co dzień na długi dystans, robi krosfit a jogę, hydraulik otwiera piwerko i obgląda mecz, w którym Lewandoski ku chwale Bayernu Mnichowo umieszcza Baala na ołtarzu drużyny przeciwnej. To jest liturgia.
Pneumatyk jedzie autostopem do Tybetu, w ostateczności Wietnamu - hydraulik jedzie chlać na all-inclusiwe w Szarmal Szejk. To jest pielgrzymka.
I jeszcze relikwie danej lerigii, którymi są zabytki przeszłości. Każdy wierny powinien np. zwiedzić katedrę w Kilonii i stwierdzić, że ma zajebiaszcze sklepienia. I znów - pneumatyk pojedzie do MoMA, hydraulik, no, nie wiem.
Te relikwie najbardziej mnie uderzyły przy okazji obóżanka na talibów, co zbombiczkowali staroświeckiego Buddę i ISIS, które zniszczyło starożytności Babilonu.
Ale najgłębszą, najbardziej prawdziwą wiarą tej wiary jest wiara w dolara. Jak to kiedyś mój proboszcz ujął: "Ach, gdybyście tak w Boga wierzyli tak, jak wierzycie w dolara!" Money makes the world go around, a nie jak mniemał staruszek Dante - miłość. Czasem se siedzę na Zbawixie, pociągam sojowe latte i patrzę na ludzi, co w różne strony idą, jadą, niosą, bałakają przez telefon - i co ich wszystkich motywuje? Myślę, że direct cash flow. Gdyby było inaczej, to by Pan Jezus nie musiał poruszać o tych, co to dwóm panom służą.
A potem można pobrzdąkać na bałałajce albo ukulele
W sporcie i turystyce jest jakiś element duchowy ale nie jestem pawian jaki. Chyba bogoczłowieczeństwo.
najczęściej zauważalną (więc może i powszechną) prareligią jest 'Ja'.
Cała reszta, tzn. wszelkie materialności i ideje sprawiają wrażenie ruchomego panteonu bożków mniejszych, ew. zbioru wszystkich świętych do pośredniego czczenia.
Ale taka prawdziwa, doprowadzona do logicznej ściany. "Nie masz prawa nakazywać mi, żebym był człowiekiem".
wystarczy zobaczyc do czego sluza dzis telefony.
do rozmoow? nie.
do zdjec? nie.
do selfy.